Pokazywanie postów oznaczonych etykietą skarga. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą skarga. Pokaż wszystkie posty

środa, 1 czerwca 2022

Skarga na gwałcenie świętego prawa własności

Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich
Aleja Solidarności 77
00 - 090 Warszawa


Skarga na gwałcenie świętego prawa własności

Niniejszym zaskarżam gwałcenie w Polsce świętego prawa własności Polaków.

Ustawa o ochronie zwierząt daje zielone światło do okradania Polaków w sposób bezwzględny i chamski.

Przypominam, że naród oddał władzę organom państwowym na takiej zasadzie, że w zamian za władzę i podatki organy państwa mają obowiązek chronić obywateli i ich majątek.

Tymczasem o każdej porze dnia i nocy rabowane są zwierzęta właścicielskie bez wyroku sądu, bezpodstawnie, po prostu na chama, bez sporządzenia protokołu odbioru, bez dopełnienia jakichkolwiek formalności.

Natomiast gdy właściciel próbuje odzyskać zwierzęta - są piętrzone przed nim piramidy bzdurnych wymogów i policja zamiast działać pozwala złodziejom mataczyć, wywozić zrabowane  zwierzęta, ukrywać je i sprzedawać i tak jest w moim przypadku.

Ja zostałam trzema wyrokami uniewinniona z postawionych mi fałszywie zarzutów, a zwierzęta są nadal w rękach obcych ludzi.

Fundacja, które je ukradła zlikwidowała się, babsko, które tę fundację zlikwidowało ukrywa się, ukradzione zwierzęta sprzedała obcym ludziom, a ja gdy znalazłam przypadkiem, gdzie są, gdzie się znajdują moje zwierzęta, to okazuje się, że nie mogę ich odzyskać, bo policja siedzi na dupie zamiast mi pomóc.

W związku z powyższym żądam wprowadzenia do Ustawy o Ochronie Zwierząt bezwzględnego i niezwłocznego  nakazu zwrotu zwierząt w ciągu miesiąca od uprawomocnienia się wyroku uniewinniającego lub umarzającego, na koszt fundacji lub gminy - do prawowitego właściciela w przypadku uniewinnienia właściciela lub umorzenia sprawy przeciwko niemu.

Fundacja, która ukradła zwierzęta właścicielskie musi mieć ustawowy obowiązek odwiezienia zwierząt na swój koszt na farmę z której je ukradła, a w przypadku, gdy ta fundacja uchyla się od tego, taki obowiązek musi spoczywać na gminie, która wydała zgodę na złupienie gospodarza.

Luki prawne w przepisach utworzonych pod interes materialny i finansowy fundacji pro zwierzęcych powodują to, że panuje ogromna asymetria w traktowaniu właścicieli, ogromna krzywda, niesprawiedliwość i dyskryminacja właścicieli zwierząt. Właściciel jest traktowany jak obywatel drugiej kategorii. Odarty ze świętego prawa własności na rzecz łajdaczek udających ratowaczki zwierząt.

Pseudo ratowaczki zwierząt złośliwie wywożą zwierzęta wbrew woli właścicieli, wywożą daleko w odległe lokalizacje, gdzie transport jest bardzo drogi i potem na właściciela spada ciężar odszukania zwierząt i pokonania tych odległości, sprowadzenia zwierząt do domu, podczas gdy organy państwowe żyjące z podatków Polaków nie robią nic by pomóc odzyskać zwierzęta.

Musi być ustawowy zapis w Ustawie o Ochronie Zwierząt, że organizacja, bądź gmina, bądź osoba która zwierzęta przejęła ma obowiązek je odwieźć na farmę do prawowitego właściciela na koszt gminy.

Urzędnicy gminni, którzy brali udział w rabowaniu moich zwierząt z mojej farmy widzieli, że moje zwierzęta były zdrowe i zadbane i nic złego się nie działo z nimi, że nie było podstaw do wywiezienia moich zwierząt, a mimo to nie zrobili nic by mi pomóc i pozwolili by łajdaczka wywiozła moje zwierzęta, więc niech teraz płacą za sprowadzenie zwierząt z powrotem.

W tej chwili panuje sytuacja taka, że prawowici właściciele zwierząt są celowo rujnowani, doprowadzani do bankructwa i jeszcze nakłada się na nich obowiązek finansowania na swój własny koszt odbioru zwierząt bezprawnie wywiezionych z farmy.

Bardzo często bywa tak, że właściciele zwierząt po omacku szukają swoich zwierząt i nawet jeśli je znajdą i przyjadą żeby je zabrać to im się zwierząt nie wydaje, są stawiane cyniczne warunki, zwierzęta są nie zwracane.

Zwracam uwagę na rażącą asymetrię w traktowaniu dwóch różnych grup społecznych mianowicie nadmierne i nieuzasadnione uprzywilejowanie fundacji pro zwierzęcych oraz dyskryminacyjne postawienie niżej prawowitego właściciela zwierząt.

Domagam się zakazu fundacjom wywożenia zwierząt właścicielskich bez wyroku sądu.

Domagam się zakazu fundacjom wywożenia zwierząt właścicielskich bez zgody właściciela.

Obecna sytuacja wygląda w ten sposób, że ustawa o ochronie zwierząt zezwala na wywożenie zwierząt bez wyroku sądu i bezpodstawnie, natomiast gdy właściciel chce zwierzęta odebrać, to żąda się od niego wyroku sądu nakazującego zwrot zwierząt.

Na jakiej podstawie prawnej?
Ja nie przestałam być właścicielem zwierząt i moje święte prawo własności mówi to, że nikt nie ma prawa dysponować moimi zwierzętami bez mojej wiedzy i zgody. To jest oczywiste.

Jeżeli zostałam uniewinniona z postawionych mi fałszywie zarzutów to jest wystarczający powód żeby zwierzęta zwrócić.

Na jakiej podstawie złodzieje, wyłudzacze i paserzy przetrzymują moje zwierzęta?

Przesłałam do komendy policji dowody własności zwierząt i dowody kradzieży, a oni nie chcą mi pomóc, nawet nie chcą pojechać na miejsce gdzie są moje zwierzęta przetrzymywane dając czas osobie, która je przetrzymuje, żeby mogła je ukryć, wywieźć, sprzedać.

Jeżeli dana osoba przetrzymuje moje zwierzęta to musi mieć automatyczny obowiązek aby je zwrócić i odwieźć na farmę właściciela.

Żądam też bezwzględnego obowiązku badania zwierząt przez weterynarzy właściciela zwierząt na farmie przed ich wywiezieniem przez fundację, a nie zezwalanie fundacjom na kombinowanie, manipulowanie wywiezionymi zwierzętami i preparowanie fałszywej dokumentacji weterynaryjnej na bazie celowo trutych i głodzonych przez fundację zrabowanych właścicielowi zadbanych zwierząt.

Zdrowe i zadbane zwierzęta są  wywożone do złodziejskich dziupli fundacji pseudo pro zwierzęcych i tam są celowo manipulowane, podtruwane, głodzone żeby uzyskać złe wyniki oględzin wynajętych przez fundację i bogato opłaconych weterynarzy, których zadaniem jest spreparowanie fałszywego świadectwa o stanie zdrowia zrabowanych zwierząt, aby ułatwić fundacji wygranie sprawy sądowej i trwałe przejęcie zwierząt.

De facto weterynarze często wydają prawie neutralne opinie, natomiast te opinie wydawane po wywiezieniu zwierząt służą przejmowaniu cudzej własności na podstawie naciąganej interpretacji fundacji tego co napiszą weterynarze fundacji.

Bywa też tak, że pani pseudo ratowaczka, która płaci za opinię - dyktuje weterynarzowi co ma napisać i ten wrabia niewinnego właściciela w jakiejś wyimaginowane zaniedbania.

Z mojej farmy były wywiezione zwierzęta zdrowe i zadbane, a potem czytam w opiniach weterynarzy wynajętych później po wywiezieniu zwierząt z mojej farmy i przetrzymywaniu ich miesiącami w fundacyjnych dziuplach o jakiś wymyślonych chorobach i schorzeniach.

Oszustka i złodziejka, która okradła moją farmę posługuje się kałem zbiorczym ze swojej stajni gdzie znajduje się wiele różnych koni obcych żeby przypisać to co w tym kale jest moim wielokrotnie odrobaczonym, czystym koniom.

Przed grabieżą koni z mojej farmy moje konie były kilkukrotnie odrobaczone różnymi pastami, różnymi preparatami i były czyste, nie miały żadnych robali w kale, miały zdrowy, foremny, prawidłowy kał, a potem czytam w tych opiniach jakieś fantazje i urojenia, że niby jakieś biegunki konie miały w dziupli fundacyjnej, jakiś dziwny zapach niby, jakieś robaki!

U mnie tego nie było. Konie powinny być badane szczegółowo przed wywiezieniem przez fundację i w obecności właściciela i jego weterynarza.

Skoro takie zaburzenia były w dziupli fundacyjnej to znaczy, że kobieta która okradła moje gospodarstwo celowo zwierzęta truła i głodziła, że miały takie objawy.

Sposób w jaki jest napisana Ustawa o Ochronie Zwierząt to hańba dla demokracji, dla praworządności i uczciwości.

Treści zawarte w Ustawie o Ochronie Zwierząt to najwyższe łajdactwo uprawiane w Polsce, albowiem z góry ta haniebna ustawa zakłada, że każdy hodowca i właściciel jest sadystą, którego trzeba gnębić, poniewierać i niszczyć.

Jednocześnie ustawa o ochronie zwierząt zakłada z góry, że każda łajdaczka udająca ratowaczkę to święta krowa.

Ustawa o Ochronie Zwierząt w aktualnej formie to twór komunistyczny umożliwiający kradzież jednemu by dać drugiemu - jest sprzeczna z Konstytucją RP i jako taka nie ma racji bytu.

Przypominam, że ustroje totalitarne są ustawowo zabronione w Polsce, natomiast ta ustawa o ochronie zwierząt jest zbudowana w oparciu o przesłania komunistyczne, które mówią o tym, że trzeba zabrać jednemu by dać drugiemu.

Wnoszę o zlikwidowanie Ustawy o Ochronie Zwierząt w aktualnej formie, gdyż ona tylko służy złodziejstwu i bogaceniu się szemranych organizacji pozarządowych.

Organizacje pseudo pro zwierzęce pasożytują na zwierzętach właścicielskich. To pasożyty okradające prawowitych właścicieli i wyłudzające ogromne haracze za przetrzymywanie zwierząt oraz z tytułu gigantycznych nawiązek.

Skoro w ustawie o ochronie zwierząt jest przewidziana gigantyczna nagroda dla fundacji pro zwierzęcych w wysokości 100 000 zł w postaci nawiązki wnoszę by został wprowadzony punkt do tej ustawy, że nawiązka w wysokości 100000 zł należy się również właścicielowi, który został fałszywie oskarżony i okradziony.

Wnoszę by w przypadku przegrania sprawy sądowej organizacja okradająca prawowitego właściciela miała obowiązek wypłaty nawiązki dla właściciela w kwocie 100000 zł.

Rzecznik Praw Hodowcy
Izabella INDIANKA Redlarska

poniedziałek, 4 maja 2020

Skarga na nadużycia władzy inspektorów PIW Olecko


Jan Krzysztof Ardanowski


Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi


Skarga na nadużycia władzy inspektorów PIW Olecko

Domagam się dyscyplinarnego zwolnienia z pracy dwóch przestępców pobierających pensje z tytułu zatrudnienia w Powiatowym Inspektoracie Weterynarii w Olecku, którzy dopuścili się szeregu przestępstw, wykroczeń i nadużyć władzy w stosunku do mojej osoby, którzy stosowali i stosują wobec mnie uporczywy stalking, szykany, zastraszanie, zaszczuwanie mnie jako hodowcy, oraz doprowadzili swoimi przestępczymi działaniami do napadu rabunkowego i zniszczenia moich hodowli i zamordowania moich zwierząt.

Domagam się odszkodowania i zadośćuczynienia za wyrządzone mi szkody materialne, finansowe i moralne przez panu podległych inspektorów.

UZASADNIENIE

Wyżej wymienieni inspektorzy doprowadzili moje gospodarstwo do ruiny, a mnie do rozstroju zdrowia następującymi działaniami:

Donosy do fundacji zawierające pomówienia na mój temat i mojego gospodarstwa
Szczucie na mnie fundacji pro zwierzęcych
Sprowadzenie na moje gospodarstwo fundacji Molosy Adopcje
Nielegalny i niehumanitarny transport zwierząt.
Zezwolenie na nielegalny, niehumanitarny transport moich zwierząt, który doprowadził do zatratowania na śmierć 3 owiec.
Udział w kradzieży moich zwierząt.
Otrucie i zagłodzenie moich zwierząt wywiezionych z mojego gospodarstwa wbrew mojej woli.
Znęcanie się nad moimi zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem.
Doprowadzenie do utraty dotacji rolniczych, w wyniku donosu PIW Olecko do ARIMR.
Uniemożliwienie mi brania udziału w czynnościach przy moich zwierzętach.
Brak sporządzenia protokołu odbioru.
Wywożenie zwierząt bez decyzji administracyjnej, bez wyroku sądu, bez nakazu prokuratorskiego.
Zlecenie otrucia moich zwierząt i głodzenia ich.
 Fałszywe zeznania na moją szkodę
Wystawiania dokumentów zawierających nieprawdziwe treści na temat mnie, moich zwierząt i mojego gospodarstwa.
Bezzasadne sprowadzanie na moje gospodarstwo uzbrojonej policji podczas zwykłych kontroli oraz podczas zleconej kradzieży moich zwierząt. Używanie policji w stosunku do mnie miało charakter zastraszający i nękający.

Krętactwo i mataczenie w sprawach moich zwierząt i mojego gospodarstwa.

Pisanie fałszywych opinii na mój temat i moich zwierząt oraz gospodarstwa.

Postdatowane notatki z fałszywymi zarzutami.

Spowodowanie mojego rozstroju zdrowia na skutek uporczywego nękania, zastraszania, napadania, okradania, szykanowania, linczowania na internecie.

Odmowa interwencji w sytuacjach zaszczuwania moich zwierząt przez psy sąsiadów

Odmowa interwencji w sytuacji taranowania moich zwierząt ciężkimi pojazdami przez moich sąsiadów.

Odmowa interwencji, w sytuacji odmowy przez weterynarzy usług weterynaryjnych i wystawiania faktur za dokonane usługi.

Zakaz wykonywanie usług weterynarynych na moim gospodarstwie.


Rozwinięcie zarzutów wobec inspektorów Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Olecku:

Inspektor PIW Olecko, Kornel Laskowski oraz Dariusz Salamon sprowadzili na mój teren, na moje gospodarstwo bandycką, agresywną i chamską fundację Molosy  Adopcje w osobie Elżbiety Kozłowskiej - jej prezeski i jej pomagierów, którzy mieli czerpać korzyści z tytułu grabieży moich zwierząt. Docelowo konie miały trafić w ręce inspektora Kornela Laskowskiego.

W roku 2017, Kornel Laskowski wysłał donos na mnie do Centaurusa, aby dokonał grabieży moich zwierząt na podstawie pomówień Laskowskiego, osobiście zainteresowanego moimi rasowymi, dorodnymi, zdrowymi końmi.

 Laskowski w rozmowach ze mną podczas uporczywych najść na moje gospodarstwo, twierdził, że moje konie należą się jemu, bo on ma więcej pieniędzy i stać go na zakup paszportów. Straszył mnie też, że konie będą mi odebrane z powodu braku paszportów.

Inspektorzy PIW Olecko, ukarali mnie mandatem za brak paszportów, ale osoby, którym oddali moje konie, nie są przez nich zmuszane do wyrobienia paszportów, nie są też karane za brak paszportów. Celem ich ataków i nękania oraz szykan jestem wyłącznie ja.

PIW Olecko odmówił także kontroli warunków, w jakich są przetrzymywane zrabowane mi zwierzęta. Kontrolował tylko mnie i zastraszał tylko mnie.

Centaurus nie podjął się kradzieży moich zwierząt, ale sprawę przekazał do fundacji Molosy Adopcje, do prezeski tej fundacji,  Elżbiety Kozłowskiej.

W roku 2017, sprowadzono na moje gospodarstwo szereg  instytucji mających spreparować dokumentację przeciwko mnie i mojemu gospodarstwu.

Na podstawie anonimowego donosu emailowego, nakazującego kradzież moich zwierząt oraz umieszczenie mnie w zakładzie psychiatrycznym (jestem zdrową osobą), GOPS Kowale Oleckie założył mi sprawę w sądzie rodzinnym w Olecku, o przymusowe umieszczenie w szpitalu psychiatrycznym, gdzie posłużył się sfabrykowaną na moją szkodę fałszywą opinią wystawioną przez inspektora Dariusza Salamona. Weterynarz wystawił człowiekowi opinię psychologiczną (!), na podstawie której tę sprawę mi założono. Sprawa się toczy, jestem zmuszana do jeżdżenia na przymusowe badania psychiatryczne.

Samo to, że weterynarz dopuścił się rzeczy tak haniebnej, jak poniżenie człowieka, poprzez traktowanie go jak zwierzę, kwalifikuje go do zwolnienia ze stanowiska.
Kto to widział, aby weterynarz wystawiał człowiekowi opinię psychologiczną? Jak wy nas rolników traktujecie? Po prostu jak bydło!

Ja mam paszę dla moich koni, owiec i kóz, które są przetrzymywane od roku i dwóch lat przez złodziejską fundację Molosy Adopcje I wójta Kowal Oleckich, bez wyroku sądu i bez ważnej decyzji administracyjnej. Proszę o nakazanie zwrotu moich zwierząt na moją posesję, na moje gospodarstwo.

Z poważaniem,
Izabella Redlarska

środa, 5 czerwca 2019

Skarga na koniokradów i oszustów podających się za właścicieli moich koni


Polski Związek Hodowców Koni
ul. Koszykowa 60/62 m. 16
00 – 673 Warszawa
Sekretariat tel. 22 628 – 03‐61, 22 629 – 95‐31, 22 628 – 98‐38
Fax: 22 628 – 68‐79
hodowla@pzhk.p
ksiegi@pzhk.pl

Skarga na koniokradów i oszustów podających się za właścicieli moich koni

W dniu 8 kwietnia 2019 roku zostałam napadnięta i obrabowana z moich koni.
Ukradziono mi pięć koni. Złodziejami są Elżbieta Kozłowska z pseudo fundacji Molosy Adopcje oraz Andrzej Deuchowski, właściciel stajni komercyjnej pod Poznaniem.

Te osoby publicznie szydzą z mojej ciężkiej pracy hodowlanej i planują zarejestrować moje konie pod fałszywymi imionami, oraz podać na właścicieli siebie, mimo, że właścicielami nie są. 

Ukradziono mi następujące konie:
Indiana de Rebelle młp, klacz gniadosrokata (Dunia młp po Cenzus młp, skarogniadosrokaty)
Klacz ma paszport.
Fineasz oo (po Satis oo) ogier ma paszport.

Nierejestrowane:
Denver de Rebelle młp, klacz skarogniadosrokata, po Indianie de Rebelle i Hannibal de Rebelle (Hossa sp i Fez oo)
Dar de Rebelle młp, gniady ogierek po Indiana de Rebelle i Fineasz oo
Delaware de Rebelle, gniadosrokaty ogierek po klaczy Denver de Rebelle i ogierze Fineasz oo

W linku poniżej na mojej stronie firmowej gospodarstwa są dane i zdjęcia moich koni.
W drugim linku film z moimi końmi przed kradzieżą.


Filmy z moimi końmi, owcami, kozami, psem na moim gospodarstwie:
https://www.youtube.com/playlist?list=PLf8mofkstclEVetxx9kj1jQwWpd5kP6FR

Strona firmowa hodowli koni małopolskich na Mazurach:
http://ranchoderebelle.blogspot.com/
Tu są dane, zdjęcia i filmy moich koni.

Zdjęcia z mojego gospodarstwa i okolicy.
Zdjęcia przyrody i moich zwierząt. Krajobrazy.
Zdjęcia z 11 lat gospodarzenia na Rancho Romantica de Rebelle.
http://www.garnek.pl/indianka/a

Hodowcą i właścicielem koni jestem ja, czyli Izabella Redlarska.
Konie zostały skradzione, a nie "uratowane".
Elżbieta Kozłowska to złodziejka i oszustka.
Kradnie cudzą własność w celach zarobkowych. Manipuluje zdjęciami i urządza hejt przeciwko okradzionym właścicielom koni. Nie ma wyroku sądu orzekającego przepadek mojego mienia, ani zakazu hodowli koni.

Podobnie Andrzej Deruchowski. Ukradł i wywiózł z mojego gospodarstwa dwie moje srokate klacze do swojej stajni komercyjnej celem użytkowania mojej własności, za którą mi nie zapłacił.
Kradzieże zgłosiłam w prokuraturze oleckiej.

Wrześniowa sielanka na Rancho de Rebelle na Mazurach Garbatych (wrzesień...



https://youtu.be/TCxN48u39Y4

Moje malowane konie na wrześniowym pastwisku (8.09.2018)



https://youtu.be/iGSKZHJytSU

Dar de Rebelle młp urodzony 17 marca 2018, matka: Indiana de Rebelle młp, ojciec: Fineasz oo

Drohiczyn de Rebelle młp urodzony 27 marca 2018, Dakota de Rebelle młp, ojciec: Fineasz oo

Delaware de Rebelle młp urodzony 1 września 2018, matka: Denver de Rebelle młp, ojciec: Fineasz oo


Fundacje prozwierzęce to organizacje przestępcze


Fundacje pro zwierzęce dokonują interwencji w celach stricte zarobkowych.
Fałszują one dowody w sprawach, po to żeby trwale przejąć cudzą własność.

Zwierzęta czyli materiał dowodowy są wywożone z gospodarstwa przed wyrokiem sądu.

Materiał dowodowy jest ukrywany w dziuplach fundacji pro zwierzęcych i następnie jest poddawany manipulacjom celem wrobienia niewinnej osoby, niewinnego hodowcy w rzekome znęcanie się.

Wywiezione zwierzęta są otruwane i głodzone przez ekoterrorystów. Po wyniszczeniu organizmu zwierzęcia robi się mu zdjęcia i wzywa znajomego weterynarza fundacji, by wystawił negatywną opinię o stanie zdrowia zrabowanego zwierzęcia.

Na tej podstawie zakłada się sprawy karne niewinnym hodowcom i rolnikom.
Niewinni ludzie są oskarżani o znęcanie się nad swoimi zwierzętami.

W ten sposób są przejmowane nie tylko cudze zwierzęta, ale także cudze nieruchomości, albowiem za przetrzymywanie zrabowanych zwierząt fundacje pro zwierzęce wystawiają gigantyczne rachunki, którymi są obciążani właściciele zwierząt.

Fundacje pseudo pro zwierzęce to są bogate organizacje, które mają dość pieniędzy by opłacać sędziów i prokuratorów.

W ten sposób w Polsce skazuje się niewinnych hodowców i rolników na kary więzienia i konfiskaty całego majątku. Uniemożliwia się także kontynuowanie zawodu poprzez zakaz hodowli zwierząt. Hodowcy są w ten sposób pozbawiani pracy i źródła utrzymania.

Nie ma żadnej instytucji, żadnej organizacji, która kontrolowałaby działalność fundacji pro zwierzęcych. Po zrabowaniu rolnikowi bądź innemu hodowcy zwierząt, nikt nie ma nad tym kontroli co się z nimi dzieje, jakim praktykom są poddawane.

Fundacje pro zwierzęce w Polsce to przestępczość zorganizowana. Rząd PIS w ogóle się tym nie interesuje, co ci bandyci wyprawiają. Skoro rząd PIS pozwala na istnienie zorganizowanej grupy przestępczej, całej branży przestępczej -oznacza to, że jest współwinny temu złu, które się dzieje w naszym kraju.

PIS jest odpowiedzialny za krzywdy wyrządzone rolnikom i innym hodowcom.

PiS miał zwalczać afery tymczasem asekuruje i wspiera przestępców dając im w ręce potężne narzędzia legislacyjne, które umożliwiają  rabusiom swobodną grabież dowolnego zwierzęcia, z dowolnych warunków, od dowolnej osoby o dowolnej porze dnia i nocy.

Powszechną praktyką jest rozpieprzanie ludziom drzwi by włamać się do ich prywatnych domów w celu wyciągnięcia psa lub kota oraz zrabowania dokumentacji weterynaryjnej i hodowlanej.

Fundacje pro zwierzęce są w rękach środowiska lewicowego, które rabując cudze mienie w ten sposób zarabia na swoje luksusowe wille oraz samochody, a także wakacje za granicą.

A tymczasem obrabowani hodowcy są linczowani, zaszczuwani, rujnowani i doprowadzani do śmierci.

Naturalistyczna hodowczyni koni: Izabella Redlarska, Rancho de Rebelle, Czukty 1, 19-420 Kowale Oleckie, Woj.Warmińsko-Mazurskie, tel. 511945226, http://ranchoderebelle.blogspot.com/