wtorek, 20 marca 2018

Wyczerpana, ale przywiozła antybiotyki

Indianka jest wyczerpana jazdą na rowerze do Olecka i z powrotem, razem to około 40 km.
O 21.oo dotarła ledwo żywa do domu.

Jest skonana i nie jest w stanie od razu zrobić zastrzyku, tym bardziej, że dawno zastrzyków nie robiła i boi się, że nie trafi jak trzeba, a bardziej, że źrebak jej się wyrwie.

Jutro rano mu ten zastrzyk zrobi. Teraz musi odpocząć. Jak będzie w stanie, to zajrzy jeszcze tej nocy do stajni i sprawdzi jak źrebiątko się czuje i może spróbuje go tą igłą dziabnąć jeszcze tej nocy. Ma dostać w pośladek, w mięsień.

Rano wybierając się do Olecka by kupić antybiotyki, bała się, że policja olecka ją porwie i wywiezie do zakładu psychiatrycznego. W końcu po to jej założyli tę sprawę - by pozbawić jej wolności i dobrać się do jej inwentarza i majątku.

Na wszelki wypadek zadzwoniła do swego pełnomocnika z urzędu, by zainterweniował w jej sprawie, bo źrebak wymaga całodobowego nadzoru i ona nie zgadza się być gdziekolwiek wywożona. Niestety nie chciał pomóc.

Gdy nalegała, adwokat z urzędu szokująco powiedział, że napisze list do sędziego, aby sędzia odebrał jej zwierzęta, gdy poprosiła adwokata by ją bronił przed wywiezieniem do zakładu psychiatrycznego. To wróg, a nie obrońca! Bardzo się zdenerwowała. Rozpłakała się. Zapłakana pojechała do miasta po antybiotyki, bo weterynarz powiedział, że nie może przyjechać osobiście by dać zastrzyk. Autobusu już nie było, więc wyciągnęła zakurzony rower z magazynu i go umyła, a następnie ruszyła w długą i męczącą drogę. Wróciła w nocy absolutnie skonana.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!