Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Krycha. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Krycha. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 13 września 2015

Przegląd końca tygodnia

W czwartek Indianka poszła napisać kilka pilnych pism.
Spokoju nie miała. Została zaatakowana przez Krychę i stażystkę.
Obie ją osaczyły ledwo weszła do biblioteki. Nie dały spokojnie pracować.
Darły się na Indiankę jedna przez drugą. Całymi koparami. Mało im te paszcze nie odpadły :)))
CO ZA POWER :)))
Indianka wezwała policję.
Jak zwykle nic nie pomogli. Pomędzili trochę od rzeczy i pojechali.

@@@

W piątek - miły incydent.
Dobra dusza podarowała Indiance dobre słowo i poręczny, pożyteczny kaganek i olej do niego.
Od tego dnia rozświetla on wieczorami kuchnię Indianki niosąc ciepłe magiczne światło i zdziwienie, że nie wszyscy wokół są źli, wyrachowani i podli. Istnieją też niezwykle altruistyczne, dobre dusze.
Świadomość tego krzepi, choć Indianka dawno straciła wiarę w ludzi i ich dobro oraz nauczyła się polegać wyłącznie na sobie i tylko sobie ufać.

Indianka

piątek, 14 sierpnia 2015

Pedały będą siedzieć!

Dziś ok. 12.00 w Sokółkach 3 pedały z Kamykiem tańcowały.
Dwa pójdą siedzieć za gwałt na dziewczynie. Grozi im po 12 lat.
Trzeci uciekł.

Kamyk wbrew radom Indianki udał się do sklepu babki po cygaro.
Pod sklepem spotkał tych dwóch pedałów z piątki oprychów która go ostatnio zaatakowała nożami w Sokółkach.

Był z nimi też trzeci typ. W trójkę bili się z Kamykiem. Kamyk sobie z nimi poradził. Chyba Krycha wezwała policję, bo jakoś bardzo szybko przyjechał patrol (z okien świetlicy wiejskiej gdzie troluje Krycha widać altankę piwną i co się w niej dzieje). Nawet 10 minut nie minęło. Szczęście pedałów, bo rozjuszony Kamyk by ich zatłukł.

Policja próbowała go oderwać od bandytów. Wyciągnięto pistolety.
Kamyk dostał pałą parę razy. W końcu go rozdzielono z napastnikami.

Po sprawdzeniu danych bandytów okazało się, że dwóch z nich to gwałciciele poszukiwani listem gończym! Pójdą siedzieć na 12 lat :-)

A pomyśleć, że krążyli po okolicy odwiedzając lokalne kąpieliska nad jeziorami. Pewnie czaili się na miejscowe dzieci. Kamyk uratował cnotę lokalnych dziewczynek niefrasobliwie chodzących nad jezioro Głębokie.

Te pedały już im krzywdy nie zrobią. Cześć i chwała bohaterowi! :-)



poniedziałek, 6 lipca 2015

Nieuczciwa propozycja Wąsa

Gdy Kamyk wracał z Kowal z drobnymi zakupami drogę mu zaszedł Wąs i złożył niedwuznaczną propozycję korupcyjną oferując wysoko płatną pracę pod warunkiem, że Kamyk w Sądzie będzie zeznawał przeciwko Indiance. Bogaty rolas oferował Kamykowi po 20-50 zł za godzinę pracy na Wąsa gospodarstwie.
Honorowy Kamyk nie dał się mu sprzedać. Były więzień ma więcej godności ludzkiej niż ten rolas.

Swoją drogą to ciekawe jak bardzo mocno zależy Wąsowi by Indiance zatruć życie. Typek perfidnie rozciągnął wpierw ostry, kolczasty drut w ten sposób, że kaleczą się o niego owce i kozy Indianki. Zastawił te wnyki na długie tygodnie.
Na domiar złego gdy ktoś wypuścił konie Indianki ze stajni (Wąs? -Tego dnia kręcił się w pobliżu stajni Indianki...)

gdy była z Kamykiem w Sądzie na sprawie gdzie ją wezwano pod fałszywym zarzutem rzekomo bezzasadnego wezwania policji na dokuczającą jej w świetlicy Krychę (matkę policjanta czyli nietykalną krowę w lokalnym półświatku) jeden z koni uciekł na pole Wąsa, a tam Wąs się nad zwierzęciem pastwił do woli doprowadzając do najwyższego przerażenia i pokaleczenia tego szlachetnego, bezbronnego zwierzęcia.

Ten facet powiedział Indiance wprost, że jego celem jest pozywanie Indianki do Sądu o rzekomy wypas tak długo, aż komornik zajmie Indianki ziemię by on Wąs mógł ją przejąć. W ocenie Indianki to parszywe zagranie poniżej pasa chciwego, bezczelnego rolasa.

piątek, 29 sierpnia 2014

Regulamin biblioteki wiejskiej z dnia 29 sierpnia 2014

Dziś do świetlicy przyszedł pan dzielnicowy przesłuchać Indiankę. Miedzy innymi pouczył ją iż spożywanie posiłków w bibliotece to według niego wykroczenie zagrożone karą mandatu.

Zarzucał Indiance ze rzekomo łamie regulamin świetlicy.
Na to Indianka poszła do biblioteki dowiedzieć się czy mają tam
jakiś regulamin, bo wcześniej nie było.

W bibliotece nagle pojawiło się kilka egzemplarzy regulaminu.
Leżały na ławce. Indianka pożyczyła jeden z nich by przeczytać.
Nie ma tam ani słowa o tym, ze jest zakaz jedzenia lub picia jogurtów. Zrobiła foto regulaminu. Wynika z niego jasno, ze baba świetliczana czepia się Indianki bezpodstawnie. Indianka ma prawo zjeść jabłko w bibliotece. Dzieci tez.

Regulamin Świetlicy Wiejskiej w Sokólkach,
 aktualny w dniu 29 sierpnia 2014.

Regulamin aktualny w dniu 29 sierpnia 2014 roku, podczas wizyty dzielnicowego Piotra Kacprzyka w świetlicy.
Pan dzielnicowy w świetlicy podczas ostentacyjnego przesłuchania mnie do sprawy o rzekomy wypas u Wąsa na polu - nie regulaminowo ubrany. Brak czapki.

Auto dzielnicowego parkującego pod świetlicą.