Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Boże Narodzenie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Boże Narodzenie. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 26 grudnia 2013

Indianka lepszym człowiekiem


Postanowiła, że do końca tego roku załatwi wszystkie niezałatwione i nierozwiązane sprawy w tym rozczesze swoje miękkie, jedwabiste włosy. Włosy wypadają garściami z niedożywienia. Brak Indiance mięsa. Powinna mieć włosy do pasa albo dłuższe – od lat ich nie ścinała, a włosy sięgają zaledwie do ramion.

Wykąpała się wreszcie wczoraj nagrzawszy sobie na piecu mnóstwo gorącej wody.
Umyła włosy, namaściła oleistą odżywką i rozczesała 3 niezniszczalne, sfilcowane dready. Nad jednym z nich trzeba będzie jeszcze popracować, bo bardzo mocno sfilcowany i trudny do ruszenia. Dziś ubrała się odświętnie na ile to możliwe na farmie, gdzie jest mnóstwo brudnej roboty na co dzień. 

Po kąpieli, rozczesaniu włosów i przebraniu się w czyste kolorowe ciuszki czuje się lepszym człowiekiem. Teraz pora ruszyć wszystkie zalegające, nie załatwione sprawy.  Musi zdążyć przed nowym rokiem.

Myśli Indianki wirują wokół nowych pomysłów i projektów. Najpierw musi oczyścić przestrzeń swego umysłu ze spraw, które ją męczą i jej przeszkadzają. Wtedy będzie mogła jej wspaniała kreatywność rozwinąć szerokie jak u orła białego skrzydła :)

W sieci rozmawia z przyjacielem z odległej krainy. To miłe, że troska się on o jej los i sprawy. Mądrze doradza. Ciekawie opowiada o rozwiązaniu problemów bezpieczeństwa drobiu jakie stosowane są w jego kraju. Odwiedził kiedyś Indiankę na jej farmie i pomógł naciąć jej drewna na zimę, więc zna jej gospodarstwo z pierwszej ręki. Sam ma dom i drób, który chowa za namową Indianki. Ma też duży ogród, który pomagają uprawiać wolontariusze i turyści. U niego jest klimat dużo łagodniejszy i cieplejszy niż u Indianki i plony są zadziwiające. U Indianki by mieć takie plony trzeba by zbudować szklarnie lub co najmniej foliaki. Także on nie kopie ręcznie swoich zagonów, ale daje do zaorania traktorem sąsiadowi – a to najcięższa robota w ogrodzie – zwłaszcza dużym ogrodzie. Sąsiad za darmo orze mu ogród – w zamian za wydzierżawienie części poletka. 
Wiosną i latem oraz jesienią - jego dom odwiedzają liczni wolontariusze/turyści, którzy w zamian za darmowy pobyt i jedzenie przykładają się do pracy w ogrodzie, a także przy remoncie domu przyjaciela.