Na Warmii dokuczają. 😢
Zdrowie zepsuli przez te udręki 😢
RANCHO NA MAZURACH GARBATYCH - Życie w harmonii z Naturą... Blog dzielnej kreatywnej romantyczki z miasta, gorącej patriotki kochającej swą Ojczyznę i jej piękną Naturę oraz życie w harmonii z nią, wielbiącą tradycję i tradycyjną kuchnię polską, historię, zwyczaje, obrzędy i polskość oraz jej słowiańskie korzenie, wiodącej sielskie życie na rancho pełne pracy i wyrzeczeń, realizującej z pasją swe marzenia o cudownym raju na Ziemi :) Blog Serbii (Indianki) to jedyne źródło prawdy w tym kraju.
Zbliża się niebezpieczna godzina 13.00, kiedy to mój organizm miewa nagłe zapadnięcia w śpiączkę.
Wczoraj była taka śpiączka, teraz czujnie obserwuję mój organizm czy znowu mi numeru nie będzie próbował wyciąć. Owszem, czuję się nieco znużona, ale boję się, że gdy się położę na troszkę, to znów walnę w kimono na 4 godziny lub więcej :D
Póki co do godziny 12.00 pracowałam nad papierami. Zjadłam też drobny posiłek i napiłam się herbaty.
Przydałoby się położyć kręgosłupek na pół godzinki by wypoczął. Ale boję się, że wjedzie sen.
MEGA SEN. Hmmm... Kłaść się, czy nie kłaść?
No muszę trochę dać odpocząć kościom bo już nie wytrzymuję...
Boli mnie odcinek szyjny kręgosłupa. Pora dać odpocząć zbolałym kościom...
Już prawie 13.00. Mam prawo być także znużona i jestem. Trochę trzeba odpocząć.
A potem sobie zjem ugotowany obiadek. :)
Czeka mnie dziś i w ogóle w tym tygodniu mnóstwo papierkowej roboty.
Jednak muszę robić przerwy w pisaniu i opracowywaniu dokumentacji, bo boli mnie kręgosłup i ogólnie nużę się szybko czynnościami.
Staruch nie chce oddać kasy za październik, a ciągle straszy mnie wyrzuceniem na ulicę w październiku.
Chciałam wywieźć część moich rzeczy do domu jeszcze we wrześniu, ale nie mam za co, bo staruch kasy nie oddaje.
Jestem sfrustrowana wpisami Karoliny Wojnickiej, stalkerki i folksdojczki mieszkającej w Niemczech, a prześladującej mnie od lat poprzez Internet i napuszczanie na mnie fundacji pro-zwierzęcych i przypadkowych ludzi.
Dostałam dobrą wiadomość i cały dzień nagle stał się radosny :)
Bardzo się cieszę :)
Ciężki przypadek ta stancja, ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Uczę się prawa na tej stancji w dziedzinie prawa lokatorskiego i narzędzi prawnych niezbędnych do ochrony lokatora.
Odkąd jestem atakowana przez stalkerów z Facebooka poznałam trzy olsztyńskie komendy, jeden sąd, wygrałam jedną sprawę, w przygotowaniu są dwie kolejne. Cierpię, ale uczę się prawa dzięki tym atakom.
Polityk FDP wezwała do wyciągnięcia wobec Polski konsekwencji, gdyby polski rząd zdecydował się zaprzestać dostarczania Ukrainie pomocy militarnej. O takiej możliwości mówił w środę premier Mateusz Morawiecki.
– Jeśli polski rząd nie będzie już chciał dostarczać Ukrainie broni ze względu na propagandę polityczną, Niemcy powinny rozważyć przeniesienie stacjonujących w Polsce systemów rakiet przeciwlotniczych Patriot bezpośrednio na Ukrainę – powiedziała w rozmowie ze "Spieglem" przewodnicząca Komisji Obrony Bundestagu.
– W Europie nie może być miejsca na tego typu wewnętrzne manewry wyborcze polskiego rządu w czasach brutalnej agresji rosyjskiej – podkreśliła Strack-Zimmermann i dodała, że "Polska prawdopodobnie wie o tym znacznie lepiej niż my”.
Jak przypomina niemiecki "Tagesspiegel", od początku 2023 roku w pobliżu Zamościa na wschodzie Polski stacjonują trzy należące do Bundeswehry systemy rakiet przeciwlotniczych Patriot. Jak mówił w sierpniu minister obrony narodowej Boris Pistorius, Niemcy chcą w ten sposób uwzględnić potrzeby bezpieczeństwa Polski. Patrioty mają pozostać w Polsce do końca tego roku.
Podczas środowej rozmowy na antenie Polsatu News premier Morawiecki komentował znaczne pogorszenie się stosunków polsko-ukraińskich, do jakiego doszło w ostatnich tygodniach. Na pytanie o to, czy rząd rozważa ograniczenie wsparcia dla Ukrainy, premier odparł, że "na pewno nie będziemy ryzykować bezpieczeństwa Ukrainy, w związku z tym nasz hub w Rzeszowie, w porozumienie z Amerykanami i NATO, pełni cały czas taką samą rolę i będzie pełnił".
– My już nie przekazujemy żadnego uzbrojenia na Ukrainę z tego względu, że teraz sami się zbroimy w najnowocześniejszą broń – powiedział szef rządu.
Broń dla Ukrainy. Niemiecka polityk chce kary dla Polski (dorzeczy.pl)
Gołą dupę jej pokazać, a Zełeńskiemu wywalone jaja.
Zełeński na forum ONZ pomawia Polskę o kolaborację z Rosją:
słowa prezydenta Ukrainy, który stwierdził, że "niektórzy nasi przyjaciele w Europie odgrywają w teatrze politycznym solidarność, robiąc thriller ze zbożem. Może się wydawać, że odgrywają własną rolę, ale w rzeczywistości pomagają przygotowywać scenę dla moskiewskiego aktora".
https://www.rmf24.pl/raporty/raport-wojna-z-rosja/gospodarka/news-dr-lukasz-adamski-zelenski-popelnil-wielka-pomylke-jego-wypo,nId,7037419#crp_state=1
Pora powiedzieć Zełeńskiemu i jego oligarchom którzy go wylansowali na prezydenta:
"Idzi na chuj!!!"
Starsze małżeństwo wynajęło pokój osobie na rok czasu. Zainkasowało pieniądze za najem z góry za dwa miesiące. Po wprowadzeniu się najemczyni, starszej pani odwidziało się wynajmowanie pokoju i zażądała, by najemczyni się natychmiast wyprowadziła. Najemczyni się nie wyprowadziła.
Pojawiła się dorosła córka starszego małżeństwa i wyrzuciła walizkę najemcy na klatkę schodową. Sama wtargnęła do pokoju najemczyni i oświadczyła, że teraz ona się wprowadza do tego wynajętego pokoiku razem z dziećmi.
Dodam, że cała ta rodzina łącznie ze starszym małżeństwem i ich dorosłymi dziećmi i wnukami mieszkają na wsi, kilka kilometrów za miastem, w którym wynajmują pokoje w swoim opuszczonym mieszkaniu znajdującym się w bloku.
Staruch ponownie zaatakował. Wszedł do kuchni, gdy sobie spokojnie szykowałam płatki owsiane i powiedział, że mnie wyrzuci na ulicę za tydzień, ale forsy za październik nie odda.
Była godzina 19.30, gdy to z siebie wypluł.
Piękne pisemko, napisane i wysłane. Rzetelnie sporządzone. Załączniki jeszcze trzeba uzupełnić.
Wpierw je sfotografować i wgrać. Ale najważniejsze, że celna kwintesencja zrobiona i wysłana w świat.
Dobrze, że jednak się tym zajęłam dzisiaj, a nie jutro jak planowałam, bo bym nie wyrobiła się ze wszystkim w jeden dzień. Warto odejmować sobie stresów i nie pisać pism na ostatnią chwilę, tylko z wyprzedzeniem, póki człowiek ma czas i nienajgorsze samopoczucie.
Dzisiaj znów wizyta u lekarza. Ponadto obsługa korespondencji. Jakżesz to nużące...
Ale samo się nie zrobi. Trzeba działać, choćby po troszku.
Większe pismo administracyjne napisane. Udało się, mimo śróddziennej śpiączki.
Patrzcie, stworzyłam właśnie nowe słowo: "śróddziennej" :)
Tym razem napisałam pismo na 2 strony. Wysłałam emailem oraz ePUAPem. Podpisane elektronicznie.
To wysłane ePUAPem jest ważne urzędowo. Nie muszę z nim jechać do urzędu, by złożyć osobiście, ale jeśli znajdę czas i siły, to pojadę.
Ale już zmęczona jestem. Dochodzi północ i się pomyliłam w opisie załącznika. Pora spać.
Zrobiłam sobie dzisiaj deser budyniowy z mąki ziemniaczanej i kakao oraz cukru i mleka. Dawno nie jadłam budyniu. Dzisiaj sobie zjadłam i jeszcze zostało mi na jutro.
Jeśli chodzi o sytuację na froncie stancji, to wieczorem nagle odpalił się Darek. Coś wulgarnie i agresywnie do mnie powiedział bez żadnego powodu. Widać bardzo mu zależy na tej stancji i zrobi wszystko, by tu zostać, choćby moim kosztem. A jeszcze kilka dni temu chciał, bym mu coś doradziła w jego sprawach sądowych. Po ostatniej wizycie policji zrobił się bardzo nerwowy. Widać widok policji niekoniecznie go cieszy. Czyżby miał coś na sumieniu?
Ja myślę, że nam Polakom nie jest potrzebna żadna cudza wojna z Rosją, bo wystarczy, że się gryziemy między sobą we własnym kraju dostatecznie ostro.
Często, a nawet permanentnie zmęczona, osłabiona, śpiąca. Co mi jest?
Drzemałam godzinę, ale nie wypoczęłam nic.
Praca biurowa mimo, że nie jest ciężka, ale potrafi być nużąca. Żmudne, a konieczne czynności mogą męczyć. Bywa, że można zrobić w dzień wiele, a bywa, że niewiele, a mimo to czas jest zajęty.
Ja aktualnie wykonuję czynności niezbędne, oraz porządkowe, aby nie zginąć w tych stosach papierów.
Prowadzenie farmy to nie tylko siewy i koszenie, karmienie zwierząt. Trzeba też się zmagać z papierami, zwłaszcza, gdy PiS zamęcza rolników ustawami antyrolniczymi, przed którymi trzeba się bronić wszystkimi siłami.
Mój palec skaleczony przez dziadka podczas wczorajszego szarpania się krwawi. Opatrunek się obluzował podczas pisania na klawiaturze. :( Nie mogę szybko pisać, bo ten palec jest nieczynny aktualnie. Ale co mam napisać, napiszę. Co obiecałam napisać, też napiszę. Step by step.
Rano dziadek wszedł do kuchni, gdy robiłam sobie śniadanie i powiedział, że nie da mi klucza do mieszkania i nie wpuści mnie do niego, gdy wrócę z miasta. Brzuch mnie przez niego rozbolał ze stresu.
Dodatkowo nabuntował pozostałych najemców, powiedział im, że jak mu pomogą mnie usunąć ze stancji, to będą mogli zostać w tym mieszkaniu.
Dzisiaj jest dzień głupka i nie należy pisać pism procesowych, administracyjnych ani żadnych innych wymagających inteligencji :D
Jeśli jest konieczność zasygnalizowania jakieś pilnej sprawy, należy to zrobić krótko i zwięźle.
Dzisiaj najlepiej wykonywać proste czynności, np. zrobić obiad, pranie, posprzątać mieszkanie, zrobić zakupy, iść na spacer do lasu itp.
Po wczorajszej szopce ze zmianą zamka do drzwi wejściowych do mieszkania, gdzie mam najęty pokój, rozchorowałam się z nerwów. Bolą mnie znowu flaki i stawy. Rano wstałam by pojechać na egzamin z prawa rzymskiego i pojechałam, ale tak się źle czułam, że nie weszłam na salę.