sobota, 9 września 2023

Awantury z winy kamienicznicy


Mściwa kamienicznica skontaktowała się z właścicielami nowej stancji (znalazła ich adres, gdy mi grzebała w moich rzeczach, gdy mnie nie było) i tak mi obrobiła tyłek, tak ich urobiła przeciwko mnie, że dziadki dostały pierdolca i codziennie urządzają mi wściekłe awantury. 🥴 

Specjalnie przyjeżdżają z wioski w której mieszkają na stałe, by mi dokuczać.

Pozostali najemcy pokoi są w szoku. Nie czują się komfortowo słysząc to awanturowanie się dziadków. Rozważają wyprowadzkę z wariackiej stancji. 🤨

Chłopaki chcieli wypocząć w weekend po tygodniu ciężkiej pracy, a tu zamiast wypoczynku - awanturujący się właściciele i ich córka furiatka wyrzucająca rzeczy najemcy na klatkę schodową. Normalnie szok. 🥴 Niepotrzebne nerwy i stresy. 

Dziadki ściągnęły na mieszkanie ich dorosłą, dzieciatą córkę, która mieszka na stałe w domu na wsi razem z nimi. Córka wparowała dziś do mojego pokoju i wydarła się, że ona się dzisiaj wprowadza do niego razem z dziećmi 😳. Ja pokój wynajęłam na rok czasu, zapłaciłam w połowie sierpnia za dwa miesiące z góry, od 1 września do 1 listopada, a oni takie cyrki odstawiają. 😳

Córka właścicieli nie mieszka w tym mieszkaniu ani nie jest tu zameldowana, ale złapała moją walizę z książkami która stała pod moim pokoikiem na korytarzu i wywlokła ją na klatkę schodową. Zepsuła rączkę od walizy.🥴 Zagroziła, że wszystkie moje rzeczy wyrzuci na ulicę. Normalnie cyrk.🥴 
Nie miałam wyjścia. Musiałam wezwać policję. Przyjechał patrol i próbował wytłumaczyć dziadkom, że nie mają mnie prawa wyrzucić z tej stancji skoro mi ją wynajęli na rok i wzięli pieniądze za dwa miesiące z góry. 

Potem była próba wymuszenia na mnie podpisania zmienionej na moją niekorzyść umowy. Najbardziej w tym aktywna była ich córka. Nie zgodziłam się, tym bardziej, że właściciel śmiał mnie uderzyć, gdy fotografowałam bałagan w ich sypialni, którą używają od paru dni na złość i utrapienie najemców. Żadne z nas najemców nie czuje się komfortowo, gdy dziadki łażą po nocy i zaglądają nam do najętych i opłaconych pokoi. 

Tak czy inaczej nie dałam się furiatom wygryźć. Zachowałam zimną krew, jak przystało na rasowego prawnika, albowiem "Pacta sunt servanta." 🤨
"Umów należy dotrzymywać." 🤨
Nawet starożytni Rzymianie to rozumieli. Polskie dziadki niestety nie rozumieją...

15 komentarzy:

  1. Indianko że chce ci się zadawać z takimi dziadami. Przynajmniej policja stoi po twojej stronie. Ale jak to kamienicznicy są w kontakcie z dzuadkami? A ci dzuadkowie są z twojej wioski?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Policjantka rozumiała moją sytuację i była w porządku wobec mnie (była bezstronna i także lepiej zna prawo), zaś policjant to tak nie do końca (słabiej rozumie i zna prawo), ale w sumie to ich interwencja pomogła mi. Poza tym ci policjanci w tym policjant wydobyli prawdę od tych krętaczy. Babka się w końcu przyznała, że była przy ustalaniu warunków umowy i podpisaniu pokwitowania za czynsz, bo na początku kłamała, że mąż zawarł umowę ze mną bez jej wiedzy i zgody.

      Policjantka ujawniła, że krętacze sfałszowali swój egzemplarz umowy.

      Bardzo owocna ta interwencja była. 🙂

      Usuń
  2. Ojejku to teraz jak zdasz egzaminy bez książek?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy policji wstawili walizę z powrotem do mieszkania i wepchnęli mi ją do pokoiku zapychając wejście do niego. 🥴

      Usuń
  3. A zostajesz w tym pokoiku czy czeka ciebie kolejna przeprowadzka?

    OdpowiedzUsuń
  4. Poinformowałam także właćcicieli o istnieniu zdolnej firmy Exmiter :) dugo nie zagrzejesz więc znoś już ten śmietnik po schodkach.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakie to szczęście że trafili na rasową prawniczkę. A dokładnie jaka to rasa bo mam w rodzinie prawnika ale nie wiem czy jest rasowy czy nie? Jak to rozpoznać?

    OdpowiedzUsuń
  6. Czyli jest już wszystko w porządku? Już nie masz żadnego konfliktu z dziadkami?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Awantury wszczynają dziadki.
      Specjalnie po to wprowadzili się teraz do tego wcześniej opuszczonego mieszkania. Unikam ich. Nie wychodzę z mojego pokoju aby nie spotkać ich na korytarzu czy w kuchni. Poza tym boję się wyjść z pokoju aby mi nie grzebali w moich rzeczach i nie wyrzucili ich na klatkę schodową.

      Usuń
    2. Ale będziesz musiała wyjść na zakupy lub do szkoły i co wtedy?

      Usuń
  7. I co teraz będziesz mieszkać w tym miejscu przez rok?

    OdpowiedzUsuń
  8. Mieszkanie ze starymi ludźmi pod jednym dachem jest męczące i stresujące, bo są upierdliwi, czepliwi. To nie są warunki do nauki ani mieszkania. Ja potrzebuję spokoju.

    OdpowiedzUsuń

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!