RANCHO NA MAZURACH GARBATYCH - Życie w harmonii z Naturą... Blog dzielnej kreatywnej romantyczki z miasta, gorącej patriotki kochającej swą Ojczyznę i jej piękną Naturę oraz życie w harmonii z nią, wielbiącą tradycję i tradycyjną kuchnię polską, historię, zwyczaje, obrzędy i polskość oraz jej słowiańskie korzenie, wiodącej sielskie życie na rancho pełne pracy i wyrzeczeń, realizującej z pasją swe marzenia o cudownym raju na Ziemi :) Blog Serbii (Indianki) to jedyne źródło prawdy w tym kraju.
środa, 30 września 2020
Protest rolników w Warszawie przeciwko likwidacji polskiego rolnictwa
Rzecznik Praw Hodowcy
Izabella INDIANKA Redlarska
Szybki powrót do komuny
Bandycka Ustawa o Ochronie Zwierząt
wtorek, 29 września 2020
Rzecznik Praw Hodowcy nie da sobie zamknąć ust
Wróg publiczny numer jeden
poniedziałek, 28 września 2020
Rozkojarzenie
Rząd będzie śledził każdy nasz krok. Trwają prace nad systemem inwigilacji termowizyjnej.
niedziela, 27 września 2020
Ponowienie Apelu do Europosła
Dr Patryk Jaki
Europoseł IX kadencji
Szanowny Panie Patryku Jaki!
Kilka lat temu opracował Pan nowelizację Ustawy o Ochronie Zwierząt.
Zrobił Pan nowelizację pod dyktando lobby zorganizowanych grup przestępczych, które wykorzystują swoje uprawnienia do bezczelnego rabowania majątku Polaków.
Fundacje pro zwierzęce są to firmy zakładane głównie przez ludzi lewicy i różnych cwaniaków. Służą do skubania szarych obywateli polskich.
Nie sądzę, aby Pan sobie zdawał sprawę w co został wmanipulowany. Nie sądzę, by Pan przypuszczał, do czego są zdolne tzw. fundacje pro zwierzęce działające cudzym kosztem dla osiągnięcia zysku, dlatego czuję się w obowiązku Pana uświadomić.
Branża pro zwierzęca, to branża lukratywna, a nie charytatywna. Organizacje pro zwierzęce nie ponoszą żadnych kosztów wyhodowania zwierzęcia lub jego zakupu, za to koszą wielką kasę na nieszczęśnikach obrabowanych z ich zwierząt, oraz na finansowaniu fundacji przez budżet państwa i gmin, a także żerują na naiwności darczyńców grając na ich uczuciach sympatii do zwierząt.
Tymczasem, fundacje pro zwierzęce dla osiągnięcia pożądanego przez siebie zysku, są zdolne do pastwienia się nad ludźmi i ich zwierzętami, czyli postępują skrajnie kary godnie i przestępczo, bo nie tylko przeciwstawiają się idei ochrony zwierząt, jaka oficjalnie patronuje Ustawie o Ochronie Zwierząt, ale i czynnie krzywdzą zwierzęta, które wcześniej bezwzględnie kradną ludziom z podwórek, łąk i domów.
Nagminnie są w użyciu różne metody pogarszania stanu zdrowia i odżywienia zrabowanych właścicielom zwierząt. Zrabowanym zwierzętom, podaje się substancje, po których zwierzęta chorują i zdychają.
Zwierzęta są też intensywnie głodzone i odwadniane przed pozorowaną obdukcją weterynaryjną, robioną przez zakumplowanych z fundacjami, sprzedajnych lub zmanipulowanych weterynarzy.
Cel jest jasny: wyniszczyć organizm zrabowanego zwierzęcia do stopnia uzasadniającego jego "odbiór" i pozyskać od weterynarza kwity poświadczające zły stan zdrowia i odżywienia przejętego zwierzęcia.
Oczywiście stan, do jakiego fundacja doprowadziła zwierzę, jest przypisywany właścicielowi.
To nie koniec manipulacji. Manipulowane są zdjęcia, filmy, składane są fałszywe zeznania, preparowane fałszywe obdukcje, snute różne parszywe insynuacje o właścicielu zrabowanego zwierzęcia. Na podstawie fałszywych informacji, biegli, którzy nie badali zwierząt - wystawiają nierzetelne opinie, które służą prokuraturom do wnoszenia do sądu aktu oskarżenia.
To jest mega patologia, której musi Pan być świadomy. Ja, poszkodowana hodowczyni i rzecznik praw hodowcy mówię o tym Panu, bo nie usłyszy Pan o tym od żadnej fundacji pro zwierzęcej zaangażowanej w prace legislacyjne.
Za kilka lat będą kolejne wybory i żeby nie było wymówek, iż Pan nie wiedział o tej chorej sytuacji w branży pro zwierzęcej. Pan jako poseł powinien reprezentować interesy wszystkich Polaków, a nie tylko wąskiej grupy beneficjentów Ustawy o Ochronie Zwierząt.
Ta ustawa to dupochron dla ekoterrorystów łamiących prawa człowieka w Polsce. Ta Ustawa o Ochronie Zwierząt to gwarancja łatwego zarobku dla oszustów i naciągaczek prowadzących fundacje pro zwierzęce oraz podmiotów z nimi współpracujących.
Bardzo proszę przerwać tę patologię i zacząć zwalczać zorganizowane grupy przestępcze, a nie hodowców i innych właścicieli zwierząt.
Niech Pan nie pozwala, aby współczesna bolszewia okradła nas z naszych zwierząt.
Bardzo proszę chronić hodowców i nasze hodowle!
Zniszczyć hodowlę łatwo, odrodzić bardzo trudno. 😢
https://rzecznikprawhodowcy.blogspot.com/2020/08/apel-do-europosa-patryka-jaki-w-sprawie.html
Rzecznik Praw Hodowcy Izabella Redlarska, Rancho Romantica Rebelle, Czukty 1, 19-420 Kowale Oleckie, Woj.Warmińsko-Mazurskie, https://rzecznikprawhodowcy.blogspot.com
Seler naciowy
Indianka
Łubin różowy jednoroczny
W tle seler liściowy.
sobota, 26 września 2020
piątek, 25 września 2020
NIE dla przymusowej kastracji i chipizacji - ręce precz od naszych zwierząt!
Koronawirusy są znane nauce od lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku
Globaliści dążą do zniszczenia ludzkości
Otorten - nie idź tam!
Rosjan zabiła obca cywilizacja, bardzo zaawansowana technologicznie.
Ciała napromieniowane, postarzone, zmiażdżone od środka, z usuniętymi organami. Siwe włosy u studentów. Tubylcy widzieli pomarańczowe swiatla zlatujące się nad przeklętą górą w miejscu obozowiska.
Kto mieszka na Uralu poza ludźmi?
środa, 23 września 2020
Do antyhodowlanych bambinistek
"Nielogiczna, niespójna, źle odbierana przez rolników". Minister rolnictwa mocno o "piątce dla zwierząt"
– To jest projekt, który wszystkich zaskoczył. Nie był z nikim ze środowisk wiejskich konsultowany. Nie był również w żaden sposób konsultowany z ministerstwem rolnictwa – powiedział szef resortu rolnictwa Jan Krzyszfot Ardanowski na antenie Radia Maryja.
Certyfikowanie nic nie da, gdy na darmowy towar jest potrzeba.
Rzecznik Praw Hodowcy
Apel do prezydenta
Apel o przywrócenie uboju na gospodarstwach
wtorek, 22 września 2020
Schematy działania fundacji pseudo pro zwierzęcych
Sejm musi wprowadzić zakaz przyzwolenia na rabunek zwierząt właścicielskich! To bezprawie!
poniedziałek, 21 września 2020
Krwawa historia holokaustu Polaków na Zamojszczyźnie - hektolitry krwi
Święty chłopiec z Rosji i ujawnione zdarzenia z przyszłości Ziemi
Uprowadzenia ludzi i zamiana na kosmitów.
Święty chłopiec z Rosji i ujawnione zdarzenia z przyszłości Ziemi
PROROCTWA 10-LETNIEGO SŁAWIKA (WIACZESŁAWA KRASZENNIKOWA)
БОГ ГОВОРИТ ИЗБРАННИКАМ СВОИМ… Праведный отрок Вячеслав. Николай Неустроев
niedziela, 20 września 2020
Szef PSL: będziemy robić wszystko, by zmienić ustawę o ochronie zwierząt
Nowela ustawy o ochronie zwierząt to atak na zasady wolności gospodarczej i przewidywalności w gospodarce i PSL zrobi wszystko, by ją zmienić - podkreślił przewodniczący polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz, który w niedzielę wziął udział w dożynkach w Spale (woj. łódzkie).
"To atak na zasady wolności gospodarczej i przewidywalności w gospodarce, które powinny być podstawowymi. Będziemy udzielać wsparcia. Jako jedyna formacja głosująca przeciwko (nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt - PAP), bo np. Konfederacja nie ma swojej reprezentacji w Senacie, będziemy robić wszystko, by zmienić te ustawę. Będziemy też wnioskować do prezydenta o jej zawetowanie, gdyby w takim kształcie przeszła przez Senat" - mówił szef PSL.
W piątek Sejm uchwalił nowelę ustawy o ochronie zwierząt, która m.in. zakazuje hodowli zwierząt na futra i wprowadza ograniczenia uboju rytualnego. Według Kosiniaka-Kamysza, mieszkańcy polskiej wsi nie spodziewali się takiej sytuacji i obecnie przychodzą do ludowców z prośbą o wsparcie.
"I my go będziemy udzielać, bo od 123 lat jesteśmy po stronie tych, którzy ciężko pracują, gospodarują, dbają o polską ziemię. Rozmawiałem już z marszałkiem Senatu Tomaszem Grodzkim, aby jak najrzetelniej Senat pracował, bo tryb pracy Sejmu był niedopuszczalny, a zgoda części opozycji - Platformy Obywatelskiej i Lewicy - na ten tryb postępowania i przyjmowanie tej ustawy w ciągu 24 godzin jest złamaniem ich obietnic, że będą stać na straży konstytucji" - zaznaczył przewodniczący PSL.
Kosiniak-Kamysz wyraził nadzieję, że senatorzy będą mieć inne podejście do nowelizacji ustawy. "Jesteśmy przygotowani na wysłuchanie publiczne, które najprawdopodobniej odbędzie się w środę. Dziękuję senatorowi Kwiatkowskiemu za zaangażowanie komisji ustawodawczej Senatu" - dodał.
Zaprosił "na dyskusje i porady" wszystkich zainteresowanych ustawą, zwłaszcza tych, którzy np. wzięli kredyty, podpisali kontrakty i znajdą się na skraju bankructwa, jeśli ustawa wejdzie w takim kształcie. Szef PSL obiecał im pomoc prawną, bo ustawa to także "uderzenie w polskich przedsiębiorców i zasady wolności gospodarczej".
Według szefa ludowców, podczas procedowania noweli złamano zasadę konsultacji społecznych, nie rozmawiając ze związkami producentów, rolników, izbami rolniczymi czy Radą Dialogu Społecznego.
"Na polskiej wsi już teraz jest bardzo ciężko. Jest ASF od wielu lat i zlikwidowano 100 tys. gospodarstw wiejskich. Nadzieją była produkcja drobiu i wołowiny - 40 proc. drobiu i 30 proc. wołowiny sprzedawanych za granicę pochodzi z uboju halal lub koszer. To rynek, który najbardziej się rozwinął - daje 7 mld zł rocznego obrotu. (...) Z drugiej strony dla konsumenta będzie od razu podwyżka cen. To zarżnięcie polskiego rolnictwa" - mówił Kosiniak-Kamysz.
Jak zaznaczył, nie spodziewał się takich działań po partii, która dostała w wyborach tak wiele głosów na wsi. Nazwał je "głupotą głupot i chamstwem wobec wsi".
"Uważamy, ze w sposób bezpośredni uderza to w jedną trzecią polskiego rynku rolnego, a w sposób pośredni w całe polskie rolnictwo i wieś. (...) To łamanie Konstytucji i praw europejskich oraz ograniczanie swobód wyznaniowych. Ciekawe będą konsekwencje tego w opinii międzynarodowej" - mówił.
W opinii przewodniczącego ludowców podczas głosowania noweli była szansa na pokonanie rządzącej koalicji w głosowaniu - po raz pierwszy od 5 lat.
"Zgłosiliśmy taką propozycję do Lewicy i PO, rozumiejąc i nie negując ich wolności do poglądów. W interesie politycznym Polski leżało zagłosowanie przeciwko ustawie, a przynajmniej wstrzymanie jej prac, ale po stronie opozycji nie było chętnych do współdziałania na rzecz obrony nie tylko polskiego rolnictwa, ale też zwycięstwa nad obozem rządzącym w głosowaniu" - zaznaczył.
Kosiniak-Kamysz wziął udział w uroczystościach dożynkowych, m.in. w mszy świętej odprawionej w intencji rolnictwa i polskiej wsi w podziękowaniu za trud pracy i zebrane plony. Jak podkreślali ludowcy, były to obchody zorganizowane przez nich w miejsce Dożynek Prezydenckich, które od ponad 20 lat odbywały się w Spale, a w tym roku - z powodu pandemii - zostały przeniesione do stolicy.
Szef PSL wyraził wdzięczność rolnikom za trud i za chleb, który wręczyła mu przedstawicielka koła gospodyń wiejskich. Podkreślał, że polska wieś jest "mądra, gospodarna, zorganizowana i bardzo pracowita".
"Myślę, że to jest zła decyzja, że dożynki nie odbywają się w Spale. (...) Dzisiaj dożynek prezydenckich tu nie ma, ale jest pamięć o polskiej wsi. Wydaje mi się, że pan prezydent nie chciał przyjechać na polską wieś, bo się jej boi. Bo w ostatnim tygodniu rząd i partia rządząca - razem z częścią opozycji - wprowadziły embargo na polskiego rolnika. To zaoranie polskiej wsi i jej wyzyskanie. Wyzyskanie, bo w wyborach nikt o tym nie mówił, że za chwilę będzie zakaz produkcji, uboju, możliwości zarobkowania" - podkreślił. (PAP)
Trzeba zbudować front obrony hodowców.
Rzecznik Praw Hodowców
Ardanowski o "ideologiach" szkodzących rolnictwu: Mówią, że mleko jest efektem gwałtu na krowach
- Są ideologie, które kwestionują rolę rolnictwa, rolę człowieka, który jest panem stworzenia, dehumanizują ludzi. To widzimy, to jest to zagrożenie, z którym my, rolnicy, nie jesteśmy sobie w stanie poradzić - mówił w trakcie prezydenckich dożynek minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski. Szef resortu jest jednym z posłów zawieszonych w prawach członka Prawa i Sprawiedliwości za głosowanie przeciwko nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt.
W trakcie dożynek organizowanych w ten weekend przed Pałacem Prezydenckim jednym z wiodących tematów była przegłosowana przez Sejm nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt. Przepisy zakładają między innymi zakaz hodowli zwierząt futerkowych. W projekcie znalazło się też np. ograniczenie uboju rytualnego, wprowadzenie norm dotyczących powierzchni kojców, zakaz trzymania zwierząt na stałe na uwięzi.
- Proszę o zachowanie spokoju, prace trwają, jeszcze nie zakończyły. Ustawa w ostatecznej postaci przyjdzie do mnie, kiedy te prace się zakończą po to, bym podjął decyzję co do jej dalszych losów. Będę przy tej decyzji miał na względzie kwestie humanitarnego traktowania zwierząt, kwestie dobrostanu zwierząt, ale będę miał także na względzie byt i jakość życia polskich rolników - podkreślał prezydent Andrzej Duda.
Jan Krzysztof Ardanowski o "fałszywej aksjologii"
Na uroczystości pojawił się również minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski, który, przypomnijmy, został zawieszony w prawach członka PiS za zagłosowanie przeciwko nowelizacji.
- Widzimy, ile jeszcze trzeba uczynić, ile jeszcze mądrej, racjonalnej troski państwa, czyli mądrze rozumianej polityki trzeba, by wieś wykorzystała swój potencjał, by była dobrym miejscem do życia, gdzie ludzie pracowici, gospodarni, mądrzy będą mogli realizować swoje życiowe aspiracje, swoje marzenia - mówił.
Rolnictwo od paru tysięcy lat, od kiedy człowiek osiadł i z uprawy roli i hodowli zwierząt czerpie swoje pożytki, było traktowane jako szlachetna działalność człowieka, za którą należy się szacunek, która dawała dobrobyt, zaspokajała ludzkie potrzeby. To na naszych oczach jest kwestionowane. Kiedyś symbolem dobrobytu był "kraj mlekiem i miodem płynący", teraz są ideologie, które mówią, że mleko jest efektem gwałtu na krowach i cierpienia przy doju, a miód jest produktem, który człowiek kradnie pszczołom
- przekonywał Jan Krzysztof Ardanowski.
Według ministra rolnictwa "to pokazuje, jak w jakiś aksjologiczny sposób zmienia się podejście do rolnictwa".
- Są ideologie, które kwestionują rolę rolnictwa, rolę człowieka, który jest panem stworzenia, dehumanizują ludzi. To widzimy, to jest to zagrożenie, z którym my, rolnicy, nie jesteśmy sobie w stanie poradzić. To w sposób zasadniczy, poprzez fałszywą aksjologię, poprzez błędne wartościowanie dobra i zła, stawia rolników w sytuacji tych, którzy mają się tłumaczyć, których praca jest zakwestionowana, zakwestionowana jest ich rola społeczna - mówił.
Zdaniem Jana Krzysztofa Ardanowskiego, "to są zagrożenia, które nie występują tylko w Polsce, idą przez świat, w niektórych krajach europejskich zaczynają dominować w debacie publicznej".
https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/ardanowski-o-ideologiach-szkodzących-rolnictwu-mówią-że-mleko-jest-efektem-gwałtu-na-krowach/ar-BB19edAc?ocid=spartan-ntp-feeds
Kulesza o zawieszonych posłach PiS:Zachowali się, jak trzeba
"Zawsze powtarzamy, że jesteśmy otwarci na rozmowy z ludźmi dobrej woli".
Posłowie PiS zawieszeni w prawach członka partii
Decyzją prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, w prawach członka partii zawieszonych zostało w piątek piętnaścioro posłów PiS, wśród nich minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski, Henryk Kowalczyk i Lech Kołakowski.
W piątek przed godz. 1:00 Sejm uchwalił nowelę ustawy o ochronie zwierząt, która m.in. zakazuje hodowli zwierząt na futra i wprowadza ograniczenia uboju rytualnego. Za jej przyjęciem głosowało 356 posłów, 75 było przeciw, a 18 wstrzymało się od głosu. W głosowaniu udział wzięło 229 posłów klubu PiS. 176 było za, 38 przeciw, 15 wstrzymało się od głosu.
Kulesza: „To są ludzie, którzy zachowali się, jak trzeba"
Po ogłoszeniu po południu w piątek przez szefa Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztofa Sobolewskiego listy posłów zawieszonych w prawach członka PiS, szef koła Konfederacja Jakub Kulesza powiedział w rozmowie z PAP, że „to bardzo przykre, że zostali w ten sposób ukarani posłowie, którzy wyżej cenią sobie interes i dobro Polski, w tym dobro polskiego rolnictwa, niż własną pozycję w partii politycznej".
To są ludzie, którzy zachowali się, jak trzeba, zagłosowali zgodnie z wolą swoich wyborców, zgodnie z własnym sumieniem. Powinni być raczej nagrodzeni, a nie karani
— powiedział.
Byłoby dobrze utworzyć Klub Konfederacji składający się z Konfederatów i ludzi dobrej woli z PiSu i Solidarnej Polski, którzy podczas głosowania przeciwko polskim hodowlom narazili swoje kariery na ruinę, by zagłosować zgodnie ze swoim sumieniem i dobrem rolników i hodowców polskich.
Rzecznik Praw Hodowców
PiS likwiduje sprzedaż psów i kotów w sieci
Co czeka sprzedawców psów i kotów po wejściu w życie „Piątki dla zwierząt"? Nowe prawo autorstwa PiS zdemoluje rynek.
Prezydent: moja decyzja ws. ustawy o ochronie zwierząt uwzględni ich dobrostan, ale i jakość życia rolników
Podejmując decyzję dotyczącą ustawy o ochronie zwierząt będę miał na względzie kwestie ich humanitarnego traktowania, ale również byt i jakość życia polskich rolników - zapowiedział w niedzielę w Warszawie prezydent Andrzej Duda. Obiecuję to polskim rolnikom - zadeklarował.
Prezydent, który wziął udział w Dożynkach Prezydenckich na dziedzińcu Pałacu Prezydenckiego, stwierdził, że ostatnie tygodnie to jest trudny czas dla polskiego rolnictwa, także ze względu na to, co dzieje się w polityce. "Trwa dyskusja na temat ustawy o ochronie zwierząt. Chcę podkreślić, trwa dyskusja, albowiem prace legislacyjne, parlamentarne nad tą ustawą jeszcze się nie zakończyły" - zaznaczył.
"Ale chcę bardzo mocno i w pewnym sensie z gniewem powiedzieć, że padło wiele absolutnie fałszywych, nieprawdziwych słów, które nigdy nie powinny były paść z ust nikogo w Polsce, zwłaszcza takich, którzy na rolnictwie się nie znają, nie rozumieją go, a bardzo często nigdy nie widzieli w jaki sposób realizowana jest hodowla zwierząt" - stwierdził Duda.
Jak tłumaczył, jeśli prawdziwy rolnik, mający gospodarstwo, prowadzi hodowlę zwierząt, to jest to dla niego "kwestia racji jego bytu, aby te zwierzęta były dobrze traktowane i żyły w jak najlepszych warunkach". "W takich, aby przyniosły mu w efekcie jak najlepszy dochód, bo przecież po to rolnik je hoduje. To jest racja jego bytu i jego rodziny" - wskazał.
Jak dodał, wszyscy, którzy znają wieś i specyfikę pracy rolniczej wiedzą, że "rolnik nie pójdzie na spoczynek, dopóki jego inwentarz nie będzie opatrzony, nakarmiony, zabezpieczony". "Przecież rolnik dba o swoją trzodę, o swój inwentarz. To jest fundamentalna kwestia w gospodarstwie" - mówił.
Prezydent podkreślił też, że dobrostan zwierząt jest dla niego bardzo ważny. "To, aby były traktowane humanitarne, aby żyły w jak najlepszych warunkach. Ale nie można w tym wszystkim zapominać o tym, że na pierwszym miejscu jest byt rolnika, jakość jego życia, jego i jego rodziny. O tym także w czasie każdych prac legislacyjnych, parlamentarnych trzeba pamiętać" - powiedział.
"Obiecuję z tego miejsca polskim rolnikom, spokojnie obserwując prace parlamentarne, proszę o zachowanie spokoju, prace trwają i jeszcze się nie zakończyły. Ustawa w ostatecznej postaci oczywiście przyjdzie do mnie wtedy, kiedy te prace się zakończą, po to, bym podjął decyzję, co do jej dalszych losów. Będę przy tej decyzji miał oczywiście na względzie kwestie humanitarnego traktowania zwierząt, kwestie dobrostanu zwierząt - te wszystkie, które są ważne, ale będę miał tutaj także na względzie byt i jakość życia polskich rolników. Możecie być państwo tego pewni" - zadeklarował Duda.
Uchwalona w piątek nowela autorstwa PiS wprowadza - przy rocznym vacatio legis - zakaz hodowli zwierząt na futra i wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych, ograniczenie uboju rytualnego tylko do potrzeb lokalnych związków religijnych, zwiększenie kompetencji organizacji pozarządowych, częstsze kontrole schronisk i koniec z trzymaniem psów na krótkich łańcuchach.
Mimo dyscypliny podczas głosowania, przeciw niej opowiedziało się 38 posłów klubu PiS, w tym wszyscy posłowie Solidarnej Polski oraz dwóch Porozumienia, a 15 posłów Porozumienia wstrzymało się od głosu. Po głosowaniu przedstawiciele PiS poinformowali, że koalicja Zjednoczonej Prawicy została zerwana. Dalsze losy koalicji mają być omawiane w poniedziałek przez kierownictwo PiS. (PAP)
Chinom ubyło 21 milionów subskrypcji telefonicznych w ciągu 3 miesięcy!
Święty chłopiec z Rosji oraz Polak z roku 2014, przewidzieli zarazę projektu apokalipsy koronawirusa !
Fałszywa pandemia
Media głównego nurtu zaczynają się interesować prawdą.
sobota, 19 września 2020
Ustawa o Ochronie Zwierząt pochwała przemoc wobec hodowców
piątek, 18 września 2020
PiS zrzuci z siebie odpowiedzialność i zdradzi
Ziemkiewicz powiedział Kaczyńskiemu "dość!". "On oszalał, a jego otoczenie okazało się bezkręgowcami"
Po tym co w czwartek działo się w Sejmie, prawicowy publicysta Rafał Ziemkiewicz nie wytrzymał i w piątek rano za pośrednictwem Twittera oznajmił, że zrywa swoją przyjaźń z partią Jarosława Kaczyńskiego i żegna się z przychylnymi mu mediami.
Po burzliwej debacie i wielogodzinnej dyskusji posłowie PiS-KO-Lewica przepchnęli do Senatu kontrowersyjną ustawę, tzw. „Piątkę dla Zwierzą". Przejście przepisów, które uderzają w idee prawicowe oraz mocno działają na niekorzyść polskiego rolnictwa ostro krytykowała Konfederacja.
Swojego oburzenia nie kryje też znany publicysta jakim jest Ziemkiewicz, który wielokrotnie w przestrzeni publicznej wypowiadał się z korzyścią dla partii rządzącej, po tym co się stało i on przyznał, że miarka się przebrała.
PiS wycofuje się z "bezkarności plus". "To był przepis dla kasty, żaden inny kraj tak daleko nie poszedł"
Prawo i Sprawiedliwość ma wycofać projekt ustawy dotyczący bezkarności urzędników. Jak mówił w TOK FM ekspert Fundacji ePaństwo Krzysztof Izdebski, w żadnych innych krajach tego typu przepisy nie były wprowadzane. - Nikomu to nie przyszło do głowy - mówił.
Kosiniak-Kamysz: Kaczyński wydał rozkaz zaorania rolnictwa
Wieś jest bardzo rozczarowana PiS-em. Wcześniej było takie przekonanie, że PiS im dużo obiecał, może nie wszystko zrealizował, ale nic nie zrobił przeciw nim. Teraz jest zamach na polskie rolnictwo - powiedział w prrogramie "Onet Rano" Władysław Kosiniak-Kamysz.
W nocy z czwartku na piątej Sejm przyjął - głosami PiS, PO i Lewicy - nowelizację ustawy o ochronie zwierząt, tzw. Piątkę dla zwierząt. Zakazuje ona hodowli zwierząt futerkowych i eksportu mięsa pochodzącego z uboju rytualnego. Przeciwko nowelizacji głosowali wszyscy posłowie Konfederacji.
Lider Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił w programie „Onet Rano", że „ta ustawa to wprowadzenie embarga na polskie rolnictwo". - To wygaszanie polskiej wsi. PiS oszukał tych, co na nich głosowali. Polska wieś została oszukana, wyzyskana i odrzucona - powiedział o "piątce dla zwierząt". - Kaczyński wydał rozkaz zaorania polskiego rolnictwa - dodał.
Jak zaznaczył Kosiniak-Kamysz wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego PiS Marek Suski „na rozkaz Jarosława Kaczyńskiego dokonał rozbioru polskiego rolnictwa".
"Ministrem się bywa". Minister rolnictwa Ardanowski nie żałuje postawienia się Kaczyńskiemu - NCZAS.COM
Ministrem się bywa, a rolnicy jako najważniejsi recenzenci mojej pracy oceniają mnie pozytywnie - powiedział w piątek w Waplewie Wielkim (Pomorskie)
Ministrem się bywa, a rolnicy jako najważniejsi recenzenci mojej pracy oceniają mnie pozytywnie – powiedział w piątek w Waplewie Wielkim (Pomorskie) minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski, jeden z 15 posłów PiS zawieszonych w prawach członków partii za sprzeciw wobec noweli ustawy o ochronie zwierząt.
Ardanowski uczestniczył w II Ogólnopolskim Dniu Promocji Elewarr – Dożynki 2020.
– Dla mnie polityka to jest – jak mawiał Arystoteles – mądra troska o wspólne dobro. Ja odpowiadam za sprawy rolnictwa. Dlatego absolutnie naturalne jest to, że występuję w imieniu rolników. I muszę – to nie jest kwestia mojej woli – informować kierownictwo mojej partii o skutkach, jakie mogą przynieść różne rozwiązania prawne. Skutkach, które mogą być dla rolnictwa bardzo trudne, choćby w kontekście eksportu. A jedyną formą rozwoju polskiego rolnictwa może być zwiększenie hodowli zwierząt na mięso – powiedział dziennikarzom szef resortu rolnictwa.
https://nczas.com/2020/09/18/ministrem-sie-bywa-minister-rolnictwa-ardanowski-nie-zaluje-postawienia-sie-kaczynskiemu/?utm_source=onesignal&utm_medium=onesignalautolink&utm_campaign=onesignalautolink
Minister zachował się jak trzeba – stanął po stronie polskich hodowli.
Rozmowy koalicyjne zawieszone. Terlecki: Mamy wobec Zbigniewa Ziobry dwa zarzuty
Rozmowy koalicyjne zawieszone. Terlecki: Mamy wobec Zbigniewa Ziobry dwa zarzuty
Mamy dwa zarzuty wobec Zbigniewa Ziobry. Jeden, że tak trudno było się dogadać [w trakcie rozmów koalicyjnych] i nasi koalicjanci zgłaszali z każdym dniem nowe oczekiwania. Drugi to wczorajsze zachowanie - powiedział podczas krótkiego briefingu prasowego w Sejmie wicemarszałek izby, Ryszard Terlecki (PiS).
Mamy dwa zarzuty wobec Zbigniewa Ziobry. Jeden, że tak trudno było się dogadać [w trakcie rozmów koalicyjnych] i nasi koalicjanci zgłaszali z każdym dniem nowe oczekiwania. Drugi to wczorajsze zachowanie - powiedział podczas krótkiego briefingu prasowego w Sejmie wicemarszałek izby, Ryszard Terlecki (PiS).
W nocnym głosowaniu nad nowelizacją ustawy o ochronie zwierząt wszyscy posłowie Solidarnej Polski zagłosowali przeciw, w tym minister sprawiedliwości, Zbigniew Ziobro oraz wiceministrowie w jego resorcie: Sebastian Kaleta, Michał Wójcik, Marcin Warchoł 15 posłów Porozumienia wstrzymało się od głosu, 2 było przeciw. Przeciwko noweli opowiedział się też m.in. minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski (PiS). Ustawę poparło 176 posłów PiS oraz minister rozwoju Jadwiga Emilewicz (Porozumienie). Ostatecznie, Sejm uchwalił nowelę głosami 356 posłów.
Głosowanie postawiło pod znakiem zapytania dalsze losy Zjednoczonej Prawicy.
Podczas dzisiejszego briefingu prasowego w Sejmie, Ryszard Terlecki (PiS) stwierdził, że "sytuacja jest taka, że koalicja nie istnieje". Dodał, że "będą tego konsekwencje, jeśli chodzi o stanowiska w rządzie".
Czytaj również: Marek Suski: Koalicji już nie ma. „Nasi byli koalicjanci powinni pakować biurka"
Przyznał, że jeżeli nic nie zmieni się w obecnej sytuacji, przed partią rządzącą jest perspektywa rządu mniejszościowego, choć zaznaczył, że "trudno jest prowadzić politykę z takim rządem".
- Jeżeli sytuacja sytuacja będzie taka, że nie będzie można działać, przeprowadzać zmian, funkcjonować w mniejszościowym rządzie - niezbędne okażą się przyspieszone wybory
- powiedział wicemarszałek Sejmu.
Czytaj również: Sobolewski: Jesteśmy na etapie postkoalicyjnym. Dziś decyzje ws. zawieszeń w prawach członków PiS
Dodał, ze w chwili obecnej ustalenia podjęte w ramach Zjednoczonej Prawicy "zawisły w próżni". "Postawa koalicjantów zmusza nas do zawieszenia rozmów" - ocenił
- W poniedziałek zbierze się kierownictwo PiS i rozstrzygnie, jak będzie postępować
- poinformował Terlecki.
Czytaj również: Co dalej ze Zjednoczoną Prawicą? Szef KPRM ostro: U niektórych posłów wygrał polityczny interes
- Mamy dwa zarzuty wobec Zbigniewa Ziobry. Jeden, że tak trudno było się dogadać [w trakcie rozmów koalicyjnych] i nasi koalicjanci zgłaszali z każdym dniem nowe oczekiwania. Drugi to wczorajsze zachowanie - podkreślił.
Zapytany, co z posłami PiS, którzy zagłosowali przeciwko "piątce dla zwierząt", Terlecki odpowiedział, że "prawdopodobnie dziś zostaną zawieszenie w prawach członka partii".
- To będzie połączone z utrata funkcji w Sejmie czy w okręgach - zapowiedział.
» Kliknij i zobacz komentarze pod artykułem lub skomentuj na niezalezna.pl
Z tych przetasowań widzimy co? Partiokrację. Posłówie niemogą głosować zgodnie z sumieniem, tylko pod dyktando dyktatora.
Posłowie PiS sprzeciwili się Kaczyńskiemu. „Sądzę, że będą wykluczeni z partii”
– Była ważna ustawa, prezes zapowiedział, że kto nie zagłosuje – będą konsekwencje – tak Marek Suski skomentował wyniki głosowania nad ustawą o ochronie praw zwierząt, w którym na jaw wyszedł rozłam w Zjednoczonej Prawicy. Poseł zapowiedział, że posłowie Prawa i Sprawiedliwości, którzy nie poparli projektu, mogą spodziewać się wykluczenia z partii.
W nocy z czwartku na piątek Sejm zdecydował o losie nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt. Rozkład głosów w Zjednoczonej Prawicy ujawnił podziały w formacji rządzącej. „Za" projektem przedstawionym przez samego Jarosława Kaczyńskiego zagłosowało jedynie 176 spośród 229 posłów. Byli to niemal wszyscy przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości oraz wicepremier z Porozumienia Jadwiga Emilewicz.
Przeciwko, zgodnie z zapowiedzią, zagłosowała Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry. Od głosu wstrzymało się 15 posłów Porozumienia Jarosława Gowina, 2 było przeciw. W głosowaniu nie wzięło udziału 6 polityków.
Suski: Sądzę, że zbuntowani posłowie będą wykluczeni z partii
Ostre rozliczenia z tymi, którzy zdecydowali się na niesubordynację, zapowiada Marek Suski. Na antenie RMF FM polityk zdradził, że Jarosław Kaczyński podczas posiedzenia klubu Zjednoczonej Prawicy jasno mówił o konsekwencjach zagłosowania przeciwko nowelizacji. Co czeka zbuntowanych posłów PiS?
– Sądzę, że będą wykluczeni z partii. Prezes na posiedzeniu klubu powiedział, że oczekuje jasnego stanowiska od posłów, bo to kwestia formacji duchowej, nawet nie przynależności do partii. Dobrzy ludzie powinni rządzić Polską, a ktoś, kto godzi się na takie okrucieństwo... – uzasadniał Marek Suski. Dodał, że w przypadku dwóch osób mowa jest o problemach z głosowaniem zdalnym, co zostanie zweryfikowane.
Pytany, kiedy spodziewać się konsekwencji wobec posłów PiS, którzy nie poparli projektu, dodał, że „jeszcze dziś". Decyzje w sprawie kierownictwa Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński ma podjąć „w ciągu kilku najbliższych dni".
Suski stwierdził też, że sprzeciw polityków Solidarnej Polski i Porozumienia oznacza rozpad koalicji rządzącej. – Nasi byli koalicjanci powinni pakować biurka – wskazał.
Sobolewski: Dziś decyzje prezesa PiS
– Dziś zostaną podjęte przez prezesa PiS decyzje w kwestii zawieszenia w prawach członków PiS posłów, którzy głosowali przeciw, wstrzymali się bądź nie będą mogli usprawiedliwić w sposób wystarczający nieobecności. Nie wykluczamy rządu mniejszościowego – mówił z kolei Krzysztof Sobolewski.
Bunt w Zjednoczonej Prawicy. Kto głosował „przeciw"?
Przeciwko nowelizacji ustawy o ochronie praw zwierząt zagłosowało 38 posłów Zjednoczonej Prawicy. Poza politykami Solidarnej Polski, na tej liście znalazł się także m.in. minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski z PiS czy Andrzej Sośnierz z Porozumienia, który słynie z krytyki strategii rządu w walce z pandemią koronawirusa.
Głosowali przeciw: (na tych ludzi można głosować podczas kolejnych wyborów, jeśli szanujesz polskiego hodowcę i wieś oraz jeśli kochasz zwierzęta).
Oto pełna lista posłów, którzy głosowali „przeciw" likwidacji hodowli zwierząt w Polsce:
Jan Krzysztof Ardanowski,
Mieczysław Baszko,
Tadeusz Cymański,
Katarzyna Czochara,
Zbigniew Dolata,
Teresa Glenc,
Mariusz Gosek,
Agnieszka Górska,
Teresa Hałas,
Norbert Kaczmarczyk,
Sebastian Kaleta,
Mariusz Kałużny,
Jan Kanthak,
Lech Kołakowski,
Henryk Kowalczyk,
Janusz Kowalski,
Maria Kurowska,
Jerzy Małecki,
Kazimierz Moskal,
Dariusz Olszewski,
Jacek Osuch,
Jacek Ozdoba,
Tomasz Rzymkowski,
Piotr Sak,
Edward Siarka,
Anna Maria Siarkowska,
Andrzej Sośnierz,
Aleksandra Szczudło,
Krzysztof Szulowski,
Piotr Ursuski,
Piotr Uściński,
Marcin Warchoł,
Marek Wesoły,
Michał Woś,
Tadeusz Woźniak,
Michał Wójcik,
Bartłomiej Wróblewski,
Zbigniew Ziobro.
Wstrzymali się:
Od głosowania nad projektem wstrzymało się 15 posłów Porozumienia. Byli to: Kamil Bortniczuk, Stanisław Bukowiec, Michał Cieślak, Anna Dąbrowska-Banaszek, Jarosław Gowin, Andrzej Gut-Mostowy, Wojciech Maksymowicz, Iwona Michałek, Wojciech Murdzek, Marcin Ociepa, Grzegorz Piechowiak, Magdalena Sroka, Włodzimierz Tomaszewski, Michał Wypij i Jacek Żalek.
Nie wzięli udziału w głosowaniu:
Dariusz Bąk, Ewa Anna Cicholska, Kazimierz Smoliński, Katarzyna Sójka, Małgorzata Wasserman, Sławomir Zawiślak
https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/posłowie-pis-sprzeciwili-się-kaczyńskiemu-sądzę-że-będą-wykluczeni-z-partii/ar-BB19arTp?ocid=spartan-ntp-feeds