czwartek, 31 marca 2022

Summa summarum 5 paczek wysłane

Jak zdążę dzisiaj spakować kolejne kartony, to jeszcze jutro rano wyślę siewki i słoiki pocztą i niewiele rzeczy zostanie mi do zabrania walizkami.

Powiem szczerze, że myślałam, że tylko ja tutaj miałam tak dużo rzeczy w pokoju, ale okazuje się, że nie tylko ja :D Widziałam dzisiaj studentkę, która wyprowadzała się rano z bursy z jeszcze potężniejszym majdanem. Zajął pół holu na dole bursy :D Widziałam, że studentki tutaj miały ze sobą nawet swoje pierzyny i suszarki do ubrań :D

Kolejne dwie paczki wysłane!

Jeszcze muszę szóstą spakować z siewkami i słoikami. Także jeszcze jedną, ewentualnie dwie, bo sadzonek mam tutaj multum i w jednym kartonie się nie zmieszczą. Pakowanie sadzonek będzie mozolne, bo trzeba każdą tackę z siewkami dokładnie zabezpieczyć. Coraz mniej czasu i sił na pakowanie, ale jedną paczkę jeszcze powinnam dać radę dzisiaj spakować.

Jestem wyczerpana i niewyspana. Muszę się zdrzemnąć trochę.

Indianka pakująca

Trzy kartony wysłane, a czwarty spakowany

Trzy kartony już rano odebrane i wysłane, a czwarty właśnie spakowałam. Przymierzam się do pakowania piątego, ale muszę zjeść obiad wpierw, zanim umyję rondel i go schowam do paczki.

Indianka w trybie przeprowadzki totalnej

Masz chrześcijański i patriotyczny obowiązek zgłosić komplikacje i zgony poszczepienne!

Spotkałam pana na ulicy, którego zaszokowało, że jest mi gorąco i chodzę boso w samych lekkich klapkach. Pan się trząsł, a mi było ciepło. Wytłumaczyłam mu, że jestem zahartowana, bo od wiosny do późnej jesieni śpię na dworze i nawet legendarny covid mnie nie zaatakował.

Mimo to namawiał mnie na założenie pełnych butów. Nie przekonał mnie, bo to bez sensu, kiedy moje stopy są zadowolone z kontaktu z rześkim powietrzem.

Od słowa do słowa wyznał, że po drugim szczepieniu na covida bardzo to szczepienie przechorował. Spytałam, czy zgłosił to w Sanepidzie lub u lekarza?

- Nie.

Spojrzałam zdziwiona.

- Miałem wysoką gorączkę i straszną biegunkę przez 3 dni po drugim szczepieniu!

Dodał, że kolega z pracy kilka godzin po szczepieniu zmarł. Zadzwonił w dniu zaszczepienia po szczepieniu do pracy, powiedział, że jest po szczepieniu i umiera i faktycznie tego dnia zmarł.

- Zgłosił pan to?

- Nie.

- Dlaczego?

- A bo wszyscy mają to w dupie. Tutaj w mieście dużo osób zmarło po szczepieniu i wszyscy to mają w dupie, nikt tego nie zgłasza.

- Proszę pana, ale miliony Polsków szczepi się tą trucizną, bo nie mają świadomosci ile ludzi po tym choruje i umiera. Niech pan to zgłosi!

- A ja już to przechorowałem i mam w dupie. Ale gdybym wiedział, jak bardzo będę chorował po szczepieniu, to bym się w życiu nie zaszczepił.

Wytłumaczyłam panu co zawiera szczepionka. Nie uwierzył. Obróciłam się na pięcie i odeszłam. Ten naród musi wymrzeć, bo jest zbyt głupi i pozbawiony instynktu samozachowawczego by się ratować i przeżyć!

A wy zgłosiliście swoje komplikacje poszczepienne czy też macie w dupie?

środa, 30 marca 2022

6 pudeł do wysłania

Jutro jeszcze będę musiała spakować kolejne 3 paczki, czyli będzie razem do wysłania 6 pudeł. Strasznie dużo tego, ale co robić. Jutro ostatni dzień na pakowanie. W piątek rano muszę stąd już wyjść. Oby mi się jutro nic nie przydarzyło, co zatrzyma pakowanie. Dzisiaj już nic nie spakuję, bo zasypiam. Jestem zmęczona. Jeszcze prowiant na podróż trzeba kupić. Jak ja wreszcie stąd wyjadę to będę przeszczęśliwa! Niech mnie ręka boska broni bym tak daleko od domu wyjeżdżała!

Trzeci karton spakowany

Na ten moment mam w pokoju 3 spakowane paczki, w tym dwie zamknięte i oklejone oraz opisane.

Trzecią jeszcze trzeba zamknąć i otaśmować. Do wszystkich trzeba wypisać etykiety i nalepić na kartony. Paczki są bardzo dokładnie wypełnione. Zadbałam też o wzmocnienie i amortyzację.

Pakowanie zajęło mi więcej czasu niż się spodziewałam, ale za to dużo zawartości zmieściłam w tych 3 kartonach. Każdy karton bardzo starannie spakowany do pełna.

Czeka mnie jeszcze pakowanie co najmniej 2 kartonów. Chcę też wysłać do domu sadzonki - przynajmniej część, te mniejsze.

Jak mi sprawnie to pakowanie przebiegnie, to dam radę wysłać do domu prawie wszystko. Tylko duże rośliny sobie zostawię do przewiezienia walizkami oraz szkło i ceramikę.

Listonosza zamówię na jutro, albo jeszcze na dzisiaj jak zdążę.

Robię się śpiąca. Zmęczyło mnie to pakowanie i cała ta sytuacja stresująca. Organizm się buntuje.

Indianka

wtorek, 29 marca 2022

Wojna językowa. Filolog nie pozostawia złudzeń: Każdy kto mówi „w Ukrainie” mówi jak kacap

Polacy po raz kolejny zostali podzieleni. Tym razem rolę odgrywają kryteria językowe. Wszystko za sprawą nadgorliwego używania zwrotu „w Ukrainie” zamiast „na Ukrainie”. Zwolennicy pierwszej opcji nieustannie usiłują udowodnić, że to oni mają rację, a zamiana „na” na „w” to wyraz empatii i solidarności z Ukraińcami, a forma odwrotna „odbiera” im suwerenność. Głos w sprawie zabrał znany filolog. Sztuczne wprowadzanie zmian językowych budzi w wielu Polakach w najlepszym razie opór. Do sprawy odniósł się znany filolog prof. Gościwit Malinowski.

„Zasada jest prosta – kraje i regiony bliskie nam historycznie i uczuciowo pojawiają się wyłącznie z przyimkiem «na», kraje i regiony dalsze z przyimkiem «w». Wyjątkiem jest kraj nam najbliższy «w (Wielko-, Mało-)Polsce» – napisał.

„Każdy kto mówi «w Ukrainie» nie tylko mówi jak kacap, używa rusycyzmu, ale do tego usuwa Ukrainę z serc i pamięci Polaków. Pojawiający się niekiedy argument, że mówiąc «w Ukrainie» podkreślamy, że chodzi o państwo, a nie o region (i do tego jeszcze region, do którego Polska zgłasza jakieś pretensje terytorialne) jest absurdalne, ponieważ w ten sam sposób określamy także państwo, które nigdy nie było regionem Polski, ani nawet Rzeczypospolitej – «na Węgrzech»” – dodał.

„Dlatego w przypadku Ukrainy i Węgier, jeśli chcemy podkreślić, że chodzi nam nie o kraj, a o dzisiejsze państwo, brakuje nam tego dookreślenia «republika», «królestwo», «księstwo», «cesarstwo», jakie mamy w innych nazwach. Dlatego musimy sobie sami je dopowiedzieć i pisać małą literą, bo to nie jest część nazwy państwa, a więc:

– na Ukrainie ale w państwie Ukraina

– na Węgrzech ale w państwie Węgry

A poza tym:

Putin mówi „w Ukrainie” („в Украине”). Nie mów jak Putin!” – skwitował.

Prof. Gościwit Malinowski jest filologiem klasycznym, hellenistą, dr. hab. nauk humanistycznych w dziedzinie literaturoznawstwa, profesorem nadzwyczajnym w Instytucie Studiów Klasycznych, Śródziemnomorskich i Orientalnych Wydziału Filologicznego Uniwersytetu Wrocławskiego.

https://nczas.com/2022/03/29/wojna-jezykowa-filolog-nie-pozostawia-zludzen-kazdy-kto-mowi-w-ukrainie-mowi-jak-kacap/comment-page-1/#comment-57301

Wymaganie negatywnego wyniku testu w kierunku SARS-CoV-2 przed przyjęciem pacjenta do szpitala lub do poradni narusza jego prawa

Wymaganie negatywnego wyniku testu w kierunku SARS-CoV-2 przed przyjęciem pacjenta do szpitala lub do poradni narusza jego prawa – przekazał we wtorek Narodowy Fundusz Zdrowia. W najnowszych zaleceniach postępowania diagnostycznego – wydanych w sytuacji zmniejszenia zagrożenia epidemicznego związanego z COVID-19 – przekazano, że nie zaleca się rutynowego testowania w kierunku SARS-CoV-2 pacjentów bezobjawowych (bez gorączki lub objawów infekcji dróg oddechowych) przed wizytą w podstawowej opiece zdrowotnej (POZ) i przed planową lub nagłą hospitalizacją. „Podstawowym warunkiem właściwej realizacji prawa pacjentów do świadczeń zdrowotnych jest zapewnienie odpowiedniej dostępności tych świadczeń. W tym mieści się również ograniczanie barier, które mogą utrudniać dostanie się do lekarza lub skorzystanie z leczenia, a które nie są niezbędne” – przekazał we wtorek NFZ.

Sjesta

Zrobiłam pożywny obiad. Zjadłam i zrobiłam się ociężała. Moczę blachy do pieczenia przed szorowaniem. Teraz czas na odpoczynek i po drzemce dopakuję drugą paczkę i zabiorę się za trzecią. Pomalutku rzeczy ubywa z pokoju. Mieszczą się w zgrabnych paczkach.

Kolejna paczka spakowana

To jedna z tych wiotkich, więc trzeba ją umiejętnie dopakować aby była lepsza amortyzacja i ochrona zawartości. Generalnie zeszyty, ale też kruche plastiki.

Dyrektor bursy zrobił awanturę :(((

Przyszedł do mnie do pokoju dyrektor bursy i zrobił awanturę nie wiadomo o co. Coś mówił o tym, że jego pracownicy nie będą wynosili moich rzeczy do magazynu i że mam się pakować i wyjeżdżać. Jak na razie się nie zwracałam do niego o to. Wczoraj tylko wspomniałam personelowi, co robić, gdyby mi się nagle pogorszyło i gdybym trafiła do szpitala na dłużej niż do 1 kwietnia 2022.

Dzisiaj czuję się lepiej i na razie szpital nie jest potrzebny. Powiedziałam temu dyrektorowi, że jak na razie nie ma takiej potrzeby aby wynosić moje rzeczy do magazynu. Pakuję się sama, a po paczki przyjdzie listonosz i je zabierze. Jego personel nie musi się do niczego angażować, więc złote korony nie spadną z nieżyczliwych głów.

Dyrektor bredził też o tym, że jak przyjeżdżają ratownicy pogotowia to mam słuchać ich procedur. Akurat ratownicy nie są od wydawania mi irracjonalnych poleceń i straszenia mnie policją, tylko są od udzielania pomocy. Ci panowie minęli się z powołaniem. Powinni pracować w więzieniu albo w kolonii karnej i tam się wyżywać na wieźniach. Mają zadatki - obcesowe, nieprzyjazne zachowanie. Osoba chora nie ma nastroju do utarczek z typami, którzy w sposób ewidentny nie chcą udzielić pomocy i wymyślają utrudnienia i przeszkody.

Pytanie, jeśli ich procedura każe uciąć mi rękę, też mam się jej poddać? To moje ciało i zdrowie i ja nim rządzę, a nie obce cyborgi pozbawione chęci pomocy choremu człowiekowi. Aby pomóc osobie w stanie przeduradowym nie jest niezbędne robienie testu na covid, a zwłaszcza w takiej formie, w jakiej one są robione. Aby zbadać wymaz - nie ma konieczności wciskania szpatuły głęboko do nosa i kaleczenia nabłonka jamy nosowej. Ja się na to nie zgadzam. Ewentualnie mogę napluć na szpatułkę i by sobie w ten sposób pobraną wydzielinę badali. Brak kaszlu, brak kataru - jedyne co miałam to nieznośny ból głowy, ból stawów i nóg oraz ogólne osłabienie. Być może faktycznie spodowowane tymi wielkimi antenami co stoją na dachu bursy i na budynku obok. Takie natężone promieniowanie nie jest obojętne dla zdrowia. Dlatego staram się zawsze na noc wyłączać wszystkie urządzenia, aby mi nie ściągały do pokoju promieniowania radiowego, bo jeśli tego nie zrobię, to czuję różnicę. Na ogół lekki ból głowy, szum i zmęczenie.

Poza tym jakie to ma znaczenie czy mam covid czy nie? Jeśli bym miała to by nie udzielili pomocy? Każdej chorej osobie mają obowiązek pomóc. Za to mają płacone. Nie pracują charytatywnie. Rozśmieszyła mnie też ich diagnoza, że na pewno mam covid. Rentgena mają w oczach, że widzą, iż ktoś ma covida lub nie? Dopóki osoby nie zbadają nie mogą takich diagnoz stawiać, tym bardziej, że nie są lekarzami, a ledwo ratownikami do udzielania pierwszej pomocy w nagłych wypadkach.


Przyjechali, nie pomogli, odmówili pomocy i ja jeszcze mam być sztorcowana za to przez dyrektora bursy? Na pewno pójdzie skarga na tych pseudo ratowników. Może w ten sposób uratuję komuś życie, bo zamiast olać osobę, jak mnie olali - zrobią co do nich należy bez pyskowania.

Indianka zniesmaczona

Karton z książkami pieczołowicie spakowany

Karton z książkami pieczołowicie spakowany i opisany. Nawet mam etykietki do wypisania, także super mi to ułatwi nadanie paczek. Dzisiaj spakuję co się da, jutro już wyślę. Zrobi się luźniej w pokoju i poziom stresu opadnie.

Teraz pakuję karton z zeszytami. Okazało się, że te wiotkie kartony co tutaj przyniosłam mają pokrywy, także bardzo dobrze - ułatwi mi to pakowanie. Nie trzeba będzie kombinować by te kartony złożyć.

Rząd doprowadził do 200.000 zgonów Polaków :(((

Powinni iść za to siedzieć, a wpierw powinnni być publicznie wychłostani, a ich majątki powinny być skonfiskowane na wypłatę odszkodowań i zadośuczynienia poszkodowanym rodzinom. Największym wrogiem Polaków jest ich żydowski rząd.:(((

Indianka

"W najnowszym wpisie na swoim blogu dr Zbigniew Martyka dokonał podsumowania dwóch lat mniemanej pandemii. Przypomniał, że rezultatem irracjonalnych decyzji władz jest blisko 200 tys. zgonów nadmiarowych polskich obywateli. „Dwa lata ograniczeń. 2 lata nakazów i zakazów, nie mających żadnej podstawy naukowej. 2 lata działania wbrew logice i zdrowemu rozsądkowi. 2 lata ignorowania wyników badań naukowych dokumentujących całkowity bezsens podejmowanych działań. 2 lata paraliżu służby zdrowia” – wymieniał dr Martyka.

„Być może z perspektywy czasu kiedyś uśmiechnęlibyśmy się na wspomnienie, jak łatwo społeczeństwo dało się zmanipulować, wierzyło, że kawałek bawełnianego materiału uchroni przed zakażeniem, utrzymywanie metrowej odległości podczas spaceru męża z żoną pozwoli zatrzymać rozwój zakażeń, a lasy są siedliskiem niebezpiecznego wirusa i dlatego należało je zamknąć. Byłoby to naprawdę całkiem zabawne, gdyby nie prawie 200 tysięcy nadmiarowych zgonów” – wskazał lekarz.

W ocenie doktora Martyki, ogromna liczba nadmiarowych zgonów to „nie była sytuacja nie do przewidzenia”. Przypomniał, że już w maju 2020 roku przestrzegał, że wprowadzanie koronarestrykcji, by zmniejszyć potencjalną liczbę zgonów, przyniesie skutek odwrotny – „zwiększy się ilość zgonów kilkakrotnie bardziej, niż gdyby nic nie zrobiono”. Lekarz zaznaczył również, że wówczas władza takie głosy całkowicie ignorowała.

W bilansie dwóch lat mniemanej pandemii lekarz zwrócił też uwagę na długotrwałe skutki izolacji, jak choćby wzrost depresji czy samobójstw.

„Rok temu znany psycholog Mateusz Grzesiak apelował o otwarcie szkół uzasadniając, że edukacja zdalna krzywdzi dzieci pod bardzo wieloma kątami. Tego typu apele również zostały zignorowane. Co więcej, wiceminister edukacji Tomasz Rzymkowski w wypowiedzi dla Polskiego Radia przyznał, że wprawdzie szkoły nie są punktem zapalnym, ale sanepid nie nadążał z wystawianiem skierowań na kwarantannę wobec uczniów i ich rodzin, zatem – aby uniknąć paraliżu urzędu – należało podjąć decyzję o zamknięciu szkół. Więc, zgodnie z logiką naszego państwa – nie liczy się dobro dzieci, ważne jest dobro urzędu” – podkreślił dr Martyka.

Według kierownika Oddziału Obserwacyjno-Zakaźnego z Dąbrowy Tarnowskiej, zniesienie niemal wszystkich koronarestrykcji daje „ogromną szansę” na to, że służba zdrowia zacznie „ratować ludzkie życie, zamiast odsyłać potrzebujących pacjentów na izolację domową do czasu gwałtownego pogorszenia stanu zdrowia”. Lekarz wyraził nadzieję, że swój żywot zakończy „patologiczna instytucja” teleporad i „zgadywanie diagnozy zamiast przeprowadzenia fizykalnego badania”.

Dr Martyka zauważył jednak również lament „pandemicznych ekspertów”, którzy ubolewają nad znoszeniem koronarestrykcji. „Ciężko uwierzyć, iż ludzie którzy od długiego czasu ignorowali wyniki badań naukowych popierając niedorzeczne i skompromitowane rozwiązania, nie zreflektowali się aż do samego końca, nawet widząc ogrom nieszczęścia, jakie wywołało ich działanie” – wskazał."

Źródło: zbigniew.martyka.eu https://nczas.com/2022/03/29/dr-martyka-o-covidowych-absurdach-byloby-to-naprawde-calkiem-zabawne-gdyby-nie-prawie-200-tysiecy-nadmiarowych-zgonow/

Czas wznowić ewakuację z bursy

Dzisiaj choć nieco mgliście widzę świat i mnie mdli, jest mi duszno, jednak jestem w stanie wstać, więc zabieram się do pakowania moich rzeczy.

Ciut lepiej

Dziś ciut lepiej. Głowa na razie nie boli, tylko kręci się w głowie, takie lekkie zawroty. Poza tym mdli mnie. Zjadłam śniadanie i przymierzam się do pakowania.

Moje ciało - mój wybór

Wybieram zero experymentów genetycznych i zero infekowania szpatułą.

poniedziałek, 28 marca 2022

Dziewczynki z bursy przyniosły tabletki przeciwbólowe

Studentki pielęgniarstwa przyniosły mi środki przeciwbólowe. Złote dziewczyny! 💗💗💗 Wzięłam jedną. Zobaczymy czy pomoże.

Dzisiaj nie ma pakowania

Nie jestem w stanie nic robić. Koszmarnie boli głowa.

Ratownicy czy gestapo?

Cały dzień strasznie boli mnie głowa, do tego nogi i stawy. Tak jakby zakrzepy mi się robiły, a to niebezpieczne. W końcu wezwałam pogotowie. Przyjechały dwa cyborgi udające ratowników. Odmówili pomocy. Stosowali szantaż i groźby. Chcieli mnie zmusić do włożenia do nosa szpatuły z covidem. Nie zgodziłam się. Na to straszyli mnie policją! Co to ma być do kurwy nędzy?! To mają być ratownicy?? Przecież oni mają metody gestapo!

Plaga udarów i nerwobóli

W miasteczku, gdzie mieszkam ostatnio jest plaga udarów i nerwobóli. Mnie też dzisiaj boli głowa, poza tym stawy i nogi. Mam wrażenie, że w mieście podkręcono Internet 5G. To szkodliwe. Trzeba się ewakuować z tej strefy zanim mi czacha się ugotuje.

Internet szkodzi (fale radiowe szkodzą)

Nie wyłączyłam w nocy internetu i skutek taki, że mam niesamowitego kaca. Głowa boli, taka jakaś otumaniona jestem. Jakieś szumy.
Pogoda piękna, dzisiaj już 28 marca - zostało niewiele czasu do spakowania dobytku. Pora zacząć konkretne pakowanie.

Najpierw wypiję herbatę, potem lekceważąco wezmę prysznic i umyję głowę :)

Indianka w trybie przeprowadzki

niedziela, 27 marca 2022

Moje Przeczucia - kwiecień 2022



https://youtu.be/Fr06H_Cj6pA

Piekę chlebek

Piekę chlebek i przeżywam tę barbarzyńską rękę co wzięła sobie moją nowiuśką, śliczną, seledynową patelnię typu wok i ją porysowała oraz usyfiła i zostawiła mi do mycia w zlewie w kuchni... :(

Na sam koniec udanego pobytu taki niepotrzebny zgrzyt...

Indianka zniesmaczona

Skomplikowane i uciążliwe połączenie komunikacyjne centralnej Polski z Mazurami

Szukam niezbyt uciążliwego i niezbyt drogiego połączenia z Mazurami i jest trudno coś znaleźć. Nie wiem, którędy wracać, by w miarę szybko dotrzeć do domu i nie zamęczyć się tą podróżą i by nie utknąć gdzież na dworcu lub o zgrozo przed dworcem na całą noc...

Indianka logistyczna

Ostatnie siewy bursowe w centralnej Polsce

Posiane ostatnie warzywa: seler liściowy, koper, majeranek, pietruszka naciowa i korzeniowa. Taki mini ogródek w ładnym, białym korytku.

Zużyłam całą resztę ziemi. Teraz mogę zakończyć siewy bursowe.

Indianka siewna 🌶️🥦🍆🥕🌽

Po obiedzie

Zjadłam obiadek. Teraz sjesta.
Po sjeście będzie pieczenie chleba. Trzeba upiec z dwa bochenki, bo gdy się spakuję to nie będę miała w czym piec.

Indianka

Dlaczego niektórzy wykładowcy UWM Olsztyn wyrzucali z transmisji studentkę?

Nie wiem dlaczego mnie wyrzucali z transmisji, ale to było bardzo przykre i nieprzyjemne, zniechęcające do tych wykładowców.

Na szczęście nie było takich wielu wrogich wykładowców, zdecydowana mniejszość.

Większość wykładowców na UWM Olsztyn zachowywała się normalnie, po ludzku, przyjaźnie oraz sympatycznie i dobrze ich wspominam.

Indianka

Wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy przez Rektora Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie

 

WH-DZ.434.58.2021.st (historia)

WH-DZ.434.59.2021.st (filozofia)

 

Rektor UWM Olsztyn

oraz prodziekan dr Renata Rozbicka

Dziekanat Wydziału Humanistycznego

10-725 Olsztyn

Ul. Kurta Obitza 1

 

Wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy przez Rektora Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie

Jak widać z poniższego artykułu, pokoje w akademikach były wolne w listopadzie 2021, gdy ja prosiłam o pokój, aby móc kontynuować naukę stacjonarnie. Mnie zaś odpowiedziano, że nie ma wolnych pokoi, co wpłynęło na to, że nie mogłam studiować stacjonarnie historii i filozofii na UWM Olsztyn oraz uczestniczyć w zajęciach fizycznie na uczelni, a także zaliczać przedmiotów stacjonarnie (zaliczenia były tylko stacjonarnie mimo moich próśb).

Ponadto miało miejsce utrudnianie i uniemożliwianie mi uczestniczenia w zajęciach online – niektórzy wykładowcy wyrzucali mnie z transmisji, co zgłaszane było w dziekanacie – także UWM Olsztyn uprawia dyskryminację i antypolonizm na całego – odmawia Polce udostępnienia pokoju w akademiku i wywala z transmisji podczas zajęć online, a następnie skreśla z listy studentów.

Czyli Polakom utrudnia się dostęp do infrastruktury i do studiowania, doprowadza do przerwania studiów, a jednocześnie finansuje się naszym kosztem obcą nację, która za nic nie płaci: ani za zakwaterowanie, ani za wyżywienie, ani za naukę.

Za ich przywileje płacimy my, Polacy.

Pomoc obcym nacjom nie powinna się odbywać kosztem Polaków, kosztem polskich studentów. Przede wszystkim zaś, Polacy w tym polskie uczelnie mają obowiązki polskie wobec Polaków, a nie ukraińskie – wobec Ukraińców. Nie jesteśmy kolonią ukraińską, lecz suwerennym państwem polskim, które ma obowiązek dbać o swoich obywateli. Żadna inna nacja nie jest naszym obowiązkiem ani odpowiedzialnością.

Żadna inna nacja nie jest polskim priorytetem. Polskim priorytetem są Polacy i ich dobro - w tej sferze UWM Olsztyn zawodzi.

To jest oburzające, do jakiej dyskryminacji posuwa się UWM Olsztyn wobec Polaków, polskich studentów.

W związku z powyższym domagam się przywrócenia mnie na listę studentów historii i filozofii i udostępnienia mi pokoju w akademiku, abym mogła studiować stacjonarnie.

Izabella Redlarska

Dyskryminowana Studentka Historii i Filozofii UWM Olsztyn

 

Wzmiankowany artykuł:

„Uniwersytet Warmińsko-Mazurski udostępnił uchodźcom „Bratniaka”, czyli akademik przy ul. Żołnierskiej. W środę 23 marca trafili do niego pierwsi uchodźcy. Uczelnia rozpoczęła także bezpłatne kursy językowe dla obywateli Ukrainy.

Jedenastokondygnacyjny budynek stał pusty od lipca ubiegłego roku. 23 marca po południu zostało w nim zakwaterowanych pierwszych 52 uchodźców z Ukrainy - kobiety z dziećmi. Docelowo stanie się on tymczasowym domem dla prawie 500 osób.

- Będzie to jeden z największych ośrodków tego typu w regionie - dodaje Krzysztof Guzek, rzecznik prasowy wojewody warmińsko-mazurskiego, który teraz będzie dysponować „Bratniakiem”.

Umieszczenie uchodźców w „Bratniaku” to efekt rozmów między Urzędem Wojewódzkim, który koordynuje rozmieszczenie uchodźców, a Uniwersytetem Warmińsko-Mazurskim, do którego budynek należy.

- To nasz wkład w pomoc ofiarom wojny na Ukrainie. Poza tym uniwersytecka Fundacja „Żak” udostępniła jeszcze 35 miejsc w akademikach w Kortowie z pełnym wyżywieniem - przypomina prof. Paweł Wielgosz, prorektor UWM ds. umiędzynarodowienia i uniwersytecki koordynator ds. pomocy uchodźcom.

Ale to nie jedyne formy pomocy. Społeczność akademicka organizuje zbiórki żywności, środków higieny i leków, wpłaty pieniężne a także akcje charytatywne na rzecz walczącej Ukrainy. Do tych działań prowadzonych na Uniwersytecie uczelnia dołącza kursy języka polskiego dla uchodźców, którzy znaleźli schronienie w Olsztynie. Są przeznaczone dla dorosłych. Prowadzi je Centrum Kultury i Języka Polskiego dla Cudzoziemców, jednostka ogólnouczelniana UWM.

Pierwsze zajęcia rozpoczęły się 21 marca w siedzibie Wydziału Humanistycznego. Cieszą się tak dużym zainteresowaniem, że wszystkie miejsca zostały zajęte. Na mocy decyzji rektora prof. Jerzego Przyborowskiego, zajęcia są bezpłatne.

- Mamy 2 grupy 20-osobowe. To kursy 30-godzinne. Zajęcia odbywają się 2 razy w tygodniu i trwają 2 godz. lekcyjne. Kursy zakończą się w ostatnich dniach maja – informuje dr hab. Maria Rółkowska, kierowniczka Centrum Kultury i Języka Polskiego dla Cudzoziemców UWM.

Zajęcia prowadzą profesjonalni lektorzy języka polskiego jako obcego, mający wieloletnie doświadczenie w nauczaniu obcokrajowców, pracownicy Wydziału Humanistycznego: dr hab. Renata Makarewicz, prof. UWM, dr Monika Czerepowicka, dr Sebastian Przybyszewski i dr hab. Maria Rółkowska.

- Zaczynamy od nauki alfabetu. Skupiamy się przede wszystkim na mówieniu, czytaniu i pisaniu. Na razie najwięcej problemów sprawia wymowa, ale moim zdaniem wszyscy świetnie sobie radzą, a przede wszystkim mają dużo zapału i chęci do nauki – podkreśla dr hab. Rółkowska.

Wykładowcy czekają również na studentów z Ukrainy. Dla nich także zaplanowano kursy języka polskiego.

- W razie potrzeby udostępnimy bezpłatnie na zajęcia kolejne sale - deklaruje rektor prof. Przyborowski.

W Polsce przebywa już ponad 2 mln obywateli Ukrainy, którzy uciekli z ogarniętego wojną kraju. W Olsztynie znalazło schronienie już kilkuset uchodźców.”

http://www.uwm.edu.pl/egazeta/ukrainy-na-uwm

 

 

Gdy ja w listopadzie prosiłam o pokój w akademiku, to pokoju wolnego nie było :(

Jak widać Ukraińcy to nacja szczególnie uprzywilejowana w Polsce. To co nie jest możliwe dla Polaków, staje się nagle bajecznie proste dla Ukraińców - w dodatku za nic nie płacą - za nich płacimy my, Polacy. :(((
 
Oburzona Indianka
 
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
 
Uniwersytet Warmińsko-Mazurski udostępnił uchodźcom „Bratniaka”, czyli akademik przy ul. Żołnierskiej. W środę 23 marca trafili do niego pierwsi uchodźcy. Uczelnia rozpoczęła także bezpłatne kursy językowe dla obywateli Ukrainy.

Jedenastokondygnacyjny budynek stał pusty od lipca ubiegłego roku. 23 marca po południu zostało w nim zakwaterowanych pierwszych 52 uchodźców z Ukrainy - kobiety z dziećmi. Docelowo stanie się on tymczasowym domem dla prawie 500 osób.

- Będzie to jeden z największych ośrodków tego typu w regionie - dodaje Krzysztof Guzek, rzecznik prasowy wojewody warmińsko-mazurskiego, który teraz będzie dysponować „Bratniakiem”.

Umieszczenie uchodźców w „Bratniaku” to efekt rozmów między Urzędem Wojewódzkim, który koordynuje rozmieszczenie uchodźców, a Uniwersytetem Warmińsko-Mazurskim, do którego budynek należy.

- To nasz wkład w pomoc ofiarom wojny na Ukrainie. Poza tym uniwersytecka Fundacja „Żak” udostępniła jeszcze 35 miejsc w akademikach w Kortowie z pełnym wyżywieniem - przypomina prof. Paweł Wielgosz, prorektor UWM ds. umiędzynarodowienia i uniwersytecki koordynator ds. pomocy uchodźcom.

Ale to nie jedyne formy pomocy. Społeczność akademicka organizuje zbiórki żywności, środków higieny i leków, wpłaty pieniężne a także akcje charytatywne na rzecz walczącej Ukrainy. Do tych działań prowadzonych na Uniwersytecie uczelnia dołącza kursy języka polskiego dla uchodźców, którzy znaleźli schronienie w Olsztynie. Są przeznaczone dla dorosłych. Prowadzi je Centrum Kultury i Języka Polskiego dla Cudzoziemców, jednostka ogólnouczelniana UWM.

Pierwsze zajęcia rozpoczęły się 21 marca w siedzibie Wydziału Humanistycznego. Cieszą się tak dużym zainteresowaniem, że wszystkie miejsca zostały zajęte. Na mocy decyzji rektora prof. Jerzego Przyborowskiego, zajęcia są bezpłatne.

- Mamy 2 grupy 20-osobowe. To kursy 30-godzinne. Zajęcia odbywają się 2 razy w tygodniu i trwają 2 godz. lekcyjne. Kursy zakończą się w ostatnich dniach maja – informuje dr hab. Maria Rółkowska, kierowniczka Centrum Kultury i Języka Polskiego dla Cudzoziemców UWM.

Zajęcia prowadzą profesjonalni lektorzy języka polskiego jako obcego, mający wieloletnie doświadczenie w nauczaniu obcokrajowców, pracownicy Wydziału Humanistycznego: dr hab. Renata Makarewicz, prof. UWM, dr Monika Czerepowicka, dr Sebastian Przybyszewski i dr hab. Maria Rółkowska.

- Zaczynamy od nauki alfabetu. Skupiamy się przede wszystkim na mówieniu, czytaniu i pisaniu. Na razie najwięcej problemów sprawia wymowa, ale moim zdaniem wszyscy świetnie sobie radzą, a przede wszystkim mają dużo zapału i chęci do nauki – podkreśla dr hab. Rółkowska.

Wykładowcy czekają również na studentów z Ukrainy. Dla nich także zaplanowano kursy języka polskiego.

- W razie potrzeby udostępnimy bezpłatnie na zajęcia kolejne sale - deklaruje rektor prof. Przyborowski.

W Polsce przebywa już ponad 2 mln obywateli Ukrainy, którzy uciekli z ogarniętego wojną kraju. W Olsztynie znalazło schronienie już kilkuset uchodźców.

http://www.uwm.edu.pl/egazeta/ukrainy-na-uwm

Przypominam tym wykładowcom polskim, którzy mnie wywalali z transmisji z zajęć historii, że mają obowiązki polskie, a nie ukraińskie, bo są Polakami i są utrzymywani na swoich posadach przez podatki Polaków.

"Wykładowcy czekają również na studentów z Ukrainy. Dla nich także zaplanowano kursy języka polskiego." - także w tym roku i kolejnych nie będzie już miejsca dla polskich studentów na UWM Olsztyn, bo ich miejsca zajmą Ukraińcy utrzymywani przez Polaków.

Oburzona Indianka

 

 
 
 

sobota, 26 marca 2022

Przespałam cały dzień

Jest tak niskie ciśnienie, że położyło mnie do łózka na cały dzień. Przespałam cały dzień, a miałam iść rano do Biedronki po kartony do spakowania się.

Obudziłam się wieczorem i zdążyłam jeszcze przed zamknięciem Biedrony zgarnąć kilka kartonów, niestety, są dość wiotkie i niezamykane, także trzeba będzie się nakombinować, by w to cokolwiek spakować.

W sumie mam już jeden solidny karton z książkami spakowany, teraz drugi solidny udało się znaleźć w Biedronce na garnki i mam kilka takich słabych, wiotkich, niezamykanych z których też coś wybiorę na zeszyty. Postaram się wszystko co mam spakować w kartony i to wysłać, a w walizki wezmę rośliny.

Indianka logistyczna

Około 20.000 zarejestrowanych zachorowań w wyniku szczepienia przeciwko covid

Od końca grudnia 2020 r. poszkodowani szczepieniami zgłosili 18,5 tys. niepożądanych odczynów poszczepiennych czyli komplikacji poszczepiennych. Niestety większość komplikacji poszczepiennych nie jest zgłaszana z powodu zgonów osób zatrutych preparatem genetycznym oraz trudności przebrnięcia przez formularz.

piątek, 25 marca 2022

KIEDY ZABRAKNIE NAM JEDZENIA? 2022? 2023?

https://youtu.be/75ZrsypmvZs

Do bursy mają się wprowadzić Ukraińcy

No niestety - w bursie nie można zostać troszkę dłużej, bo mają się tutaj wprowadzić Ukraińcy. Polacy muszą bursę opuścić do 31 marca 2022.

Także pakuję się na całego. Zostało mi tylko 6 dni czyli niecały tydzień do wyjazdu. Powinnam 31 marca 2022 wyjechać, a najdalej 1 kwietnia rano.

Jeszcze dzisiaj dosypuję ziemię do sadzonek i podlewam, aby podrosły przez ten tydzień ile się da, bo u mnie w domu zimno i rosnąć nie będą, a mogą i zmarnieć całkiem. Ma być zimno od poniedziałku i śniegi.

Dosiewam też nasiona w puste miejsca, gdzie nic nie wykiełkowało, albo mało.

Oddałam książki do biblioteki uczelnianej i kupiłam taśmę do pakowania kartonów.
Muszę się przejść po kartony. Przy okazji kupię sobie lody, aby złagodzić stres, bo czuję się pod presją. Jestem zestresowana. Boję się, że nie zmieszczę się z tymi rzeczami co tu mam do spakowania w te dwie walizki w które się zaopatrzyłam. Zamówiłam trzecią. W trzy powinnam się zmieścić, ale i tak chcę wysłać ciężar książek pocztą, bo są po prostu za ciężkie aby się z tym ciężarem szarpać po dworcach, tym bardziej, że na ogół dworce nie są dostosowane do walizek z kółkami i trzeba je niestety znosić co w przypadku nieznośnie cięzkiej walizy czarno widzę.

Powiem, że nie lubię działać w stresie, a tu taki stres jest. Najlepiej nigdzie z domu nie wyjeżdżać, to wtedy stresów nie będzie takich jak teraz.

Indianka w trybie przeprowadzki

Czy Zmiana Konstytucji Spowoduje Utratę Majątku Przez Polaków? - Analiza Atora

Zmiana Konstytucj może spowodować utratę majątków przez Polaków i jest to tutaj bardzo ładnie wyjaśnione w jaki sposób. Słuchajcie, co nas czeka.
Indianka



https://youtu.be/U9MIk3gJfZo

Polecam - bardzo dobrze i przystępnie wytłumaczone zmiany prawa oraz ekonomii Polski. Youtuber bardzo dobrze rozumie mechanizmy polityczno-prawno-ekonomiczne, także potrafi je bardzo dokładnie objaśniać.

Odpowiada na pytania m.in. czym grozi zmiana Konstytucji wg pomysłu Morawieckiego.

Legendy Polskie. Film Jaga. Allegro

https://youtu.be/uKbuFYd468w Podoba mi się ten fragment

Piotr Rubik - Psalm dla ciebie [Official Music Video 2006]

https://youtu.be/9-zQr3ATnM8

Piotr Rubik feat. Grzegorz Wilk - Straznik Raju [Official Music Video]

https://youtu.be/wIzQ4RlXL6c

Nasiąknęłam wiedzą i znajomością sposobów i warunków studiowania

Co by nie mówić o tym ostatnim roku szkolnym i akademickim - to nabrałam wiedzy z kilku różnych kierunków i dziedzin wiedzy oraz znajomości sposobów i warunków studiowania. Ciekawym i unikalnym na skalę światową doświadczeniem była też moja próba pogodzenia studiów na 7 kierunkach.

Dużo rzeczy się przez ten ostatni rok nauczyłam. To mi się przyda w przyszłym roku. Już będzie mi łatwiej zaplanować z góry naukę i przygotować się solidnie do zajęć. Po to kupiłam podręczniki, aby je przeczytać po kilka razy i sobie utrwalić zawartą w nich wiedzę, by zawsze je mieć pod ręką niezależnie od internetu i prądu. Latem będę czytać moje podręczniki wylegując się na leżaku w moim kwitnącym, pachnącym ogrodzie.

Indianka nasiąknięta wiedzą

czwartek, 24 marca 2022

Pakowanie dobytku

Nadszedł czas na powrót na Rancho. Jestem przerażona, jak ja się z tym wszystkim co tu mam zabiorę do domu?

Zaczynam pakowanie. Spakowałam cały karton książek, a jeszcze mam do spakowania gary, sadzonki, zeszyty... Strasznie tego dużo. Przydałby się samochód. Nie ma opcji, abym dała radę się z tym wszystkim przewieźć pociągiem. Za mało rąk. Za dużo ciężarów.

Trzeba będzie wysłać część rzeczy pocztą, albo kupić jakiś wózek transportowy.

Indianka logistyczna

Elżbieta Kozłowska handluje nieruchomościami wyłudzonymi od rolników?

 

Nazwa pełna

 

ALBERTA BAU SPÓŁKA Z OGRANICZONĄ ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ

KRS

0000883741

NIP

1182220178

REGON

388221938

Adres siedziby

 

Płatnicza 19, 01-852 Warszawa, Polska

Forma prawna

 

Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością

Data rejestracji

 

16 lutego 2021 r.

Kapitał zakładowy

 

5 tys. zł

 
Mapa z adresem organizacji
 
ZARZĄDORGAN REPREZENTACJI

Sposób reprezentacji

 

W przypadku zarządu jednoosobowego oświadczenia w imieniu spółki składa członek zarządu. W przypadku zarządu składającego się z dwóch lub większej liczby osób do składania oświadczeń w imieniu spółki jest wymagane współdziałanie dwóch członków zarządu albo jednego członka zarządu łącznie z prokurentem.

  •  

    Elżbieta Kozłowska

    Od 16 lutego 2021 r.

    PREZES ZARZĄDU

BENEFICJENCI RZECZYWIŚCI
  •  

    Elżbieta Kozłowska

    wspólnik spółki z o.o.

    Obywatelstwo

     

     

    Rezydencja

     

     

WSPÓLNICY
  •  

    Elżbieta Kozłowska

    Od 16 lutego 2021 r.

    Wartość udziałów

     

    5 tys. zł

    Liczba udziałów

     

    100

    Posiada całość akcji spółki

     

    TAK

INNE DANE

Adres e-mail

ALBERTABAU2021@GMAIL.COM

Czy przedsiębiorca prowadzi działalność gospodarczą z innymi podmiotami na podstawie umowy spółki cywilnej?

NIE

Wspólnik może mieć

WIĘKSZĄ LICZBĘ UDZIAŁÓW

Dzień kończący pierwszy rok obrotowy, za który należy złożyć sprawozdanie finansowe

31.12.2021

 
Wygląda na to, że cwaniara z fundacji Molosy Adopcje założyła sobie spółkę handlującą nieruchomościami wyłudzonymi od zastraszonych i okradzionych ze zwierząt rolników i hodowców...
 
Rzecznik Praw Hodowcy
 
 

Sąd ustanowił zarząd komisaryczny nad fundacją Molosy Adopcje

Nazwa pełna

 

FUNDACJA "MOLOSY ADOPCJE" NA RZECZ WALKI Z BEZDOMNOŚCIĄ RAS PSÓW ZALICZANYCH DO MOLOSÓW

KRS

0000589762

NIP

7532438982

REGON

363151350

Adres siedziby

 

Lompy 14 / 2, 48-340 Głuchołazy, Polska

Forma prawna

 

Fundacja

Data rejestracji

 

3 grudnia 2015 r.

 
Mapa z adresem organizacji
 
ZARZĄDORGAN REPREZENTACJI

Sposób reprezentacji

 

1) oświadczenie woli w imieniu fundacji we wszystkich sprawach z wyjątkiem majątkowych składać może każdy członek zarządu samodzielnie. 2) w sprawach majątkowych wymagany jest podpis dwóch członków zarządu działających łącznie, w tym prezesa.

  •  

    Elżbieta Kozłowska

    Od 3 grudnia 2015 r.

    PREZES ZARZĄDU

  •  

    Marek Zygmunt Trzeciak

    Od 3 grudnia 2015 r.

    WICEPREZES ZARZĄDU

ZARZĄD KOMISARYCZNY
  • Sposób reprezentacji

     

    Sąd rejonowy w opolu, viii wydział krs postanowieniem z dnia 04. 06. 2021r. Wydanym w sprawie o sygn. Akt viii ns-rej krs 10318/19/867  ustanowił r. Pr. J. Stasz zarządcą przymusowym fundacji     

     

     

    Rodzaj zarządu

    Zarząd przymusowy 

     

     

    Zarządca

    •  

      Joanna Barbara Stasz

CEL DZIAŁANIA

Humanitarne traktowanie zwierząt, -podejmowanie działań na rzecz przeciwdziałania bezdomności zwierząt, -zwalczanie wszelkich przejawów okrucieństwa wobec zwierząt domowych i wolnożyjących, -udzielanie wszechstronnej i bezpośredniej pomocy zwierzętom bezdomnym, porzuconym i chorym, -prowadzenie i wspieranie działalności edukacyjnej oraz upowszechcnianie wiedzy z zakresu ochrony środowiska oraz ochrony zwierząt i ich praw, -promocja oraz organizowanie wolontariatu w zakresie ochrony zwierząt

RADA FUNDACJIORGAN NADZORU
  •  

    Maciej Romanowski

    Od 3 grudnia 2015 r.

  •  

    Mateusz Łukasz Muszyński

    Od 3 grudnia 2015 r.

ORGAN SPRAWUJĄCY NADZÓR
 
 
Ktoś może wytłumaczyć o co chodzi?