Wczoraj Indianke przesluchal dzielnicowy Piotr Kacprzyk w sprawie wykroczen zgloszonych przez Indianke 2 miesiace temu.(!)
Milo, ze sie w ogole tym zajal. Az dziw.
Natomiast na donos sasiada Wąsa na Indianke policja w pol godziny przyjechala do Indianki z gotowym mandatem, jeszcze zanim zdazyla ja przepytac.
Pan dzielnicowy po rzekomym urlopie (dwumiesiecznym???) w pierwszej kolejnosci zabral sie za przesluchanie Indianki w sprawie tego donosu sasiada. Zrobil to kilka dni temu.
Sasiad jest bratem policjanta. Widac rodzinom policjantow przysluguja szczegolne wzgledy i tryb przyspieszony w procedowaniu spraw z ich wnioskow.
Indianka