Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zakupy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zakupy. Pokaż wszystkie posty

sobota, 4 czerwca 2016

Rowerowo

Zajefajny Rydwan Indianki :-) 


Wczorajszy dzień Indii spędziła rowerowo.
Dołączył też do niej Kamyk. Pomógł przytargać toboły z miasta.
W drodze powrotnej zostali zgarnięci na imprezę.
Indianka nie powie przez kogo i gdzie, bo Gospodyni imprezy nalegała, by nie pisać o niej na blogu, więc Indii nie napisze i tyle :-)

Na imprezce, Indii i Kamyk nie pili alkoholu. Tylko herbatę i kawę oraz wodę.
Bawili się na trzeźwo. Takie rzeczy trzeba na blogu od razu wyjaśniać, gdyż kilku osobom na syfiarni buzuje chora wyobraźnia, upatrująca wszędzie same wykroczenia, przestępstwa i upodlenia... :-)

Indii doda, że gdyby się kiedyś zakochała i doszło do czułości z wybrankiem jej serca, o tym też na blogu nie napisze, bo to intymne :-)
Takie rzeczy zostawi dla siebie.

Indianka wszystkiego co jej się przydarza nie pisze, albowiem zna granice dyskrecji, którą są objęte takie delikatne tematy, jak miłość intymna. Pisanie o tym na blogu, byłaby to profanacja.

Indiance marzy się solidny, duży rower holenderski 😄
Czemu? Temu:
http://statekkosmiczny.pl/rowery-holenderskie-wygodne-woly-robocze/

Indianka

piątek, 27 czerwca 2014

Moi Drodzy :)


Dziękuję Wam serdecznie za pamięć i troskę :) Od czasu do czasu gdy mam dostęp do Internetu widzę Wasze życzliwe komentarze i dostaję też miłe, zatroskane emaile. Serdecznie dzięki za nie :) Buziaki!
Niestety, mam tonę problemów, dużo pracy, mało czasu, brak kasy, brak prądu i dostępu do Internetu, 
więc nie mam możliwości pisać na bieżąco bloga, a mam wiele do powiedzenia, bo wiele się dzieje :D 
Mam pomysł, aby umożliwić Wam jego pisania wsparcie, poprzez zakupy w moim gospodarstwie.

Chodzi o jaja, nabiał, warzywa i inne fajne rzeczy pozyskiwane na moim naturalnym gospodarstwie.
Wszak i tak co miesiąc wydajecie pieniążki na artykuły spożywcze w marketach zachodnich gnieżdżących się w Polsce :)

Za zgromadzone pieniążki mam zamiar kupić panel solarny, ara xakumulator i ładować laptopa w domu, coby utrzymać kontakt ze światem i możliwość na bieżąco publikowania wydarzeń z mojego życia, które ostatnio są przebogate i obfitujące w niesamowite, a niekiedy drastyczne przygody :)
Pora wesprzeć ciężko pracującego polskiego rolnika poprzez bezpośrednie zamówienia wprost z gospodarstwa :)

Proponuję wykupienie miesięcznego abonamentu na zakup jaj i nabiału w kwocie 60 zł/miesięcznie.
W ramach abonamentu będę wysyłać jaja, mleko kozie, warzywa i co dobrego naturalnego będę miała z mojego gospodarstwa. Zainteresowanych proszę o email na: RanchoRomantica@vp.pl
Osoby, które wykupią w/w abonament - będą miały darmowy dostęp do tajnego bloga i setek zdjęć, które robię na bieżąco i niebawem zacznę tam zamieszczać :)
Pozdrawiam serdecznie,
zatroskana Indianka

3 lipca 2014
Oferta nieaktualna z uwagi na donosy.
Bibliotekara i sklepikara Emilia strasza nasylaniem kontroli a Indianka na to nie ma ochoty.
zatem nabial tylko sobie wytwarza.

piątek, 20 listopada 2009

Drobne Zakupy - małe, a cieszy

Wczoraj Indianka poczyniła drobne, acz użyteczne zakupy. W ulubionej ciuchbudzie zakupiła 3 pary wygodnych spodni oraz równie wygodny plecaczek, który owe zakupy chętnie pomieścił. Spodnie to zakup niezbędny – stare spodnie podarte, przetarte – Indianka już nie miała w czym chodzić po gospodarstwie i po domu. Kupiła więc jedną wygodną parę spodni do chodzenia po domu, jedną do pracy na pole, i jedną do miasta.
Miła, znajoma pani ze sklepu opuściła cenę spodni o połowę, tym radośniej Indianka je nabyła.



Potem udała się na poszukiwania bamboszy, skarpet i ciepłej czapy z uszami. Czapy nie znalazła, prawdziwych ciepłych bamboszy także nie, ale za to dostała ciepłe, wygodne kapcie i puszyste skarpety do nich. W jednej z Biedronek akurat wyłożono nową, tańszą karmę dla kotów, więc Indianka ją skrzętnie zakupiła, bo kiciusie potrzebują zbilansowanego pożywienia, a w tej karmie są wszystkie niezbędne do prawidłowego wzrostu mikroelementy. 


W drugiej Biedronce dosłownie cudem znalazła ostre nożyczki. Jedna para leżała zapomniana na regale. Ta jedna para wystarczyła by uszczęśliwić Indiankę. Indianka od dłuższego czasu cierpiała z powodu braku ostrych nożyc. Kupiła takie wprawdzie rok wcześniej, ale przepadły wiosną podczas kopania dołków pod drzewka przy wyznaczaniu rzędów i dołków. Nowe nożyczki posiadają rękojeść w kolorze pomarańczowym to jest w kolorze jaki ostatnio jakoś się do Indianki przykleił. Kiedyś nie cierpiała tego koloru. Obecnie jakoś miło się jej na niego spogląda i dziwnym trafem Indianka ma już nieco gadżetów w tym kolorze. Zestawia go z ulubionym seledynem. Seledyn i pomarańcz wyglądają tak pogodnie. W Biedronce także uwagę Indianki przykuł śliczny, pluszowy pomarańczowy tygrysek. Niestety, Indianka spłukała się już i nie była w stanie go nabyć. Za ostatnie grosze kupiła dwa kilo mąki na chlebek. Wróciła trzema okazjami, ale nóżki i tak bolały, bo nieopatrznie buty jakieś niewygodne założyła na tę wyprawę do miasta.

czwartek, 30 kwietnia 2009

Porwanie na zakupy

Dzisiaj z rańca zostałam porwana na zakupy do Ełku przez znajomych. Ja już sobie odpuściłam ten wyskok do miasta, bo mam tu co robić i w ogóle nie byłam przygotowana do tego wyjazdu, ale znajomi pomogli mi wydoić krnąbrną krowę i przekonali, żeby jednak pojechać. Zostałam wyrwana jak Indiana Jones z buszu :))) I tak czułam się w tym mieście... Jak Indiana Jones :))). Kolega załatwiał swoje sprawy, a ja ruszyłam na zakupy. Ostro poleciałam z tymi zakupami. Już nie starczy na okienka :P Chyba jestem zakupoholiczką. Normalnie wpadłam w jakiś trans. :)))))) Chyba się muszę leczyć :)))). Ale jest w tym trochę winy pana pomiarowca od okienek, bo zniechęcił mnie perspektywą 3 tygodni czekania na okna, poza tym nie przysłał obiecanej wyceny, a mi się nie chce tak długo czekać. Chcę coś działać już teraz. Chcę mieć normalne warunki w domu, a nie wieczny rozpiździaj... :) No i zaczęłam robić zakupy i poleciałam z nimi na maxa... Są tego jednak duże plusy... Wyremontuję jeden pokój i może kuchnię. NARESZCIE.