Jak mogłam przegapić takie drogocenne pismo karne które napisałam parę dni temu?
Tyle się napracowałam i zapomniałam o nim. Takie cudne, wypasione paragrafy w nim zawarłam.
Ale czułam, że mi czegoś brak i wyczułam to pisemko. Znalazłam! Ukryło się w gąszczu komputera.
Wraca ono do łask bycia opracowywanym przeze mnie :)
Już dzisiaj jedno nowe pismo karne na 6 stron poszło. Niech codziennie idzie jedno to się wyrobię z tymi sprawami.
To aż tak drogocenne i drogie te pismo jest? Dobrze ze taki skarb znalazłaś w tym komputerze. Taki skarb mieć to nieoceniona rzecz.
OdpowiedzUsuńSkarb tym cenniejszy będzie, gdy uda się za jego pomocą dowalić dziadowi za prześladowanie mnie na stancji.
OdpowiedzUsuń