Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dobrostan. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dobrostan. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 6 lipca 2020

poniedziałek, 15 lipca 2019

Okna, lizawka solna i czysta ściółka w stajni

15.05.2018

Rancho de Rebelle
Dakota de Rebelle - klacz karmiąca wówczas Drohiczyna de Rebelle.

Klacz patrzy na mnie i nie wstaje, nie ucieka - ufa mi. Wie, że jej krzywdy nie zrobię.
Widoczne 2 okna z 11 stajennych. Te dwa są oszklone od lat.
We wnęce okiennej lizawka solna.

Ściółka nadal czysta, mimo, że konie częściej chowały się do stajni przed owadami po wzroście temperatury w maju.
Stajnia nie jest taka idealnie czysta jak była 2 maja 2018, ale i tak jest bardzo czysta jak na standardy stajenne. Moi sąsiedzi tak czysto nigdy nie mieli i nie mają. U nich jest syf.

Ja odchody na bieżąco sprzątam. U mnie nie ma mokrego gnoju. Z dwóch powodów: jestem bardzo czystą osobą i sprzątam wokół siebie i u moich ukochanych zwierząt, a drugi powód - mój sposób utrzymania zwierząt jest genialny: zwierzęta nie są trzymane w zamknięciu, większość czasu spędzają na wybiegu, na dworze i większość odchodów zostawiają na polu lub podwórku, dzięki temu w stajni nigdy nie jest naprawdę brudno. To co narobią jest usuwane na bieżąco i niesione z namaszczeniem do ogrodu jako drogocenny nawóz pod moje warzywa. W stajni, na podwórku i w obejściu: czysto, schludnie.

Aczkolwiek zdjęcie powyższe jest z 15.05. 2018 roku, ale stajnia nie odbiega znacząco od stanu z dnia 2 i 3 maja 2018, kiedy zostałam fałszywie posądzona o "2 metry gnoju! Zwierzęta stoją po kolana w gnoju".

Nie było ani gnoju, ani dwóch metrów. Nie było też zwierząt stojących w gnoju. Za to był film nakręcony dokładnie w dniu  2 maja 2018 roku na którym widać czyściutką ściółkę w mojej stajni. W stajni ja zazwyczaj sprzątam codziennie i słomy nie żałuję zwierzętom. 

Brak zakazu użytkowania budynków w tamtym czasie. Budynek po dziś dzień stoi i się nie zawalił ani nie ukruszył.

Ten drugi budynek, którym epatuje internety oszustka Elżbieta Kozłowska prezeska fundacji Molosy Adopcje, to aktualna drewutnia. Jest to uszkodzony budynek w którym trzymam drzewo i czasem paszę, ale nie trzymam tam zwierząt.

 Dawniej, gdy budynek był w lepszym stanie, były tam nocowane zwierzęta. Stąd warstwa starej, suchej ściółki i słomy. Starej ściółki nie usuwałam, bo próbowałam uprawiać w tym budynku pieczarkę na oborniku.

adres internetowy filmu potwierdzającego dobrostan moich zwierząt w dniu 2 maja 2018 roku:
https://youtu.be/U91ldW-ANSQ

Proszę zwrócić uwagę na ściółkę w stajni zwierząt, jaka czyściutka.

Film jest nakręcony dokładnie 2 maja 2018 roku kilka godzin przed kradzieżą mojego stada owiec i kóz. Wcześniej tego dnia było najście prezeski fundacji Molosy Adopcje - Elżbiety Kozłowskiej, która arogancko i chamsko się zachowywała na moim gospodarstwie, panosząc się po moim gospodarstwie w tym po stajni z czystą ściółką, gdzie fałszywie mordę darła, że w stajni jest "dwa metry gnoju i zwierzęta stoją po kolana w gnoju". 

Ta kłamczucha świadomie działa na moją szkodę składając fałszywe zawiadomienia na mnie oraz fałszywe zeznania w sądzie. Pójdzie siedzieć. Postaram się tę oszustkę i złodziejkę wsadzić do pudła za krzywdy wyrządzone mnie i moim zwierzętom. Gdyby nie jej ingerencja w moje gospodarstwo - wszystkie zwierzęta by żyły, a ja bym miała dochód z wełny, mleka i sprzedaży jagniąt. 


Indianka

czwartek, 26 lipca 2018

Zadbane owieczki Indianki

Owieczki uratowane z transportu śmierci zorganizowanego przez fundację Molosy Adopcje.




Te owieczki miały dużo szczęścia, że udało im się uciec z transportu śmierci zorganizowanego przez fundację Molosy Adopcje, w niesamowitym ścisku. W umieralni wójta Locmana zmarło 7 sztuk owiec. 



Osamotniony indyk chodzi razem i pasie się razem z owcami i kozą.


Owieczki na farmie Indianki: zdrowe, najedzone, napojone, wolno biegające, szczęśliwe czyli tak jak zawsze u Indianki.

Tymczasem na farmie złodziei, dramat - 7 trupów. Tak "polepszył" Salamon i Laskowski dobrostan moich owiec. Po prostu tragedia.

Fotki z dnia 22.07.2018, zdjęcia z farmy Indianki.

Indianka

piątek, 15 czerwca 2018

Inspekcja hodowlana o świcie




Indianka jeszcze dobrze oczu nie otworzyła, a udała się do zagrody skontrolować stan pogłowia koni, pastwisko i wodopój.

Siatka nie rozerwana.
Konie w komplecie i w bardzo dobrej kondycji.
Trawa nad rzeką do wygryzienia. 
Woda w rzece płynie. 
Źrebięta poznały się z kicią.

Powrót na śniadanie.

Fotki z 15.06.2018

Indianka