RANCHO NA MAZURACH GARBATYCH - Życie w harmonii z Naturą... Blog dzielnej kreatywnej romantyczki z miasta, gorącej patriotki kochającej swą Ojczyznę i jej piękną Naturę oraz życie w harmonii z nią, wielbiącą tradycję i tradycyjną kuchnię polską, historię, zwyczaje, obrzędy i polskość oraz jej słowiańskie korzenie, wiodącej sielskie życie na rancho pełne pracy i wyrzeczeń, realizującej z pasją swe marzenia o cudownym raju na Ziemi :) Blog Serbii (Indianki) to jedyne źródło prawdy w tym kraju.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą foto. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą foto. Pokaż wszystkie posty
poniedziałek, 14 lutego 2022
czwartek, 14 czerwca 2018
poniedziałek, 11 czerwca 2018
Owieczki i kózka ocalałe z grabieży
Ocalałe z grabieży w nocy 3 maja 2018 dwie owieczki rasy wrzosówka i kózka mleczna. |
Miałam do ostrzyżenia 34 owce z pięknym, długim runem wielobarwnym.
Część runa owczego planowałam sprzedać, a z części wyrabiać kołdry na sprzedaż.
Fundacja Molosy Adopcje i wójt Locman pozbawili mnie środków do życia.
Etykiety:
foto,
Fundacja Molosy Adopcje,
grabież,
kozy,
krzywda,
owce,
terror,
wójt Locman
niedziela, 10 czerwca 2018
Wentylacja stajni
Naturalna wentylacja. W stajni nie ma żadnych zastoisk gazowych. | Powietrze jest wymieniane na bieżąco. |
W ścianie północnej budynku aż 6 dużych otworów, przez które wpływa świeże powietrze. |
Inspektor PIW Olecko, Dariusz Salamon skłamał, że stajnia jest pozbawiona wentylacji.
Tymczasem są tu 3 otwory wejściowe, 4 okienne nieprzeszklone, przez które następuje swobodna wymiana powietrza.
Są też otwory typowo wentylacyjne ulokowane w ścianach budynku przez budowniczych stajni.
Uważam, że osoba, która celowo pisze nieprawdę w urzędowych dokumentach, świadomie szkodzi rolnikowi, powinna być pociągnięta do odpowiedzialności karnej i niezależnie od tego, pozbawiona stanowiska publicznego.
Etykiety:
chów naturalny,
drzwi,
foto,
Hiacyntówka,
okna,
stajnia,
stajnia wolnowybiegowa,
wejścia,
wentylacja
piątek, 1 czerwca 2018
FWD: Wniosek o dopuszczenie dowodów potwierdzających bardzo dobrą kondycję i stan zdrowia moich zwierząt w dniu nielegalnego ich wywozu przez fundację Molosy Adopcje
Wniosek o dopuszczenie dowodów potwierdzających bardzo dobrą kondycję i stan zdrowia moich zwierząt w dniu nielegalnego ich wywozu przez fundację Molosy AdopcjeWnoszę o dopuszczenie dowodów potwierdzających bardzo dobrą kondycję i stan zdrowia moich zwierząt w dniu nielegalnego ich wywozu przez fundację Molosy Adopcje.Zdjęcia zwierząt, stajni, podwórka, zagrody, wodopoju, były robione krótko przed kradzieżą, w dniu kradzieży, oraz krótko po kradzieży.Potwierdzają one doskonałą kondycję moich wszystkich zwierząt, w tym ukradzionych przez fundację Molosy Adopcje owiec i kóz oraz właściwe warunki chowu.W załączeniu zdjęcia.Nadto informuję, iż posiadam nagrania z dnia kradzieży moich zwierząt, które też zamierzam złożyć jako dowód w sprawie. Wnoszę o przyjęcie dowodu z nagrań.Z poważaniem,
Naturalistyczna hodowczyni koni, owiec, kóz:Izabella RedlarskaRancho Romantica de RebelleCzukty 119-420 Kowale Oleckietel. 511945226
Codzienna pielęgnacja podwórka i stajni
Etykiety:
foto,
hodowla owiec,
krzyżówki,
merynosy,
obornik,
owce,
pielęgnacja,
podwórko,
runo,
sprzątanie,
stado,
wrzosówki
czwartek, 31 maja 2018
czwartek, 24 maja 2018
środa, 2 maja 2018
Locman napuścił na mnie rabusiów
Wójt Krzysztof Locman napuścił na mnie rabusiów z jakiejś gównianej fundacji zajmującej się adopcjami kradzionych rolnikom zwierząt.
Stoją pod moją farmą, teraz dwa wozy, wcześniej były trzy.
Stoi radiowóz z dzielnicowym Pawłem Warsiewiczem i Krystianem Ułanowskim oraz droga bryka fundacji z warszawskimi numerami, a w niej dwie baby z fundacji i facet który ma przejąc moje konie do swojej stadniny.
Wtargnęli na moje gospodarstwo kilka godzin temu i zrobili kipisz.
Baba z fundacji, jak gestapówa, zabiera moje zwierzęta całkowicie bezpodstawnie.
Baba nie wylegitymowała się, nie ma żadnego papieru i podstaw, by zwierzęta zagarniać. Tak na gębę wszystko! Wlazła wbrew mojej woli na gospodarstwo z fałszywym oskarżeniem na pysku, że niby ja się znęcam nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem 😟😟😟
Zwierzęta są zadbane, kochane, mają paszę, wybieg, stały dostęp do stajni, wodopoju, paszy, suplementów.
Ja i Niemka świadkiem, że zwierzęta zdrowe, zadbane, pilnowane i kochane. Mamy zdjęcia i wideo i nasze zeznania.
Inspektor PIW Olecko Kornel Laskowski, powiedział, że moje piękne rasowe konie będą zabite, bo nie mają paszportów.
Gdzie jest PAN Ziobro???!!!
Stoją pod moją farmą, teraz dwa wozy, wcześniej były trzy.
Stoi radiowóz z dzielnicowym Pawłem Warsiewiczem i Krystianem Ułanowskim oraz droga bryka fundacji z warszawskimi numerami, a w niej dwie baby z fundacji i facet który ma przejąc moje konie do swojej stadniny.
Wtargnęli na moje gospodarstwo kilka godzin temu i zrobili kipisz.
Baba z fundacji, jak gestapówa, zabiera moje zwierzęta całkowicie bezpodstawnie.
Baba nie wylegitymowała się, nie ma żadnego papieru i podstaw, by zwierzęta zagarniać. Tak na gębę wszystko! Wlazła wbrew mojej woli na gospodarstwo z fałszywym oskarżeniem na pysku, że niby ja się znęcam nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem 😟😟😟
Zwierzęta są zadbane, kochane, mają paszę, wybieg, stały dostęp do stajni, wodopoju, paszy, suplementów.
Ja i Niemka świadkiem, że zwierzęta zdrowe, zadbane, pilnowane i kochane. Mamy zdjęcia i wideo i nasze zeznania.
Inspektor PIW Olecko Kornel Laskowski, powiedział, że moje piękne rasowe konie będą zabite, bo nie mają paszportów.
Gdzie jest PAN Ziobro???!!!
Etykiety:
dzielnicowy,
foto,
Fundacja Molosy Adopcje,
grabież,
horror,
Kamil Jacak,
kradzież,
krzywda,
Locman,
nalot,
policja,
przemoc,
przemoc systemowa,
terror,
urzędniczy terror,
wójt
Kradną moje zwierzęta!
Wójt Locman napuścił na mnie fundację, która kradnie moje zwierzęta!
Są tu teraz!
To jest klika. Ukartowana ustawka.
Zwierzęta moje odkarmione, zadbane, zdrowe.
Śliczne konie, rasowe, moje, zadbane.
Pod moim całodobowym nadzorem.
Facetka z fundacji powiedziała, żebym spierdalała i organizuje zabór mojego mienia, mojego inwentarza. Zachowują się jak Gestapo 😧
To są zwykli rabusie, którzy nadużywają prawa!
Są tu teraz!
To jest klika. Ukartowana ustawka.
Zwierzęta moje odkarmione, zadbane, zdrowe.
Śliczne konie, rasowe, moje, zadbane.
Pod moim całodobowym nadzorem.
Facetka z fundacji powiedziała, żebym spierdalała i organizuje zabór mojego mienia, mojego inwentarza. Zachowują się jak Gestapo 😧
To są zwykli rabusie, którzy nadużywają prawa!
Etykiety:
dzielnicowy,
Elżbieta Kozłowska,
foto,
Fundacja Molosy Adopcje,
grabież,
klika,
kradzież,
Locman,
napad,
Paweł Warsiewicz,
radiowóz,
ustawka
czwartek, 9 czerwca 2016
Wstał piękny, czerwcowy dzień...
Indianka |
... A wraz z nim wstała piękna, radosna Isabelle :-)
Od czego by tu zacząć ten piękny dzień? - zastanawia się Indianka.
Najpierw obrządek zwierzątek, a potem posieje te namoczone wczoraj nasiona. :-)
Czeka ją też palenie w piecu, bo gaz się skończył w kuchence gazowej.
Sprzątanie w kuchni i łazience. Ogólne porządki na parterze i strychu.
sobota, 26 marca 2016
Idą święta...
Indianka zaś jak zwykle przede wszystkim o swych zwierzętach pamięta :)
Klacze Indianki z dniem dzisiejszym uzykały oficjalny status zwierząt towarzyszących.
Zatem nie wolno ich oddać do rzeźni, ani nie mogą być przedmiotem komorniczego zajęcia, ni urzędniczych, roszczeniowych spekulacji.
Klacze Indianki są członkami jej rodziny.
Indianka
piątek, 12 lutego 2016
Runo owcze sprzedam
Bardzo miękka i miła w dotyku, cieplutka wełna.
Zwłaszcza runo wrzosówkowe doskonałe do filcowania na mokro i sucho. Wspaniałe wypełnienie współczesnych pikówek i historycznych przeszywalnic.
Nadaje się także do przędzenia, zwłaszcza na brudno (runo zawiera duże ilości naturalnej lanoliny ułatwiającej proces przędzenia).
Barwy naturalne niebarwione: popielata, szara, grafitowa, brązowa, czarna, kremowa, biała oraz odcienie tych barw, w przypadku run barwnych przeważnie występuje efekt balejaż. Te barwy się nie spiorą. Gwarancja trwałości koloru. Można także wełnę przefarbować na inne kolory, ale szkoda rozstawać się z pięknymi, naturalnymi barwami :-)
Do przędzenia polecam jak najbardziej runa współczesnych ras owiec (merynos, czarnogłówka, corridale).
Oferuję do wyboru:
1. Runo nieprane z dużą zawartością naturalnej lanoliny,
2. Runo prane we własnej lanolinie
3. Runo wyczesane i uprane we własnej lanolinie
Zamówienia: 511945226, runo.runo(@)tlen.pl
środa, 16 września 2015
czwartek, 20 lutego 2014
Slow food Indianki
Na foto slow food zacnej Gospodyni, czyli:
- słodkie ciasto kakaowo-orzechowe
- galareta jajeczna
- chlebek kminkowy
- pizza indiańska ;)
wtorek, 24 września 2013
Nowa kwatera
Indianka dzisiaj pracuje nad nową kwaterą. Już rozstawiła słupki, rozciągnęła sznurki i taśmy, na drewnianych słupkach rozciągnęła po dwa druty, także na plastikowych słupkach jeden drut. Trzeba jeszcze kawał drutu dosztukować i wtedy będzie można puścić mocny prąd i konie zaprosić na nową kwaterę. Tutaj jeszcze dużo gęstej i wysokiej trawy do wyskubania. Koniki się ucieszą :)
Indianie i Dakocie masaż szczotą sprawił wielką przyjemność.
Pozostałe panienki jeszcze nie zaznały szczoty, bo się rozpadało i Indianka ewakuowała się z łąki.
Konie oczywiście zostają na łące, choć mają zadaszoną wiatę. Ich wybór. Trawa najbardziej im smakuje właśnie w deszczu, a same zmienne warunki atmosferyczne wspomagają ich odporność. Dzięki temu nie są nadmiernie wydelikacone, jak te konie ze szkółek jeździeckich, a zwłaszcza konie hodowane do sportu, z którymi się obchodzą jak z jajkiem, a nie jak z silnym, dynamicznym zwierzęciem, które potrzebuje kontaktu z naturą, aby się prawidłowo rozwijać i po prostu być szczęśliwą istotą, gdyż wszystkie ssaki na ziemi kochają Słońce, ruch, świeże powietrze i tylko w takich naturalnych warunkach jest im najlepiej.
Rano na śniadanie Indianka przyrządziła sobie naleśniki z dżemem.
Tym razem dżem na gorąco. Zainspirował ją jeden z Anglików, który był tutaj rok temu. On lubił naleśniki z dżemem na gorąco :) Dobry pomysł.
Aby sobie zaoszczędzić mycia dwóch patelń po przygotowaniu śniadania, Indianka nałożyła warstwę dżemu na smażący się naleśnik i dzięki temu sam dżem również się podgrzał. Naleśnik z tak przygotowanym dżemem był wyjątkowo smaczny.
Indianka narwała trawy dla królików i pokrzyw dla drobiu, ale rozpadało się rzęsiście, więc schroniła się do domu. Do ukończenia nowej kwatery dla koni niewiele brakuje. Dosyć długi kawałek drutu co prawda, ale Indianka zdejmie go z innego odcinka, gdzie nie będzie potrzebny. Może starczy na ten nowy odcinek tego wielkiego wybiegu, który jest już prawie gotowy do użytku.
Gdy przestanie tak rzęsiście lać, Indianka pójdzie po swoje grzybki shitake, które wyhodowała. Będzie królewski obiad na grzybach, jajach, z młodymi ziemniaczkami i z natką pietruszki oraz gęstą kozią śmietaną.
Kury o dziwo dzisiaj dały 5 jaj. Trzeba je intensywniej karmić, powinny się rozjajić. Tymczasem zboże się skończyło i trzeba kupić nowe kurom.
Kociaki rozwijają się prawidłowo. Bawią się i szaleją na całego, a ich ulubionym miejscem zabaw jest gabinet Indianki :)
Kicia monitorowa oczywiście spoczywa na monitorze :D
Dakota na pierwszym planie. Z tyłu nowo rozstawiony wybieg dla koni. Niebawem tam zostaną wpuszczone. |
Pozostałe panienki jeszcze nie zaznały szczoty, bo się rozpadało i Indianka ewakuowała się z łąki.
Indiana i jej źrebię. Delikatnie przepłukane deszczykiem :) Uodparniają się na zmienne warunki atmosferyczne i jednocześnie piorą swe futerka :) |
Gruby, chrupki naleśnik na kozim mleku. Naleśnik posmarowany dżemem śliwkowym z dodatkiem czarnego bzu. Pycha! :) |
Rano na śniadanie Indianka przyrządziła sobie naleśniki z dżemem.
Tym razem dżem na gorąco. Zainspirował ją jeden z Anglików, który był tutaj rok temu. On lubił naleśniki z dżemem na gorąco :) Dobry pomysł.
Aby sobie zaoszczędzić mycia dwóch patelń po przygotowaniu śniadania, Indianka nałożyła warstwę dżemu na smażący się naleśnik i dzięki temu sam dżem również się podgrzał. Naleśnik z tak przygotowanym dżemem był wyjątkowo smaczny.
Indianka narwała trawy dla królików i pokrzyw dla drobiu, ale rozpadało się rzęsiście, więc schroniła się do domu. Do ukończenia nowej kwatery dla koni niewiele brakuje. Dosyć długi kawałek drutu co prawda, ale Indianka zdejmie go z innego odcinka, gdzie nie będzie potrzebny. Może starczy na ten nowy odcinek tego wielkiego wybiegu, który jest już prawie gotowy do użytku.
Gdy przestanie tak rzęsiście lać, Indianka pójdzie po swoje grzybki shitake, które wyhodowała. Będzie królewski obiad na grzybach, jajach, z młodymi ziemniaczkami i z natką pietruszki oraz gęstą kozią śmietaną.
Grzyby shitake. Nie tylko smakują, ale i leczą. |
Kociaki rozwijają się prawidłowo. Bawią się i szaleją na całego, a ich ulubionym miejscem zabaw jest gabinet Indianki :)
Kicia monitorowa oczywiście spoczywa na monitorze :D
Subskrybuj:
Posty (Atom)