Pokazywanie postów oznaczonych etykietą opieka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą opieka. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 22 marca 2018

Zasady pojenia koni


Koń potrzebuje stosunkowo dużych ilości wody do trawienia i przemiany materii. Ilość ta zależy od zawartości suchej masy w dawce pokarmowej. Można przyjąć, że koń pobiera ma l kg spożytej suchej masy 2—3 l wody. W jednakowych warunkach młode zwierzęta potrzebują więcej wody na jednostkę masy ciała niż zwierzęta dorosłe. Źrebięta piją 2—4 razy więcej wody w stosunku do wagi ciała od sztuk dorosłych. Dlatego też źrebiętom również w okresie ssania należy zapewnić dostęp do wody od pierwszych dni życia. Odsadki zależnie od rasy i masy ciała potrzebują 4,5—8 l wody na dobę, roczniaki 12—30 l, dwulatki 16—35 l, trzylatki 30—40 l. Bezpośrednim skutkiem ograniczenia dawki wody jest, zmniejszenie spożycia i wykorzystania paszy, a przez to zahamowanie wzrostu.

Zapotrzebowanie wody przez konia roboczego zależy od wielu czynników, przeciętnie można przyjąć, iż wynosi ono podczas pracy średniej 7—13 l. na 100 kg m.c. konia, a w pracy ciężkiej 8—15 l. Zwłaszcza dużo wody potrzebują klacze karmiące — około 10 l na 100 kg m.c.

Konie sportowe ‘należy poić do woli, lecz na 2—3 godziny przed gonitwą lub konkursem, ponieważ pobrana woda stanowi dodatkowy balast, a poza tym .nagromadzona w jelicie ślepym działa w sposób mechaniczny na przeponę.

W czasie pracy należy poić konie na pół godziny przed jej zakończeniem, a także w miarę możności przed każdorazowym karmieniem. Co prawda woda nie rozcieńcza pobranej karmy, przepływa bowiem przy ściance żołądka,, jednak znane są wypadki, kiedy po nakarmieniu koma owsem, jęczmieniem, bobikiem, żytem wcześniejsze niż po 1,5 godz. pojenie spowodowało morzysko. Niebezpieczne jest również pojenie zimną wodą koni zgrzanych i przemęczonych, może to bowiem być przyczyną ochwatu. Bardzo ważne jest zapewnienie zwierzętom wody pitnej o odpowiedniej temperaturze, tj. 10—12C dla koni dorosłych i ok. 16C dla źrebiąt, oczywiście z uwzględnieniem temperatury zewnętrznej. Konie chętniej piją wodę nieco chłodniejszą niż bydło. Jednak zbyt zimna woda może wywołać morzysko, u klaczy poronienie, a u młodzieży reumatyzm. Jednocześnie zwierzęta zmuszone są w tym przypadku do zużywania znacznej ilości ciepła z organizmu na ogrzanie tej wody do temperatury ciała.

Konie należy zawsze poić wodą świeżą.

Przyjemny smak i orzeźwiające działanie wody zależy od ilości rozpuszczonych w niej soli mineralnych i pochłoniętych przez .nią gazów. Wodę miękką, ubogą w sole mineralne konie piją niechętnie. Woda dla koni dorosłych, jak i dla źrebiąt powinna mieć ogólną twardość około 10 stopni, z dopuszczalną górną granicą do 15 — dla koni dorosłych i do 12 stopni — dla źrebiąt i młodzieży. Woda deszczowa jest do pojenia nieodpowiednia, ponieważ brak w niej wszelkich substancji mineralnych. Również, jak podaje Olbrycht (1955), woda zbyt twarda, zawierająca dużo składników mineralnych, nie jest odpowiednia dla koni w treningu.

Z drugiej strony w centrum treningu koni wyścigowych w Newmarket i Kentacky. gdzie woda jest mocno wapienna, poi się komie wodą na pół zmieszaną z deszczówką, a niektórzy trenerzy poją tylko deszczówką. Sławny trener angielski Persse (1940) twierdzi, że gdy zmieniono deszczówkę ma wodę wodociągową lub ze studni, pogorszył się wygląd koni i postępy w treningu. Natomiast po powrocie do pojenia deszczówką konie poprawiły się w ciągu tygodnia, i to bardzo znacznie. Z tego faktu nie należy jednak wnioskować, że pojenie deszczówką jest wskazane wszędzie; można stosować tylko tam, gdzie woda jest zbyt twarda. Wody opadowe zawierają znaczne ilości gazów, zwłaszcza azotu, tlenu i dwutlenku węgla, który nadaje wodzie odczyn kwaśny, co pozbawia ją właściwego smaku.

Konie są bardzo wrażliwe na smak wody i jej zapach, nawet wtedy, gdy są bardzo spragnione.

Do chwili obecnej mię opracowano specjalnych norm zoohigienicznych wody pitnej. Woda przeznaczona do pojenia zwierząt swą jakością nie może odbiegać od ogólnie przyjętych norm dla wody przeznaczonej dla ludzi.

Woda do picia powinna być przezroczysta, bez zapachu i smaku oraz dostatecznie miękka,, nie może zawierać substancji trujących, a zawartość substancji szkodliwych dla zdrowia nie może przekraczać dopuszczalnych ilości. Nie może być zanieczyszczona ściekami, zawierać drobnoustrojów chorobotwórczych, pasożytów i ich form rozwojowych, zawartość drobnoustrojów powinna być ograniczona. Jakość wody w sensie sanitarno-higienicznym zależy nie tylko od pochodzenia, lecz i od jakości zbiorników i źródeł wody, od obudowania i ich konserwacji, od urządzeń czerpalnych oraz od jakości poideł i sposobu pojenia. Ocenę wody przeprowadza się na podstawie opisu miejsca pobrania oraz wyników badań laboratoryjnych.

Według Erysmana woda pitna powinna odpowiadać następującym warunkom: sucha pozostałość po odparowaniu poniżej 500 mg/l, w tym tlenku wapnia (CaO) i tlenku magnezu (MgO) łącznie — poniżej 200 mg/l, MgO nie więcej niż 50 mg/l, chloru poniżej 30 mg/l, siarczanów w przeliczeniu na kwas siarkowy poniżej 80 mg/l, azotanów w przeliczeniu na kwas azotowy poniżej 40 mg/l, azotynów i amoniaku najwyżej ślady. Utlenialność 3 mg O3 na litr, twardość ogólna w stopniach poniżej 20.

Woda do picia nie powinna zawierać: ołowiu, miedzi, arsenu — można jednak uznać za zdatną do picia wodę, jeżeli zawiera: ołowiu najwyżej 0,05 mg/l, fluoru l mg/l, miedzi do 3 mg/l, cynku 5 mg/l, związków fenolowych w przeliczeniu na czysty fenol — najwyżej 0,001 mg/l, chloru czynnego (woda wodociągowa) — nie więcej niż 0,1 mg/l. Wody ubogie w jod zawierają go l mg/l, a bogate — powyżej 10 mg/l. W wodach górskich Jodu się nie stwierdza. Twardość wody oznacza się bądź w stopniach, bądź w miligramorównoważinikach (milivale) Jonów wapnia i magnezu w litrze wody. W Polsce obowiązują stopnie niemieckie (10 mg CaO na litr) czyli 0,3566 mval. Woda o stopniu twardości: 0,5, czyli O—1,78 mval — jest b. miękka; 5—10 (1,78—3,57 mval) — miękka; 10—15 (3,57—5,35 mval) — średnio twarda, 15—20 (5,35—71,3 mval) — dość twarda; 20—30 (7,13—10,7 mval) — twarda i powyżej 30 stopni — bardzo twarda.

W badaniach bakteriologicznych wody pitnej specjalną uwagę zwraca się na oznaczenie ilości drobnoustrojów z grupy pałeczki okrężnicy (Bacterium coli), które przyjęto za wskaźnik zanieczyszczenia wody. Miano (indeks) coli jest to najmniejsza (wyrażona w mililitrach) objętość wody, w której stwierdza się jeszcze pałeczkę okrężnicy. Polskie przepisy sanitarne dopuszczają w wodzie pobieranej ze studni m. coli == == 10, a w wodzie dostarczanej centralnym wodociągiem m. coli == 50, dobra woda pitna powinna mieć m. coli równe 100.

Rączkiewicz i Budzyński (1975) przeprowadzili badania dotyczące zmian jakościowych wody zachodzących w poidłach indywidualnych i grupowych koni w stajni w okresie zimowym. Stwierdzono zmiany poszczególnych wskaźników fizykochemicznych i bakteriologicznych wody w miarę upływu czasu. Np. amoniak w badanej wodzie wodociągowej nie został stwierdzony, wykryto go jednak natychmiast po napełnieniu poidła w ilości 0,7 mg/l i obserwowano systematyczny wzrost do 1,3 mg/l po l godz.; 2,7 mg/l po 6 godz. i do 5,5 mg/l po 24 godzinach. Wartości te znacznie przekraczają dopuszczalne stężenie amoniaku w wodzie. Także ilość flory bakteryjnej w wodzie przetrzymywanej w poidłach przekraczała znacznie dopuszczalne normy. Znacznym zmianom ulegało także miano coli,

Z przeprowadzonych badań wynika, iż możliwe jest przetrzymywanie wody w stajni nawet w ciągu 24 godzin w wiadrach, jednak powinny one być szczelnie przykryte. W innym przypadku wydaje się, że lepiej Jest poić konie wodą nieco zimniejszą, ale zupełnie świeżą i czystą niż odstaną (cieplejszą), która łatwo może być zanieczyszczona.


http://sciaga.pl/tekst/2628-3-zasady_pojenia_koni

Indianka wyleczyła arabiątko 💗💗💗


Źrebiątko zdrowe 💗
Hasa żywiołowo z dużym przyśpieszeniem po obszernym boxie.
Jednak rano był śnieg i przymrozek, wobec czego Indianka uznała, że bezpieczniej będzie krótkowłosego, szlachetnego malucha zamknąć w boxie.

Także oczywiście ze względu na pobudzonego ogiera i klacz gwałtownie reagującą na zbliżanie się do źrebiątka pozostałych koni.

Klacz i maluch w boxie mają spokój i mnóstwo siana. I tak ma być.
Na razie tu będą trzymane. Co najmniej do zakończenia leczenia źrebaczka czyli podawania zaordynowanych leków i zagojenia się klaczy po porodzie oraz ostatecznego odejścia zimy, czyli niskich temperatur, śniegu i mroźnego wiatru.

Skoro są te fajne, wielofunkcyjne bele, trzeba je optymalnie wykorzystać.😎

Nie ma co ryzykować zapalenia płuc u źrebaczka.
Indiance jeszcze się źrebak w zimnym marcu nie rodził. Lepiej na małego uważać. Licho nie śpi.

W stajni jest cieplej, zaciszniej, a i świeżego powietrza i kontaktu fizycznego i wzrokowego z innymi końmi nie brakuje.

środa, 21 marca 2018

Indianka zrobiła zastrzyk

Nie cierpi zastrzyków co najmniej tak bardzo jak zwierzęta, ale za czwartym podejściem wcisnęła antybiotyk.

Wpierw były trzy próby na stojąco. Dziobnęła źrebaka tak jak ją poinstruowali weterynarze w Olecku, ale źrebię wyrwało się brykając kopytami w twarz.

Wciągnęła go do stajni. Matka weszła za nim. Indianka zagrodziła wyjście i niecierpliwie czekała aż mały położy się. Mały od wczoraj nabrał wigoru i ciała, ale nie widziała by kupczył, więc założyła, że mimo wszystko pewnie nadal ma biegunkę i zdecydowała mu wcisnąć antybiotyk.

Źrebiątko nie położyło się tylko zaczęło biegać po boxie brykając w stronę igły.
Indianka odłożyła strzykawkę i powaliła konika na grubą, miękką ściółkę, złapała strzykawkę i przydusiła wierzgającego szkraba. Wbiła w pośladek igłę i z trudem wcisnęła antybiotyk. Strzykawka się przy tym ukruszyła, słabe uszy pompki się połamały, ale cały lek w ciele źrebaczka się znalazł. Teraz pora na biały proszek do pyska. Nie będzie łatwo!

wtorek, 20 marca 2018

Wyczerpana, ale przywiozła antybiotyki

Indianka jest wyczerpana jazdą na rowerze do Olecka i z powrotem, razem to około 40 km.
O 21.oo dotarła ledwo żywa do domu.

Jest skonana i nie jest w stanie od razu zrobić zastrzyku, tym bardziej, że dawno zastrzyków nie robiła i boi się, że nie trafi jak trzeba, a bardziej, że źrebak jej się wyrwie.

Jutro rano mu ten zastrzyk zrobi. Teraz musi odpocząć. Jak będzie w stanie, to zajrzy jeszcze tej nocy do stajni i sprawdzi jak źrebiątko się czuje i może spróbuje go tą igłą dziabnąć jeszcze tej nocy. Ma dostać w pośladek, w mięsień.

Rano wybierając się do Olecka by kupić antybiotyki, bała się, że policja olecka ją porwie i wywiezie do zakładu psychiatrycznego. W końcu po to jej założyli tę sprawę - by pozbawić jej wolności i dobrać się do jej inwentarza i majątku.

Na wszelki wypadek zadzwoniła do swego pełnomocnika z urzędu, by zainterweniował w jej sprawie, bo źrebak wymaga całodobowego nadzoru i ona nie zgadza się być gdziekolwiek wywożona. Niestety nie chciał pomóc.

Gdy nalegała, adwokat z urzędu szokująco powiedział, że napisze list do sędziego, aby sędzia odebrał jej zwierzęta, gdy poprosiła adwokata by ją bronił przed wywiezieniem do zakładu psychiatrycznego. To wróg, a nie obrońca! Bardzo się zdenerwowała. Rozpłakała się. Zapłakana pojechała do miasta po antybiotyki, bo weterynarz powiedział, że nie może przyjechać osobiście by dać zastrzyk. Autobusu już nie było, więc wyciągnęła zakurzony rower z magazynu i go umyła, a następnie ruszyła w długą i męczącą drogę. Wróciła w nocy absolutnie skonana.

poniedziałek, 19 marca 2018

Indiana wyprowadziła źrebię na łąkę

Maleństwo coraz mocniejsze i zdrowsze. Wstaje na raz o własnych siłach, po pierwszym podrzucie ciała. Regularnie ssie matkę. Siusia. Kupczy.

Opuchlizna tylnej nóżki zeszła niemal całkowicie! Jest dobrze. Malec coraz żwawszy. Nie utyka. Chodzi normalnie na swoich długich, szczudłowatych nóżkach. Klacz matka go nie odstępuje nawet na krok.

Arabiątko podobne do ojca kubek w kubek. Gniade, z białą tylną skarpetką. Drobniutkie. Budowa ciała typowo arabska. Maleństwo, ale powinien wyrosnąć na co najmniej tak dużego jak jego ojciec, lub raczej wyższego z racji tego, że matka wyższa.

Ponadto prawidłowością jest w takich przypadkach, że dzieci hybrydy powstałe z dwóch różnych ras zazwyczaj są wyjątkowo dorodne i przejmują od swoich rodziców najlepsze cechy. Są odporniejsze i zdrowsze.

Maluszek z racji zdecydowanej przewagi genów arabskich powinien wykazywać świetne zdolności do rajdów długodystansowych i żyć nawet do 30 lat.

Ku chwale hodowli koni Indianki :)

niedziela, 18 marca 2018

Koniec spaceru

Indianka zaciągnęła źrebię do stajni (stawiało się) do dużego boxu wyścielonego grubą warstwą słomy i siana. Klacz weszła do boxu za dzieckiem i podeszła do karmidła jeść siano. Indii przyciągnęła wózek ze świeżą, żółtą słomą i pościeliła nową warstwę na całości boxu. Teraz pora umyć okna w boxie.

W Słońcu +12C

Indianka wyciągnęła źrebię z boxu na otwartą przestrzeń pod stajnią. Klacz poprowadziła pod dom od jego strony południowej i oboje zażywają kąpieli słonecznej. Źrebię ssie matkę często.

Temperatura w Słońcu: +12C