sobota, 30 kwietnia 2016

Samowystarczalność energetyczna

Indianka wkroczyła dziś zdecydowanym krokiem w erę solarną.
Jeszcze nie jest to full wypas, ale rokowania na pewną konkretniejszą ilość własnej energii są dobre.
Sama jest ciekawa, czy wystarczy jej zasilania do uruchomienia pastucha akumulatorowego. Z akumulatorami Indii zaszalała. Poszła na całość.
Ale czy te akumulatory wystarczą by swobodnie zasilać elektryzator, to się okaże. Indii jest dobrej myśli. Byle słoneczko świeciło, a będzie dobrze.

piątek, 29 kwietnia 2016

Myśl juczna

Ah, jakże lżej by było osiodłać dwie klaczki i załadować ciężary na jedną, a siebie na drugą... Zasnąć na grzbiecie konika, a on by zaniósł panią do domu...
A drugi poniósłby zakupy...

Straszliwie zmęczona... 😢

Indii wróciła dziś z Kowal, gdzie wybrała się na rowerze na zakupy.
Ciężkie toboły ciążyły niemiłosiernie. Sama karma dla kotów ważyła prawie 5kg. Rower uginał się pod ciężarem zakupów. Pasy plecaka wrzynały się boleśnie w barki i ramiona. Ciężko się pedałowało. Ale Indii jest na długi weekend, a nawet ze dwa tygodnie dobrze zaopatrzona. Część produktów starczy na miesiąc. Za to bolą ją wszystkie mięśnie i kości. Kichnięcie powoduje rwący ból w lędźwiach.
Nic to! Nie pierwszy raz Indii się tak męczy. Za to jest jedzonko na majówkę.
Indii będzie grillować i cieszyć się wiosną razem ze swoimi zwierzątkami.😄

czwartek, 28 kwietnia 2016

Marsz na Giżycko...

Był 😁
Indianka pojechała posłuchać, jak ją świadkowie obsmarowali i sprawdzić, czy treść nagrań pokrywa się z treścią protokołów sądowych, ale dziwnym trafem nie udało się pracownicom sądu uruchomić płyty z nagraniami zeznań. O dziwo, także żaden z dwóch sądowych informatyków nie był obecny w pracy. Akurat tego dnia 😁

wtorek, 26 kwietnia 2016

Przemiał makulatury

Dziś nastąpił duży przemiał makulatury prawniczej.
Indianka wydrukowała, podpisała i poskładała ponad 260 stron pism procesowych. Uzbierało się tego.

Odebrała też z serwisu niesprawną glebogryzarkę. Niestety, nie będzie mogła nią przekopać ogrodu. Zanosi się na nożne kopanie wielgachnego ogrodu. Zapewne będzie musiała zredukować swoje plany ogrodowe do minimum. Za słaba jest na tyle kopania.
Skopie troszkę, tyle co dla posiania warzyw tylko dla siebie.
Niespodziewa się żadnych gości w tym roku, to nie będzie potrzebowała dużo warzyw. Tyle co dla siebie.

W nocy przyjechała agrowłóknina i elektryzator akumulatorowy.
Indianka niebawem wypróbuje te wynalazki.

poniedziałek, 25 kwietnia 2016

Ściema Frasyniuka i podżeganie do wojny domowej 😀

Kto łyka? Tylko debil dałby się nabrać na tę grubą hipokryzję (obłudną ściemę) Frasyniuka.

Ale najciekawsze są komentarze pod artykułem 😀

Polacy pokazali wichrzycielowi jego miejsce. I słusznie 😄

Polacy mądrzy, nie dadzą się pazernej klice nabijać w butelkę kolejne 25 lat 😄



Władysław Frasyniuk: macie wyjść na ulice, walczyć o swoje prawa

- Opozycja jest za słaba, to my, społeczeństwo, musimy reagować. Macie wyjść na ulice, walczyć o swoje prawa – zaapelował w programie TVN24 "Fakty po Faktach" Władysław Frasyniuk. Były działacz "Solidarności" wyjaśnił, że list byłych prezydentów, szefów MSZ i opozycjonistów, pod którym sam się podpisał, to dowód na to, że "mimo różnic, można mówić jednym głosem".

- To on (Jarosław Kaczyński – red.) jest autorem tego listu. On dzieli społeczeństwo, jak nikt inny, ale też nikt tak jak on nie integruje ludzi – powiedział Władysław Frasyniuk, komentując list podpisany m.in. przez Wałęsę, Kwaśniewskiego i Komorowskiego. Dokument został opublikowany dziś m.in. na łamach "Gazety Wyborczej". Byli prezydenci, opozycjoniści wzywają w nim Polaków do obrony zagrożonej – zdaniem sygnatariuszy – demokracji.

Władysław Frasyniuk zaznaczył, że autorzy listu bardzo się od siebie różnią, ale "można się spierać, kiedy nikt nie krępuje wolności obywateli". - Nie ma dyskusji, gdy grozi nam państwo policyjne – powiedział były opozycjonista w rozmowie z Katarzyną Kolendą-Zaleską. Dodał, że sprawujący obecnie władzę "nie dostali mandatu do łamania prawa i wolności obywatelskich", a samo "łamanie prawa jest przestępstwem". Na pytanie gospodyni programu, czy przestępcami nazywa prezydenta Polski i premier, Frasyniuk odpowiedział: "tak".


- Trzeba mówić mocno i zdecydowanie. Nie możemy dopuścić, aby w Polsce zapanował autorytarny system. Jeżeli nie zareagujemy ostrym językiem, o szóstej rano wyważą drzwi – ostrzegł Frasyniuk. - Podnieśmy się z kolan ludzie, świat nam zapewni bezpieczeństwo – dodał. Jako najważniejsze zadanie dla społeczeństwa wyznaczył wywieranie presji na władzy.


Zagrożenie bezpieczeństwa Europy


Katarzyna Kolenda-Zaleska poprosiła o wyjaśnienie fragmentu listu, w którym jego autorzy stwierdzili, że "Polska jest państwem specjalnej troski". – Jeśli zaczniemy ograniczać swobody obywatelskie, staniemy się liderem wyjścia z Unii Europejskiej – wyjaśnił Frasyniuk. Stwierdził też, że w Europie "toczy się wojna". - Jest zagrożenie ze strony Rosji i olbrzymie napięcie między Rosją i USA. Arogancja, chamstwo i ograniczanie współpracy (ze strony Polski – red.) jest nie tylko głupotą, ale zagrożeniem bezpieczeństwa Europy – tłumaczył były opozycjonista.


"Lepiej umrzeć na stojąco"


Frasyniuk pytany, czego obawia się najbardziej, odpowiedział: "Tego, że ludzie uznają, że trzeba się z tym pogodzić, dla świętego spokoju dostosować się do systemu". - Ten list ma powiedzieć, że lepiej umrzeć na stojąco, niż żyć na kolanach. Opozycja jest za słaba, to my, społeczeństwo, musimy reagować. Macie wyjść na ulice, walczyć o swoje prawa – zaapelował. Wspomniał także o konieczności "przełamania kompleksu". - Tego się bałem w stanie wojennym, dlatego to tak długo trwało – powiedział, nawiązując do walki opozycyjnej w czasie PRL.


- Chciałbym, aby pani premier przeczytała to oświadczenie ze zrozumieniem. To ważny list – podpisało się pod nim trzech byłych prezydentów, których wybrał naród – zaznaczył Frasyniuk.  - To dowód na to, że "mimo różnic, można mówić jednym głosem". Były opozycjonista zaznaczył, że sygnatariusze listu wyręczyli Ryszarda Petru, Grzegorza Schetynę i Ryszarda Kalisza. – Gdyby oni trzy miesiące temu wystosowali taki list, nie musielibyśmy reagować – skwitował.


List byłych prezydentów


Byli polscy prezydenci, ministrowie oraz opozycjoniści napisali list otwarty dotyczący obrony demokracji w Polsce. W dokumencie zatytułowanym "Przywróćmy demokratyczne państwo prawa" czytamy, że nasz kraj staje się "państwem specjalnej troski". List podpisali Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski, Bronisław Komorowski, Włodzimierz Cimoszewicz, Andrzej Olechowski, Radosław Sikorski, Ryszard Bugaj, Władysław Frasyniuk, Bogdan Lis i Jerzy Stępień.


Dokument opublikowała dziś na pierwszej stronie "Gazeta Wyborcza" oraz TVN24.


Zdaniem sygnatariuszy w najbliższym czasie zdecyduje się "los praworządności i demokracji w Polsce". Byli prezydenci stwierdzają, że PiS "nie zamierza zejść z drogi niszczenia porządku konstytucyjnego, paraliżowania pracy Trybunału Konstytucyjnego i całej władzy sądowniczej".


W liście podkreślono, że Sejm i Senat "pracują pod dyktando niewielkiej większości, lekceważąc argumenty i interesy mniejszości". Sygnatariusze wyrażają uznanie dla Komitetu Obrony Demokracji, który – jak napisano – "stał się ośrodkiem koordynującym ruchu obywatelskiego sprzeciwu".



Komentarze Polaków:

aniołek : Widzisz pan, panie Frasyniuk, jakby w Polsce nie było demokracji, to nie wygłaszałbyś takich dyrdymałów (byłbyś schowany). Sprawa druga: pan nawołuje do wojny domowej, czy zdaje sobie pan z tego sprawę ?. Podburzając ludzi przeciw demokratycznie wybranemu Rządowi, łamie pan wszelkie zasady demokracji. ty, Grześ Kononowicz, pierdu itp., jesteście zagrożeniem dla demokracji, która dopiero teraz, po wyborach nastała. Nie denerwuj pan ludzi, nie nawołuj do wojny domowej, bo będziecie pierwsi, którzy za to odpowiedzą. Zastanów się oszołomie...zostalibyście starci w pył.


swirek kefirek : Pozwólcie kochani, że przetłumaczę Wam słowa pana Frasyniuka na bardziej zrozumiałe dla przeciętnego obywatela:

"Polacy, musicie wyjść na ulicę i rozpętać nawet piekło wojny domowej, bo my, elita i klasa rządząca IIIRP zostaliśmy o albo zostaniemy odsunięci od koryta i nie będziemy mieli na ośmiorniczki".

Tak streścić można słowa Frasyniuka. Frasyniukowi i jemu podobnym chodzi o to aby naród własnymi rękami ponownie założył sobie kajdany na ręce, klapki na oczy a w uszy sobie wsadziła zatyczki aby być głuchym i ślepym na poczynania władz i elit, które zafundowały nam IIIRP, kajdany będą potrzebne do jeszcze większego zniewolenia.


~Członek Solidarności : Panie Frasyniuk rozkazywać to pan możesz swojej służącej w domu. Nikt o zdrowych zmysłach nie będzie wychodził na ulicę, a prawa dopiero będą respektowane, gdy odwoła się cały Trybunał Konstytucyjny, który bezprawnie zabrał spracowanym Polakom prawo do emerytury ( dla kobiet 55 lat , dla mężczyzn 60). Moim zdaniem byli panowie prezydenci niech pracują do 67 na swoich stanowiskach skąd przeszli wcześniej i liczą lata do 67 roku życia. A nie podburzają Naród, który zaufał władzy PIS. Nikt rozsądny nie poprze tej kliki , już widzieliśmy i najedliśmy się suchego chleba i szczawiu, gdy Tacy jak Ci co teraz szumią przejadają nasze emerytury. Hańba !


~zdziław dyrman(zasadniczo) : Mam parę pytań panie Frasyniuk;

Kto przez ostatnie 27 lat doprowadził do tego, że:

- zlikwidowano duży polski przemysł?

- obniżył się pozom nauki w polskich szkołach i uczelniach?

- zrobiono z Polaków tanią siłę roboczą dla zachodnich firm i korporacji?

- służba zdrowia ledwo dyszy?

- 3 mln ludzi wyjechało za chlebem z Polski?

- młodzież nie ma perspektyw na godne życie (mieszkanie i pracę)?

- ZUS jest bankrutem?

- emeryci (poza resortowymi) mają nędzne emerytury?

- zadłużono ten kraj na niebotyczną sumę wyrażaną w bilionach?

- jest duże bezrobocie?

Pytam się kto to zrobił panie styropianowcu?

Gdyby pan miał kłopoty z odpowiedzią to panu pomogę.

Otóż zrobiła to "elyta" okrągłostołowa. Ta sama, która teraz chce wyprowadzać ludzi na ulicę. Nie uda wam się to bo jest was za mało, was oderwanych od koryta. Nachapaliście się przez te ponad 25 lat i jeszcze wam mało, jak wam nie wstyd? Trochę honoru. Przekonajcie zwykłych ludzi do siebie a nie wyciągajcie ich a ulicę. Kiedyś byliście dla mnie bohaterami a teraz jesteście śmieszni i żałośni. Zwykli ludzie mają was po prostu dosyć. Olewaliście ich przez ponad ćwierć wieku to pokazali wam "gest Kozakiewicza".


~macie wychodzic na ulice buhahaha do ~http://www.ivrp.pl/viewtopic.php?p=69186:Władysław Frasyniuk zamieszany w aferę korupcyjną?

Prokuratury: apelacyjna w Warszawie i okręgowa we Wrocławiu, prowadzą postępowanie sprawdzające dotyczące możliwości popełnienia przestępstwa korupcyjnego na dużą skalę we wrocławskim urzędzie celnym i izbie celnej - pisze "Nasz Dziennik". Gazeta twierdzi, że zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa złożył znajomy Władysława Frasyniuka. Właśnie jego wskazał jako osobę, która miała pośredniczyć w zapewnieniu "życzliwości" wrocławskich służb celnych wobec transportów firmy "Jurex" i "Fracht".


~idea : Kim jest frasyniuk??? kto to u diabła jest aby podżegać do wojny domowej. Dochrapał się dużego majątku i drży, ze wreszcie ktoś dobierze się do niego. Zachrypł, pluł, z gardła wydobywał się ogień. Ten człowiek oprócz tego, ze prowadzi biznes jest nikim. Co on ma do powiedzenia i jakim prawem chce wyprowadzać ludzi na ulicę. Jego marzeniem jest rozlew krwi Polaków aby obronić zjełczałą sitwę, aby mogli bezkarnie kraść , oszukiwać i Polskę traktować jak swój prywatny folwark. Wymyślił sobie zagrożona demokrację, łże wścieka się, rozkazuje młodym Polakom bić się za swój prywatny interes. Czy prokuratura ma w tym względzie coś do powiedzenia? Podżeganie do obalenia legalnej władzy, zachęcanie do wojny domowej jest ciężkim przestępstwem.


~Ubawiony : Oj Frasyniuk, Frasyniuk! Mam walczyć o 100 tys. miesięcznie Grada i Tuska, o to żeby Petru mógł mi dalej wciskać OFE i kredyty we frankach ręka w rękę z Nowacką, Kosiniak mógł wydać następne 100 milionów na kolejny portal dla bezdomnych i rozdać kolejne szpitale psychiatryczne kumotrom z PSL po zawodówkach , żeby panie Kluzik(Drożdżówka) - była gwiazda PiS w końcu, mogła razem z Berdzik, Konarzewskim i Marciniakiem jeszcze podwoić ilość papierów w szkole??? o?Mam walczyć o dozywotnie 30 miesięcznie dla Rzeplińskieg?Walnij się w łeb... ;-)


~lem : Dążycie PO-wcy do tego żeby naród sam z wami zrobił mącicielami porządek , zdrajców narodu Polskiego, kablarzy z Brukseli i CODU w końcu wyciągną jak psów z domów i na gromadę z waszymi rodzinami na stos powloką , Kara śmierci dla zdrajców i ich rodzin uwikłanych w afery Amber Gold i inne .Ten naród nie pozwoli się okradać , wszystkie wasze afery wywleczemy na światło dzienne . Nikt już nie słucha oszustów z PO , PSL , COD , zasranej Nowoczesnej , umaczanej w Bankowe przekręty frankowe


~mr. Narut : Panie Frasyniuk - a co Pan zrobił dla społeczeństwa kiedy był Pan przy władzy? Co PO zrobiła dla nas wszystkich? Pożerała ośiorniczki? Obsadzała swoich wszędzie gdzie się da (w TK również)? Okradła nas z oszczędności w OFE? A Pan? Wspólnie z Buzkiem skazał nas na płacenie haraczu OFE bez gwarancji zysku a nawet mimo iż generowały straty!

Wy dobrzy jesteście tylko dla siebie i swoich kolesi...

Teraz dajcie PISowi porządzić a społeczeństwo niech ich oceni przy kolejnych wyborach. Mam nadzieję, że do tego czasu takich hipokrytów jak Pan w polityce dawno już nie będzie.

Mam nadzieję, że jak PIS podpadnie społeczeństwu to o nim też zapomnimy. Mam nadzieję, że następna władza będzie w 100% oddana sprawom narodu. Tylko czy to naprawdę możliwe?? Chyba nie - więc ja wolę jednak poczekać na rozwój wypadków niż mienić się obrońcą demokracji, która ma się lepiej niż pod rządzami PO, która z obywatelami nie liczyła się wcale (dla PO naród to tylko ciemna masa, która ma iśc głosować na kogo trzeba)


~joker : fraryniuk ty farbowany lisie, do czego ty namawiasz. Dlaczego trzymasz sztame ze zlodziejami i kombinatorami, malo sie nachapales????teraz boisz sie ze cos sie wyda?Ty antypolska kanalio jestes taki sam szczur co tomasz lis, schetyna, czy inne koszerne oderwane od koryta. Niby po co ludzie mieli by wychodzic na ulice?????? nie rozumie, ze zrobia z wami porzadek????tak chcieli.

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/wladyslaw-frasyniuk-macie-wyjsc-na-ulice-walczyc-o-swoje-prawa/8t4e0e

Zimni Ogrodnicy

Indiankę zawsze straszy widmo zimnych ogrodników.
Dziś przymrozek. Dobrze, że jeszcze na dworze nic nie siała.

"Zimni ogrodnicyzimna Zośka – zjawisko klimatyczne charakterystyczne dla środkowej Europy, kiedy w połowie maja, po okresie utrzymywania się wyżu barycznego nad Środkową i Wschodnią Europą (w tym nad Polską) następuje zmiana cyrkulacji atmosferycznej i przy słabnącym wyżu zaczyna – wraz z niżem barycznym – napływać zimne powietrze z obszarów polarnych. Analiza danych z lat 1881-1980, przeprowadzona przez Obserwatorium Astronomiczne Uniwersytetu Jagiellońskiego, pokazała, że w 95 spośród tych lat zaobserwowano istotne ochłodzenia w okresie 1-25 maja, przy czym aż w dziewięciu latach spadek temperatury z dnia na dzień przekraczał dziesięć stopni Celsjusza. Na podstawie tych danych ustalono, że najwyższe prawdopodobieństwo ochłodzenia występuje między 10 a 17 maja i wynosi aż 34%[1].
Nazwy pochodzą od patronów poszczególnych dni - zimni ogrodnicy to św. Pankracy(wspomnienie 12 maja), św. Serwacy (13 maja) i św. Bonifacy (14 maja), a zimna Zośka -św. Zofia (15 maja). Inny patron tego samego dnia, święty Izydor, również został utrwalony w tradycji ludowej, zyskując miano Oracza.
Według przysłów i obserwacji ludowych ten okres to ostatnie dni wiosennych przymrozków. W tych dniach chłód może się nasilić, lecz po nich nie powinien już zaszkodzić roślinom.
Podobne określenia dla zimnych dni w maju występują również w krajach europejskich:Eisheiligen (Niemcy, 11-15 maja), Saints de glace (Francja, 11-13 maja), IJsheiligen(Holandia 11-15 maja), Trije ledeni možje i Poscana Zofka (Słowenia, 11-15 maja) i innych.
 Przysłowia:
  • Święta Zofija kłosy rozwija.
  • Za świętą Zofiją pola w kłos wybiją.
  • Na świętego Izydora często bywa chłodna pora.
  • Święty Izydor wołkami orze, kto go poprosi - temu pomoże.
  • Pankracy, Serwacy, Bonifacy to źli na ogrody chłopacy 

Kiedy wypada Zimnych ogrodników (Pankracego) w 2016 roku?

Maj 2016
PnWtŚrCzPtSbN
2526272829301
2345678
9101112131415
16171819202122
23242526272829
303112345
W 2016 roku Zimnych ogrodników (Pankracego) wypada12 maja (drugi czwartek).
Pozostało 17 dni, czyli 2 tyg. i 3 dni.
Sprawdź daty w kolejnych latach:
2016 2017 2018 2019 2020

http://www.kalendarzswiat.pl/zimnych_ogrodnikow/

niedziela, 24 kwietnia 2016

Wyroki polityczne

Chłopaki mają rację. Dostali wyroki polityczne.
Wyroki polityczne są zakazane w państwie demokratycznym.
Powinny zostać anulowane.

"Jeden z ukaranych Wszechpolaków, Jakub Walczak mówił o tym, że taka decyzja ma znamiona upolitycznienia organów ścigania, działających w interesie rządu i stanowi dyskryminację z powodów głoszonych przez narodowców poglądów." - wszystko się zgadza poza interesem rządu PiS. Trzeba pamiętać, że organa ścigania (policja, prokuratura, sąd) to państwo w państwie i nadużywają władzy wyłącznie we własnym interesie i dla własnej satysfakcji.

http://www.narodowalodz.pl/lodz/mlodziez-wszechpolska-niszczy-flagi-unii-europejskiej-sa-wyroki/
Młodzież Wszechpolska niszczy flagi Unii Europejskiej! Są wyroki!




Dwóch działaczy Młodzieży Wszechpolskiej z Łodzi zostało ukaranych przez Sąd Rejonowy Łódź – Śródmieście karą grzywny za zniszczenie flagii z symbolem Unii Europejskiej podczas manifestacji przeciwko Komitetowi Obrony Demokracji, która odbyła się 19 grudnia 2015 roku. Sąd podciągnął tą sytuację pod art. 140 kodeksu wykroczeń, który mówi: Kto publicznie dopuszcza się nieobyczajnego wybryku,podlega karze aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 1 500 złotych albo karze nagany.
Na specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej prezes Okręgu Łódzkiego Młodzieży Wszechpolskiej, Szymon Łuczak podkreślił, że decyzja sądu jest wyrokiem politycznym, na który w demokratycznym państwie, o którym ostatnio tak dużo się mówi nie może być miejsca.
Czyn moich działaczy miał charakter natury politycznej. Taka, a nie inna decyzja sądu to próba sankcjonowania wystąpień politycznych. Manifest, którego dokonali Wszechpolacy, choć kontrowersyjny, ponieważ promujący poglądy, które pozostają w mniejszości, ale są dopuszczalne prawem. Według mnie sąd wykorzystując art. 140 k.w. dyskryminuje osoby nie zgadzające się z obecną polityką międzynarodowej organizacji, jaką jest Unia Europejska – mówił Łuczak.
Jeden z ukaranych Wszechpolaków, Jakub Walczak mówił o tym, że taka decyzja ma znamiona upolitycznienia organów ścigania, działających w interesie rządu i stanowi dyskryminację z powodów głoszonych przez narodowców poglądów.
Działacze Młodzieży Wszechpolskiej nie zgadzają się z wyrokiem sądu i zapowiedzieli złożenie od niego apelacji oraz zapowiadają walkę o uniewinnienie.
13051522_1762735193956949_3969885847255192369_n

Siew pomidorków

Troszkę późnawo, ale powinny jeszcze wyrosnąć i zdążyć zaowocować.
Indianka już wcześniej się do tego siewu szykowała, ale zwyczajnie nie starczyło czasu i zdrowia oraz sił. Poza tym pod jej szerokością geograficzną sezon ogrodowy zaczyna się z trzytygodniowym opóźnieniem.
Nie ma co się za szybko wyrywać z siewem warzyw.
Wczoraj posiała pomidorki i ostrą paprykę w doniczkach i doniczuszkach w domu i dzisiaj też. Stanęły wysoko na parapecie w miejscu słonecznym i bezpiecznym od kotów. Niewielkie ilości, za to wiele różnych odmian pomidorów. Indianka lubi pomidory. Lubi też różnorodność.

sobota, 23 kwietnia 2016

Ideologia żydowska zabrania pomocy bliźniemu


W tym duchu opracowano dla Polski antypolską, antyrolniczą ustawę, która de facto zabrania ludziom wolontaryjnej pomocy na rzecz rolników polskich.
Zaś stowarzyszenia, nie utrzymujące się z pracy własnych rąk, lecz pasożytujące na podatkach i darowiznach - z pomocy wolontaryjnej mogą korzystać bez ograniczeń.

To nie jest w porządku. Należy tę ustawę znieść, gdyż jest haniebnie niesprawiedliwa.

WWOOF
Na całym świecie praktykowana jest wymiana wakacyjna, polegająca na pomocy na gospodarstwach ekologicznych w zamian za pobyt.
De facto nie jest to stricte wolontariat, albowiem przyjezdni wakacjusze nie pomagają za darmo, lecz w zamian za swoją pomoc na gospodarstwach otrzymują zakwaterowanie i często wyżywienie, co ma swoją wartość i stanowi materialną korzyść WWOOFera. Przede wszystkim jednak  WWOOFerzy mają możliwość taniego podróżowania i darmowego spędzenia wakacji, często w obcym kraju.

Gospodarze opiekują się nimi, ułatwiają dojazd, pomagają podróżnikom integrować się z lokalną społecznością i orientować się w miejscowej infrastrukturze, poznawać lokalną specyfikę i obyczaje. Jest to wymiana kulturowa korzystna dla dwóch stron międzynarodowego projektu.

Początek ruchu WWOOF datuje się na rok 1970. Ma zatem już długą, 46 letnią historię i duży bagaż doświadczeń. Powstał w Wielkiej Brytanii, jako sposób na darmowy dostęp do świeżych, organicznych warzyw i owoców. Pierwsi brytyjscy WWOOFerzy chętnie przyjeżdżali na małe organiczne farmy by pomagać w uprawie ogrodu, w zamian dostawali wyhodowane warzywa i owoce. Była to inicjatywa mieszczuchów brytyjskich. Pomysł znalazł naśladowców i rozprzestrzenił się z powodzeniem na całym świecie.

Obecnie WWOOFerzy mają możliwość korzystać z uroków okolicy, często niezwykle malowniczej i turystycznie atrakcyjnej.
Jest to aktywny wypoczynek na łonie natury. Nie harują, lecz łączą przyjemne z pożytecznym. Zdrowe zmęczenie pracami w ogródku, kontakt z ziemią - wychodzi im na zdrowie. Jest to znakomita terapia przyrodą.

Indianka nie mając wiedzy o istnieniu ruchu WWOOF, zaproponowała taką wymianę w internecie lata temu, bodajże w 2008 roku. Potem, po paru latach zwrócił się do niej koordynator ruchu WWOOF w Polsce, pan Michał Nowak, aby zarejestrowała swoją ekologiczną farmę na jego portalu, co też uczyniła. 

Poprzez ten i inne portale wymiany wakacyjnej przyjechało do niej kilkanaście osób z całego świata, od Australii po Argentynę. Było ciekawie. Jednak obecnie Indiankę nie stać na sponsorowanie wyżywienia przyjezdnym (nie otrzymuje dotacji rolniczych), więc generalnie w ruchu WWOOF już nie uczestniczy, chociaż w ramach WWOOF nie ma obowiązku karmienia przyjezdnych, jednak jest to raczej norma. Ważne, by przed przyjazdem wakacjuszy określić z góry warunki uczestnictwa w projekcie, by byli świadomi na co się decydują. Pobyty są z reguły krótkie, tygodniowe lub dwutygodniowe.

Niekiedy dochodzą do kilku miesięcy lub nawet paru lat, ale to rzadko, albowiem większość podróżników traktuje farmy z ruchu WWOOF jako krótkie przystanki w długiej podróżnej trasie.
Jest wiosna. Czas kopania, grabienia i siania, a także grodzenia. Ile się zrobi, tyle będzie warzyw.

Chętni na swojskie warzywa mają okazję pomóc przy zakładaniu i uprawie ogrodu. Tego typu aktywność nie podlega pod "polską" ustawę o wolontariacie. Nie działam też w ramach WWOOF, ale to co proponuję, wpisuje się dokładnie w ideologię WWOOF.

Chcesz aktywnie spędzić czas na świeżym powietrzu, na pięknej, zielonej farmie pełnej sympatycznych zwierząt, by potem cieszyć się własnoręcznie wyhodowanymi warzywami? Dzwoń: 511945226 Indianka


Ideologia żydowska zabrania pomocy bliźniemu


W tym duchu opracowano dla Polski antypolską, antyrolniczą ustawę, która de facto zabrania ludziom wolontaryjnej pomocy na rzecz rolników polskich.

Zaś stowarzyszenia, nie utrzymujące się z pracy własnych rąk, lecz pasożytujące na podatkach i darowiznach - z pomocy wolontaryjnej mogą korzystać bez ograniczeń.

To nie jest w porządku. Należy tę ustawę znieść, gdyż jest haniebnie niesprawiedliwa.

WWOOF
Na całym świecie praktykowana jest wymiana wakacyjna, polegająca na pomocy na gospodarstwach ekologicznych w zamian za pobyt.
De facto nie jest to stricte wolontariat, albowiem przyjezdni wakacjusze nie pomagają za darmo, lecz w zamian za swoją pomoc na gospodarstwach otrzymują zakwaterowanie i często wyżywienie, co ma swoją wartość i stanowi materialną korzyść WWOOFera. Przede wszystkim jednak  WWOOFerzy mają możliwość taniego podróżowania i darmowego spędzenia wakacji, często w obcym kraju.

Gospodarze opiekują się nimi, ułatwiają dojazd, pomagają podróżnikom integrować się z lokalną społecznością i orientować się w miejscowej infrastrukturze, poznawać lokalną specyfikę i obyczaje. Jest to wymiana kulturowa korzystna dla dwóch stron międzynarodowego projektu.
Początek ruchu WWOOF datuje się na rok 1970. Ma zatem już długą, 46 letnią historię i duży bagaż doświadczeń. Powstał w Wielkiej Brytanii, jako sposób na darmowy dostęp do świeżych, organicznych warzyw i owoców. Pierwsi brytyjscy WWOOFerzy chętnie przyjeżdżali na małe organiczne farmy by pomagać w uprawie ogrodu, w zamian dostawali wyhodowane warzywa i owoce. Była to inicjatywa mieszczuchów brytyjskich. Pomysł znalazł naśladowców i rozprzestrzenił się z powodzeniem na całym świecie.

Obecnie WWOOFerzy mają możliwość korzystać z uroków okolicy, często niezwykle malowniczej i turystycznie atrakcyjnej.
Jest to aktywny wypoczynek na łonie natury. Nie harują, lecz łączą przyjemne z pożytecznym. Zdrowe zmęczenie pracami w ogródku, kontakt z ziemią - wychodzi im na zdrowie. Jest to znakomita terapia przyrodą.

Indianka nie mając wiedzy o istnieniu ruchu WWOOF, zaproponowała taką wymianę w internecie lata temu. Potem, po paru latach zwrócił się do niej koordynator ruchu WWOOF w Polsce, aby zarejestrowała swoją ekologiczną farmę na jego portalu, co też uczyniła. Poprzez ten i inne portale wymiany wakacyjnej przyjechało do niej kilkanaście osób z całego świata, od Australii po Argentynę. Było ciekawie. Jednak obecnie Indiankę nie stać na sponsorowanie wyżywienia przyjezdnym (nie otrzymuje dotacji rolniczych), więc generalnie w ruchu WWOOF już nie uczestniczy, chociaż w ramach WWOOF nie ma obowiązku karmienia przyjezdnych, jednak jest to raczej norma. Ważne, by przed przyjazdem wakacjuszy określić z góry warunki uczestnictwa w projekcie, by byli świadomi na co się decydują. Pobyty są z reguły krótkie, tygodniowe lub dwutygodniowe.
Niekiedy dochodzą do kilku miesięcy lub nawet paru lat, ale to rzadko, albowiem większość podróżników traktuje farmy z ruchu WWOOF jako krótkie przystanki w długiej podróżnej trasie.

Jest wiosna. Czas kopania, grabienia i siania, a także grodzenia. Ile się zrobi, tyle będzie warzyw.
Chętni na swojskie warzywa mają okazję pomóc przy zakładaniu i uprawie ogrodu. Tego typu aktywność nie podlega pod "polską" ustawę o wolontariacie. Nie działam też w ramach WWOOF, ale to co proponuję, wpisuje się dokładnie w ideologię WWOOF.

Chcesz aktywnie spędzić czas na świeżym powietrzu, na pięknej, zielonej farmie pełnej sympatycznych zwierząt, by potem cieszyć się własnoręcznie wyhodowanymi warzywami? Dzwoń: 511945226.





piątek, 22 kwietnia 2016

Farage: UE nie może ingerować w wewnętrzne sprawy Polski

Indianka lubi tego Anglika:

21.04.2016 
  • farageopolsceSI
    Farage: UE nie może ingerować w wewnętrzne sprawy Polski
    „Unia Europejska bezczelnie wmieszała się w wewnętrzne sprawy Polski”— ocenia Nigel Farage, lider eurosceptycznej partii UKIP, w rozmowie z serwisem „onet.pl”.
    Brytyjski polityk negatywnie odniósł się do działań unijnych instytucji wobec Polski. Polityk miał na myśli rezolucję w sprawie Polski, którą Parlament Europejski przyjął w ubiegłym tygodniu, a także procedurę kontroli praworządności, która została wszczęta przez Komisję Europejską.

    Zdaniem Farage’a Komisja Europejska nie może ingerować w politykę na szczeblu krajowym, bo takie kroki stoją w sprzeczności z działaniami demokratycznie wybieranych rządów. „Prawo i Sprawiedliwość w uczciwy sposób zwyciężyło w wyborach w Polsce w oparciu o program, który próbuje wdrażać teraz polski rząd. Ani Komisja, ani Parlament Europejski nie mają prawa, by się temu przeciwstawiać”— zaznaczył Farage.

    W ocenie Brytyjczyka cała sytuacja to „niebezpieczny precedens”, który może spowodować, że w przyszłości partie eurosceptyczne są sprzeczne z „europejskimi wartościami”, więc można je zdelegalizować.

    „Ostatnio Jean-Claude Juncker przyznał że Unia za bardzo ingeruje w sprawy wewnętrzne, a Polska jest tego niepokojącym przykładem”— podkreśla brytyjski eurodeputowany, przypominając słowa przewodniczącego Komisji, jakie padły we środę.

    „Wielu Brytyjczyków zaniepokoił fakt, że demokratycznie wybrany rząd nie jest w stanie zrealizować swojego programu wyborczego. (…) Decyzje powinny być przecież podejmowane w Londynie i Warszawie, a nie w mrocznych korytarzach Brukseli przy udziale niedemokratycznie wybranych biurokratów. PiS wygrało wybory i trzeba pozwolić im pracować”— przekonuje Farage odnosząc się do przyjętej 13 kwietnia rezolucji.

    Ryb, onet.pl

    Fot. [europarl.europa.eu]

    Czytaj oryginalny artykuł na: http://www.stefczyk.info/publicystyka/opinie/farage-ue-nie-moze-ingerowac-w-wewnetrzne-sprawy-polski,16739401572?utm_source=facebook&utm_medium=button&utm_campaign=stefczyk-info#ixzz46aJVcsgi


    Indianka geniuszem solarnym 😄

    Zniecierpliwiona brakiem dostatecznej ilości energii do uruchomienia pastucha elektrycznego, Indianka zdobyła się na wysiłek techniczny i naprawiła drugi regulator oraz zmontowała drugi mini zestaw solarny typu wyspowego.

    Zatem ma już dwie elektryczne wysepki w domu. Wschodnią i zachodnią. Marzy się jej też wysepka południowa.

    Nowa wysepka wymaga dopracowania, bo akumulator strzelił taką iskrą, że aż się Indianka zlękła. Klema się obluzowała i prawdopodobnie to ona wywołała iskrzenie. Trzeba ją mocniej zacisnąć na kablu. To już jutro. Indianka ciekawa ile zbierze energii z obu wysepek. Może da radę lampę garażową naładować?
    Indianka marzy o niezależności energetycznej.

    Straszliwy wicher dmie

    A wcześniej padał grad wielkości pestek czereśni.
    Indianka nadal osłabiona (serce), ale zwierząt dogląda.
    Indysia troskliwie wysiaduje jaja. Z takim poświęceniem, że aż sama się głodzi. Nie schodzi z gniazda by pić i jeść. Indianka zauważyła to, i nakłoniła indyczkę by zeszła z gniazda i najadła się oraz napiła.

    Gdy ofiarny ptak pił i jadł, Indianka ostrożnie wyjęła jaja z gniazda, wyrzuciła brudną ściółkę (indyczka w ogóle nie wychodzi z gniazda, tylko robi pod siebie), pościeliła gniazdo czystą słomą. Delikatnie włożyła jaja do gniazda. Indyczka ponownie zajęła gniazdo i wysiaduje dalej.

    W gnieździe jest 20 jaj. Ciekawe, ile się indycząt szczęśliwie wykluje.
    Druga indyczka nadal znosi jaja. Indianka zbiera je i chowa, by indyczka więcej ich zniosła. Na razie zniosła 5 sztuk.

    Będzie radość, gdy z tych wszystkich jaj zdrowe i mocne pisklęta się wyklują. Gdyby się to udało, Indianka by miała spore stadko indyków.
    Sporo zboża trzeba będzie im kupić, aby taką gromadę wyżywić.
    Indianka kilka jaj by chętnie wymieniła z jakim hodowcą, coby świeży dopływ nowych genów mieć.

    Minister Sprawiedliwości Polaków

    Wielkie poruszenie i oburzenie wśród całkowicie bezkarnych elit policji.
    Po raz pierwszy w powojennej historii Polski, Minister Sprawiedliwości jest faktycznie sprawiedliwy.
    Zbigniew Ziobro to Minister Sprawiedliwości wszystkich Polaków.
    Niemieckie media twierdzą:
    "Bił i kopał policjanta. Marcin F. został za to skazany prawomocnym wyrokiem na pół roku więzienia."
    To nie pierwszy wyrok tego typu w Polsce. Patologiczną normą jest tłuczenie przez policję obywateli i następnie pozywanie ich o naruszenie.
    Ten człowiek o ile faktycznie uderzył lub kopnął policjanta, zapewne zrobił to w obronie własnej. Miał się dać zatłuc jak ten biedak na balkonie w Białymstoku? Każdy człowiek ma naturalne prawo do samoobrony.
     "Za kraty jednak nie poszedł, bo wykonanie kary wstrzymał Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości i prokurator generalny. Do Prezydenta RP trafił już wniosek o ułaskawienie mężczyzny. Teraz interwencję zapowiadają mundurowi. - Każdy bandzior, który podniesie rękę na policjanta, powinien znaleźć się w więzieniu – grzmią funkcjonariusze."
    Co za brednie. Ja nie jestem żadnym bandziorem, a zostałam pobita przez policjantki i oskarżona o naruszenie. Najwyższy czas by ktoś zaczął bronić nas, zwykłych ludzi przed uprzywilejowanymi, bezkarnymi przestępcami w mundurach.
    Udostępnij
    1344
    Skomentuj
    2984

    Foto: Marek Zakrzewski / PAPZbigniew Ziobro

    Sprawa ma swój początek w czerwcu 2014 roku. Wówczas, w związku z ujawnieniem tzw. afery taśmowej przez tygodnik "Wprost", przedstawiciele organizacji narodowych zorganizowały w Warszawie kilka manifestacji antyrządowych. Podczas drugiej z nich, 16 czerwca 2014 roku, doszło do przepychanek z policją. W ich wyniku zatrzymany został Marcin F."
    Czyli de facto Marcin F. został skazany z powodów politycznych.
    Poprzedni rząd (rząd PO-PSL) złamał prawo, Marcin F. protestował, prawdopodobnie został zaatakowany przez policję, pobity, a następnie skazany na pół roku więzienia.
    Minister Ziobro słusznie stanął po jego stronie. 
    REKLAMA
    "Uderzył w brzuch i kopał
    - Z zebranego materiału dowodowego wynikało, że mężczyzna uderzył biorącego udział w zabezpieczaniu nielegalnej demonstracji policjanta w okolice jego brzucha i kilkakrotnie go kopnął. Został oskarżony o naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza, w trakcie wykonywania przez niego czynności służbowych – mówi Onetowi sędzia Ewa Leszczyńska-Furtak, rzecznik prasowy ds. karnych Sądu Okręgowego w Warszawie."

    A jak ten policjant " zabezpieczał" że wszedł w kolizję z demonstrantem?
    Pałą tłukł manifestantów gdzie popadnie?
    "W związku z tym, że Marcin F. działał w warunkach recydywy (wcześniej był już karany), został skazany na sześć miesięcy bezwzględnego więzienia. Sąd II instancji utrzymał ten wyrok."

    A za co był karany? Za kolizję drogową? Zwykli obywatele często są karani za byle co, kartoteka rośnie z błahych wykroczeń, zwłaszcza jeśli są politycznie zbuntowani, podczas gdy policjanci popełniają poważne zbrodnie przeciwko zdrowiu i życiu obywateli i są bezkarni, a ich kartoteki czyste. To jest jawna niesprawiedliwość.

    "Pod koniec marca tego roku 34-letni mężczyzna miał więc stawić się w zakładzie karnym, by odsiedzieć wspomniane pół roku za kratami. Tak się jednak nie stało. Dwa dni przed terminem Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości i prokurator generalny, wstrzymał wykonanie kary. Ministerstwo Sprawiedliwości informuje o tym w specjalnym komunikacie.
    "W związku z licznymi pytaniami oraz protestami obywateli dotyczącymi Marcina F. - skazanego w związku ze swoim udziałem w proteście przeciwko rządowi w kontekście tzw. afery taśmowej, Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro zdecydował z urzędu wstrzymać wykonanie kary pozbawienia wolności do czasu zbadania zasadności złożenia wniosku o ułaskawienie. W tym celu wystąpił do właściwego sądu o przekazanie akt sprawy" – czytamy w przesłanym Onetowi oświadczeniu Wydziału Komunikacji Społecznej i Promocji Ministerstwa Sprawiedliwości.
    Jest wniosek o ułaskawienie
    Jeden z protestów, o których mowa w powyższym komunikacie, miał miejsce 17 marca tego roku, przed Pałacem Prezydenckim. Manifestację pod hasłem "Ułaskawić Marcina!" zorganizowało wówczas stowarzyszenie "Marsz Niepodległości". Sam Marcin F. twierdził, że proces, w którym został skazany, miał podłoże polityczne. Cztery dni później zapadła wspomniana decyzja ministra Ziobry. Jak się dowiedzieliśmy, obrońca Marcina F. złożył już wniosek o ułaskawienie 34-latka do Prezydenta RP Andrzeja Dudy. Procedura trwa.
    Co ważne, nie doszło do kasacji wyroku. To świadczy o tym, że na tym etapie postępowania minister Ziobro nie dopatrzył się naruszenia prawa przy jego wydawaniu. – Wstrzymanie wykonania wyroku nie oznacza automatycznie wniosku o ułaskawienie. To procedury podążające oddzielnymi drogami. Zgodnie z prawem, przy wstrzymaniu wykonania kary muszą zaistnieć bardzo ważne powody ku temu. Sąd nie ma informacji o takich szczególnych okolicznościach czy przesłankach – podkreśla sędzia Ewa Leszczyńska-Furtak.
    "To da im poczucie bezkarności"
    Na razie Ministerstwo Sprawiedliwości także ich nie zdradza. Tymczasem cała ta sprawa wywołuje ogromne oburzenie w środowisku mundurowych. - To cholerny skandal! – nie przebiera w słowach w rozmowie z Onetem Rafał Jankowski z Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Policjantów.
    – Funkcjonariusze reprezentują państwo, narażają swoje życie i zdrowie i powinni być przez to państwo chronieni. Państwo musi być po naszej stronie."

    Funkcjonariusze nie reprezentują prawa, tylko swoje własne interesy.
    Byłam wielokrotnie świadkiem łamania prawa, w obliczu którego lokalni policjanci pozostali obojętni. Interweniują tylko wtedy, gdy chcą się mścić. W mojej ocenie, policja, prokuratura i sądy to antypolski, antyobywatelski konglomerat, który dba wyłącznie o swoje interesy. To, moim zdaniem, zorganizowana organizacja przestępcza, która działa na szkodę zwykłych obywateli.

     "Każdy bandzior, który podniesie rękę na policjanta, powinien znaleźć się w więzieniu, bez względu na to czy ministrem sprawiedliwości jest Ziobro czy Budka. Nie może być tak, że chuligani związani z "kibolstwem" lub z ruchem narodowym, nie poniosą konsekwencji napaści na policjanta. Taki sygnał da im poczucie bezkarności – tłumaczy Jankowski."

    Te przepisy o czynnej napaści i o naruszeniu powinny zostać zlikwidowane, albowiem są nagminnie nadużywane przez policję. Sądy nie są bezstronne i w przypadku konfliktu obywatel kontra policjant zawsze stają po stronie policjanta.
    Nagminnie nagina się prawo by skazać niewinnego obywatela.
    Policja stała na straży prawa i bezpieczeństwa obywateli przed II Wojną Światową. Od czasów II WŚ jest antypolska. Gardzi obywatelem i jego prawami.
    "Funkcjonariusze zamierzają interpelować do Zbigniewa Ziobry, a także Mariusza Błaszczaka, szefa MSWiA oraz do Prezydenta RP Andrzeja Dudy."

    Poskarżcie się też do Parlamentu Europejskiego 😁
    Przy okazji komisarze dowiedzą się o waszej aferze taśmowej, o spontanicznych demonstracjach antyrządowych za rządów PO i o łamaniu praw człowieka przez policję na usługach PO.😀
    Zdumiewająca decyzja
    O całej sytuacji robi się coraz głośniej. Coraz więcej osób zabiera też głos w tej sprawie. "W Policji wrze po skandalicznej decyzji Ziobry o wstrzymaniu kary za pobicie policjanta, a MSWiA zna sprawę z mediów i nie zamierza nic zrobić" – napisał dziś rano na Twitterze Marek Wójcik, prawnik, poseł PO, wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Administrajcji i Spraw Wewnętrznych (w poprzedniej kadencji przewodniczący tejże komisji)."

    Decyzja Ziobry jest sprawiedliwa, a nie skandaliczna. Takie ugrupowania postkomunistyczne jak PO nauczyły się deptać i ciemiężyć zwykłych ludzi, i we łbach im się nie mieści, że ktoś tych ludzi nareszcie zaczął bronić.

    Ja jestem zdumiona, że tyle lat po wojnie, tyle lat po obaleniu komuny, a policja jest nadal antypolska. Pora na lustrację i wymianę kadr, na nowe, prawe, uczciwe.
    Te obecne jak sponsorowane kodaki demonstrują przeciwko rządowi PiS - nie rzucają się na nich.
    Rzucali się zaś na polskich patriotów podczas demonstracji antyrządowych, za rządów PO-PSL. To świadczy o upolitycznieniu policji. Policja politycznie jest antypolska. Zabezpiecza interesy dawnych okupantów, którzy nadal siedzą w urzędach i instytucjach. To pogrobowce żydokomuny. 
    "Poprosiliśmy go o komentarz. - Decyzja ministra Ziobry jest skandaliczna. Nie można dopuścić do takiej sytuacji, w której powstaje atmosfera przyzwolenia na tego typu ataki na funkcjonariuszy publicznych. Będąc w Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych będę analizować tę sytuację i będę żądał od ministra sprawiedliwości ujawnienia powodów tej zdumiewającej decyzji o wstrzymaniu wykonania kary. Uważam, że również MSWiA oraz kierownictwo policji powinno zabrać głos w tej sprawie i stanąć w obronie funkcjonariusza. Decyzja ministra Ziobry dotyczy tylko tej jednej sprawy, ale może mieć także wpływ na tego typu sytuacje w przyszłości – ocenia w rozmowie z Onetem Marek Wójcik.
    My również zwróciliśmy się do Ministerstwa Sprawiedliwości z pytaniem o powody tej decyzji. Czekamy na odpowiedź."
    http://wiadomosci.onet.pl/warszawa/ziobro-chce-ulaskawienia-skazanego-ktory-kopal-policjanta-to-cholerny-skandal/gmbt40
    A wy, Niemcy i ich polskojęzyczni sługusy, jakim prawem śmiecie rozliczać polskiego ministra? 

    Indianka