Pokazywanie postów oznaczonych etykietą szlifowanie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą szlifowanie. Pokaż wszystkie posty

środa, 7 sierpnia 2013

Metoda Małych Kroczków

Indianka przeszlifowała starą podłogę od psiej budy
 usuwając zanieczyszczenia i zasinienia drewna.
Indianka, gdy nie ma siły pracować, narzuca sobie Metodę Małych Kroczków. Wybiera wówczas zadania cząstkowe takie jak na przykład dziś. Jest zbyt duszno i gorąco, by ciężko fizycznie pracować, ale za to pogoda jest w sam raz na szlifowanie i malowanie elementów, które tej konserwacji i zdobienia wymagają. Indianka lubi takie rzeczy robić, więc z tym większą przyjemnością się nim oddaje.

Stary koszyczek na chleb zyskał nowy wygląd i życie :)

W ten sposób nadała nowe życie staremu, pociemniałemu koszyczkowi na chleb oraz odrestaurowała podłogę od psiej budy. Mała rzecz, a cieszy :) Przeszlifowane i przemalowane elementy już schną rudziejąc pięknie w zachodzącym Słońcu.

A tu świeżo pomalowany koszyczek na chleb.
Psia podłoga przeszlifowana, pomalowana i schnie :)


poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Jak mucha w smole

Indianka rusza się dziś jak mucha w smole, ale się rusza :)

Przestało padać. Zrobiło się ciepło. Napoiła zwierzęta. Przywiozła z pola dwie ciężkie taczki siana dla koni zamkniętych w stajni. Muszą na razie być zamknięte w stajni, póki ogrodzenie nie jest skończone. Wypuszcza tylko po jednej, po dwie sztuki – wtedy trzymają się siedliska i łąki przy stajni i brak ukończonego ogrodzenia nie przeszkadza.

Pasie młode gąski. Tzn. ma je na oku, aby lisiura nie poniósł. 


Wytyczyła słupkami plastikowymi ogrodzenie stałe. Udało się wbić kolce w ziemię, ale ledwo wbić i to tylko kolce. Ziemia za twarda, aby kopać. Za mało napadało. Może sobie tylko przygotować stanowisko pracy, a że to też jest dość pracochłonne i ciężkie zadanie – to zabiera jej to trochę czasu i sił.

Indianka wyznaczyła nowy odcinek ogrodzenia stałego. Wyznaczyła go plastikowymi tyczkami.

Ogrodzenie przenośne pod pastuch. Słupki plastikowe wyznaczają miejsca pod wkopanie słupów olchowych.

Już po południu. Trzeba coś przekąsić i odpocząć ździebko, bo jest padnięta i śpiąca znowu. 

No, ale miała szlifować siedzisko do wozu, końcówkę trzonka od wideł oraz kolejne słupki, bo jest ich za mało do wkopania. Ta wszechogarniająca senność ją dobija. Nie może się obudzić :) Ciężkie powieki same opadają. Powłóczy noga za nogą. SPAĆ! 
Może zastrzyk kawy pomoże?

Wyszlifowane zręczną ręką Indianki siedzisko dębowe do wozu drabiniastego

Kolejny słupek ogrodzeniowy wyszlifowany ręką Indianki.
Indianka ma dużą wprawę w szlifowaniu.
Szlifuje szybko i dokładnie.

Flex Indianki. Dysk szlifierski już zużyty. Wymaga wymiany. Póki co, Indianka jeszcze go dobija :)
Na słupki szkoda dobrego dysku, bo i tak się szybko zużyje.
Nowy, niezużyty dysk najlepiej używać do szlifowania płaskich powierzchni, bo dłużej posłuży.
Natomiast podczas szlifowania krzywizn jakby nie uważać -
zawsze się dziabnie krawędzią dysku jakąś nierówność czy sęk i papier ścierny jak i dysk się szybko zużywa.


Green Day - Wake Me Up When September Ends
http://www.youtube.com/watch?v=ci5D5r6ZjXA