RANCHO NA MAZURACH GARBATYCH - Życie w harmonii z Naturą... Blog dzielnej kreatywnej romantyczki z miasta, gorącej patriotki kochającej swą Ojczyznę i jej piękną Naturę oraz życie w harmonii z nią, wielbiącą tradycję i tradycyjną kuchnię polską, historię, zwyczaje, obrzędy i polskość oraz jej słowiańskie korzenie, wiodącej sielskie życie na rancho pełne pracy i wyrzeczeń, realizującej z pasją swe marzenia o cudownym raju na Ziemi :) Blog Serbii (Indianki) to jedyne źródło prawdy w tym kraju.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą depresja. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą depresja. Pokaż wszystkie posty
poniedziałek, 29 sierpnia 2022
Skąd brać siły?
Tyle zmagań przede mną jeszcze. Skąd brać siły na walkę z łajdakami, które zniszczyły moje sielskie życie?
Samotna walka z mafią
Gdy się samotnie walczy ze zorganizowaną grupą przestąpczą, która ma uprawnienia i środki, by tobie zatruwać i niszczyć życie, ciężko się jest tej przemocy opierać i walczyć o swoje. Ja mam od kilku miesięcy, o ile nie od kilku lat - ogromną blokadę psychiczną, która mi uniemożliwia normalne funkcjonowanie. Strasznie mnie skzywdzono - mnie i moje zwierzęta. Nikogo to nie obchodzi. Gromada facebookowych, obrzydliwych szyderców i hejterów cieszy się z mojego nieszczęścia i szuka sposobów, by mi jeszcze bardziej dokopać.
W sytuacji braku jakiegokolwiek wspacia psychicznego ciężko jest się samemu pozbierać. Żyję w społeczeństwie absolutnie nieczułym, całkowicie pozbawionym empatii. To wynik upadku chrześcijaństwa. Idee chrześcijaństwa zanikają, a do głosu dochodzą cwaniactwo, łajdactwo, podłość. To różnego rodzaju cwaniacy, manipulaci, oszuści, łajdacy są na topie, to im sekunduje zidiociała gawiedź.
Od kilku lat, a zwłaszcza od kilku miesięcy - próbuję się ogarnąć, odzyskać równowagę po traumie, której mnie poddano. Nie mogę. Próbuję i próbuję i nie mogę. Po prostu nie mogę. :(
Resztkami sił psychicznych muszę się wyszarpnąć z tego marazmu i kontynuować dalszą walkę o moje zwierzęta, o moje dobro, o mój honor, o moją przyszłość.
W sytuacji braku jakiegokolwiek wspacia psychicznego ciężko jest się samemu pozbierać. Żyję w społeczeństwie absolutnie nieczułym, całkowicie pozbawionym empatii. To wynik upadku chrześcijaństwa. Idee chrześcijaństwa zanikają, a do głosu dochodzą cwaniactwo, łajdactwo, podłość. To różnego rodzaju cwaniacy, manipulaci, oszuści, łajdacy są na topie, to im sekunduje zidiociała gawiedź.
Od kilku lat, a zwłaszcza od kilku miesięcy - próbuję się ogarnąć, odzyskać równowagę po traumie, której mnie poddano. Nie mogę. Próbuję i próbuję i nie mogę. Po prostu nie mogę. :(
Resztkami sił psychicznych muszę się wyszarpnąć z tego marazmu i kontynuować dalszą walkę o moje zwierzęta, o moje dobro, o mój honor, o moją przyszłość.
Subskrybuj:
Posty (Atom)