sobota, 30 września 2023

Zamknięta przez dziadka

Wczoraj dziadek pozwolił sobie mnie zamknąć w moim pokoju na zasuwę. 😥
A wcześniej szarpał moją walizę w pokoju chcąc ją wyrzucić na klatkę. 😒

Wezwałam pomoc czyli patrol policji.
Czwarty w ciągu miesiąca. Mogliby dziadka zawinąć na dołek by ochłonął w swoich zapędach. Wczoraj mi groził wyniesieniem przez grupę eksmisyjną. 😓 Także groził w obecności policji. Zbyt pobłażliwie go potraktowali policjanci. Groźby karalne to przestępstwo kryminalne. Mogli go zawinąć chociaż na dobę...

Prymitywne zasuwy

Na drzwiach do pokoi najemców prymitywne zasuwy od strony korytarza. Od środka nie można się zamknąć.
Jeśli właściciel da swoją kłódkę, pamiętaj o tym, że on ma zapasowe klucze do tej kłódki. 😈

Zmiany zamków

Obowiązkowo dwa razy w miesiącu zmiana zamka do drzwi wejściowych.
Klucz ma tylko właściciel i wpuszcza jak mu pasuje, raz nie, raz tak. Do otwarcia drzwi często potrzebna zachęta policji. 😉
Po wejściu można spodziewać się przeszukania torby przez właściciela 😈

Jeszcze jeden zwłok na ścianie 😖

W pawlaczu na korytarzu nie znalazło się miejsce na puste walizki najemców, ale zwłoki zwierząt zabitych na podolsztyńskiej szosie obowiązkowo pouczepiane na ścianach korytarza. 😖
Taki specyficzny klimat tego mieszkania 😆

Zupka

Gotuję zupę pomidorową na kościach kurzych. Może uspokoję tą zupą mój żołądek.
Dzisiaj wcześniej chcę iść spać by należycie wyspać się i wypocząć.

Od 15.00 przerwa na odpoczynek

Zasłużona. Dopasować do świństw i agresji ze strony dziadka 6 zarzutów i opisać to na 8 stronach to nie byle co. Jestem dumna z siebie i mojej pracy prawniczej. Pismo jeszcze nie jest gotowe, ale powinnam je zdążyć dopracować dzisiaj. Teraz przerwa 😊

6 naruszonych paragrafów i 8 stron pisma procesowego z zarzutami

Napisałam to pismo z grubsza. Całkiem mi to dobrze i szybko idzie mimo niewyspania. Jeszcze trzeba to pismo sformatować, przejrzeć i uzupełnić o interpretacje profesjonalnych prawników.

Bym napiła się mleka lub zjadła coś słodkiego na mleku... lub coś czekoladowego... Bym podjechała do Biedronki kupić sobie mleko i czekoladę, bo tam najtaniej, ale nie mam biletu miesięcznego. Chciałam wykupić sobie w piątek, ale dziadek nie dał mi spokojnie ogarnąć moich spraw sprowadzając tego typa od eksmisji.

Boję się wyjść z tej dziupli by iść sobie kupić mleko, aby potem nie męczyć się na schodach w stresie i oczekiwaniu, czy typ mnie wpuści do opłaconego pokoju, czy znów będzie odwalał cyrki.

14.30 - pora na przerwę w pisaniu. Odpoczynek się należy.

Obiad też powinnam sobie zrobić. Ale najpierw dam poleżeć kręgosłupowi.

13.13 a ja nadal działam piśmienniczo

Dopóki nie padnę śpiąca i zmęczona, coś tam napiszę. Opracowuję zarzuty i kary dla dziadka.

Wietrzę pokój cały miesiąc na okrągło, by tutaj mi tlenu nigdy nie brakowało i by mózg był dotleniony.

Staram się opracować to pismo procesowe fachowo. Określam wysokość kar dla dziadka, jakich się będę domagać z racji wyrządzonych mi krzywd i szkód.

Dziadek naruszył 6 artykułów prawa karnego.

O cywilnym nawet nie wspomnę.

Muszę odespać

Nie wiem, czy ja dzisiaj dam radę cokolwiek napisać, bo jestem zwyczajnie niewyspana i znerwicowana przez te zajścia wczoraj. 

11.00 - pora wziąć się za papiery

Taka niedospana się czuję i osłabiona tym niewyspaniem, ale spróbuję dzisiaj popracować umysłowo trochę. Czas start.

Niewyspana

Jestem niewyspana dziś przez ten terror wczorajszy. Flaki mnie bolą i ogólnie się źle czuję. Dzisiaj za wiele nie popracuję, ale choć kilka krótkich pisemek administracyjnych chcę stworzyć. Są jeszcze dwa karne zaległe do ogarnięcia.

Burzliwy poranek

Dzisiaj rano doszło do burzliwej wymiany zdań między dziadkiem a najemczynią, czyli mną.

Ze stresu bolą mnie flaki, ale było coś jakby na kształt burzliwych negocjacji.

Tylko, że Ja dziadkowi nie ufam, bo już mnie raz oszukał na najmie pokoju. 

Zobowiązał się wynająć mi pokój na rok czasu, a po kilku dniach wyrzucił mnie z mieszkania i zmienił zamek do drzwi. Kto mi zagwarantuje, że dotrzyma ustnych obietnic, skoro poprzednich nie dotrzymał?

Tak czy inaczej, pokój mam opłacony do 1 listopada i jeśli dziadek nie zwróci mi kasy za październik to do tego 1 listopada mieszkać tu będę. Mam do zaliczenia dwa zaległe egzaminy,  wizyty poumawiane u lekarzy długo wyczekiwane, sprawę sądową ze stalkerem, sprawy administracyjne i ja tutaj muszę być by tych spraw dopilnować.

Na razie bandy eksmisyjnej w kominiarkach nie widać, ale dzień się jeszcze nie skończył, dlatego wegetuję w stresie, ale próbuję nie tracić zimnej krwi i mam zamiar zająć się zaległymi sprawami administracyjnymi, bo mam deadline.

Wyjazd stąd na wieś to będzie epopeja. Samo pakowanie mi zajmie tydzień. Ale dopóki forsy dziadek nie odda to ja się pakować nie będę. Nie wiadomo, czy zabezpieczył kartony na wyjazd. Miały niby być złożone w piwnicy, ale ja ich nie widziałam. Nie wiem czy są i czy wystarczająca ich ilość.

Z lodówki zginął kolejny mój słój - tym razem grzyby. Także duży słój z powidłami. W mieszkaniu byli tym razem tylko dziadek i Michał. Krąg podejrzanych po wyprowadzce Darka zacieśnia się. Dziś rano wyprowadził się ostatecznie Michał. Jeszcze ma wpaść oddać klucze. Zastanawiam się, kto jest taki walnięty aby mnie obżerać. Zaiste jest to wkurwiające. W sumie zginęły mi co najmniej 3 duże słoje z przetworami. Chyba pozostały słój zabiorę do pokoju. 

Dziadek powiedział dziś rano, że będzie mi dokuczał tak długo, aż się wyprowadzę. Być może to on złośliwie kradnie mi żywność, aby wyprowadzić mnie z równowagi? Ktokolwiek mnie obżera to jest to bezczelny pasożyt żerujący na biednej, uciśniętej, zaszczutej studentce. Hańba.

A nie, mam zdjęcie lodówki zrobione jeszcze jak był Darek. Ten słój zginął w czasie kiedy jeszcze Darek był.

Nie wiem, kto mnie obżera, ale schowam co się da do pokoju. 

Michała raczej wykluczam z kręgu podejrzanych, bo to typ dawcy, a nie biorcy. Prędzej coś da, niż weźmie. Wczoraj dał mi czyste, puste słoiki na przetwory, oferował propagandowe maseczki, których odmówiłam przyjęcia jako sceptyczka co do ich skutecznej ochrony przed czymkolwiek, a dziś rano dał mi karton na wyprowadzkę. W sumie to poczciwa dusza.

piątek, 29 września 2023

Leciwych skarbów co niemiara 😊

W takim stanie zagracenia dziadki mieszkanie ludziom wynajmują...

Wszystkie półki w pawlaczach zawalone

Szafy pozapychane lumpami

Szafy w korytarzu pozapychane starymi lumpami dziadków. Najemcy nie mają gdzie powiesić swoich rzeczy.

Narzędzia dziadka w części wspólnej

Narzędzia swoje dziadek trzyma we wspólnym korytarzu zajmując miejsce w pawlaczu. Niestety, na nic te narzędzia, bo nie potrafi nic w mieszkaniu naprawić. 😒

Drzwi zamykane taśmą klejącą

Dziadek mimo kompletu narzędzi nie potrafi zrobić normalnego zamknięcia drzwiczek pawlaczy. Po co mu zatem te narzędzia?
Tylko żeby zagracały pawlacze.

Dziadek siedzi cały miesiąc w mieszkaniu i nic nie robi, zamiast choć z nudów ponaprawiać zamknięcia pawlaczy i klamki od drzwi do pokoi najemców.

Bajzel w każdym pawlaczu

W każdym pawlaczu dziadkowie utrzymują bajzel i mimo obietnic zrobienia miejsca na walizy najemców ani myślą by dotrzymać słowa.

Dodam, że oni tu nie mieszkają lecz na wsi gdzie mają cały dom do użytku. Mieszkanie służy im jako składowisko.

Każdy pawlacz zawalony starymi klamotami

Każdy pawlacz zawalony starymi klamotami, a nawet pożółkłą makulaturą jedzoną przez mole.

Zaburzenia dziadków

Dziadkowie cierpią na syllogomanię - manię kompulsywnego zbieractwa. Zbierają i chomikują latami różnego rodzaju bambotle, których nie potrafią się pozbyć. Wszystkie pawlacze są zawalone tym starym, nieużywanym od lat syfem.

Czas się zatrzymał 11 lat temu

U dziadków w mieszkaniu czas się zatrzymał 11 lat temu jak wskazuje kalendarz z 2012 roku. 😊

Na ścianach wiszą szczątki nieszczęsnych zwierząt rozjechanych na drogach dojazdowych ze wsi do Olsztyna.

Serce się kraje, gdy się pomyśli jak bardzo cierpiały te zwierzątka brutalnie zabijane przez auto dziadka... 😢

Prymitywne kłódki zamykają drzwi

Prymitywne kłódki na drzwiach służą do niewygodnego zamykania drzwi do pokoi najemców.

Od środka nie można się zamknąć, bo nie ma jak i czym.

W związku z tym właściciele mieszkania wchodzą najemcom do pokoi kiedy chcą i grzebią w szafkach i tapczanach. 😒

Zabudowa korytarza dziadków

Zabudowa korytarza jest stara i zdezelowana.
Odkształcenia drzwiczek powodują, że się one nie domykają i samoistnie uchylają.

Korytarz w mieszkaniu na wynajem

Najemcy ciasnych pokoików mają przy zawieraniu umowy najmu oferowane miejsce na swoje rzeczy w starych, drewnianych pawlaczach którymi jest zabudowany korytarz mieszkania na wynajem.

Natomiast po wprowadzeniu się i wstawieniu swoich rzeczy do jednego pawlacza następuje brutalna eksmisja na bruk. 😞

Dzisiaj znów dziad zaatakował mnie na stancji

Dzisiaj znów dziad zaatakował mnie na stancji. Jestem cała roztrzęsiona. Na jutro zaplanował jakąś grupę ludzi która ma mnie przemocą wyrzucić z mieszkania :(((

Była policja, pouczyła dziadka, że jak tak będzie robił to dostanie zarzuty, ale on zacieszał tylko.

Wcześniej dzisiaj był jakiś facet i umawiał się z dziadkiem, że jutro wparuje z grupą ludzi i wyrzucą mnie i wszystkie moje rzeczy z mieszkania siłą. To są wszystko nielegalne działania, ale ten typ co z dziadkiem rozmawiał powiedział, że on się policji nie boi i wygląda na to, że tutaj faktycznie jutro będzie Sajgon.

Michał zostawił mi słoiki

Michał zostawił mi czyste słoiki na przetwory. To miłe z jego strony. Po ostatniej przeprowadzce straciłam mnóstwo słoików przez kamienicznicę, która ukradła mi połowę rzeczy, które stały na klatce.

Stalkerzy z syfa karmią dziadka tortami

W lodówce stoją dwa drogie torty jeden kosztował 58 złotych, drugi 54 złote - prezenty od stalkerów z Facebooka (z syfiastego profilu).

Stalkerzy z syfa karmią dziadka drogimi tortami, aby mi nadal dokuczał i wyrzucał mnie z opłaconej stancji. Dziadek czuje się wzmocniony takim wsparciem i brnie dalej w nękanie mnie. Źle się to dla niego skończy.

Przerwa na herbatę

12.30. Chwilę odpocznę i zabiorę się do zaległej papierkowej pracy administracyjnej. Bym wyszła na zakupy i ogólnie się dotlenić oraz kupić sobie bilet miesięczny na autobusy, ale boję się, że mnie dziadek nie wpuści, gdy wrócę. Ciągle ten stres.

12.12 czyli południe

Dzień owocny. Udało się nadać bieg sprawie karnej przeciwko dziadkom.
Nie daruję im tych świństw, które mi wyrządzili. Cały miesiąc prześladowań i stresów. 😒 Odpowiedzą za to. 😐
Zmarnowali mi miesiąc życia. Miałam się uczyć i pozałatwiać moje sprawy. Zamiast tego żyłam w przerażeniu i stresie, że mnie nieuczciwi właściciele lada moment wyrzucą z opłaconej stancji na ulicę. 😢

Praca papierkowa od 9.00

Dzisiaj jakoś później pracę papierkową zaczęłam, ale już niezbędne pisma poszły.

Dzisiaj mnie czeka cały dzień papierkowy, chociaż będę musiała wyjść na zakupy i co wtedy?

Wejdę, czy nie wejdę do mieszkania po powrocie? Ruletka.


Dziadek sprytnie się pozbywa świadków ze stancji

Pozbył się świadka Darka, teraz się pozbędzie świadka Michała i zostaną w aktach policyjnych tylko jego brednie.

Najemca Darek wyprowadził się

Właśnie minęliśmy się w korytarzu.
Wychodząc z mieszkania powiedział do mnie:
"Nie daj się!"
Odrzekłam: "Nie dam się".
Oczywiście, że nie dam się wyrzucić tyranowi z opłaconego pokoju. Prawo jest po mojej stronie.

czwartek, 28 września 2023

Najęłam pokój by mieć spokój

Najęłam pokój by mieć spokój.
Tymczasem mściwa kamienicznica nabuntowała dziadków i zafundowała mi piekło. Zapłaci za to.

Maraton zmęczył

Już mam dość na dziś. Jeszcze dwa pilne pisma karne czekają. Nie wiem czy je napiszę dziś, bo już mi się nie chce.

A jutro w planie 3 pisma administracyjne.

Ufff... już 17.30 - pora na przerwę

Za dużo tego pisania dzisiaj. Pora na przerwę. Jeszcze jedno pismo jest do dokończenia, ale już jestem znużona i mi się nie chce pisać. 

Hurtownia kryminalna

Dzisiaj nadałam mocy moim pismom poprzez podpis elektroniczny zawarty na platformie ePUAP.

Co prawda w sprawach karnych ePUAP nie jest platformą do komunikacji, tylko w sprawach administracyjnych, ale jednak nie da się zlekceważyć pisma podpisanego elektronicznie.

Zatem dzisiaj wysłałam ePUAPem hurtem wszystkie pisma karne napisane w ciągu tego tygodnia :)

Jak nie będzie reakcji, to jeszcze mam w planie wydrukowanie i podpisanie tych pism oraz ich zeskanowanie i wysłanie emailem lub ePUAPem. Jak to nie przyniesie efektu, to się osobiście pofatyguję na komendę z całą teczką pism karnych wyprodukowanych w tym tygodniu.

Przegapione cenne pismo kryminalne

 Jak mogłam przegapić takie drogocenne pismo karne które napisałam parę dni temu?

Tyle się napracowałam i zapomniałam o nim. Takie cudne, wypasione paragrafy w nim zawarłam.

 Ale czułam, że mi czegoś brak i wyczułam to pisemko. Znalazłam! Ukryło się w gąszczu komputera.

Wraca ono do łask bycia opracowywanym przeze mnie :)

Już dzisiaj jedno nowe pismo karne na 6 stron poszło. Niech codziennie idzie jedno to się wyrobię z tymi sprawami.

Wreszcie urodziłam to pismo karne

 Jest gotowe i poszło w świat. Mam nadzieję, że dowalę tym pismem dziadowi.

Gdzie jest koń Somer, Elka Kozłowska?

 "Kochani bardzo proszę o udostępnienie tego postu!

Poszukuję od miesięcy zaginionego konia SOMER ur 5.03.2016, wałach maści kasztano-tarantowatej, typ mały.
 
(Jako źrebak przeszedł kulawke, koń może mieć problem z zadaniami nogami)
Wykupiłam go z pomocą dobrych ludzi od chłopa w woj. łódzkim w 2017r. i przekazałam pod opiekę fundacji ZNJRz. Nie będę się rozpisywać, ale ostatecznie koń trafił pod "opiekę" p. Elżbiety Kozłowskiej z fundacji Molosy Adopcje.
 
Ostatnie informacje o koniu mam od niej z ok. 2020 r.
Na obecną chwilę Pani Elżbieta Kozłowska (Ela Magda Wiedźma Neumayer fb) twierdzi że jest po chorobie, straciła pamięć i nie wie co stało się z końmi (mam z tego skriny i nagrania) - oceńcie sami tą sciemę! Pani nie chce udzielić żadnych informacji, jest niegrzeczna...
Zaznaczę, że Somer był dowodem w sprawie, dlatego odmówiono mi zwrotu tego konia na pewnym etapie.
 
Sprawdzałam, zgodnie z danymi w bazie koń żyje.
Proszę, jeśli macie wiedzę gdzie przewieziono konie od Elki lub gdzie je sprzedała, gdzie może przebywać Somer dajcie info na priv Jo Lark
 
Zaznaczę, że jeśli koń jest szczęśliwy to nie zamierzam podejmować żadnych działań. Chcę jedynie wiedzieć gdzie przebywa i w jakim jest stanie.
Koń jest specyficzny, może ktoś z Was go skojarzy....
 
GDZIE JEST SOMER?!
Nie odpuszczę!
Osoby poszkodowane proszę o info na priv.
 

Obiad

No, akurat w tej zasłużonej przerwie nie spoczęłam na laurach, bo ugotowałam sobie obiad. Już dochodzi do miękkości :) niam... Zjem gorący, pożywny obiad, potem sjesta i zabiorę się do kończenia stworzonego przez siebie pisma. :)

Ogrom spraw na jednej głowie

Mam tyle spraw na głowie, że one wymagają mojej pracy umysłowej na pełny etat.
Nie wystarczy jedna, mądra głowa. Potrzebny jest czas by te wszystkie sprawy przerobić.
Czas i zdrowie. Zdrowie słabe, ale jakoś tę przeszkodę obchodzę.

Leżakowanie

No nareszcie się położyłam.
Pracowałam umysłowo od 8.00 do 12.00 czyli 4 godziny. Brawo dzidzia! 😁

Teraz pora poleżeć trochę i pójdę zrobić obiad. 😊

Południe, a ja ciągle pracuję umysłowo

Właściwie jeszcze przerwy nie miałam. Miała być i trwała ledwo 3 minuty.

Bolą mnie flaki ze stresu

 Jak wyżej :(

Wkurwia mnie ten świat na którym się tak muszę męczyć... :(((

Boli dupa :)

Robią się odciski na dupie od tego siedzenia 2,5 godziny non stop.

Ale co miało być napisane zostało napisane. Teraz chwila na odparowanie mózgu oraz rozprostowanie kości i przejrzeć trzeba będzie napisane pismo i je skorygować. :)


Odparować mózg

No dobra - czytam przepisy i piszę pismo procesowe już dwie godziny. Muszę odparować mózg i po przerwie przejrzeć i poprawić tekst, bo widzę tu i tam powtórzenia.

Pracuję pilnie już półtorej godziny

Pośladki już mnie bolą od siedzenia tak długo w jednej pozycji :D Pora rozprostować kości i położyć kręgosłupek :)

Byłam zmuszona pokopać głęboko w internecie aby znaleźć odpowiednie przepisy na poparcie mojego pisma. Nie było łatwo, bo są zakopane głęboko w kolczastym, mało czytelnym tekście ustawy. Ale znalazłam i już to obrabiam. Przy okazji uczę się nowych, zaskakujących przepisów. :)


Blog wspiera i dopinguje

Fakt, że notuję na bieżąco jak się czuję i mimo złego samopoczucia walczę o swoje - krzepi.Przeglądając swoje uprzednie posty widzę ciężkie zmagania z chorobą i mimo to nie poddawanie się. Jestem dzielna. Naprawdę dzielna.

Jestem już po śniadaniu. W trakcie zauważyłam ubytek 1/3 keczapu, bo pierwszy raz go wzięłam do użytku, mimo, że leżał w lodówce długo - a on już opróżniony w jednej trzeciej. Jednak ktoś wyżera mi żywność z lodówki cały czas. Jest to zaiste wkurwiające.

Dzisiaj zacznę pracę papierkową punkt o 8.00. Mam zamiar ten dzień w całości poświęcić na pracę papierkową. 


Sąd w Olsztynie bada sprawą Helpera. Oskarżone są 42 osoby, w tym m.in były poseł PiS i agent CBA oraz samorządowcy z Warmii i Mazur

No proszę. Czyli urzędnicy i samorządowcy nie są święci i wolni od popełniania przestępstw?
A prokuratura która to wykryła nie jest kierowana na badania psychiatryczne i zmuszana do farmakoterapii? Cud. Po prostu cud.

https://gazetaolsztynska.pl/972271,Sad-w-Olsztynie-bada-sprawa-Helpera-Oskarzone-sa-42-osoby-w-tym-min-byly-posel-PiS-i-agent-CBA-oraz-samorzadowcy-z-Warmii-i-Mazur.html 

Spuchnięta

Obudziłam się przed szóstą. Czuję się przymulona. Twarz spuchnięta. Oczy podkrążone choć spałam od 12.00 w nocy. Lekko mnie mdli. Zastanawiam się czy nie mam spuchniętego mózgu z powodu zatrucia organizmu nieprawidłowo pracującą wątrobą.

Jednak trzeba kłaść się spać przed 22.00 by się lepiej wysypiać.

środa, 27 września 2023

22.00 - koniec pracy systemowej

Skończyłam na dziś pracę w systemach internetowych. Ufff...

Jutro kontynuacja pracy papierkowej. ePUAP trzeba będzie uruchomić. Nie lubię tego systemu internetowego. Jest toporny w obsłudze, ale już go ogarniam od dłuższego czasu.

Mrówcza robota

Powiem, że w tym tygodniu odwalam masę mrówczej i archiwistycznej roboty.

Dzisiaj już mam dość ślęczenia nad papierami, ale skończę to co zaczęłam, bo muszę.

Mam tak zwany deadline.

Moce przerobowe

Moje moce przerobowe są ograniczone.
Zawsze mierzę siły na zamiary.
Wymagam od siebie zawsze więcej niż jestem w stanie sprostać. Są tego plusy: dzięki temu jestem ponad przeciętnie wydajna.
Minusy: jestem przepracowana i na nic innego niż praca nie mam czasu i siły.

Praca na leżąco 😊

To nie jest tak, że gdy ja leżę wyczerpana to nic nie robię. To tylko ciało leży kłodą. Mózg zaś pracuje na najwyższych obrotach.
Przez ostatnie pół godziny obrobiłam wszystkie konieczne dokumenty w programie graficznym. 🙆

Teraz pora na herbatę. 😊

Strasznie dużo papierów

... Mam do ogarnięcia. Piętrzą się stosy.
Kupiłam teczki aby dokumenty uporządkować i posegregować.

Jutro się zajmę zaległościami, a dzisiaj tylko dokończę co niezbędne.

Mega zmęczona

Muszę odpocząć i dokończyć pracę papierkową.

Akcja była

Ten dzień wymagał ode mnie akcji.
Odwaliłam kawał dobrej roboty.

Kąpiel

Od rana mnie mdli. Mam niestrawność. Mimo to popracowałam trochę papierkowo.
W południe wzięłam kąpiel.
Coś brzuch mnie boli teraz.

Pobudka 5.30

No co ty, organizm??! Przecież ja chcę spać!
Obudziłam się sama z siebie.
Ale po co? 😒
Jeszcze sobie poleżę kłodą i dośpię. 😊

wtorek, 26 września 2023

23.00 koniec pracy

Ufff... o 23.00 skończyłam pracę.
Napisałam dwa jebitne pisma procesowe.
Wysłane już.
Jutro ePUAPem.

Och, napracowałam się!

Biedna dzidzia się napracowała. Napisałam 6 stron pisma procesowego i to jeszcze nie koniec.

Ale muszę odpocząć, zjeść coś słodkiego, popić herbatką.

Waleczna Indii mobilizuje siły do dalszej walki

Moi mili, udało się nie zapaść w letarg. Poleżałam. Dałam wypocząć kręgosłupowi. Wracam do pionu i papierów :)

Biedna Indianka 😢

Na Mazurach zwierzęta ukradli. 😢
Na Warmii dokuczają. 😢
Zdrowie zepsuli przez te udręki 😢

Niebezpieczna godzina 13.00

 Zbliża się niebezpieczna godzina 13.00, kiedy to mój organizm miewa nagłe zapadnięcia w śpiączkę.

Wczoraj była taka śpiączka, teraz czujnie obserwuję mój organizm czy znowu mi numeru nie będzie próbował wyciąć. Owszem, czuję się nieco znużona, ale boję się, że gdy się położę na troszkę, to znów walnę w kimono na 4 godziny lub więcej :D

Póki co do godziny 12.00 pracowałam nad papierami. Zjadłam też drobny posiłek i napiłam się herbaty.

Przydałoby się położyć kręgosłupek na pół godzinki by wypoczął. Ale boję się, że wjedzie sen. 

MEGA SEN. Hmmm... Kłaść się, czy nie kłaść? 

No muszę trochę dać odpocząć kościom bo już nie wytrzymuję...

Śniadanie odhaczone

Dzisiaj ciut lepiej się czuję mimo, że budziłam się w nocy ze dwa razy albo i trzy.
Śniadanie zjadłam. Teraz muszę odpocząć, bo jestem zmęczona po tym śniadaniu.
Dużo nie zjadłam, ale sam fakt jedzenia mnie zmęczył. Chwilę poleżę i wezmę się do pracy papierkowej.

Na śniadanie były kluski w pysznym sosie mięsnym oraz sałata. Do picia herbata Lipton.

poniedziałek, 25 września 2023

Podsumowanie dnia

Mimo długotrwałej śpiączki zrobiłam dzisiaj co nieco. Co zrobione, to zrobione i odhaczone.

Urwany dzień

Cztery godziny wyjęte z dnia to poważny uszczerbek. Mogłam w tym czasie Rzym czytać lub dokończyć prace biurowe.
Mój organizm sabotuje mój plan dnia.
Wezmę go pod lupę.

Późny obiad

Jednak zjadłam późny obiad.
Podsumowuję dzień. Coś jednak wypracowałam.
Zastanawia mnie błąd systemu.

Ciężko chora

Skoro w środku dnia zapadam na czterogodzinną śpiączkę, to nie jestem zdrowa, a wprost przeciwnie.
Położyłam się o godzinie 13.00 by się zdrzemnąć godzinkę, a obudziłam się dopiero kwadrans po 17.00, czyli spałam ciurkiem cztery godziny. Trzeba takie objawy rejestrować i pokazywać lekarzom. Coś mnie żre od środka. Coś niszczy mój organizm i on walczy. Ciężko walczy.
Obudziłam się i wcale nie czuję się rześko. Boli mnie głowa. Jestem głodna, ale nie mam siły iść odgrzać sobie obiad. Mam potrzebę jeszcze się położyć. 

Jajecznica na śniadanie

Dzisiaj usmażyłam sobie jajecznicę na maśle.
Do niej zjadłam surówkę z pomidorów i sałaty. Popiłam naparem z mięty.

Wybiła 13.00 i robię się senna. Zapadam w drzemkę.

Oszczędzać zdrówko

Trzeba oszczędzać swoje zdrówko, bo jest słabowite. Nie można nadwyrężać kosteczek.
Pora na poleżanko.

Boli szyja

Boli mnie odcinek szyjny kręgosłupa. Pora dać odpocząć zbolałym kościom...

Już prawie 13.00. Mam prawo być także znużona i jestem. Trochę trzeba odpocząć.

A potem sobie zjem ugotowany obiadek. :)

Mnóstwo papierkowej roboty

Czeka mnie dziś i w ogóle w tym tygodniu mnóstwo papierkowej roboty.

Jednak muszę robić przerwy w pisaniu i opracowywaniu dokumentacji, bo boli mnie kręgosłup i ogólnie nużę się szybko czynnościami.

Dziad nie chce oddać kasy za październik

Staruch nie chce oddać kasy za październik, a ciągle straszy mnie wyrzuceniem na ulicę w październiku. 

Chciałam wywieźć część moich rzeczy do domu jeszcze we wrześniu, ale nie mam za co, bo staruch kasy nie oddaje.

Frustracja wynikająca ze stalkingu

Jestem sfrustrowana wpisami Karoliny Wojnickiej, stalkerki i folksdojczki mieszkającej w Niemczech, a prześladującej mnie od lat poprzez Internet i napuszczanie na mnie fundacji pro-zwierzęcych i przypadkowych ludzi.

Radosna wiadomość :)

Dostałam dobrą wiadomość i cały dzień nagle stał się radosny :)

Bardzo się cieszę :) 

Surówka pomidorowo-sałatowa

Moja suróweczka dzisiaj rano :)

Ginie żywność

Z kuchni ginie mi żywność. Ktoś mnie obżera. Wczoraj znikł słoik z musem jabłkowym. Już wcześniej miałam wrażenie, że ktoś zabrał mój makaron, bo był w szufladzie i nagle nie ma.

Ktoś mi wyżarł majonez z lodówki i obgryzł skrzydełko kurczaka w garnku. Zaczyna mnie to denerwować.

Kilka dni temu przyłapałam Darka jak podbierał mi cukier. Potem dałam mu całe opakowanie cukru, bo twierdzi że ma cukrzycę i musi jeść cukier, a nie ma pieniędzy. Pożyczał też pieniądze od Michała.
To dziwne, bo pracuje na budowie i zarabia pieniądze.

Nie widziałam kto ukradł mój słoik, ale ukradziony jest na pewno. Były takie dwa. Teraz jest tylko jeden. Podejrzewam Darka, po tym jak zobaczyłam jak bierze z mojej szafki cukier jak swój i nawet się nie zapytał czy może.

Muszę zabezpieczyć żywność. Schowałam suchy prowiant do pokoju. Pokój ciasny, ale udało mi się wygospodarować miejsce na suchy prowiant. Ale to co wymaga lodówki musi w niej zostać. Trzeba pilnować i kontrolować zawartość lodówki.

Ta stancja okazuje się coraz większym szambem.

niedziela, 24 września 2023

Muzyka lecząca ciężkie obrażenia ciała

https://www.youtube.com/live/RvQg0gz5VkY?si=oWoAODs2_xY08pI3

Jedno pismo dziennie 😊

Trzeba dbać o swoją samodyscyplinę i pilnować by raz dziennie stworzyć jedno pismo, najlepiej kompletne.

Dzisiaj to jedno pismo zostało napisane i wysłane jako kompletne. No, mogłabym je jeszcze dodatkowo nadać ePUAPem z elektronicznym podpisem.

Już za dużo tego ślęczenia nad tym mądrym pismem było i na ePUAP już nie starczyło czasu, siły i chęci. Jutro wyślę.

To wczorajsze dobrze napisane, ale trzeba je uzupełnić o załączniki.

Jeszcze kilka pism przede mną do napisania.
Trzeba działać. Samo się nie zrobi. 😊

Uczę się prawa na życiowych przypadkach

Ciężki przypadek ta stancja, ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Uczę się prawa na tej stancji w dziedzinie prawa lokatorskiego i narzędzi prawnych niezbędnych do ochrony lokatora.

Odkąd jestem atakowana przez stalkerów z Facebooka poznałam trzy olsztyńskie komendy, jeden sąd, wygrałam jedną sprawę, w przygotowaniu są dwie kolejne. Cierpię, ale uczę się prawa dzięki tym atakom.

Pogróżki i szantaż Niemiec wobec Polski

 

Polityk FDP wezwała do wyciągnięcia wobec Polski konsekwencji, gdyby polski rząd zdecydował się zaprzestać dostarczania Ukrainie pomocy militarnej. O takiej możliwości mówił w środę premier Mateusz Morawiecki.

– Jeśli polski rząd nie będzie już chciał dostarczać Ukrainie broni ze względu na propagandę polityczną, Niemcy powinny rozważyć przeniesienie stacjonujących w Polsce systemów rakiet przeciwlotniczych Patriot bezpośrednio na Ukrainę – powiedziała w rozmowie ze "Spieglem" przewodnicząca Komisji Obrony Bundestagu.

– W Europie nie może być miejsca na tego typu wewnętrzne manewry wyborcze polskiego rządu w czasach brutalnej agresji rosyjskiej – podkreśliła Strack-Zimmermann i dodała, że "Polska prawdopodobnie wie o tym znacznie lepiej niż my”.

Jak przypomina niemiecki "Tagesspiegel", od początku 2023 roku w pobliżu Zamościa na wschodzie Polski stacjonują trzy należące do Bundeswehry systemy rakiet przeciwlotniczych Patriot. Jak mówił w sierpniu minister obrony narodowej Boris Pistorius, Niemcy chcą w ten sposób uwzględnić potrzeby bezpieczeństwa Polski. Patrioty mają pozostać w Polsce do końca tego roku.

Morawiecki o broni dla Ukrainy

Podczas środowej rozmowy na antenie Polsatu News premier Morawiecki komentował znaczne pogorszenie się stosunków polsko-ukraińskich, do jakiego doszło w ostatnich tygodniach. Na pytanie o to, czy rząd rozważa ograniczenie wsparcia dla Ukrainy, premier odparł, że "na pewno nie będziemy ryzykować bezpieczeństwa Ukrainy, w związku z tym nasz hub w Rzeszowie, w porozumienie z Amerykanami i NATO, pełni cały czas taką samą rolę i będzie pełnił".

– My już nie przekazujemy żadnego uzbrojenia na Ukrainę z tego względu, że teraz sami się zbroimy w najnowocześniejszą broń – powiedział szef rządu.

Broń dla Ukrainy. Niemiecka polityk chce kary dla Polski (dorzeczy.pl)

Gołą dupę jej pokazać, a Zełeńskiemu wywalone jaja.


Napisane i wysłane

 Kolejne pismo administracyjne. 

Staruch zakłóca mir domowy

W nocy z soboty na niedzielę o godzinie 3.00 staruch walił w szybę pokoju w którym spałam. Obudził mnie i najemcę Darka. 😒

Zełeński na forum ONZ pomawia Polskę o kolaborację z Rosją

 

Zełeński na forum ONZ pomawia Polskę o kolaborację z Rosją:

słowa prezydenta Ukrainy, który stwierdził, że "niektórzy nasi przyjaciele w Europie odgrywają w teatrze politycznym solidarność, robiąc thriller ze zbożem. Może się wydawać, że odgrywają własną rolę, ale w rzeczywistości pomagają przygotowywać scenę dla moskiewskiego aktora".

https://www.rmf24.pl/raporty/raport-wojna-z-rosja/gospodarka/news-dr-lukasz-adamski-zelenski-popelnil-wielka-pomylke-jego-wypo,nId,7037419#crp_state=1

Pora powiedzieć Zełeńskiemu i jego oligarchom którzy go wylansowali na prezydenta:

"Idzi na chuj!!!"

sobota, 23 września 2023

Prośba o poradę prawną

Starsze małżeństwo wynajęło pokój osobie na rok czasu. Zainkasowało pieniądze za najem z góry za dwa miesiące. Po wprowadzeniu się najemczyni, starszej pani odwidziało się wynajmowanie pokoju i zażądała, by najemczyni się natychmiast wyprowadziła. Najemczyni się nie wyprowadziła.

Pojawiła się dorosła córka starszego małżeństwa i wyrzuciła walizkę najemcy na klatkę schodową. Sama wtargnęła do pokoju najemczyni i oświadczyła, że teraz ona się wprowadza do tego wynajętego pokoiku razem z dziećmi.

Dodam, że cała ta rodzina łącznie ze starszym małżeństwem i ich dorosłymi dziećmi i wnukami mieszkają na wsi, kilka kilometrów za miastem, w którym wynajmują pokoje w swoim opuszczonym mieszkaniu znajdującym się w bloku.

Gdy zaistniała sytuacja z wyrzuceniem walizki najemczyni na klatkę schodową, najemczyni wezwała policję. Pokazała dowód zapłaty za dwa miesiące czynszu.

Przy policji na prośbę najemczyni dziadek lub jego córka wstawili walizę z powrotem do mieszkania. Jednak tego samego dnia dziadkowie wprowadzili się z powrotem do tego wynajmowanego najemcom mieszkania, do jednego z pokoi. Od tego czasu okupują ten pokój, chodzą po całym mieszkaniu i czepiają się do wszystkich najemców, ale najbardziej do tej jednej upatrzonej najemczyni, która się nie spodobała, bo się upiera, aby się nie wyprowadzić z dnia na dzień w obliczu zawartej umowy na rok.

Minęło kilka dni. Gdy najemczyni wyszła z domu, dziadek zmienił zamek w drzwiach wejściowych do mieszkania i nie otworzył drzwi gdy najemczyni wróciła z miasta. Najemczyni wezwała patrol policji. Policja przyjechała, ale zanim przyjechała, inny najemca wracając z miasta wpuścił tą szczególnie szykanowaną najemczynię.

Otóż okazało się, że podczas nieobecności szykanowanej najemczyni, dziadek nie tylko zmienił zamek w drzwiach, ale pozostałych dwóch najemców wyposażył w nowe klucze pasujące do tego nowego zamka.

Najemczyni za każdym razem gdy musi wyjść na miasto i wraca, boi się, że nie wejdzie. Musi bardzo długo pukać i dzwonić do drzwi, zanim ktoś otworzy.

Dzisiaj czyli w sobotę 23 września 2023 roku, dziadek zapowiedział, że za tydzień wyrzuci najemczynię na ulicę razem z jej rzeczami i nie wpuści do mieszkania. Dodał, że pieniędzy wziętych za październik też nie odda.

Co robić w tej sytuacji? Czy jest jakiś organ który chroni najemców przed nieuczciwymi właścicielami mieszkań? Jak się bronić przed nieuczciwymi właścicielami mieszkań?

Staruch zaatakował

Staruch ponownie zaatakował. Wszedł do kuchni, gdy sobie spokojnie szykowałam płatki owsiane i powiedział, że mnie wyrzuci na ulicę za tydzień, ale forsy za październik nie odda.

Była godzina 19.30, gdy to z siebie wypluł. 

Napisane i wysłane

Piękne pisemko, napisane i wysłane. Rzetelnie sporządzone. Załączniki jeszcze trzeba uzupełnić.

Wpierw je sfotografować i wgrać. Ale najważniejsze, że celna kwintesencja zrobiona i wysłana w świat.

Dobrze, że jednak się tym zajęłam dzisiaj, a nie jutro jak planowałam, bo bym nie wyrobiła się ze wszystkim w jeden dzień. Warto odejmować sobie stresów i nie pisać pism na ostatnią chwilę, tylko z wyprzedzeniem, póki człowiek ma czas i nienajgorsze samopoczucie. 




Piękne pismo

Napisałam piękne, rzetelne pismo.
Zupełnie inaczej się pisze, gdy człowiek pisze na spokojnie, bez pośpiechu, nie w stresie i nerwach, że termin na odwołanie mija.
 
Jestem artystką słowa, bo potrafię bardzo precyzyjnie ubierać w słowa moje myśli. :)
Stwierdzam tylko fakt, jakby komuś wątroba gniła, że się przechwalam. Nie przechwalam.
Jakbym się chciała przechwalać, to mam prawo do tego, bo mam czym się chwalić. :)
Także nie życzę sobie tutaj pod tym postem wysypu zawistnych komentarzy. Zrozumiano?
 
 

Step by step - kontynuacja

Samotna istota rzucona we wrogie, zmanipulowane i zdemoralizowane środowisko nie może się poddawać. Trzeba się bronić. Step by step.
Dzisiaj jedno małe pisemko nadane. Powolutku trzeba działać. Samo się nie zrobi.

Boli głowa

Zdaje się, że to przez zmianę ciśnienia boli głowa.

Ulewny deszcz

Wieczorem w piątek spadł ulewny deszcz. W nocy z piątku na sobotę też pada deszcz.
To nowum tego lata i wczesnej jesieni.
Pogoda i temperatury powietrza we wrześniu typowo letnie, wręcz upalne. Może teraz się coś zmieni. Jak dla mnie to lato może trwać. 😊

Uwielbiam ten ciepły klimat 😊

piątek, 22 września 2023

Dwie wizyty u lekarzy

Dzisiaj znowu musiałam jechać do lekarzy.
Wróciłam zmęczona. Ciężko się przemieszczać po rozkopanym Olsztynie. Wcześniej miałam blisko do przystanku. Teraz bardzo daleko.

czwartek, 21 września 2023

Step by step - ku chwale pracowitości

Dzisiaj znów wizyta u lekarza. Ponadto obsługa korespondencji. Jakżesz to nużące...

Ale samo się nie zrobi. Trzeba działać, choćby po troszku.

środa, 20 września 2023

Zmęczona, ale zadowolona

Dzisiaj zostałam na stancji w Olsztynie.
Poczytałam Rzym i zajęłam się papierami.
Dotrzymałam obiecanego słowa sympatycznemu policjantowi z Olsztyna, który ode mnie przyjął zawiadomienie tydzień temu.

Napisałam też pismo procesowe z załącznikami. Zajęło mi ono więcej czasu niż sądziłam, że zajmie.

Wykąpałam się w wannie. Wyszorowałam szorstką gąbką i szczotką skórę zwłaszcza kolan i wokół kolan, aby wymasować chore tkanki i pobudzić je do regeneracji.

Zjadłam na śniadanie i obiad galaretę ze świńskich nóżek - próbuję odbudować moje chrząstki.

Teraz już po 18.00. Pora odpocząć.

Dziś mój niż intelektualny i coś istotnego przeoczyłam w piśmie procesowym. Trzeba to uzupełnić.

Ukraina chce zakazać importu polskich warzyw

Ukraina wprowadzi embargo na niektóre produkty z Polski – powiedział "Rzeczpospolitej" Taras Kaczka, wiceminister gospodarki i handlu. Decyzja ma wejść w życie w ciągu najbliższych kilku dni.

https://businessinsider.com.pl/gospodarka/ukraina-chce-zakazac-importu-polskich-warzyw/jel421b 

Polacy pokochali Ukrainę, a tam rządzą wyrachowani Żydzi 🥴

wtorek, 19 września 2023

Wreszcie odpoczynek

Cieszę się, że jestem wreszcie w domu, w moim łóżku i mogę wreszcie wypocząć.
Ugotowałam pożywny, smaczny obiad. Zjadłam dziś i jeszcze mam na jutro i do słoika na zapas. Jutro nigdzie nie muszę jechać. Zajmę się papierami i Rzymem.

Załatwiłam 3 sprawy

Załatwiłam dziś na mieście 3 sprawy. Step by step. Okazało się, że mam jakieś złamanie w kolanie. W dodatku ostry stan zapalny. 😢
Jakiś płyn w kolanie w dwóch miejscach.
Prawego kolana nie badali, a te prawe mnie właśnie boli bardziej i prawie codziennie. 😢

Dźwięk leczy kości

https://www.youtube.com/live/5TVaQ8olX04?si=Eym722CfN81qdDvv

Naukowcy nie potrafią wyjaśnić, dlaczego ten dźwięk leczy ludzi 🌸 tybeta...

Muzyka lecząca całe ciało

https://www.youtube.com/live/b4ZDpOLQELk?si=Q4qoJGOq0McotThw

Dziadki znęcają się nad roślinami

Dziadki znęcają się nad moimi roślinami.
Zdjęli je z parapetu okiennego w kuchni i postawili w cieniu, pod stołem, na podłodze, w miejscu pozbawionym dostępu promieni słonecznych. 😒

Locman zrujnował moje gospodarstwo

Wójt Kowali Oleckich Krzysztof Locman, protegowany partii PSL, drugie pokolenie komuchów kurczowo trzymające się urzędowego koryta w urzędzie gminy Kowale Oleckie, typ, który okradł i zrujnował moje gospodarstwo, który zmarnował i zniszczył moje hodowle, odmawia umorzenia podatku zrujnowanemu przez niego gospodarstwu. 😒

poniedziałek, 18 września 2023

Pismo administracyjne napisane

Większe pismo administracyjne napisane. Udało się, mimo śróddziennej śpiączki.

Patrzcie, stworzyłam właśnie nowe słowo: "śróddziennej" :)

Tym razem napisałam pismo na 2 strony. Wysłałam emailem oraz ePUAPem. Podpisane elektronicznie.

To wysłane ePUAPem jest ważne urzędowo. Nie muszę z nim jechać do urzędu, by złożyć osobiście, ale jeśli znajdę czas i siły, to pojadę.

Ale już zmęczona jestem. Dochodzi północ i się pomyliłam w opisie załącznika. Pora spać.

Zrobiłam sobie dzisiaj deser budyniowy z mąki ziemniaczanej i kakao oraz cukru i mleka. Dawno nie jadłam budyniu. Dzisiaj sobie zjadłam i jeszcze zostało mi na jutro.

Jeśli chodzi o sytuację na froncie stancji, to wieczorem nagle odpalił się Darek. Coś wulgarnie i agresywnie do mnie powiedział bez żadnego powodu. Widać bardzo mu zależy na tej stancji i zrobi wszystko, by tu zostać, choćby moim kosztem. A jeszcze kilka dni temu chciał, bym mu coś doradziła w jego sprawach sądowych. Po ostatniej wizycie policji zrobił się bardzo nerwowy. Widać widok policji niekoniecznie go cieszy. Czyżby miał coś na sumieniu?

Ja myślę, że nam Polakom nie jest potrzebna żadna cudza wojna z Rosją, bo wystarczy, że się gryziemy między sobą we własnym kraju dostatecznie ostro.



Jak wyleczyć wątrobę?

https://youtu.be/zUNzxz9EWwE?si=p10ZNd302JurrkOT

Masz stłuszczenie wątroby? Nie możesz ominąć tego filmu😐😮✔😱 Musisz to le...

Sprawy administracyjne

Dzisiaj tylko obróbka dokumentów.
Jestem zmęczona i niewydajna.
Jednak zrobiłam to co niezbędne i ważne.
Więcej dziś już nie dam rady.

Albo kleszcze mnie zatruły bronią biologiczną, albo mam chorą wątrobę lub raka. Musi być powód takiego wyczerpania.

Na stancji na razie spokój, ale jutro muszę wyjść do lekarza i nie wiadomo, czy staruch wpuści mnie z powrotem. 😒

Co mi dolega?

Często, a nawet permanentnie zmęczona, osłabiona, śpiąca. Co mi jest?

Drzemałam godzinę, ale nie wypoczęłam nic. 

Drobiazgów nie lekceważyć

O dziwo, drobiazgi też zajmują czas.
Dlatego nie należy ich lekceważyć, lecz na bieżąco robić z nimi porządek.

Organizm słabowity także należy brać pod uwagę - jego niewydolność. Jest dopiero 16.00 - a ja już jestem śpiąca. Muszę się zdrzemnąć. To bardzo skraca dzień pracy.

Praca biurowa bywa nużąca

Praca biurowa mimo, że nie jest ciężka, ale potrafi być nużąca. Żmudne, a konieczne czynności mogą męczyć. Bywa, że można zrobić w dzień wiele, a bywa, że niewiele, a mimo to czas jest zajęty.

Ja aktualnie wykonuję czynności niezbędne, oraz porządkowe, aby nie zginąć w tych stosach papierów.

Prowadzenie farmy to nie tylko siewy i koszenie, karmienie zwierząt. Trzeba też się zmagać z papierami, zwłaszcza, gdy PiS zamęcza rolników ustawami antyrolniczymi, przed którymi trzeba się bronić wszystkimi siłami.

Mój palec skaleczony przez dziadka podczas wczorajszego szarpania się krwawi. Opatrunek się obluzował podczas pisania na klawiaturze. :( Nie mogę szybko pisać, bo ten palec jest nieczynny aktualnie. Ale co mam napisać, napiszę. Co obiecałam napisać, też napiszę. Step by step.

Dziadek zapowiedział, że nie otworzy drzwi

Rano dziadek wszedł do kuchni, gdy robiłam sobie śniadanie i powiedział, że nie da mi klucza do mieszkania i nie wpuści mnie do niego, gdy wrócę z miasta. Brzuch mnie przez niego rozbolał ze stresu. 

Dodatkowo nabuntował pozostałych najemców, powiedział im, że jak mu pomogą mnie usunąć ze stancji, to będą mogli zostać w tym mieszkaniu.

Dzisiaj będzie pracowane umysłowo


Dzisiaj będzie pracowane umysłowo i biurowo (piszę tak zabawnie, bo uwielbiam stronę bierną w języku angielskim).
Dzięki olsztyńskiej policji czuję się ciut bezpieczniejsza na stancji. Zatem skupię się na zaległościach. Trzeba przejrzeć korespondencję. Odpisać na listy. Dokumentację uporządkować. 

niedziela, 17 września 2023

Kontrolowanie torby 😳


Wieczorem 17 września 2023 roku wróciłam o godzinie 20.30 z wycieczki nad jezioro. Zadzwoniłam do drzwi, bo właściciel 11 września 2023 zmienił zamek do mieszkania i nie dał mi klucza i samodzielnie nie mogę sobie otworzyć drzwi. Pozostałym dwóm najemcom dał nowe klucze.

Po pewnym czasie właściciel mieszkania, J.P otworzył drzwi. Weszłam, a on wyrwał mi torbę, otworzył ją i zaczął w niej grzebać. W torbie był mój portfel i osobiste dokumenty oraz drobiazgi.  Mówiłam mu, aby przestał, a on zamachnął się na mnie jakby chciał mnie uderzyć, ale powiedziałam, że wzywam policję i powstrzymał się. 

Powiedziałam mu, że on nie ma prawa grzebać w moich torbach, w moich rzeczach. Na to on, że jest właścicielem mieszkania i będzie robił co mu się podoba. Podczas szarpaniny o torbę, staruch skaleczył mi palec. Owinęłam sobie go papierem toaletowym, bo nie mam bandaża. Krew dosyć mocno ciurkała, ale szczelnie zawinęłam palec i zablokowałam krwotok. Chyba mam słabą krzepliwość krwi.

Bezczelny dziad zaczął też do mnie zwracać się per "ty" i mnie "tykać" raz po raz. Zwróciłam mu uwagę, że nie życzę sobie, by mnie "tykał". Powiedziałam temu panu, żeby zwracał się do mnie per "pani" bo nie jesteśmy "na ty" i na pewno nie będziemy. Powiedział z pogardą, że ja jestem "lokatorem", a nie żadną "panią" i on będzie do mnie zwracał się per "ty".

W pokoju zauważyłam, że rzeczy moje na biurku inaczej leżą niż je zostawiłam.

Rano współwłaścicielka mieszkania, I.P. czepiała się do mnie w kuchni, gdy robiłam sobie śniadanie, gdy je jadłam i gdy zmywałam naczynia po śniadaniu. Całą godzinę trajkotała. Jadaczka jej się nie zamykała. Nie dała mi spokojnie zjeść. Między innymi czepiała się do moich roślin na parapecie kuchennym. Postawiłam je tam ku ozdobie i dla tlenu i ona się na to zgodziła w sierpniu, gdy ją o to pytałam. Teraz zaś robi absurdalne sceny.

Specjalnie weszła za mną do kuchni, by mi dokuczać podczas śniadania. Wygadała się też, że była w moim pokoju podczas mojej nieobecności i grzebała w moich rzeczach.  

Ja po południu pojechałam nad jezioro.
Gdy wróciłam, wszystkie moje kwiaty były usunięte z parapetu w kuchni. Postawili je na podłodze za stołem, w absolutnym cieniu. Tam nie mogą zostać bo zmarnieją.🥴

Gdy właściciel zaatakował mnie w korytarzu, wezwałam policję. Przyjechał patrol. Sprawdził nasze dokumenty, tj. moje i właściciela mieszkania. 

Właściciel powiedział policji, że chciał skontrolować co ja mam w torbie. 😳

Policjant z patrolu pouczył mnie o przysługujących mi prawach, że mogę właścicielowi założyć sprawę o naruszenie nietykalności osobistej.

Właściciela mieszkania zaś pouczył, że jeśli chce mnie usunąć z mieszkania, musi wpierw uzyskać nakaz sądowy. Zatem mogę w tym mieszkaniu pomieszkać jeszcze kilka miesięcy lub lat. 🙂

Niespecjalnie mi się chce mieszkać pod jednym dachem z takim typem i jego upierdliwą żoną, ale kamienicznica z syfiarzami obdzwonili wszystkich właścicieli pokoi na wynajem w Olsztynie i nastawili ich by mi nie wynajmowali pokoju, zatem nie mam wyjścia i muszę tu zostać.

Podczas zajścia z wyrywaniem torby oraz podczas interwencji w mieszkaniu byli obecni także najemcy. Najemcy siedzieli w swoich pokojach. Babki tym razem nie było. Gdy policja pojawiła się, ze swojego pokoju wyszedł Michał. Stał na korytarzu. 

Po wyjściu policji, w mieszkaniu zapanował spokój.



 

Śniadanie z ględzącą babką

Rano poszłam do kuchni by zjeść śniadanie. Babka zaraz za mną weszła do kuchni i rozsiadła się przy stole by czepiać się do mnie.

Ględziła całą godzinę - gdy szykowałam śniadanie, gdy je jadłam i gdy zmywałam naczynia.

Była też z jej strony groźba uderzenia mnie.

Kamienicznica to kret

Syfiarze nie mają świadomości, że kamienicznica to kret, wtyka działająca na dwa fronty. Wsypała ich.

Babka nocuje

Babka znowu tu nocuje.
Siedzi na stancji od wczoraj rano. Być może przyjechała przedwczoraj wieczorem. Zużywa wodę, gaz i prąd.

Właściciele-cwaniaki chcą by najemcy płacili za zużywanie mediów przez właścicieli.
To wszystko idzie za daleko. Nie zgadzam się na takie naciąganie. Media muszą być podzielone na wszystkich mieszkańców mieszkania czyli na 5 osób.

sobota, 16 września 2023

Jakaś kobieta siedzi u dziadka od rana

Nie jestem pewna czy to babka czy ich córka, bo jej nie widziałam tylko słyszę jej głos. Taki damski, miałkliwy, ale trudno powiedzieć czy młody czy starczy.

Ja rano po śniadaniu pojechałam na uczelnię, a potem poszłam na kiermasz nabiału (w tym serów). Zagłosowałam za Mleczarnią Olecko i Mleczarnią Michów, ale nabiały na wszystkich stoiskach były smaczne. Michów robi sery żółte z kurkami i orzechami. Pyszne.
Olecko robi cudne, słodziutkie, ciągliwe krówki. Mniam 😊

Musiałam się parę razy położyć i ze dwa razy usiąść, bo mi było słabo. Na szczęście było gdzie.

Następnie zaszłam do biblioteki uniwersytetu,  ale była zamknięta.

Potem pojechałam na kamienicę zabrać moje rośliny. Nie ma ich. Kamienicznicy zabrali je. Znalazłam tylko kilka moich pustych opróżnionych z roślin doniczek wyrzuconych do śmieci przez kamienicznicę. Były też białe, opróżnione i pogniecione kartony po moich rzeczach. Spakowane już w worki do śmieci papierowych.

Chyba kamienicznica wywaliła studentów prawa z drugiej klatki, bo właśnie wprowadzili się tam nowi Ukraińcy - cała rodzina. Lubią rośliny. Przywieźli samochodem mnóstwo doniczkowych kwiatów. Dobre dusze. W mojej obecności obdarowali jedzeniem biednego kloszarda, który tam przyszedł z wózkiem wypełnionym złomem by ten złom sprzedać, ale złomowisko było już zamknięte i wracał bez pieniędzy. Dostał solidny prowiant: parówki, chleb i jeszcze coś.
Siedział na chodniku obok kubłów ze śmieciami i jadł. Przynajmniej głodny dzisiaj nie będzie. Śmierdział. Jest jeszcze ciepło. Mógłby się chociaż czasem umyć w rzece.

Już wiem co to za kobieta siedzi od rana u dziadka. To babka, jego żona. Łazi po mieszkaniu i dyryguje najemcami w kuchni.
Ja zbyt zmęczona wyprawą na Kortowo, by zrobić sobie herbatę. Zdrzemnę się.

4 rodziny zarobiły na mnie

Cztery rodziny olsztyńskie zarobiły na wynajmie mi swoich stancji.

Dziadek wystawił słoiki

Gdy wróciłam wczoraj na stancję, długo musiałam czekać na otwarcie drzwi do mieszkania. Po wejściu do kuchni
zobaczyłam, że dziadek wystawił mi słoiki z lodówki.

Ponadto czepiał się, że rzekomo gotowałam i zachlapałam kuchenkę, ale ja wczoraj i przedwczoraj niczego nie gotowałam, bo jadłam na mieście, a kuchenka była czysta.

Ponadto bredził, że on coś do mnie przedwczoraj mówił o kuchence, co jest jego wymysłem, bo tylko się gapił na mnie natarczywie, gdy otwierałam drzwi mojego pokoju po powrocie.

Ja wczoraj w kuchni tylko śniadanie zjadłam, a przedwczoraj śniadanie i kolację. Obiadu nie gotowałam ani wczoraj ani przedwczoraj.

Widać gołym okiem, że staruch szuka zwady.

Elegancki kompleks wydziału prawa UWM

Wczoraj po raz pierwszy weszłam do nowego budynku wydziału prawa.

Z zewnątrz budynek stanowi elegancki, kanciasty, prosty kompleks z cegły z kwadratowym dziedzińcem i zaskakującym głębokim przyziemiem. Zastanawia mnie po co część budynku wkopano w ziemię?

Przyciemniane szyby lśnią jak lustra. Niestety w środku jest ciemno jak w studni. Przyciemniane szyby okien kradną światło. Rośliny zmarnieją. Korytarze wąskie, niskie, długie i ciemne. Budynek zużyje dużo prądu by rozświetlić te ciemności.

Nadto sztuczne światło nie jest zdrowe dla oczu. Nie byłam wszędzie tylko w dziekanacie, ale jest ciemno w tym budynku.

Pod względem światła i przestrzeni wolę znacznie bardziej budynek wydziału humanistycznego, który jest mega jasny, przestrzenny, powietrzny.

czwartek, 14 września 2023

Inne ścieżki

 Lubię swoje ścieżki. 

środa, 13 września 2023

Praca w domu

Popracowałam dzisiaj na stancji porządkując papiery. Znużyło mnie to. Muszę odpocząć. Wyłączyć się. Stawy dokuczają.

Bolą stawy

Bolą mnie stawy. Dzisiaj odpoczywam.
Odzyskuję równowagę i siły. Przynajmniej próbuję. Jest mi smutno. 😢

Dzień głupka

Dzisiaj jest dzień głupka i nie należy pisać pism procesowych, administracyjnych ani żadnych innych wymagających inteligencji :D

Jeśli jest konieczność zasygnalizowania jakieś pilnej sprawy, należy to zrobić krótko i zwięźle.

Dzisiaj najlepiej wykonywać proste czynności, np. zrobić obiad, pranie, posprzątać mieszkanie, zrobić zakupy, iść na spacer do lasu itp.

wtorek, 12 września 2023

Skrzydełka z kalafiorem

Upiekłam sobie dziś skrzydełka z kalafiorem.
Jestem zmęczona. Muszę odpocząć i przemyśleć wszystko.

Debata w kuchni

Wróciłam wieczorem na stancję, a tu debata w kuchni 😊

Rozchorowałam się z nerwów

Po wczorajszej szopce ze zmianą zamka do drzwi wejściowych do mieszkania, gdzie mam najęty pokój, rozchorowałam się z nerwów. Bolą mnie znowu flaki i stawy. Rano wstałam by pojechać na egzamin z prawa rzymskiego i pojechałam, ale tak się źle czułam, że nie weszłam na salę. 

poniedziałek, 11 września 2023

Dziadek zmienił zamek 😒

Dziadek zmienił zamek do drzwi mieszkania.
Gdy wróciłam po zdanym egzaminie nie wpuścili mnie do mieszkania. Pół godziny dzwoniłam i pukałam do drzwi mieszkania. Oni siedzieli w środku. Nie otwierali.
W końcu wezwałam policję.

Patrolu długo nie było. Właściciele nie otworzyli drzwi. W oczekiwaniu na patrol siedziałam na schodach, na klatce. Wtem pojawił się jeden z najemców (Michał) i wszedł do mieszkania, a ja wśliznęłam się za nim. Otworzył sobie drzwi nowym kluczem, który dostał od właścicieli. Wszyscy mają nowe klucze do mieszkania, z wyjątkiem mnie.

Przyjechał patrol. Tym razem inna policjantka i policjant. Nie byli pomocni. Trzymali stronę właścicieli mieszkania.
Policjantka tak jakby zachęcała dziadków do niewpuszczania mnie do mieszkania. Może to za dużo powiedziane, ale twierdziła, że właściciele mają prawo wymówić mi umowę i zmienić zamek i nie dać mi klucza. Była niemiła wobec mnie. Z kolei babka urządziła szopkę. Na widok policjantów rozpłakała się ze strachu i zaczęła bredzić coś od rzeczy usprawiedliwiając to, że mi odcięli dostęp od mieszkania i mojego pokoju. Dziadek zaś siedział cicho w pokoju i się nie wychylał, bo to właśnie on zmienił ten zamek i zamknął mi mieszkanie przed nosem.

Zdałam egzamin z prawa międzynarodowego 😊

Zdałam dzisiaj egzamin z prawa międzynarodowego 😊.
Jestem przeszczęśliwa 😊😍

niedziela, 10 września 2023

Ja już Olsztynowi podziękuję

Mam dosyć tego szarpania się w tym mieście z różnymi debilami. Za dużo tego. Nie czuję się tu bezpiecznie. Nie chcę tu być. Tu nie ma przyszłości, tylko ciągła walka o przetrwanie. Odpychające miasto. Okropni ludzie. 😢

Dziadki wywaliły wszystkich 😅

Dziadki wywaliły wszystkich najemców.
Pozostali najemcy dostali dzisiaj wypowiedzenia.
Mają się wynieść do końca września. 😅

Jak pozbyć się dny moczanowej?

https://youtu.be/kft-RIuQdDg?si=pg9M5Qs52NtIpG9X

Jeść mięso.
Unikać cukru i węglowodanów.

Pozbądź się DNY MOCZANOWEJ - unikaj tego jedzenia

Doktor Historii o bezwstydnej ukrainizacji Polski

https://youtu.be/cCqmXDA_Fqc?si=zpOtUQxFn6KR-iAg

Dosyć

Generalnie to mam dosyć tego dokuczania w Olsztynie. Obrzydło mi to miasto strasznie.
Znalazłam sobie stancję w której spodziewałam się spokojnie studiować, tymczasem jest koszmarnie. Nie jestem w stanie tutaj przeczytać nawet jednej strony podręcznika. 😞

Babka czepia się najemców


Babka doczepiła się do mnie bym wyniosła śmieci po wszystkich, bo ona ma taki kaprys.
Chłopak obrał sobie ziemniaki, ale jego obierki po ziemniakach w kuble to moja wina 😳
W końcu wysłała Michała ze śmieciami.
Michał zachwycony nie był, bo po pierwsze znów mu wlazła do pokoju, a po drugie zmusiła go do wyjścia z workami śmieci, które wcale jeszcze pełne nie były.

 

Dziadek wezwał Sanepid 😳


Dziś czyli 10 września 2023 znowu akcja dziadków. Zarządali bym moje zapasy żywności (suche, czyste, starannie spakowane w foliowe worki pieczywo) wyniosła z kuchni do pokoju.

Dobrze, że do mąki i cukru się nie doczepili, ale wszystko przed nami. 😂

Babka dziś grzebała na mojej półce w kuchni. Wystawiła mi wszystkie czyste słoiki na blat. Szczura tam szukała?!
Dziadek wezwał na jutro Sanepid. 😳

Stalkerzy z syfa mu podpowiadają jak nękać. Sam na to nie wpadł. Nie jest geniuszem, tylko łatwo manipulowalnym starcem.  

Dziadki wprowadziły się do mieszkania

Dziadki wczoraj złośliwie wprowadziły się do wynajmowanego mieszkania.
Widać szukają zwady i okazji do wszczynania awantur.

Od lat mieszkają na wsi pod Olsztynem w domu ze swoją córką i jej dziećmi.

Przez ostatnie co najmniej pół roku mieszkanie stało puste. Mieszkała w nim tylko pani Dorota - ładna, młoda blondynka. Zajmowała obecny mój pokój.

Według jej relacji, dziadkowie nie zaglądali do mieszkania. Przez ten cały czas była sama. 

Ja trafiłam tu 19 sierpnia 2023 roku. Uzgodniliśmy warunki umowy. Pokój wynajęłam na rok czasu. Zapłaciłam czynsz za dwa miesiące z góry. Uzyskałam zgodę na wcześniejsze przywiezienie moich rzeczy. Zwoziłam je stopniowo autobusem przez ostatnie dni sierpnia.

Pokój opłaciłam za okres od 1 września do 1 listopada 2023 w kwocie 1000 złotych. Po 500 złotych miesięcznie. 
1 września wprowadziłam się. 
Także 1 września wprowadził się drugi lokator, Michał.
5 września wprowadził się trzeci lokator, Darek. Na stancji panował spokój i wszystko było w porządku. 

Właściciele nie mieszkali tu, tylko na wsi. Po tym, gdy wprowadził się trzeci lokator zaczęli tutaj przyjeżdżać i nagle ni z gruszki ni z pietruszki babka wypaliła, że mam się wyprowadzić. 🥴

Wczoraj podczas interwencji policji, dziadki i ich córka wygadali się, że zostali nastawieni przeciwko mnie przez kamienicznicę i syfiarzy z hejterskiego profilu na Facebooku. Stąd ich agresja w stosunku do mnie i te karczemne, żenujące awantury. 

W sierpniu było ustalone, że właściciele udostępnią mi miejsce na moje rzeczy w pawlaczach w korytarzu, w piwnicy i wózkowni. Była też mowa o tym, że część rzeczy wywieziemy na wieś, w tym łóżko rehabilitacyjne, stół, krzesła, grill, donice, walizę z książkami.

Wczoraj zaś złośliwie wepchnęli mi do tego ciasnego pokoika wszystkie walizki i wózki zakupowe, tak, że wejście zablokowane i nie ma jak się ruszyć w tym pokoiku. 😡 Nawet mi klapki wrzucili do pokoju 🤨

Ja z takimi chamami i krętaczami nie mam zamiaru mieszkać. 
Domieszkam do tego 1 listopada i się wyprowadzę. 😐

sobota, 9 września 2023

Awantury z winy kamienicznicy


Mściwa kamienicznica skontaktowała się z właścicielami nowej stancji (znalazła ich adres, gdy mi grzebała w moich rzeczach, gdy mnie nie było) i tak mi obrobiła tyłek, tak ich urobiła przeciwko mnie, że dziadki dostały pierdolca i codziennie urządzają mi wściekłe awantury. 🥴 

Specjalnie przyjeżdżają z wioski w której mieszkają na stałe, by mi dokuczać.

Pozostali najemcy pokoi są w szoku. Nie czują się komfortowo słysząc to awanturowanie się dziadków. Rozważają wyprowadzkę z wariackiej stancji. 🤨

Chłopaki chcieli wypocząć w weekend po tygodniu ciężkiej pracy, a tu zamiast wypoczynku - awanturujący się właściciele i ich córka furiatka wyrzucająca rzeczy najemcy na klatkę schodową. Normalnie szok. 🥴 Niepotrzebne nerwy i stresy. 

Dziadki ściągnęły na mieszkanie ich dorosłą, dzieciatą córkę, która mieszka na stałe w domu na wsi razem z nimi. Córka wparowała dziś do mojego pokoju i wydarła się, że ona się dzisiaj wprowadza do niego razem z dziećmi 😳. Ja pokój wynajęłam na rok czasu, zapłaciłam w połowie sierpnia za dwa miesiące z góry, od 1 września do 1 listopada, a oni takie cyrki odstawiają. 😳

Córka właścicieli nie mieszka w tym mieszkaniu ani nie jest tu zameldowana, ale złapała moją walizę z książkami która stała pod moim pokoikiem na korytarzu i wywlokła ją na klatkę schodową. Zepsuła rączkę od walizy.🥴 Zagroziła, że wszystkie moje rzeczy wyrzuci na ulicę. Normalnie cyrk.🥴 
Nie miałam wyjścia. Musiałam wezwać policję. Przyjechał patrol i próbował wytłumaczyć dziadkom, że nie mają mnie prawa wyrzucić z tej stancji skoro mi ją wynajęli na rok i wzięli pieniądze za dwa miesiące z góry. 

Potem była próba wymuszenia na mnie podpisania zmienionej na moją niekorzyść umowy. Najbardziej w tym aktywna była ich córka. Nie zgodziłam się, tym bardziej, że właściciel śmiał mnie uderzyć, gdy fotografowałam bałagan w ich sypialni, którą używają od paru dni na złość i utrapienie najemców. Żadne z nas najemców nie czuje się komfortowo, gdy dziadki łażą po nocy i zaglądają nam do najętych i opłaconych pokoi. 

Tak czy inaczej nie dałam się furiatom wygryźć. Zachowałam zimną krew, jak przystało na rasowego prawnika, albowiem "Pacta sunt servanta." 🤨
"Umów należy dotrzymywać." 🤨
Nawet starożytni Rzymianie to rozumieli. Polskie dziadki niestety nie rozumieją...

Żywność zatruta - ludzie chorują

Nie wiadomo co jeść i jak się bronić przed tym genetycznym i chemicznym syfem.

Koszmar

https://youtu.be/-vnrLAdfsrM?si=Dq23KhfYnHaaC8pO

piątek, 8 września 2023

Kleszcze zarażane toksyną szkodliwą dla zwierząt i ludzi

https://youtu.be/lG8izazFXF4?si=9Gl8TRxc8ZH_7Vo4

Być może to jest odpowiedź dlaczego tak ciężko choruję. Byłam ugryziona niezliczoną ilością ukąszeń kleszczy. Bolierozy nie wykryto. Innych toksyn odkleszczowych nie spodziewano się i nie szukano. Tymczasem na Ukrainie latami chodziły pełną parą amerykańskie laboratoria rozmnażające skażone kleszcze. Namnożyło się tego miliony. W Polsce pojawiła się ich plaga. Unia zakazała wypalania suchych traw z kleszczami co wzmogło plagę. Plaga kleszczy trwa na Mazurach od kilku/kilkunastu lat.

Moja choroba może być wynikiem wojny biologicznej globalistów ze Słowianami.
Mogę być ofiarą poszkodowaną przez amerykańskie laboratorium biologiczne. 😞
Oni produkowali substancję krystalizujacą się w mózgu. Być może również w stawach?

Obejrzyj film „Wkrótce Stanie Się Coś Spektakularnego” w YouTube

Badania


Dzisiaj rano czułam się lepiej, ale później nie za dobrze po dniu jeżdżenia i chodzenia po Olsztynie. Byłam u endokrynologa i miałam USG krtani zrobione. Nadal mam guzy na tarczycy. Jeden guz ma średnicę 11 milimetrów. Grupa innych guzów mają średnicę do 5 milimetrów każdy guz.

Ogólnie dziś niezbyt dobrze się czuję. Muszę odpocząć. Mój organizm jest słaby i szybko się męczy. Czuję się chora i roztrzęsiona. Mdli mnie.

Na niedoczynność tarczycy choruję od ponad 8 lat. Często czuję się zmęczona i senna w trakcie dnia. Bywa, że zapadam w śpiączki.

Mam wrażenie, że nie jestem całkowicie zdiagnozowana. Coś jeszcze innego mnie żre.
Dostałam skierowanie na dodatkowe badania. Może się w końcu coś wyklaruje, co mi dolega.

To absolutne wyczerpanie organizmu to moim zdaniem ciężka walka z jakąś ciężką chorobą, chyba jeszcze nie zdiagnozowaną. 

czwartek, 7 września 2023

Źle się czuję

Źle się czuję. Boli mnie wątroba. Muszę się położyć. Nie wiem czy dojadę do domu. Jest mi słabo.

Kamienicznica wywiozła moje rzeczy na wysypisko 😡

Dzisiaj rano zajechałam po resztę moich rzeczy, których nie zabrała taksówka. Wczoraj też byłam coś zabrać. Zabrałam wózek na zakupy i torbę.

Dziś okazało się, że na parterze stał tylko mój grill. Reszta rzeczy znikła. Przy wejściu na klatkę zastałam kamienicznika. Strugał durnia, że nie wie gdzie są moje rzeczy. Zapewne sam je wywiózł na wysypisko na polecenie kamienicznicy. 
Zabrałam grilla i pociągnęłam go do domu (ma kółka).

Na parkingu zostały jeszcze moje kwiaty.
Powiedziałam kamienicznikowi, że je zabiorę jutro, by ich nie wywoził nigdzie. 
Na to on burczał, że mam je dziś zabrać.
Pewnie szykuje się, by też je złośliwie wywieźć.😡




środa, 6 września 2023

Poranek na stancji

Dziś rano cisza. Lokatorzy śpią. Już się umyłam. Zaraz ubieram się i jem śniadanie.

Gabaryty wczoraj zabrane

Ława, dwa krzesła, ciężka waliza, dwa kartony, dwa kartoniki, deski, torby z sucharami udało się zmieścić w taksówkę typu kombi.

Został jeszcze grill, metalowa szafka, wózek na zakupy, torby, kartoniki oraz donice z roślinami. Metalową szafkę chyba oddam na złom, a resztę rzeczy zabiorę autobusem.

Wczoraj miła niespodzianka - sąsiedzi z bloku sami z siebie zaproponowali mi pomoc we wniesieniu moich rzeczy na piętro pod drzwi do mojej stancji.

Kierowca auta też mnie miło zaskoczył, bo pomógł wnieść ławę do mieszkania.

W trzecim pokoju już mieszka nowy lokator. Spał gdy przyjechałam z moimi rzeczami.

Ogólnie to boli mnie dziś głowa.
Wczoraj w nocy lokator Michał wrócił około 23.00 i tłukł się po mieszkaniu, zapalił światło w korytarzu, które przenika przez szybę w drzwiach, obudził mnie.

Muszę czymś zasłonić tę szybę.

wtorek, 5 września 2023

Zestresowana i zmęczona

Nie mogę się wyluzować, bo transport dzisiaj nie doszedł do skutku i ciągle wisi nade mną konieczność zabrania pozostałych moich rzeczy. Czuję przemożne zmęczenie tą przeprowadzką. Jestem zwyczajnie wyczerpana, a jutro egzamin z prawoznawstwa. Czarno go widzę. 

Porządki domowe

Wyszorowałam i umyłam swoją szafkę.
Ustawiłam ją w kuchni i napakowałam do niej swoich garnków i produktów spożywczych. W kuchni są co prawda szafki kuchenne właścicieli mieszkania, ale są pełne. Brakuje miejsca na rzeczy najemców. 

Wanna

Dzisiaj wreszcie wskoczyłam do wanny.
Biorąc pod uwagę moje bolesne stawy to tylko w przenośni "wskoczyłam". De facto było to ostrożne wejście. Ale liczy się, że pierwsza wannowa kąpiel na nowym miejscu zaliczona. Wszak nie była to pełna wanna i wielogodzinne wylegiwanie się, ale ten luksus przede mną. 

Dzisiaj się śpieszyłam by jechać w południe po resztę moich rzeczy. Niestety, umówiony transport dzisiaj nie wypalił i został przełożony na jutro. 
Zostałam więc w domu (dom jest tam gdzie ja mieszkam) i ugotowałam rosół.

niedziela, 3 września 2023

Obiecujące początki

Nowa stancja zapowiada się obiecująco.
Urządziłam się dziś ładnie i wygodnie w swoim pokoiku.

Napakowałam też moje rzeczy do kuchni, łazienki, WC i do pawlaczy w korytarzu. Jakoś się tu zmieszczę ze wszystkim. 

To miejsce sprawia wrażenie spokojnej przystani. Jeśli wszystko tu będzie dobrze, to pomieszkam tu dłużej podczas studiów. 🙂

Mam po dziurki w nosie uciążliwych przeprowadzek. Tu chciałabym zostać na dłużej. 

1 września 2023 zwolniłam stancję

1 września 2023 całkowicie opróżniłam stancję w kamienicy i wysprzątałam ją oraz zwróciłam klucze właścicielowi kamienicy. Rzeczy z opróżnionej stancji wyniosłam na klatkę do późniejszego zniesienia ich i wywiezienia. Część rzeczy od razu wywiozłam.

2 września 2023 przyjechałam i zniosłam wszystkie pozostałe rzeczy z czwartego piętra na parter. Część rzeczy od razu wywiozłam. Na czwartym piętrze już nie ma nic z moich rzeczy.

3 września 2023 wybieram się na kamienicę by zabrać kolejne moje rzeczy z parteru.

Kamienicznica złośliwie wygraża, że nie poczeka, aż sama wywiozę swoje rzeczy, tylko wezwie śmieciarzy by zabrali mój majątek na wysypisko, a mi wystawi rachunek za wywóz rzeczy na wysypisko. 😡

Nie przygotowana do egzaminów

Niestety, przez te uciążliwe przeprowadzki i pracę na posesji kamieniczników oraz przez dokuczanie kamienicznicy nie przygotowałam się do egzaminów z wykładów, więc pewnie ich nie zdam.

Kamienicznica zmarnowała mi wakacje i przeszkodziła się przygotować do egzaminów, w dodatku wkręciła mnie w drogą stancję na którą mnie nie stać.

Straciłam pieniądze i czas, nic u niej nie zarobiłam, plonów z warzyw nie mam i nie wypoczęłam. Ta przeprowadzka na ich kamienicę to był duży błąd. 

Powinnam była zostać na poprzedniej stancji albo pojechać na wieś do siebie odpocząć po roku studiów i spokojnie poczytać podręczniki. 

Tymczasem teraz jestem niewypoczęta, zestresowana, nieprzygotowana i stratna w plecy na tej bezsensownej stancji w gotówce około 1700 złotych plus w mojej pracy wykonanej dla nich bezpłatnie drugie tyle lub więcej, bo w lipcu pracowałam więcej godzin niż powinnam.

Obiecanego skrawka na moje warzywa w sumie nie dostałam do użytku. W sierpniu wykopali tam wielki dół i zrobili dodatkowy parking by zarabiać forsę na miejscach parkingowych. 

Baba każe mi zabrać moje rośliny z parkingu, te które są w donicach.

Wszystko robi przeciwko mnie złośliwie, jest wredna i dokuczliwa, arogancka i chamska.

Kto mi powetuje moje straty? Straciłam wakacje, pieniądze, czas na naukę, nerwy, plony. Jestem rozdrażniona tą sytuacją. 

Do tego wlazła mi na stancję podczas mojej nieobecności i grzebała mi w moich rzeczach i dokumentach. W dniu zdania kluczy do stancji dała mi do zrozumienia, że będzie mnie prześladować w nowym miejscu. 😡


Miła niespodzianka

W nowej lokalizacji odkryłam liczne sklepy spożywcze. Jest też przystanek autobusowy niedaleko. Dla kogoś, kto z trudem chodzi to ma znaczenie. Będzie mi wygodniej tutaj zaopatrywać się w produkty spożywcze oraz docierać stąd na uczelnię. 🙂

Zniosłam grill i szpadel

Akurat ten grill to miałam używać na balkonie, ale obecnie nie mam balkonu, a sezon na grillowanie się kończy. Szpadel był potrzebny do wykopywania ziemi do doniczek i wkopywania sadzonek w ziemię. Deski nazbierałam by zrobić półki.

Ogromny wysiłek

To co widać zniosłam ostatnio z czwartego piętra na dół. Dziś mam tak sztywne nogi po tym wysiłku, że nie mogę wstać z łóżka. 

sobota, 2 września 2023

Ciężka sobota

To wszystko dzisiaj zniosłam z czwartego piętra na parter. 🥴

Pierwsze śniadanie na nowej stancji

Jajecznica na mleku i maśle. Grzanki na maśle z patelni. Kanapki z dżemem borówkowym. Herbata Lipton do picia. 
Zjedzone przy wygodnym, kuchennym stole 😀

Nowe miejsce

Od wczoraj jestem w Olsztynie na nowej stancji. Pierwsza noc za mną. Jeszcze się tutaj nie umeblowałam i nie rozpakowałam do końca. 

Na stancji mieszka spoko gostek. Jeszcze jedna osoba ma się tutaj wprowadzić. Kuchnia ma większe okno i jest jasna. Są rośliny tzn. już moje tu mieszkają od dwóch tygodni oraz rośnie pięknie dorodny scindapsus właścicieli.

Mieszkanie jest na niskim pierwszym piętrze. Jest dostęp do wózkarni i piwnicy. Stare, PRLowskie budownictwo rodzinne. Na klatce zawsze pięknie pachnie tradycyjnym polskim obiadem. Uwielbiam takie zapachy. W klatce domofon. Zamykana na klucz brama wejściowa. Jest bezpiecznie.

W pokoju moim mam normalnej wielkości okno. Jest jasno. Są parapety na moje rośliny - zarówno wewnętrzne jak i zewnętrzne. Na poprzedniej parapety zewnętrzne za strome, nie nadające się na trzymanie roślin.

Stancja tańsza o 1000 zł miesięcznie od poprzedniej, co mnie cieszy niepomiernie. 🙂 

Stancja u pseudo "przyjaciół" była kurewsko droga i nieergonomiczna.
Przez pół miesiąca nie mogłam sobie nic ugotować i z musu jadłam na mieście.
Tu na nowym miejscu wreszcie ugotuję sobie smaczny, gorący obiadek. 🙂

Czuję, że tu będzie fajnie. 🙂
Pokój mam ciasny, ale jest tu normalna kuchnia, mała łazienka z wanną i mała toaleta, oraz dosyć długi korytarz z szafami na ciuchy i bambotle oraz rowerownia i piwnica do użytku. Jakoś się tu zmieszczę z moimi rzeczami.

W mieszkaniu jest ciepła woda w kranach i wanna w łazience. W kuchni stół i kuchenka gazowa, duża lodówka, szafki. Podoba mi się tutaj. Jest tak swojsko. 

Niestety jeszcze muszę wrócić na poprzednie miejsce i znieść moje ogrodowe rzeczy i suchary na parter oraz zorganizować sobie transport stołu, krzeseł, łóżka, roślin, doniczek, sucharów i innych rzeczy takich jak szpadel, flaga Polski itp. skarby. 🙂 Wiadomo, że gdy polska, patriotyczna rolniczka podróżuje to koniecznie ze szpadlem i flagą kraju 😀

piątek, 1 września 2023

Sprzątam zwalnianą stancję

Pakuję pozostałe tu rzeczy. Zmywam naczynia i słoiki. Umyte suszę na suszarce. Zamiotłam kilka razy podłogę.
Podczas pakowania często się coś jeszcze ukruszy lub wysypie i trzeba ponownie zamiatać.

Wczoraj umyłam umywalkę i lustro, także prysznic. 
Umyłam blat w kuchni. Jedną półkę z lodówki. Jeszcze kuchenka i lodówka czeka na mycie. No i podłogi na umycie.

Większość rzeczy stoi na korytarzu. Nie zmieszczą się do taksówki. Będę musiała tutaj kilka razy po moje rzeczy przyjechać by je wszystkie zabrać. Najciężej będzie znieść stół na parter. 🥴