Pokazywanie postów oznaczonych etykietą nauka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą nauka. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 6 kwietnia 2023

Napisałam test z języka angielskiego prawniczego

Accept your health limitations! When you do it, life becomes less stressful for you.

Dzisiaj miałam w planie naukę, tymczasem skończyło się na tym, że rano dałam radę dotrzeć na zajęcia języka angielskiego i napisać test, potem pojechać na miasto i załatwić coś bardzo ważnego (miałam spotkanie niejako biznesowe), następnie zjadłam pyszny obiad na mieście i wróciłam na chatę zdrzemnąć się ździebko, odpocząć i miała być nauka w planie. Tymczasem ta moja ziemska powłoka zanurzyła mnie w śnie na długie godziny i tak zleciał dzień... Także szkoda, że nie udało się więcej podziałać, ale należy być wdzięcznym sobie, że udało się rano i w południe cokolwiek zdziałać. 🙂

Ale mimo problemów ze zdrowiem, dzięki temu, że zrezygnowałam z kierunku HISTORIA, mam więcej czasu teraz na naukę PRAWA, co mam zamiar należycie wykorzystać i wbić się mocno w ten kierunek.

niedziela, 26 lutego 2023

Młyn i stresownia od jutra

Nic mi się nie chce dzisiaj robić, ale zmuszam się wieczorem. Za to wypoczęłam sobie w ten weekend. Wczoraj osłabiona, dzisiaj wypoczęłam. Krew przestała cieknąć z nosa. Od jutra młyn i stresownia.

wtorek, 15 listopada 2022

Dużo zajęć i nauki

Dostałam telefon, czemu nic nie piszę. No, nie piszę, bo mam dużo zajęć i nauki. Po prostu.

niedziela, 30 października 2022

Nauka własna tuż tuż..., a może już? :)

Chodząc na wykłady oraz ćwiczenia i słuchając profesorów też się uczę, także nie można powiedzieć, że dopiero w listopadzie zacznę się uczyć. Od jutra to ja zacznę regularną pracę samodzielną, czyli czytanie w domu i robienie notatek, a także odrabianie zadań domowych, pisanie referatów. Nawiasem mówiąc to zaczęłam już dzisiaj. Czytam o Mezopotamii. Ładna była pogoda i wzięło mnie na czytanie w dobrze oświetlonym pokoiku :)

niedziela, 12 czerwca 2022

Stanowisko pracy umysłowej gotowe

Skończyłam właśnie udrożnianie gabinetu. Gabinet jeszcze wymaga ogromu pracy, ale najważniejsze, że stanowisko do pracy jest gotowe, czyli stoi stół pod oknem a przy nim wygodny fotel obrotowy na kółkach oszczędzający moje bolesne ruchy stawów. Nie będę musiała wstawać by coś sięgnąć - po prostu przejadę się fotelem po to.

Pokoik jest maleńki, ale wystarczający do pracy umysłowej i biurowej. Teraz wystarczy wszystko co potrzebne mi do pracy ustawić i ułożyć w zasięgu ręki, ewentualnie jazdy fotela.

Uwielbiam biel i jasne, pastelowe kolory. Lubię też te soczyste, nasycone i w takich kolorach mam moje stanowisko pracy. Będzie mi się tutaj przyjemnie pracować.

Najfajniejsze w tym wszystkim jest to, że siedzę na wprost okna i widzę za szybą zielone podwórko, gniazdo bocianie, moje psy i koty.

Teraz gdy listonosz przyjedzie to go nie przeoczę siedząc w tym pokoju.

Okno było otwarte cały dzień, aż do teraz, aż zobaczyłam gigantycznego komara próbującego dostać się do mnie :D

Już dzisiaj nie będę żadnych pism przeglądać, jest za późno, robi się ciemno, pora pozamykać kury.

Ale jutro od rana już mogę pracować tutaj umysłowo. Mam całą stertę zaległej korespondencji do przeczytania i odpisania.

Serbia

niedziela, 27 marca 2022

Dlaczego niektórzy wykładowcy UWM Olsztyn wyrzucali z transmisji studentkę?

Nie wiem dlaczego mnie wyrzucali z transmisji, ale to było bardzo przykre i nieprzyjemne, zniechęcające do tych wykładowców.

Na szczęście nie było takich wielu wrogich wykładowców, zdecydowana mniejszość.

Większość wykładowców na UWM Olsztyn zachowywała się normalnie, po ludzku, przyjaźnie oraz sympatycznie i dobrze ich wspominam.

Indianka

piątek, 25 marca 2022

Nasiąknęłam wiedzą i znajomością sposobów i warunków studiowania

Co by nie mówić o tym ostatnim roku szkolnym i akademickim - to nabrałam wiedzy z kilku różnych kierunków i dziedzin wiedzy oraz znajomości sposobów i warunków studiowania. Ciekawym i unikalnym na skalę światową doświadczeniem była też moja próba pogodzenia studiów na 7 kierunkach.

Dużo rzeczy się przez ten ostatni rok nauczyłam. To mi się przyda w przyszłym roku. Już będzie mi łatwiej zaplanować z góry naukę i przygotować się solidnie do zajęć. Po to kupiłam podręczniki, aby je przeczytać po kilka razy i sobie utrwalić zawartą w nich wiedzę, by zawsze je mieć pod ręką niezależnie od internetu i prądu. Latem będę czytać moje podręczniki wylegując się na leżaku w moim kwitnącym, pachnącym ogrodzie.

Indianka nasiąknięta wiedzą

sobota, 12 lutego 2022

Nauczanie przez dziobanie

 
Mam jeden dzień na to, by ten podręcznik przeczytać. Nie wiem czy zdążę, dlatego zaimplementowałam sobie dziś czytanie przez dziobanie. Mianowicie wczytuję się (wdziobuję wybiórczo z upodobaniem  niczym kura) w poszczególne rozdziały i zagadnienia filozoficzne, które padały podczas zajęć, które odnotowałam w swej pamięci.
 
W ten sposób wiedza ma robi się wybiórcza, ale robi się i co najważniejsze, jest duże prawdopodobieństwo, że natknę się na te zagadnienia podczas egzaminu i dam radę zaliczyć :D
Drugim plusem takiego czytania podręcznika jest to, że zostanie on przeze mnie przyswojony szybciej. Potem, gdy będzie na to czas, na spokojnie przeczytam sobie stronę po stronie od początku do końca i utrwalę sobie te wcześniej wydziobane zagadnienia. 

Muszę pamiętać, narzucić sobie taką dyscyplinę, aby nie czytać żadnych artykułów na Internecie, bo to zajmuje moją uwagę i czas - lecz skupić się na czytaniu zakresu studiów który mam do opanowania, bo okazało się, że doba ma tylko 24 godziny i nie jestem w stanie wszystkiego dziennie przeczytać, tego co przykuwa moją uwagę versus to, co powinnam przeczytać.
 
Czyli selekcja - odrzucam artykuły z Onetu i innych portali - zamiast tego wchłaniam podręczniki i teksty przesłane przez wykładowców do przeczytania. 
 
Trzeba też zacząć stosować w piśmie i mowie na co dzień - poznane pojęcia i określenia, co by mój język zaczął się robić bardziej prawniczy, profesjonalny, poszerzony, bogatszy.
 
Indianka samodyscyplinująca swoje czytanie
 

piątek, 11 lutego 2022

Mam egzaminy teraz

 
Nie mam czasu się z nikim szarpać. 
Muszę się przygotować do egzaminów, nauczyć, douczyć. 
Napisać jeszcze prace zaległe. Nie mam czasu na nic innego. 
 
Na Walentynki coś sobie ładnego kupię, może jaką fajną roślinkę, np. mosterę lub scindapsusa lub hoję. Lubię rośliny :) Myślę też o tym, czy sobie jeszcze jeden lub dwa porządnie wydane podręczniki lub starożytne dzieła dokupić. A wy jak planujecie swoje Walentynki? :)
 
Indianka zajęta