Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zbiórka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zbiórka. Pokaż wszystkie posty

piątek, 17 czerwca 2022

Potrzebne wsparcie na pomoc prawną

Moi drodzy (zwracam sie do tej przyzwoitej części moich czytelników)

Pora wspomóc Indiankę w walce o jej zwierzęta. Sprawy z ekoterrorystami wygrane. Łącznie trzy. Fundacja została zlikwidowana.
Prezeska się ukrywa.

Wójt się miga od zwrotu zagrabionych zwierząt, które uprzednio wydał oszustce. Potrzebne jest tu twarde kopyto w dupę wójta by ruszył się oddać co zagarnął prawowitej właścicielce razem z pseudo fundacją.

Rzućcie groszem! Wygońcie węże z kieszeni!



Link do zbiórki:

https://pomagam.pl/pfafbh

W grudniu 2021 wygrałam dwie sprawy sądowe z ekoterrorystami, którzy okradli moje gospodarstwo i zmarnowali mi większość zwierząt.

W dniu 22 grudnia 2021 wygrałam sprawę karną w Sądzie Rejonowym w Olecku, a w dniu 23 grudnia 2021 sprawę administracyjną w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Olsztynie.

Oto wyrok uniewinniający mnie z fałszywych zarzutów wniesionych przeciwko mnie na podstawie oszczerstw i manipulacji fundacji Molosy Adopcje:

https://kreatywnaromantyczka.blogspot.com/2021/12/wyrok-uniewinniajacy-w-sprawie-koni.html

Natomiast w dniu 23 grudnia 2021 Wojewódzki Sąd Administracyjny w Olsztynie uchylił decyzję wójta Kowal Oleckich, Krzysztofa Locmana oraz Samorządowego Kolegium Odwoławzego w Olsztynie w przedmiocie wyrażenia zgody na zabór moich koni. Oznacza to, że fundacja Molosy Adopcje w tym prowadząca ją Elżbieta Kozłowska muszą oddać ukradzione mi konie.

Minęło już pół roku od korzystnych dla mnie wyroków, a oszustka i złodziejka - koni nie zwraca.

Potrzebne są dodatkowe działania prawne.

Ta zbiórka ma je sfinansować.

----------------------------------------------------------------------------------- Przybliżenie tematu:

Jestem hodowcą z wieloletnim stażem i doświadczeniem. W roku 2002 przeniosłam się z wygodnego mieszkania w Szczecinie, na wieś, na Mazury, by hodować piękne, szlachetne konie i inne sympatyczne zwierzęta.

Przez kilkanaście lat ciężkiej pracy wyhodowałam stada cudownych, dorodnych zwierząt. Wyhodowałam osobiście, sama - stadko prześlicznych, rajdowych koni oraz stado 50 owiec i kóz. Konie wyhodowałam do rajdów konnych po Mazurach, które chciałam organizować, oraz do pomocy dla mnie na gospodarstwie przy pracach zbyt ciężkich dla człowieka, a lekkich dla koni.

Zaś na hodowlę owiec namówiły mnie kobiety z internetu, które chciały mieć dostęp do różnorodnej, pięknej wełny owczej. Miałam zbyt na to runo. Strzygłam owce i sprzedawałam runo.

Kozy zaś hodowałam na mleko - dawniej miałam większe stado kóz składające się z 50 mlecznych kóz, które następnie sprzedałam, a kilka lat temu postanowiłam stado odbudować by wrócić do wyrobu serów kozich i innych przetworów mlecznych.

Na moim gospodarstwie poza końmi, owcami i kozami żyły także kury, psy, koty. Psy, koty i kury są nadal. Brakuje mojej ukochanej Amarii porwanej z mojego domu 8 kwietnia 2019 roku. To śliczna, wierna suczka, za którą bardzo tęsknię.

Wszystkie zwierzęta kocham i dbam o nie najlepiej jak można. Miały u mnie raj na Ziemi. Ten raj wypatrzyło zawistne i chciwe oko prezeski fundacji pseudo pro zwierzęcej, która postanowiła za darmo przejąć moje zwierzęta, w pierwszej kolejności oczywiście moje cudnej urody, rasowe konie z ponad 100 letnim rodowodem.

Napadła na mnie 3 maja 2018 roku w środku nocy i ukradła mi stado 50 owiec i kóz, oraz próbowała także pojmać moje konie. Wtedy się jej to nie udało, ale zaatakowała ponownie 8 kwietnia 2019 roku i wywiozła tym razem wszystkie konie oraz dodatkowo pięknego, białego owczarka środkowoazjatyckiego z rodowodem oraz kilkanaście kóz i owiec z odbudowywanego przeze mnie z mozołem stadka.

W sumie ukradła mi wszystkie zwierzęta. Zrabowane zwierzęta celowo głodziła i truła dla celów procesowych, aby uzyskać jak najgorsze opinie weterynaryjne. Wynajęci przez nią weterynarze nie badali moich zwierząt na moim gospodarstwie, gdzie one były w bardzo dobrej kondycji, zdrowe, prawidłowo odżywione, ale dopiero kilka tygodni i miesięcy po ich wywiezieniu i przegłodzeniu.

Dodatkowo urządziła na mnie wielką, nienawistną, oszczerczą nagonkę, która utrudniła mi współpracę z weterynarzami, którzy wcześniej świadczyli usługi dla moich koni w roku 2018.

środa, 26 maja 2021

Potrzebna efektywna, kompleksowa pomoc prawna by uratować resztę zwierząt z rąk bezwzględnych oprawców

Słuchajcie, potrzebna efektywna, kompleksowa pomoc prawna, aby moje ukochane zwierzątka wróciły do domu (te, które przeżyły gehennę u wójta). Jak ktoś chciałby pomóc, to podam konto do wpłat. Każda złotówka się liczy. Ja nie jestem w stanie sama bronić się i moich zwierząt. Nie mam już siły. Zostałam skrzywdzona - ja i moje zwierzęta. Jeśli ktoś z was ma sumienie i chciałby jakoś pomóc, to proszę o chociaż drobne wpłaty. Konto podam osobom zainteresowanym: Kontakt: rancho@adres.pl

wtorek, 15 stycznia 2019

Na nienawiści można zarobić



24 osoby z nienawiści do mnie składają się na zabór moich zwierząt i prawnika dla fundacji. Ich nienawiść jest warta w tej chwili 1200 zł
😁

poniedziałek, 14 stycznia 2019

Oszustka wyłudza pieniądze

Elżbieta Kozłowska z Molosy Adopcje, która prowadzi zbiórkę jest oszustką. Zwierzęta na mojej farmie nie są zaniedbane, nie są głodne i nie są pokaleczone. Są zdrowe i w dobrych rękach. Ta kobieta wyłudza pieniądze na rzekomego prawnika do sprawy która toczy się z urzędu i jest bezpłatna.

Elżbieta Kozłowska z fundacja Molosy Adopcje aby wyłudzić pieniądze od naiwnych posługuje się zdjęciem martwej kozy zabitej przez sąsiada traktorem latem 2017. Brat policjanta wjechał traktorem w kozę i zabił ją.

Zwierzęta w Czuktach nie przeżywają żadnej gehenny.
Są zdrowe, zadbane, najedzone i szczęśliwe i przede wszystkim żywe.

Ta pani która prowadzi zbiórkę to oszustka. Wyłudza pieniądze na sprawę,
która jest prowadzona z urzędu i przez to bezpłatna.
Wpłacone pieniądze trafią do jej prywatnej kieszeni.
Prowadzi ona prywatną stajnie usługową, gdzie trzyma wielkie stado koni zagarniętych ludziom. Konie trzymane w stajni są głodzone sterczą im żebra.
Kradnie ona hodowcom i właścicielom dobrze utrzymane zwierzęta i doprowadza je do stanu zagłodzenia.

Wiosną 2018 roku ukradła mi 50 owiec i kóz i zagłodziła połowę.

Jest pazerna. Chce ukraść moje piękne rasowe konie. Próbowała je ukraść w maju ale uciekły jej.

Wszystkie moje zwierzęta które ocalały z kradzieży majowej mają wystawione na piśmie od lekarzy weterynarii bardzo dobre świadectwa zdrowia.

Wszystkie moje zwierzęta które przebywają na mojej farmie są dobrze odżywione i zdrowe.

Kozłowska aby wyłudzić pieniądze od naiwnych posługuje się zdjęciem martwej kozy zabitej przez sąsiada traktorem latem 2017.

Żadne zwierzę na mojej farmie nie jest ranne, martwe, chore. Zdjęcia skopiowane bez mojej zgody przez Kozłowską z mojego bloga są stare, zmanipulowane, fałszywie opisane, a rany przeze mnie niezawinione.
Kozę w siatkę wepchnął sąsiad traktorem w 2017, owca była zagryziona przez bezpańskiego psa w 2018, a konia nożem pchnął bandyta 3 lata temu. Koń żyje.

https://www.ratujemyzwierzaki.pl/prawnikzwierzat via @ratujemy