RANCHO NA MAZURACH GARBATYCH - Życie w harmonii z Naturą... Blog dzielnej kreatywnej romantyczki z miasta, gorącej patriotki kochającej swą Ojczyznę i jej piękną Naturę oraz życie w harmonii z nią, wielbiącą tradycję i tradycyjną kuchnię polską, historię, zwyczaje, obrzędy i polskość oraz jej słowiańskie korzenie, wiodącej sielskie życie na rancho pełne pracy i wyrzeczeń, realizującej z pasją swe marzenia o cudownym raju na Ziemi :) Blog Serbii (Indianki) to jedyne źródło prawdy w tym kraju.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dobrostan. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dobrostan. Pokaż wszystkie posty
poniedziałek, 26 lipca 2021
poniedziałek, 6 lipca 2020
Widok na stajniowiatę
Etykiety:
bioróżnorodność,
dobrostan,
dobrostan zwierząt,
fotki,
pastwisko,
pasza,
podwórko,
zioła
poniedziałek, 15 lipca 2019
Okna, lizawka solna i czysta ściółka w stajni
15.05.2018
Rancho de Rebelle
Dakota de Rebelle - klacz karmiąca wówczas Drohiczyna de Rebelle.
Klacz patrzy na mnie i nie wstaje, nie ucieka - ufa mi. Wie, że jej krzywdy nie zrobię.
Widoczne 2 okna z 11 stajennych. Te dwa są oszklone od lat.
Widoczne 2 okna z 11 stajennych. Te dwa są oszklone od lat.
We wnęce okiennej lizawka solna.
Ściółka nadal czysta, mimo, że konie częściej chowały się do stajni przed owadami po wzroście temperatury w maju.
Stajnia nie jest taka idealnie czysta jak była 2 maja 2018, ale i tak jest bardzo czysta jak na standardy stajenne. Moi sąsiedzi tak czysto nigdy nie mieli i nie mają. U nich jest syf.
Ja odchody na bieżąco sprzątam. U mnie nie ma mokrego gnoju. Z dwóch powodów: jestem bardzo czystą osobą i sprzątam wokół siebie i u moich ukochanych zwierząt, a drugi powód - mój sposób utrzymania zwierząt jest genialny: zwierzęta nie są trzymane w zamknięciu, większość czasu spędzają na wybiegu, na dworze i większość odchodów zostawiają na polu lub podwórku, dzięki temu w stajni nigdy nie jest naprawdę brudno. To co narobią jest usuwane na bieżąco i niesione z namaszczeniem do ogrodu jako drogocenny nawóz pod moje warzywa. W stajni, na podwórku i w obejściu: czysto, schludnie.
Aczkolwiek zdjęcie powyższe jest z 15.05. 2018 roku, ale stajnia nie odbiega znacząco od stanu z dnia 2 i 3 maja 2018, kiedy zostałam fałszywie posądzona o "2 metry gnoju! Zwierzęta stoją po kolana w gnoju".
Nie było ani gnoju, ani dwóch metrów. Nie było też zwierząt stojących w gnoju. Za to był film nakręcony dokładnie w dniu 2 maja 2018 roku na którym widać czyściutką ściółkę w mojej stajni. W stajni ja zazwyczaj sprzątam codziennie i słomy nie żałuję zwierzętom.
Aczkolwiek zdjęcie powyższe jest z 15.05. 2018 roku, ale stajnia nie odbiega znacząco od stanu z dnia 2 i 3 maja 2018, kiedy zostałam fałszywie posądzona o "2 metry gnoju! Zwierzęta stoją po kolana w gnoju".
Nie było ani gnoju, ani dwóch metrów. Nie było też zwierząt stojących w gnoju. Za to był film nakręcony dokładnie w dniu 2 maja 2018 roku na którym widać czyściutką ściółkę w mojej stajni. W stajni ja zazwyczaj sprzątam codziennie i słomy nie żałuję zwierzętom.
Brak zakazu użytkowania budynków w tamtym czasie. Budynek po dziś dzień stoi i się nie zawalił ani nie ukruszył.
Ten drugi budynek, którym epatuje internety oszustka Elżbieta Kozłowska prezeska fundacji Molosy Adopcje, to aktualna drewutnia. Jest to uszkodzony budynek w którym trzymam drzewo i czasem paszę, ale nie trzymam tam zwierząt.
Dawniej, gdy budynek był w lepszym stanie, były tam nocowane zwierzęta. Stąd warstwa starej, suchej ściółki i słomy. Starej ściółki nie usuwałam, bo próbowałam uprawiać w tym budynku pieczarkę na oborniku.
adres internetowy filmu potwierdzającego dobrostan moich zwierząt w dniu 2 maja 2018 roku:
https://youtu.be/U91ldW-ANSQ
Proszę zwrócić uwagę na ściółkę w stajni zwierząt, jaka czyściutka.
Film jest nakręcony dokładnie 2 maja 2018 roku kilka godzin przed kradzieżą mojego stada owiec i kóz. Wcześniej tego dnia było najście prezeski fundacji Molosy Adopcje - Elżbiety Kozłowskiej, która arogancko i chamsko się zachowywała na moim gospodarstwie, panosząc się po moim gospodarstwie w tym po stajni z czystą ściółką, gdzie fałszywie mordę darła, że w stajni jest "dwa metry gnoju i zwierzęta stoją po kolana w gnoju".
Ta kłamczucha świadomie działa na moją szkodę składając fałszywe zawiadomienia na mnie oraz fałszywe zeznania w sądzie. Pójdzie siedzieć. Postaram się tę oszustkę i złodziejkę wsadzić do pudła za krzywdy wyrządzone mnie i moim zwierzętom. Gdyby nie jej ingerencja w moje gospodarstwo - wszystkie zwierzęta by żyły, a ja bym miała dochód z wełny, mleka i sprzedaży jagniąt.
Ten drugi budynek, którym epatuje internety oszustka Elżbieta Kozłowska prezeska fundacji Molosy Adopcje, to aktualna drewutnia. Jest to uszkodzony budynek w którym trzymam drzewo i czasem paszę, ale nie trzymam tam zwierząt.
Dawniej, gdy budynek był w lepszym stanie, były tam nocowane zwierzęta. Stąd warstwa starej, suchej ściółki i słomy. Starej ściółki nie usuwałam, bo próbowałam uprawiać w tym budynku pieczarkę na oborniku.
adres internetowy filmu potwierdzającego dobrostan moich zwierząt w dniu 2 maja 2018 roku:
https://youtu.be/U91ldW-ANSQ
Proszę zwrócić uwagę na ściółkę w stajni zwierząt, jaka czyściutka.
Film jest nakręcony dokładnie 2 maja 2018 roku kilka godzin przed kradzieżą mojego stada owiec i kóz. Wcześniej tego dnia było najście prezeski fundacji Molosy Adopcje - Elżbiety Kozłowskiej, która arogancko i chamsko się zachowywała na moim gospodarstwie, panosząc się po moim gospodarstwie w tym po stajni z czystą ściółką, gdzie fałszywie mordę darła, że w stajni jest "dwa metry gnoju i zwierzęta stoją po kolana w gnoju".
Ta kłamczucha świadomie działa na moją szkodę składając fałszywe zawiadomienia na mnie oraz fałszywe zeznania w sądzie. Pójdzie siedzieć. Postaram się tę oszustkę i złodziejkę wsadzić do pudła za krzywdy wyrządzone mnie i moim zwierzętom. Gdyby nie jej ingerencja w moje gospodarstwo - wszystkie zwierzęta by żyły, a ja bym miała dochód z wełny, mleka i sprzedaży jagniąt.
Indianka
czwartek, 26 lipca 2018
Zadbane owieczki Indianki
Owieczki uratowane z transportu śmierci zorganizowanego przez fundację Molosy Adopcje. |
Te owieczki miały dużo szczęścia, że udało im się uciec z transportu śmierci zorganizowanego przez fundację Molosy Adopcje, w niesamowitym ścisku. | W umieralni wójta Locmana zmarło 7 sztuk owiec. |
Osamotniony indyk chodzi razem i pasie się razem z owcami i kozą. |
Owieczki na farmie Indianki: zdrowe, najedzone, napojone, wolno biegające, szczęśliwe czyli tak jak zawsze u Indianki.
Tymczasem na farmie złodziei, dramat - 7 trupów. Tak "polepszył" Salamon i Laskowski dobrostan moich owiec. Po prostu tragedia.
Tymczasem na farmie złodziei, dramat - 7 trupów. Tak "polepszył" Salamon i Laskowski dobrostan moich owiec. Po prostu tragedia.
Fotki z dnia 22.07.2018, zdjęcia z farmy Indianki.
Indianka
Etykiety:
dobrostan,
dobrostan zwierząt,
owce Indianki,
pastwisko,
pasza,
wrzosówki
piątek, 15 czerwca 2018
Inspekcja hodowlana o świcie
Indianka jeszcze dobrze oczu nie otworzyła, a udała się do zagrody skontrolować stan pogłowia koni, pastwisko i wodopój.
Siatka nie rozerwana.
Konie w komplecie i w bardzo dobrej kondycji.
Trawa nad rzeką do wygryzienia.
Woda w rzece płynie.
Źrebięta poznały się z kicią.
Powrót na śniadanie.
Fotki z 15.06.2018
Indianka
Subskrybuj:
Posty (Atom)