Pokazywanie postów oznaczonych etykietą prace gospodarcze. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą prace gospodarcze. Pokaż wszystkie posty

sobota, 16 stycznia 2016

Suchy opał pod domem

Suche drewno opałowe

To, co się zmieści do pieca w całości, będzie spalone w całości.
A to co nie wlizie, Indianka pociacha na kloce ;)
Piłą spalinową.
Potrafisz Luna, trusia, ElaPe a może iga33 piłować kłody piłą spalinową? ;) Ściąć drzewo i przy tym nie zginąć? ;) Miałaś chociaż kiedyś piłę w ręku? ;))) Leniwe melepety mają dwie lewe ręce, ale gęby pełne szyderstwa i głupio-mądrych wypowiedzi i porad... Do roboty, lebiegi! Pokażcie, co potraficie ;)))

Ps. Luna_s20, niestety, prawda o tobie jest taka, że jesteś złodziejką i podżegaczką, albowiem ukradłaś moje zdjęcie mojego autorstwa i wkleiłaś je bezczelnie na re-voltę, w wątku, w którym z upodobaniem judzisz użytkowników przeciwko mnie i umiejętnie nakręcasz by składali na mnie donosy: a to na pojenie zwierząt w niezamarzającym strumyku, a to na naturalnie rodzące się w owczarni jagnięta wychodzące z matką na spacer w kilka godzin po narodzinach, a to na zgrabnie nacięte suche drewno, na wycinkę którego mam zgodę na piśmie...

Okropny, choć ukryty w woalu elokwencji masz charakter. Do tego zadufana w sobie arogancko popełniasz wykroczenia i przestępstwa...

Wzbudzasz moją szczególną niechęć. Jesteś odpychającą osobowością.

Indianka

niedziela, 26 lipca 2015

Pochwalić Kamyka

Indianka jako istota sprawiedliwa i uczciwa widząc starania Kamyka pragnie je szerokiej publiczności obwieścić.
Kamyk będąc naturą wolną, anarchistyczną - nigdy nie słucha Indianki i nie wykonuje jej poleceń, ale miewa też samoistne pozytywne przebłyski mniej lub bardziej udane. Nadto uczy się od Indianki, mimo że z oporami. Np. już wie, że gdy pada deszcz lub ściemnia się lub gdy lata w pobliżu duży szary ptak - należy schować indyczęta do kurnika lub chociaż na ganek.

Dziś porąbał sam z własnej woli drewno, napalił w piecu na prośbę Indianki (czyli zdarza mu się czasem posłuchać), następnie zabrał się do pracochłonnego wyrabiania babki ziemniaczanej co jest czynem nie lada, zwłaszcza w jego wykonaniu. Kamyk od kilku dni ma smaka na babkę ziemniaczaną. Robił w tym kierunku podchody do Indianki, aby ona mu ją zrobiła, ale Indianka zrażona lenistwem uparciucha odesłała go do książki kucharskiej. Kamyk nie lubi czytać, więc wytężył pamięć i przypomniał sobie, jak tę pożądaną potrawę wykonywały jego matka i babka. 
Ta dam! Zrobił ciasto i oto się piecze... :)

Indianka

wtorek, 6 sierpnia 2013

Mości Król

Mości Król Reproduktor we własnej, królewskiej osobie :) Będzie krył królice indiańskie :)

Po południu przyjechał Mości Król Reproduktor :) Przywiózł go dawny listonosz, który obsługiwał ten rewir lata temu.

Nowa wykrętarka Indianki. Bardzo sobie ją chwali.
Ułatwia jej różne czynności m.in. wyśmienicie się nadaje do dziurkowania donic, skrzynek, wykręcania śrubek, jak też Indianka ma nadzieję że będzie przydatna przy przykręcaniu desek do słupków ogrodzeniowych.

Indianka umiejętnie otworzyła zaśrubowaną skrzynkę przy pomocy wkrętarko- wykrętarki. Wykręciła kilkanaście śrubek. Jedną z nich użyła do naprawy wideł.
Duża, solidna i pojemna skrzynka ze sklejki. Indianka słono zapłaciła za przesyłkę, wręcz połowę wartości królika, więc warto tę skrzynkę wykorzystać w gospodarstwie. Wyśmienicie się nada na duże gniazdo dla kur.
Skrzynka jest pojemna i masywna – w sam raz na nowe gniazdo dla kur.
Nasypie do niego suchego siana i ustawi w zacisznym miejscu w kurniku, aby kurki się w niej śmiało niosły.

Indianka naprawia widły.


Indiankę znowu morzy nieopanowany sen. Chyba powinna się wybrać do lekarza by sprawdzić co jej jest i zobaczyć czy lekarze na to coś potrafią poradzić. Jest osłabiona i śnięta jak ryba. Nie ma siły nic robić.

Jest prawie siódma wieczorem. Nadal gorąco. Indianka poszłaby kosić, ale nie da rady. Jest wyczerpana. Łyknie kawy. Może to coś pomoże. Wczoraj kawa troszkę poprawiła samopoczucie.

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Jak mucha w smole

Indianka rusza się dziś jak mucha w smole, ale się rusza :)

Przestało padać. Zrobiło się ciepło. Napoiła zwierzęta. Przywiozła z pola dwie ciężkie taczki siana dla koni zamkniętych w stajni. Muszą na razie być zamknięte w stajni, póki ogrodzenie nie jest skończone. Wypuszcza tylko po jednej, po dwie sztuki – wtedy trzymają się siedliska i łąki przy stajni i brak ukończonego ogrodzenia nie przeszkadza.

Pasie młode gąski. Tzn. ma je na oku, aby lisiura nie poniósł. 


Wytyczyła słupkami plastikowymi ogrodzenie stałe. Udało się wbić kolce w ziemię, ale ledwo wbić i to tylko kolce. Ziemia za twarda, aby kopać. Za mało napadało. Może sobie tylko przygotować stanowisko pracy, a że to też jest dość pracochłonne i ciężkie zadanie – to zabiera jej to trochę czasu i sił.

Indianka wyznaczyła nowy odcinek ogrodzenia stałego. Wyznaczyła go plastikowymi tyczkami.

Ogrodzenie przenośne pod pastuch. Słupki plastikowe wyznaczają miejsca pod wkopanie słupów olchowych.

Już po południu. Trzeba coś przekąsić i odpocząć ździebko, bo jest padnięta i śpiąca znowu. 

No, ale miała szlifować siedzisko do wozu, końcówkę trzonka od wideł oraz kolejne słupki, bo jest ich za mało do wkopania. Ta wszechogarniająca senność ją dobija. Nie może się obudzić :) Ciężkie powieki same opadają. Powłóczy noga za nogą. SPAĆ! 
Może zastrzyk kawy pomoże?

Wyszlifowane zręczną ręką Indianki siedzisko dębowe do wozu drabiniastego

Kolejny słupek ogrodzeniowy wyszlifowany ręką Indianki.
Indianka ma dużą wprawę w szlifowaniu.
Szlifuje szybko i dokładnie.

Flex Indianki. Dysk szlifierski już zużyty. Wymaga wymiany. Póki co, Indianka jeszcze go dobija :)
Na słupki szkoda dobrego dysku, bo i tak się szybko zużyje.
Nowy, niezużyty dysk najlepiej używać do szlifowania płaskich powierzchni, bo dłużej posłuży.
Natomiast podczas szlifowania krzywizn jakby nie uważać -
zawsze się dziabnie krawędzią dysku jakąś nierówność czy sęk i papier ścierny jak i dysk się szybko zużywa.


Green Day - Wake Me Up When September Ends
http://www.youtube.com/watch?v=ci5D5r6ZjXA


piątek, 19 lipca 2013

Leje


Indianka uwielbia jedno z najorygilnalniejszych słów polskich: „dżdża”. Nie ma zamiaru tłumaczyć nieukom co to jest „dżdża”. Chodzili do szkół, to powinni to wiedzieć od dawna. Dżdża zamieniła się w deszcz dość obfity. W obliczu zmieniającej się aury pogodowej Indianka została w domu, by przyszykować sobie narzędzia do pracy, na które to szykowanie szkoda jej czasu, gdy pogoda jest sucha i dobra do pracy na zewnątrz. Porządnie naostrzyła osełką śmigło wykaszarki. Znalazła odpowiedni gwóźdź do nowych grabi i umiejętnie go przybiła. Lśniąco jasnozielone grabie stabilnie trzymają się na drewnianym trzonku. Nalała pełny zbiornik paliwa do wykaszarki. Jest gotowa do kontynuacji sianokosów. Tymczasem deszcz ustąpił.
Być może dalej dżdży. Na razie nie wyjdzie, bo ją opanowała wielka senność. 
Wypije herbatę, trochę się położy i może po krótkiej drzemce wrócą indiańskie siły do kopania dołków pod słupy ogrodzeniowe.  

Synonimy (wyrazy bliskoznaczne) słowa dżdża: mżawka, wilgoć.
liczba pojedyncza
  1.  dżdża
  2.  dżdżi
  3.  dżdży
  4.  dżdżć
  5.  dżdżcią
  6.  dżdży
  7.  dżdżo

liczba mnoga
  1.  dżdży
  2.  dżdży
  3.  dżdżom
  4.  dżdży
  5.  dżdżami
  6.  dżdżach
  7.  dżdże


wtorek, 11 czerwca 2013

11 Słupów


Indianka zdobyła wczoraj ostry szpadel. Wracała z Olecka pod wieczór okazją z plecakiem, czterema wiadrami i szpadlem, ale znalazły się dobre dusze, którą ją podrzuciły do jej wioski z tymi niezwykłymi bagażami :)

Zmęczona po wczorajszej wyprawie. Musi odsapnąć. Wysłała wczoraj ważne pismo na wysłanie którego kończył się deadline, kupiła szpadel i wróciła zmęczona do domu idąc wpierw kilometrami ze szpadlem i wiadrami, zanim coś się zatrzymało, by ją podwieźć.

Poranek chłodny. Obudziła się ok. 3.30 nad ranem. Jakoś wcześnie. Potem wstała i zajęła się zwierzętami. Pogoda jest idealna do wkopania pozostałych słupów, więc trzeba by nad nimi trochę popracować  dzisiaj.. 

Indianka jest zawalona taką ilością zaległej korespondencji, że musi co najmniej nad jednym dokumentem dziennie popracować. Ale szkoda dnia na papiery – warto wkopać te słupy póki ziemia miękka i poddaje się w miarę łatwo szpadlowi.

Indianka na dzień 11 czerwca ma wkopane 11 słupów :) Tempo przybywania słupów nie jest zawrotne, ale Indianka ma dużo pracy papierkowej i hodowlanej, więc niewiele zostaje sił i czasu na wkopywanie słupów. Przed nią kolejny odcinek do osłupowania. Około 10 słupów musi wkopać zanim puści prąd w pastuchu na tym odcinku. Jeden odcinek ogrodzenia jest już skończony – ten końcowy. Teraz trzeba uzupełnić ten środkowy i połączyć pastuchem wszystkie trzy odcinki.

Środkowy odcinek wczoraj napoczęła. Wkopała tam 2 masywne słupy i nadkopała kolejne 2-3 dołki.