Pokazywanie postów oznaczonych etykietą protest rolników. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą protest rolników. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 11 lutego 2013

Podstępne wykupywanie polskiej ziemi przez obce, zachodnie koncerny


Niemieckie słupy na polskiej ziemi


Spółka PER LA, jeden z największych właścicieli ziem w gminie Kozielice w województwie zachodniopomorskim, wykupuje w przetargach Agencji Nieruchomości Rolnych coraz to nowe grunty. Połowę udziałów w spółce mają obcokrajowcy. Jak sprawdziliśmy w Krajowym Rejestrze Sądowym, podany przez spółkę adres siedziby to jeden z prywatnych domów w Mielnie Pyrzyckim, a jego mieszkaniec nie ma o tym pojęcia.

Rolnicy twierdzą, że działalność PER LA sp. z o.o. jest typowym przykładem wykupu polskich ziem w Zachodniopomorskiem na tzw. słupa. W ten sposób według rolników w obce ręce trafiło już około 80 proc. gruntów z Agencji Nieruchomości Rolnych.

Obcokrajowcy, głównie z Niemiec, ale także Holandii i Danii, nie startują bezpośrednio w przetargach organizowanych przez ANR. Podstawiają osoby, które są nastawione na to, aby wygrać przetarg. Podbijane ceny dochodzą nawet do 50 tys. zł za 1 ha, podczas gdy średnia realna cena w Zachodniopomorskiem to ponad 20 tys. zł. Na to nie stać polskiego właściciela gruntów rolnych. Ziemia od Agencji kupowana przez polskiego rolnika idzie w ręce spółek zarejestrowanych w Polsce, jednak udziały w nich mają obcokrajowcy.

To typowy przykład, jak ominąć przepisy o zakazie sprzedaży ziemi obcokrajowcom – mówi Edward Kosmal, przewodniczący Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjnego Rolników w woj. zachodniopomorskim. – Niedługo jednak przepisy te przestaną obowiązywać i co wtedy się stanie, skoro już teraz większość gruntów należy do Niemców i Duńczyków? – pyta.

PER LA w Mielnie, ziemie wszędzie

Zajmująca się produkcją rolną spółka PER LA to tylko jeden z przykładów spółek z zachodnim kapitałem. Firma wykupuje ziemie z Kozielicach w powiecie pyrzyckim, gdzie znajdują się tzw. czarnoziemy zachodniopomorskie – najlepszej klasy grunty rolnicze. Pięciu członków zarządu spółki to Niemcy, jeden z nich – dyrektor zarządzający – jest Polakiem. Spółka posiada ok. 1500 ha ziemi w gminie Kozielice i całym powiecie pyrzyckim. Funkcjonowanie spółki budzi wiele wątpliwości. Siedziba zarejestrowana na mieleński adres nigdy nie prowadziła tam produkcji, nie miała biura ani budynków gospodarczych. Gospodarz, który mieszka pod adresem podanym w KRS, był zdziwiony tym, że jego dom widnieje w rejestrze.
– Wszystkie spółki wykupujące ziemię funkcjonują tak samo. Liczy się polski adres siedziby. A to, że w zarządzie zasiada pięciu Niemców, nic nie znaczy – mówi Edward Kosmal. – Przepisy są omijane, a ANR nie sprawuje nad tym żadnego nadzoru. Właściciele rejestrują spółkę u osoby prywatnej i wykupują grunty, żadna instytucja odpowiedzialna za weryfikację dokumentów tego nie sprawdza, a spółka działa na granicy prawa – dodaje.

Biorą wszystko

Spółka jako jedna z wielu skorzystała też z przywilejów przysługujących z tytułu długoletniej dzierżawy. Umowę z Agencją PER LA podpisała w 1994 r., płacąc czynsz dzierżawczy za ziemie w gminie Kozielice. Z tego powodu spółce przysługiwało prawo pierwokupu 70 proc. ziemi. Na pozostałe 30 proc., które miały być wyłączone dla rolników, ogłoszono przetarg. Wystartował w nim dyrektor zarządzający w spółce PER LA – jako osoba fizyczna. Przebijając cenę oferowaną przez innych rolników, wszedł w posiadanie pozostałej ziemi, później przekazując ją spółce, która ma osobowość prawną. Jak twierdzą rolnicy, tak zdarza się w większości przypadków. W efekcie zachodnie spółki nabywają 100 procent gruntów wystawionych na sprzedaż.

Sprzeciw na skalę wojewódzką

W woj. zachodniopomorskim zawiązano Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjny Rolników, który wystosował pismo do premiera Donalda Tuska. Czytamy w nim m.in. o nieprawidłowościach dotyczących sprzedaży ziemi przez ANR. „Realizowana przez ANR polityka »rozdysponowania przez sprzedaż« oraz występujące w tym procesie patologie zbyt często nie sprzyjają modernizacji gospodarstw poprzez poprawę struktury obszarowej, lecz prowadzą do nadmiernego zadłużenia zmuszonych do kupna ziemi gospodarstw” – piszą rolnicy.

Problemy rolników z kupnem ziemi w przetargach wynikają też z tego, że coraz trudniej dostać im kredyt na zakup gruntów.

W czerwcu w tej sprawie odbyło się spotkanie rolników z prezesem centrali ANR w Warszawie Leszkiem Świętochowskim. Ustalenia, do jakich doszło, wskazywały m.in. na to, że komisje przetargowe będą zobowiązane, by szczególnie analizować przedkładane przez spółki dokumenty i eliminować „figurantów”. Miały też zostać wprowadzone ograniczenia – jedna osoba mogłaby kupić tylko do 300 ha ziemi (łącznie z tą już posiadaną). Jednak do tej pory ustaleń tych nie wdrożono w życie.

Dlaczego Polska ziemia trafia do zagranicznych właścicieli?

Edward Kosmal opowiada, że do przetargów ogłaszanych przez Agencję stają ludzie wyspecjalizowani w nabywaniu gruntów metodą „na słupa”. Często jest to ich sposób na życie. – To są ludzie, którzy działają na zlecenie obcego kapitału – tłumaczy Kosmal. – Cena nie odgrywa żadnej roli. Rolnik, który posiada 2 ha, staje do przetargu i płaci gotówką 9 mln zł podczas przetargu w Agencji Nieruchomości Rolnej. Skąd ma pieniądze? Proceder jest prosty. Zgłasza w urzędzie skarbowym, że zaciągnął pożyczkę od Duńczyka, płaci 2 proc. od pożyczonej kwoty, a potem np. w Berlinie podpisuje umowę na tę pożyczkę i wtedy ziemia jest zabezpieczeniem. Tak to wygląda. Po latach będzie wiadomo, o co chodzi. Bo obcokrajowcy położą akty notarialne na stół i nie będzie to już nasze – dodaje.

Argument siły na władze

20 listopada br. odbył się protest rolników pod siedzibą ANR w Pyrzycach. Tego dnia rolnicy nie zostali wpuszczeni do budynku. Agencja nie oddelegowała żadnego przedstawiciela do rozmowy z protestującymi, gospodarze zaczęli więc szykować się do protestu na szczeblu wojewódzkim. W komunikacie przygotowanym przez Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjny Rolników czytamy:Głównymi celami akcji protestacyjnej są obrona egzystencji naszych gospodarstw, sprzeciw wobec bezmyślnej wyprzedaży ojczystej ziemi prowadzonej wbrew dalekosiężnym interesom naszego państwa. (...) Mając świadomość, że jedynym argumentem, z którym liczy się obecna władza, jest argument siły, MKPRWZ podjął decyzję o przeprowadzeniu akcji protestacyjnej”.

Po spotkaniu pod filią ANR w Pyrzycach 5 grudnia o godz. 11 rolnicy rozpoczęli protest przed siedzibą ANR Oddziału Terenowego w Szczecinie.
W tej chwili już 80 proc. gruntów rolnych w woj. zachodniopomorskim jest w rękach obcokrajowców – mówi jeden z rolników gminy Kozielice w powiecie pyrzyckim. – Ten rozkład kojarzy się jednoznacznie. To tak, jakby dokonywano czwartego rozbioru Polski – dodaje.

Przewodniczący Edward Kosmal wskazuje, że ziemie są w posiadaniu przede wszystkim Niemców, Duńczyków i Holendrów. – Donald Tusk zawarł cichą umowę z Angelą Merkel i w ten sposób Pomorze Zachodnie, które kiedyś należało do Niemców, znów przechodzi w ich ręce. To jest większa afera niż Amber Gold – dodaje.
Rolnicy zgłaszali sprawę do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, jednak żadne śledztwo w sprawie nieuczciwych praktyk w ANR nie zostało wszczęte.(!)

Dobry interes

Są specjalne fundusze w Niemczech, Danii czy innych krajach dla obcych rolników, którzy kupują ziemię w Polsce – mówi Edward Kosmal. – To są pieniądze przeznaczone na wykup polskiej ziemi.

Już sam zakup ziemi jest dobrym interesem. Do tego dochodzą programy rolno-środowiskowe, w ramach których można dostać 800 zł dopłaty do każdego hektara. Spółki zajmujące się produkcją rolną również biorą w nich udział.

– Jeśli ktoś ma 1000 czy 1500 ha, tak jak spółka PER LA, która na terenie gminy Kozielice posiada już ponad 1500 ha ziemi, to proszę policzyć, o jakie pieniądze tu chodzi – wyjaśnia przewodniczący komitetu protestacyjnego. – Nikt tego nie kontroluje, czy pan sieje, czy pan orze. Tu się robi duże pieniądze i nie ma żadnych ograniczeń – dodaje.

Będą protestować do skutku

Rolnicy od początku protestu w Szczecinie domagali się przyjazdu premiera Donalda Tuska. Do tej pory do Szczecina przyjechał minister rolnictwa Stanisław Kalemba. – Przypadki zgłoszone i z tego województwa, i z innych regionów przekazaliśmy do CBA – mówił Kalemba podczas spotkania w szczecińskim oddziale ANR. – Biuro ma przeprowadzić tam kontrole. – Rolnicy podawali konkretne przykłady dotyczące „słupów”, widać, że ten temat funkcjonuje tutaj już od kilkunastu lat w skali, która nie występuje w żadnym innym województwie – zauważył minister.

Rolników nie przekonują deklaracje Kalemby i będą protestować aż do przyjazdu Tuska. Domagają się też odwołania ze stanowiska dyrektora Oddziału Terenowego ANR w Szczecinie Adama Poniewskiego. Twierdzą, że to on bezpośrednio odpowiada za wykup ziem przez obcokrajowców w czasie przetargów organizowanych przez Agencję.

Dyrektor jest arogancki – mówi jeden z protestujących. – Kiedy chcieliśmy się z nim spotkać, twierdził, że jest zajęty. Staliśmy pod jego gabinetem ponad godzinę, a okazało się, że on w tym czasie czytał gazetę.
Kategorie:
źródło:

Protest rolników i ich postulaty


Postulaty Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjnego
Rolników Województwa Zachodniopomorskiego
(grudzień 2012 r.)

Brak realizacji większości ustaleń z dnia 18 czerwca i 04 lipca 2012 r., dokonanych w trakcie spotkań z Prezesem ANR oraz Ministrem Rolnictwa i Rozwoju Wsi, zmusił Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjny Rolników Województwa Zachodniopomorskiego do przeprowadzenia w Szczecinie w dniu 05 grudnia 2012 roku, kolejnej akcji protestacyjnej.
Domagamy się:
1. Wprowadzenia moratorium na sprzedaż ziemi z Zasobu WRSP w woj. zachodniopomorskim do czasu wejścia w życie rozwiązań prawnych gwarantujących skuteczną realizację podstawowego zadania ANR tj. tworzenia i poprawy struktury obszarowej gospodarstw rodzinnych.
2. Uznania dzierżawy za pełnoprawną formę rozdysponowania gruntów z Zasobu WRSP oraz zagwarantowanie możliwości kontynuacji dzierżawy przez następców prawnych.
3. Objęcie tarczą antykorupcyjną procesu gospodarowania gruntami z Zasobu WRSP oraz aktywnego udziału instytucji i organów państwowych w zwalczaniu patologii związanych z procesem rozdysponowania gruntów.
4. Przygotowania rozwiązań prawnych wzorowanych na innych krajach UE ograniczających pełną swobodę obrotu ziemią rolniczą i wspierających rodzinny charakter gospodarstw rolnych.
5. Zdecydowanie sprzeciwiamy się wprowadzeniu podatku dochodowego w rolnictwie. Naszym zdaniem będzie on dodatkowym obciążeniem finansowym w momencie kryzysu na wsi i pogłębi niekonkurencyjność polskiego rolnictwa w Unii Europejskiej.
6. Domagamy się kompleksowych działań Rządu RP w kwestii wyrównania warunków konkurencji polskich rolników wobec rolników starej „Piętnastki” poprzez wyrównanie poziomu dopłat bezpośrednich oraz zapewnienie odpowiednich środków finansowych w nowej perspektywie finansowej.
7. Sprzeciwiamy się wprowadzeniu tzw. programu zazielenienia (7 % wyłączeń z uprawy) szczególnie w kontekście zalegalizowania upraw GMO w naszym kraju.
8. Żądamy wyraźnego i zdecydowanego sprzeciwu polskiej delegacji w kwestii cięć środków finansowych na Wspólną Politykę Rolną w ramach negocjacji najnowszej propozycji Budżetu Unii Europejskiej na lata 2014 – 2020.
9. Domagamy się zaskarżenia do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości decyzji Komisji Europejskiej o potrąceniu rolnikom części krajowych płatności UPO, w ramach systemu modulacji dla gospodarstw o płatnościach całkowitych ponad 5000 €. Redukcja szczególnie negatywnie wpłynie na sytuację ekonomiczną gospodarstw i obszarów wiejskich woj. zachodniopomorskiego.
10. Żądamy wstrzymania procesu prywatyzacji spółek sektora rolno-spożywczego które są obecnie prywatyzowane bez czynnego udziału rolników.
11. Wnosimy o utrzymanie obecnego systemu ubezpieczeń społecznych w ramach KRUS i zmiany niesprawiedliwych zapisów ustawy o składkach na ubezpieczenie zdrowotne rolników.
12. Domaga się zwiększenia limitów zużycia paliwa rolniczego do 120 l/hektar i zwrotu pełnej akcyzy.
13. Domagamy się wprowadzenia przepisów umożliwiających rolnikom przetwarzanie własnych surowców gospodarczych i ich sprzedaży. Przepisy sanitarne dotyczące takiej działalności powinny być dostosowane do skali oraz sezonowości produkcji. Obecny stan prawny skutecznie uniemożliwia rolnikom prowadzenie działalności przetwórczej, która mogłaby polepszyć kondycję finansową gospodarstw i umożliwić konsumentom dostęp do lokalnych produktów.
14. Wyrażamy stanowczy sprzeciw wobec próby zalegalizowania upraw GMO w naszym kraju poprzez nową ustawę o nasiennictwie uchylającą zakaz obrotu nasionami GMO. Gwarancję na zakaz upraw roślin genetycznie zmodyfikowanych GMO może jedynie dać zapis ustawowy pozostający pod kontrolą Parlamentu, a nie rozporządzenie o nieznanej treści, które ma być wprowadzone w przyszłości.
( – )
Edward KOSMAL
Przewodniczący MKP RWZ
( – )
Jan KOZAK