Pokazywanie postów oznaczonych etykietą niedoczynność tarczycy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą niedoczynność tarczycy. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 19 sierpnia 2018

Dieta ogrodowa

Dopóki mam warzywa ze swojego ogrodu, będę jeść codziennie tyle zielska, aby najedzona być i jednocześnie chudnąć. Zielsko przyśpiesza metabolizm.
Będę szybciej trawić, odtruję się i schudnę.

Senność będę zwalczać przemocą - mimo senności i zmęczenia, będę podrywać me ciało do działania. Ku chwale mego zdrowia! 🙋

Brunhilda głównie odżywia się moimi warzywami i chuda jest oraz zdrowa.
Jej siostra gdy tu była, stwierdziła, że wygląda dużo zdrowiej i młodziej niż gdy mieszkała w Niemczech. Coś w tym musi być.

 Świeża surówka z jarmużu, rukoli, koperku, rzepki, rzodkiewki i buraczka.

czwartek, 23 czerwca 2016

Zioła wspomagające leczenie naturalne niedoczynności tarczycy

Indianka postanowiła złapać byka za rogi po indiańsku, czyli obalić choróbsko metodami naturalnymi, albowiem endokrynolog NFZowski, nie umiał pomóc jej w tej uciążliwej chorobie i niczego jej nie zalecił, ani nie poradził.
Indianka

Tarczyca - leczenie naturalne

Mimo, że niepozorna, tarczyca należy do dużych gruczołów wydzielania wewnętrznego. Zwykle jest niewidoczna i, póki nie pojawi się tzw. wole, nie kojarzymy różnych dolegliwości z nieprawidłową pracą tarczycy. A problemy z zaburzeniami tarczycy ma co piąty Polak, kobiety znacznie częściej niż mężczyźni.
Hormony tarczycy wykorzystywane są przez każdą komórkę ciała i dlatego prawidłowe funkcjonowanie tego gruczołu jest niezwykle ważne dla funkcjonowania całego organizmu. Zaburzenia w pracy tarczycy objawiają się nadczynnością czyli nadmierną produkcją hormonów tyroksyny (T4) i trójjodotyroniny (T3) lub niedoczynnością.
Nadczynność tarczycy daje takie objawy jak: utrata masy ciała, osłabienie, podwyższone tętno, arytmia i niewydolność krążenia, nadmierne pocenie się, uczucie gorąca, zwiększone pragnienie, drżenie rąk, obrzęki stóp i podudzi, zaburzenia snu, drażliwość.
Objawy niedoczynności tarczycy to przede wszystkim zwolnienie tempa przemiany materii a więc tycie, nalana twarz, opuchnięte powieki, obniżenie temperatury ciała, spowolnienie akcji serca i niewydolność mięśnia sercowego, senność, pogorszenie koncentracji, sucha, zimna i szorstka skóra.
W obu przypadkach u kobiet dochodzi do zaburzenia cyklu miesięcznego, a w przypadku niedoczynności – trudności z zajściem w ciążę.

Zioła w chorobach tarczycy

Przyczyny zaburzeń pracy tarczycy są wielorakie, od choroby Gravesa-Basedowa, choroby Hashimoto czy oporności na hormony tarczycy, po nieprawidłowości rozwojowe tego organu a nawet nowotwór. Należy więc przeprowadzić wszelkie badania diagnostyczne i w przypadku wykrycia choroby leczyć ją u endokrynologa. Ale czasami badanie wykrywa tylko niewielkie nieprawidłowości w pracy tarczycy. Oczywiście należy je monitorować, ale możemy również poprawić pracę tarczycy metodami naturalnymi.
Poza zdrowym stylem życia i odżywiania, które korzystnie wpłyną na cały organizm, a więc i na tarczycę, wspomóc ten organ możemy ziołami. Nie ma wprawdzie żadnych ziół działających bezpośrednio na tarczycę, ale wiele z nich może ją wspomóc pośrednio. Pomocne będą zioła wzmacniające system odpornościowy i wspomagające wydolność organizmu. W przypadku niedoczynności tarczycy skuteczne mogą być zioła bogate w jod, a w szczególności wszelkiego rodzaju wodorosty.
Oto niektóre z ziół stosowane przy zaburzeniach pracy tarczycy:

Żeń-szeń syberyjski (Eleuthero)

Eleuthero może być skuteczne w przypadku zarówno nadczynności jak i niedoczynności tarczycy. Nie działa wprawdzie bezpośrednio na gruczoł tarczycy, ale pomaga pośrednio, wpomagając organizm w przystosowaniu się do sytuacji stresowych oraz wzmocniając system odpornościowy.
Eric Osansky, autor książki "Natural Treatment Solutions for Hyperthyroidism and Graves' Disease", twierdzi, że żeń-szeń syberyjski jest szczególnie zalecany w przypadku problemów z nadnerczami, bardzo częstymi u osób z zaburzeniami pracy tarczycy i systemu odpornościowego.

Echinacea

Echinacea to tradycyjne zioło na wzmocnienie systemu odpornościowego. Zdaniem Osansky’ego, dlatego może być skuteczna zarówno przy nadczynności jak i niedoczynności tarczycy. Eksperci generalnie zgadzają się, że ze względu na zdolność stymulacji układu odpornościowego, echinacea jest korzystna także w przypadku chorób tarczycy, ale kluczową sprawą jest jakość surowca. Bardzo często bowiem oferowane preparaty z echinaceą, zawierają zbyt małe jej dawki albo wręcz nie mają jej wcale.

Karbieniec

Karbieniec pospolity (Lycopus europaeus Linne), zioło z rodziny jasnotowatych, rosnące na podmokłych terenach, często w dolinach rzek czy nad stawami. To tradycyjny lek ziołowy stosowany od wielu lat w leczeniu nadczynności tarczycy. Zalecany jest szczególnie dla kobiet z zaburzeniami hormonalnymi związanymi z nadczynnością tarczycy.
Karbieniec hamuje wytwarzanie hormonu tyreotropowego, który stymuluje wydzielanie hormonów tarczycy. Zmniejsza podniecenie nerwowe i palpitacje serca pochodzenia tarczycowego. Badania sugerują, że działa lepiej w postaci nalewki niż naparu.
Przetworów z karbieńca nie powinny stosować osoby cierpiące na niedoczynność tarczycy, a także kobiety w ciąży i karmiące piersią.

Ashwagandha, zwana również indyjskim żeńszeniem

Według Ajurwedy indyjska Ashwagandha poprawia funkcjonowanie układu immunologicznego oraz gruczołów wydzielania dokrewnego i układu rozrodczego. Podnosi także wydolność organizmu na wysiłek fizyczny oraz zdolność adaptacji w różnego rodzaju stresach.

Morszczyn pęcherzykowaty

Ze względu na wysoką zawartość jodu, morszczyn jest zalecany przy niedoczynności tarczycy i wolu endemicznym. Szczególnie skuteczny jest w przypadku otyłości związanej ze zwolnioną przemianą materii występującą przy niedoczynności tarczycy.
barb
wykorzystane źródla: Sekcja Zdrowie, poz. 12, www.naturalnews.com, thyroid.about.com, rozanski.li
http://www.cyberbaba.pl/zdrowie/35-leczenie-ziolami/terapie-ziolowe/3195-tarczyca-naturalnie

sobota, 18 czerwca 2016

Śpiąca królewna

Dziś po południu Indianka nieoczekiwanie zasłabła i zapadła w ciężki, głęboki sen. Przespała pół dnia. Gdy ocknęła się, nie ma siły wstać. Boli ją gardło. Nadal jest niewyobrażalnie śpiąca. Strasznie śpiąca :(((
Rozpłakała się... 

sobota, 2 stycznia 2016

Słoneczny dzień stycznia

Słońce okazało swoją łaskawość Indiance oblewając ją i jej rancho czystym blaskiem. Szczególnie kolorowe klacze wyglądały w tym blasku przepięknie. Zasiliło solarek, a Indiance dodało wigoru, dzięki czemu ochoczo ruszyła na podwórek by czynić obrządek wśród swych licznych córek. Wsio nakarmione i napojone. Przebudowała ganek by zrobić więcej miejsca dla matuszek z małymi. Wszystko cacy. Szło gładko, jak po glacy :-)

W owczarni dościeliła w dużych boxach.
Na polu znalazła trochę suchych gałęzi do pieca.

Sprawdziła wodopój, czy aby nie zamarzł. Jest okay. Woda płynie i płynąć będzie całą zimę, bo tak jest od 13 lat, jak Indianka tu mieszka. Woda wypływa spod ziemi, więc jest cieplejsza niż wody otwarte. Dzięki temu struga nigdy nie zamarza. Woda w strudze Indianki jest czysta, przezroczysta, gdyż nie przepływa obok siedlisk sąsiadów. Nikt do niej nie spuszcza nieczystości komunalnych ani zwierzęcych. Woda spływa bezpośrednio z mocno pagórkowatych pól i pastwisk, gdzie jest filtrowana przez grube pokłady piachu i żwiru. Można pić na surowo. Poprzedni właściciel gospodarstwa tak pił - wprost ze strugi.

Dzikie zwierzęta z całej okolicy przychodzą pić ze strugi Indianki, gdyż jej woda jest najczystsza i zimą najcieplejsza. Z tej strugi piją zwierzęta Indianki od lat, odkąd nauczyła ona je z tej wody korzystać. Z tej strugi wodę do domu i do pojenia zwierząt bierze Indianka.

Wszystko na ranczu Indianki jest pod jej kontrolą. Najlepszą z możliwych kontroli, bo pod okiem bardzo dobrej Gospodyni, jaką jest Indianka.

To zadziwiające, że tylko jedna osoba obsługuje tyle zwierząt i daje radę je ogarnąć :-)
Byłoby jej łatwiej, gdyby nie musiała jeździć na te debilne sprawy wytaczane jej przez policje o różne wyssane z palca duperele.

Sporo czasu marnuje na to, zwłaszcza, że sędziów poniosła całkiem fantazja i obsesyjnie każą ją wywozić na bezsensowne badania psychiatryczne przy każdej gównianej sprawie o gówniane, wyssane z palca wykroczenie. Taki wywóz to zmarnowane kilka dni, bo powrót stopem z odległego o 80 km Węgorzewa to mordęga wysysająca siły z chorego fizycznie człowieka. Po takiej zsyłce kilka dni dochodzi do siebie. Tak jej organy ścigania i uciskania utrudniają gospodarzenie i właściwą opiekę nad jej zwierzętami.

Sądowi nie wystarczy, że raz psychiatra napisał mu, że Indianka jest zdrowa na umyślnie i psychicznie. Sąd ma wątpliwości, gdyż Indianka się broni przed oszczerstwami pisząc kolejne wnioski dowodowe. Broni się, zamiast dać się pokornie skazać za coś czego nie zrobiła? Zaiste podejrzane. Wszak monopol na prawdę mają sądy, a nie jakaś biedna rolniczka. Więc jest wysyłana na kolejne uciążliwe badania pod przymusem.

Taka przemoc to jest kara sama w sobie, stosowana na niewinnej osobie.
Takie rzeczy nie powinny mieć miejsca. Bym prosiła Sejm, aby odebrał sędziom takie uprawnienia. Są one sprzeczne z Konstytucją RP.

Niewinnego, nieskazanego człowieka nie powinno się w ten sposób szykanować, albowiem jest to pogwałcenie podstawowych wolności i praw człowieka.

Oni mi po prostu zatruwają życie. Nękają :(((



czwartek, 20 sierpnia 2015

Śpiączki Indianki

Są coraz bardziej uciążliwe. Musi walczyczyć z tą nasilającą się niedoczynnością tarczycy. Coraz bardziej śpiąca. Śpiąca Indianka. Jednak się nie poddaje. Postanowiła ponownie wdrożyć w działanie metodę małych kroczków. Nawet bardzo małych kroczków. Robić chociaż troszeczkę z tego co sobie zaplanowała. Posprząta szkła na podwórku. Wygrabi plac przed stajnią. Sprzątnie kuchnię. Umyje zdobyte karafki i butelki. Poszuka farby do szkła i octu. Namaluje coś ładnego. Nigdy nie ma na to czasu, a lata lecą. Pora odkurzyć swoje hobby.

niedziela, 26 grudnia 2010

Przespane święta

Indianka zmęczona i śpiąca całe święta. Już ją nic nie boli z wyjątkiem nadwyrężonej ręki.
Dzisiaj wyszła do koni i kóz by zrobić porządek z rozgrzebanym sianem... i go zrobiła ;)
Potem ugotowała gulasz i kompot. Kurki obdarowały ją w święta 5cioma jajkami.
Indianka ma teraz już wszystkie składniki by upiec ciasto, tylko sił brak. Ciągle taka senna jest. Jak śpiąca królewna. W Sylwestra pewnie będzie spała jak niedźwiedź.
Nacięła drewno do pieców, ale już nie ma siły napalić. W ostatnie dni była odwilż, to nie musiała palić w piecach. Dziś chwycił mróz, na razie niewielki. Do jutra temperatura w domu może spaść do zera, i jutro już trzeba będzie napalić. Indianka chciała coś jeszcze dzisiaj porobić, także wykąpać się – ale za bardzo zmęczona i śpiąca już jest. W dodatku światło się w części domu zepsuło i ciemnawo jest.
Ciemno i zimno. Nie chce się z łóżka wstawać.
Kociak wszedł jej na ramię, wcisnął się w głowę i dyszy jej do ucha, a ona bicia serca malucha słucha...
ps. Serdecznie dziękuję za życzenia smsowe, blogowe, gadu gadowe tym wszystkim, którzy o mnie nie zapomnieli w ten świąteczny czas, a zwłaszcza tej osobie, co mi paczuszkę smakowitą przysłała z przepysznym adwokatem... niam... ;))) Taki słodziutki likier to balsam na me skołatane, zmartwione serce... :)