Wysiłek mnie bardzo osłabił więc wróciłam do domu i położyłam się znowu. Później przyszła Brunhilda i ona ma oko na zwierzęta.
Jedna z kotek leży na mnie na kolanach i wyciąga ze mnie chorobę.
Widziałam bezduszne, podłe wpisy na revolcie w wątku "Rozmowy pogonionych psychopatek".
W tym miejscu pragnę się gwałtownie wykaszleć na wszystkie te łajdaczki, które mnie obrażają i złorzeczą mi. To pewnie Żydówy, bo katoliczki mają serce i sumienie i takich bredni by o mnie nie wypisywały i tak źle by mi nie życzyły.
Wszystkie zwierzęta są pod moim nadzorem i Niemki. Aktualnie nikt nie choruje z wyjątkiem mnie. Hodowczyni ciężko przeziębiona i ledwo zipie, ale pogoda ładna, słonecznie, ciepło. Dojdę do siebie za jakiś czas. Na razie serduszko słabe, gardziołko boli, ogólne osłabienie rozkłada Hodowczynię i wkłada do łóżka.
Indianka
Słabam i choram ale ryjem od nocy po ynternetach bo łoooo panieeee kochany polskie cza ratowac przed lesbijkamyyy i komuchamyyy.
OdpowiedzUsuńCo tam że konie umierają w cierpieniu, co tam że sufit sie na łeb wali. Ważne że wkleiła kolejną pierdołę na fejsbuka lub blogunia.
Jestem Polką i mam obowiązki polskie.
OdpowiedzUsuńOjczyznę trzeba ratować przed czerwoną zarazą i demoralizującą homopropagandą. Czołem wielkiej Polsce!