Indianka udoiła dziś trzy miseczki mleka.
Jedną wypiły koty, drugą wychłeptały szczenięta, a trzecią przerobiła na budyń, płatki owsiane na mleku oraz kakao dla siebie.
Dojąc kozy, myślała o zapomnianej kulturze polskiej.
Jak mało Polacy dziś wiedzą o swoim kraju, tradycji, historii, literaturze i języku. Aż dziwno. Niby kraj wolny, a taki wyzzuty ze wszystkiego, co wartościowe i polskie. Taki... WYNARODOWIONY.
Przez pamięć i szacunek do rodaków, którzy oddali życie za niepodległy kraj - postanowiła zgłębiać historię i literaturę polską oraz pielęgnować swój język ojczysty, czerpiąc z najlepszych wzorców narodowych.
Czytając swoje proste posty, odczuwa niedosyt. Niosą one co prawda wyraziste informacje i opisy, adekwatne do poziomu pojmowania jej czytelników, lecz chciałaby je ulepszyć, uszlachetnić, wysubtelnić i nadać im styl bardziej artystyczny - zgodny z jej nieprzeciętną, szlachetną duszą.
W ręce wpadły jej cenne podręczniki do historii Polski i języka polskiego. Nadto półki uginają się od literatury wszelakiej, do której warto by zajrzeć. Co prawda pora roku nie sprzyja wieczornemu czytaniu (ciemno wieczorem, a świece to niedostateczne do czytania oświetlenie), ale choć za dnia poczyta sobie po kilka stron dziennie, dzieląc czas pomiędzy obowiązki gospodarskie a rozwój osobisty.
Indianka
"dziwno" - forma zasłyszana u ś.p. Babci - tu użyta celowo, przez szacunek do Babci i jej języka mówionego
"wyzzuty" - jakoś mi lepiej brzmi niźli "wyzuty" więc oficjalnie mianuję tę właśnie formę jako użytkową i prawidłową - na mocy mojej nieposkromionej innowacyjności i kreatywności :-) Ole! :-) :-) :-)
"dziwno" - forma zasłyszana u ś.p. Babci - tu użyta celowo, przez szacunek do Babci i jej języka mówionego
"wyzzuty" - jakoś mi lepiej brzmi niźli "wyzuty" więc oficjalnie mianuję tę właśnie formę jako użytkową i prawidłową - na mocy mojej nieposkromionej innowacyjności i kreatywności :-) Ole! :-) :-) :-)