Pokazywanie postów oznaczonych etykietą hodowla indyków. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą hodowla indyków. Pokaż wszystkie posty

piątek, 27 maja 2016

Wymiana ściółki

Indyczęta Indianki na świeżej ściółce

Indianka dziś wymieniła indyczętom ściółkę.
Do tej pory z 30 jaj wylęgło się 20 indycząt.
Druga indyczka siedzi jeszcze na pozostałych jajkach.

Indianka ma do wymiany indora błękitnego, na innego, z innego gniazda.
Jak "ktoś coś" to proszę info :-)

sobota, 14 maja 2016

Indor Indianki

Mój ci on jest... :-) Wyhodowany przez Indiankę

Błaszczyk takiego nie ma :-):-) :-)

piątek, 22 kwietnia 2016

Straszliwy wicher dmie

A wcześniej padał grad wielkości pestek czereśni.
Indianka nadal osłabiona (serce), ale zwierząt dogląda.
Indysia troskliwie wysiaduje jaja. Z takim poświęceniem, że aż sama się głodzi. Nie schodzi z gniazda by pić i jeść. Indianka zauważyła to, i nakłoniła indyczkę by zeszła z gniazda i najadła się oraz napiła.

Gdy ofiarny ptak pił i jadł, Indianka ostrożnie wyjęła jaja z gniazda, wyrzuciła brudną ściółkę (indyczka w ogóle nie wychodzi z gniazda, tylko robi pod siebie), pościeliła gniazdo czystą słomą. Delikatnie włożyła jaja do gniazda. Indyczka ponownie zajęła gniazdo i wysiaduje dalej.

W gnieździe jest 20 jaj. Ciekawe, ile się indycząt szczęśliwie wykluje.
Druga indyczka nadal znosi jaja. Indianka zbiera je i chowa, by indyczka więcej ich zniosła. Na razie zniosła 5 sztuk.

Będzie radość, gdy z tych wszystkich jaj zdrowe i mocne pisklęta się wyklują. Gdyby się to udało, Indianka by miała spore stadko indyków.
Sporo zboża trzeba będzie im kupić, aby taką gromadę wyżywić.
Indianka kilka jaj by chętnie wymieniła z jakim hodowcą, coby świeży dopływ nowych genów mieć.

sobota, 14 listopada 2015

Smak prawdziwego mięsa - bezcenny!

To uczucie, gdy zanurzasz twe zęby w PRAWDZIWYM MIĘSIE...
Smak prawdziwego mięsa... Mmmmm... Mmmmmmm...
Bezcenne :-) :-) :-) Cudo! Jaka rozkosz podniebienia! :-)

Indianka przyrządziła sobie gulasz z piersi naturalnie karmionego, na otwartych przestrzeniach jej zielonych łąk wybieganego indyka...
Fantastyczna sprawa! Cudowny smak wartościowego, czystego mięsa... Coś pięknego! Od dziś Indianka je tylko swoje mięso. I basta!

sobota, 31 sierpnia 2013

Kaczuchy

Kaczki francuskie piżmowe - stadko zarodowe i do wysiadywania jaj gęsich.
Para lęgowa gęsi i młoda gąska (chyba gąsek bo też trąbi, jak tatuś).
Gąsior z wielkim garbem na nosie.
Indyczęta - przyszłe nasiadki.
Jaśniejszy kaczor i kaczka ciemniejsza.
Kaczki francuskie piżmowe - stadko zarodowe.
Para lęgowa gęsi kubańskich garbonosych - ten większy to gąsior. Trąbi jak syrena okrętowa.

Wczoraj był wielce radosny dzień :) Upragniony transport przybył. Pierwszy z trzech ostatnio zaplanowanych interesów doszedł do szczęśliwego uwieńczenia. Przyjechały kaczuchy! Wraz z nimi para lęgowa gęsi kubańskich – gęś i gąsior oraz podrośnięta gąseczka. Gąsior trąbi jak syrena i ma garba mocniej zarysowanego. Jest też znacząco większy od gąski z którą przyjechał, ale szczerze mówiąc to nie jest większy od gęsi indiańskich, które tutaj już żyją 3 lata w zdrowiu i szczęściu. Gęsi indiańskie są dorodniejsze i wyglądają zdrowiej, ale nie rozmnożyły się. Może przekarmione? Indianka suto karmiła gęsi zimą owsem i ziemniakami oraz sianem. Może przekarmiła. Nie wiadomo dlaczego nie rozmnożyły się. A może to dwa gąsiory? Trudno zgadnąć. Indianka zaopatrzyła się w poradnik i zajrzała na forum drobiowe i już wie, jakie mogły być przyczyny. Chociażby brak gniazda. Gęsi sobie same nie zrobiły – trzeba im to gniazdo zrobić fachowo z opony.

Dzisiaj Indianka użyła oponę by im uszykować gniazdo. Napchała do niej trzcin. Teraz są cztery dorosłe gęsi i co najmniej jeden gąsior i gąska. Jeśli pozostałe dwie lub chociaż jedna jest samicą – to jest szansa że będą i od niej jaja, a dzięki gąsiorowi – będą to jaja zapłodnione i może się uda Indiance w przyszłym roku dochować z tych gęsi swojego potomstwa. Byłoby cudownie, gdyby się okazało że Indianka ma de facto 3 dorosłe samice i gąsiora. W sam raz. Od każdej gęsi niech będzie z 15 gąsiąt – to w przyszłym roku Indianka będzie jeść gęsinę i będzie miała wartościowe mięso na sprzedaż.

Kaczuchy będą wysiadywać jaja gęsiom, bo gęsi niechętnie je wysiadują. Dlatego Indianka je kupiła. Kaczuchy są fajne, dorodne, barwne.

Przyjechały też indyczęta. Indyczki też są dobre w wysiadywaniu jaj gęsich i kaczych, więc jest nadzieja, że w przyszłym roku na wiosnę dojdzie do naturalnych lęgów i Indianka dochowa się swoich gąsek, kaczek i indycząt.

Nie trzeba będzie już kupować i płacić drogo za drób i przesyłkę lub transport. Byle tylko wszystko zdrowo wyrosło i przeżyło nietknięte przez jakiegoś drapieżnika lub chorobę. Teraz trzeba zadbać należycie o to co się ma. Pozabezpieczać dokładnie kurniki i porządnie karmić drób. Rozbudować woliery. Uszczelnić. Kupić pszenicę i owies.

Idealnie byłoby posiać pszenicę i owies, ale niestety – nie ma czym zaorać ziemi. Na szczęście gęsi żywią się głównie trawą, a tego u Indianki nie brakuje. Mają co jeść przez pół roku w roku, a po pół roku od wyklucia są już gotowe do uboju.