Pokazywanie postów oznaczonych etykietą lisy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą lisy. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 12 kwietnia 2018

Indyczka z indyczętami




W zeszłym roku wiosną/latem 2017 w zagrodzie hektarowej (pół hektara było dodatkowo odgrodzone, tzw. korytarz był odcięty) żerowała na łące indyczka z pisklętami. 

Po tym, jak kurier przejechał na moim podwórku suczkę (policja
odmówiła ukarania go), zapach krwi suczki zwabił lisa, który zabił indyczkę i jej pisklęta tego samego dnia w zagrodzie.

Na trzecim foto miejsce żerowania indyczki w zagrodzie.

Indianka

poniedziałek, 2 września 2013

Masakra


To był chujowy dzień. Mega chujowy dzień. Lisy wymordowały cały drób wodny. Oba stada. Stado zarodowe gęsi i stado zarodowe kaczek. Tylko jedna kaczka i jeden gąsior ocalały. Zginęły też rasowe kurczaki, indyczka, królik i kilka kur.

Zagryziony przez lisy drób :(((


Indianka jest psychicznie wyczerpana. Wzięła gorącą kąpiel by zmyć z siebie stres i smutek. Ale to nie koniec problemów. Wieczorem wynikł kolejny. Dzień do bani – całkowicie. W dodatku leje. 

Tylko jedna pozytywna rzecz się zdarzyła tego dnia. Na tym warto się skupić. Tym delektować.