Pokazywanie postów oznaczonych etykietą narzędzia gospodarskie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą narzędzia gospodarskie. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 7 lipca 2016

Pompeczka

Pompka do roweru i taczki


Mała rzecz, a cieszy :)
Pompka rowerowa jest to rzecz niezbędna dla jezdności rowerów i taczek.
Indianka kupiła nową, bo poprzednia uległa stratowaniu podczas pożaru.
Teraz może wyruszać w pełnym szyku bojowym. Z oponami fest napompowanymi.

Zadowolona Indianka :)

środa, 6 lipca 2016

Taczka dalekiego zasięgu :)

Nowa taczka Indianki

Dziś Indii wraz z Kamykiem udała się rowerami po taczkę budowlaną. Taczka ta była warta wysiłku, gdyż jest solidna i w przystępnej cenie 150 zł.
Taczka została sprytnie przytroczona do roweru i pociągnięta około 15 km.
Zatem stała się jednocześnie taczką niezwykłą, bo taczką dalekiego zasięgu :)

Jest to pierwsza taczka, która w ciągu jednego dnia przejechała 15 km :)
Nadaje się ten wyczyn do Księgi Guinessa :)))

Taczka jest niezbędna na Rancho do zwożenia pociętego drewna, kamieni polnych, przyda się też do obornika. Wprawdzie Indianka ma jeszcze jedną taczkę, ale jest aluminiowa, marnej jakości, słaba, popękana i powyginana i rozpadłaby się całkiem pod ciężarem kamieni lub drzewa.
Ze stalową taczką nie straszne nam kamienie i pieńki :)

Indianka

wtorek, 5 lipca 2016

Złote nożyce

Złote nożyce do złotego runa :)

Przybyły złote nożyce. Ostre, solidne, precyzyjne. Krawieckie, ale znakomicie sprawdzają się w strzyżeniu owiec. Indianka ostrzygła większą ilość owiec tego typu nożycami. Zostało jej jeszcze sześć owieczek do ostrzyżenia ze stadka trzydziestu. 

Lepiej i wydajniej oraz szybciej strzyże się runo na cztery ręce. Indianka strzyże od grzbietu, a Kamyk od brzucha owieczki. Wtedy strzyża idzie dwa razy szybciej. Teraz znów będą mogli strzyc owce na cztery ręce. Szybko skończą strzyżę.

Indianka uwielbia solidne narzędzia. Wypróbowała już wszystko czym się da strzyc runo i stwierdza, że te właśnie nożyce krawieckie są idealne do precyzyjnych, szybkich, bezpiecznych i przyjemnych strzyży.

Wcześniej strzygli owce różnymi maszynkami i nożyczkami, ale one tępiły się szybko.

Te złote zaś są rewelacyjne. Nadal ostre po wielu owcach. Indianka lubi nimi strzyc owieczki :)

Zadowolona Indii :)

piątek, 19 lipca 2013

Leje


Indianka uwielbia jedno z najorygilnalniejszych słów polskich: „dżdża”. Nie ma zamiaru tłumaczyć nieukom co to jest „dżdża”. Chodzili do szkół, to powinni to wiedzieć od dawna. Dżdża zamieniła się w deszcz dość obfity. W obliczu zmieniającej się aury pogodowej Indianka została w domu, by przyszykować sobie narzędzia do pracy, na które to szykowanie szkoda jej czasu, gdy pogoda jest sucha i dobra do pracy na zewnątrz. Porządnie naostrzyła osełką śmigło wykaszarki. Znalazła odpowiedni gwóźdź do nowych grabi i umiejętnie go przybiła. Lśniąco jasnozielone grabie stabilnie trzymają się na drewnianym trzonku. Nalała pełny zbiornik paliwa do wykaszarki. Jest gotowa do kontynuacji sianokosów. Tymczasem deszcz ustąpił.
Być może dalej dżdży. Na razie nie wyjdzie, bo ją opanowała wielka senność. 
Wypije herbatę, trochę się położy i może po krótkiej drzemce wrócą indiańskie siły do kopania dołków pod słupy ogrodzeniowe.  

Synonimy (wyrazy bliskoznaczne) słowa dżdża: mżawka, wilgoć.
liczba pojedyncza
  1.  dżdża
  2.  dżdżi
  3.  dżdży
  4.  dżdżć
  5.  dżdżcią
  6.  dżdży
  7.  dżdżo

liczba mnoga
  1.  dżdży
  2.  dżdży
  3.  dżdżom
  4.  dżdży
  5.  dżdżami
  6.  dżdżach
  7.  dżdże


piątek, 8 marca 2013

Narzędzia gospodarcze



Indianka zachwyca się funkcjonalnością swoich nowych narzędzi gospodarczych i ogrodowych :)
Gość opowiada o niebie – a Indianka o chlebie ;). Gość rozpościera przed Indianką teorie spiskowe, ale to takie na prawdę odleciane na maksa, a Indianka żyje dniem bieżącym, przygotowaniami do wiosny, pracami gospodarskimi itp. :)

Indianka ostatnio kupiła taczkę, ale okazała się ona niewygodna w użytkowaniu – miała dwa kółka i Indianka liczyła na to, że będzie się nią lżej posługiwać niż tą na jednym kółko – ale niestety – taczka nadmiernie i nieprzyjemnie podryguje na nierównościach terenu i w związku z tym źle się nią jeździ. Zatem Indianka załadowała taczkę na furę gościa i odwieźli ją do miasta. Tam, po zwrocie kasy za taczkę – Indianka kupiła podstawowe, niezbędne narzędzia.

Włoch i niektórzy poprzedni wolontariusze i pomocnicy połamali narzędzia Indianki i teraz nadszedł czas by kupić nowe, sprawne, bo już nie było czym pracować. Zatem Indianka kupiła: młot 4ro kilowy do szczepania drzewa oraz do wbijania słupków ogrodzeniowych (chciała 5cio kilowy, ale był znacząco droższy od tego 4ro kilowego), widły do gnoju, widły do bel, nowe widły do siana, kultywator ręczny do równania grządek, siekierę do rąbania drzewa na opał, małe wygodne grabki do grabienia grządek. Full wypas :) No, ale narzędzia na gospodarstwie są potrzebne i muszą tu być.

Indianka dziś wypróbowała część nowych narzędzi – widły do bel i widły do siana. Rewelacja :) Pazury czyli zagięte trójzębne widły do bel siana bardzo ułatwiają i usprawniają rozwijanie zbitych bel. Z kolei dwuzębne widły do siana na dłuuugim trzonku – są wygodne do noszenia wielkich snopów siana z paszarni do stajni. Te praktyczne nabytki bardzo cieszą Indiankę. Poza tym, przy okazji wizyty w Biedronce – Indianka nabrała całe mnóstwo skrzynek tekturowych, które przydadzą się jej do segregowania dokumentów oraz jako rozsadniki do warzyw.

Co prawda w przypadku zastosowania jako rozsadniki do warzyw trzeba je wyścielać folią, aby nie przeciekały– ale dobrze będą trzymać ziemię w sobie i dzięki temu będzie można posiać w nich sporo warzyw. Dodatkowo mają takie podwyższone progi, więc da się rozpostrzeć na nich przezroczysty celofan – po prostu zrobić z nich mini szklarenki :) Indiankę te praktyczne nabytki cieszą. Indianka lubi robić coś konkretnego, konstruktywnego. Nie ma nic przyjemniejszego i bardziej budującego, niż uprawa warzyw w mini szklarenkach w domu :) Wielką frajdę jej sprawia obserwowanie, jak wysiane przez nią nasionka kiełkują i przeistaczają się w siewki :)

Bywały w świecie gość twierdzi, że Indianka ze swoimi wszechstronnymi umiejętnościami zarobiłaby za granicą majątek w krótkim czasie, ale przecież Indianka nie może porzucić swojego gospodarstwa by pracować za granicą... Musi tu być i dbać o to co ma. Bez kasy też można wiele zrobić, chociaż kasa by przyspieszyła wiele rzeczy w tym remont domu...