Elżbieta HIENA Kozłowska
z fundacji Molosy Adopcje
to terrorystka i bandytka, oszustka, naciągaczka,
manipulantka, oszczerczyni,
stalkerka i hejterka,
która żyje z krzywdy wyrządzanej
niewinnym hodowcom i ich bezbronnym zwierzętom.
Do tej pory zarobiła na moich zwierzętach 30.000 zł
wyłudzając te pieniądze od darczyńców
na rzekome "ratowanie zwierząt z Auschwitz".
Ani złotówki nie przeznaczyła na zwierzęta, które ukradła mi i męczy poza moim gospodarstwem poutykane w różnych szemranych dziuplach.
Sprawdziłam stan jej jawnych zbiórek, poza nimi ma jeszcze niewidoczne w internecie wpłaty - wprost na konto od rozmaitych darczyńców z portali internetowych, gdzie wstawia swoje tyle patetyczne, co kłamliwe, oszczercze teksty.
Pierwsza zbiórka niby na moje zwierzęta, a tak na prawdę do jej kieszeni:
WSPARŁO 105 OSÓB
To są wpłaty na ten moment na drugiej zbiórce rzekomo na moje zwierzęta, a tak na prawdę do jej prywatnej kieszeni do przeżarcia, bo ona żyje z darowizn naiwnych ludzi.
WSPARŁO 400 OSÓB
BRAKUJE JESZCZE 2 868 ZŁ
Elżbieta HIENA Kozłowska łącznie oszukała ponad pół tysiąca ludzi, wyłudzając od nich datki rzekomo na pomoc dla moich zwierząt, podczas, gdy żadna pomoc nigdy nie była udzielona żadnemu mojemu zwierzęciu, bo trudno nazwać rabunek pomocą.
Nigdy nie kupiła paszy, suplementów, ani leków moim zwierzętom, nigdy nie sprowadziła do nich weterynarza, by je leczył. Nigdy nie opłaciła kowala. To oszustka i naciągaczka. Zrabowane przez nią zwierzęta trzyma w gorszych warunkach, niż miały u właścicieli, na co wskazuje wygląd konia, który po roku czasu u niej wygląda jak kościotrup.
Izabella INDIANKA Redlarska
Czy odpowiednio się przygotowałaś do jutrzejszego starcia w sądzie? Masz prawnika? Jak ocenia Twoje szanse na wygraną i odzyskanie zwierząt?
OdpowiedzUsuńNapisałam i przedstawiłam sporo, naprawdę sporo, ale mam tego więcej do napisania i pokazania, ale nie zdążyłam niestety.
OdpowiedzUsuńPrawnika praktycznie nie mam. Jestem właściwie zdana sama na siebie. Tam ktoś ma być, ale ci z urzędu to się nie wysilają. Czy się stoi, czy się leży i tak pensum gwarantowane przez sąd się należy.
Muszę sobie sama poradzić. W tej chwili mam problem jak się dostać do Olecka jutro by zdążyć na tę 9.00 rano. Rowerem nie pojadę, bo mnie gliny rozjadą. Na autobus nie mam kasy. Nawet nie wiem czy jakiś chodzi. Nie wiem jak ja się jutro do Olecka dostanę i czy w ogóle.
Wstań wcześniej i jedź rowerem, nie kombinuj!
UsuńJa bym na twoim miejscu nie szedł do sądu. Przecież i tak ci przywalą 5 lat odsiadki, więcej nie mogą, a na mniej nie masz co liczyć.
OdpowiedzUsuńTylko 5? Czemu nie 50? 😀
UsuńHahaha, czyli w sądzie się nie stawisz. Świetna robota Indianko! Tak trzymaj!
OdpowiedzUsuńMam dylemat jak się dostać do Olecka. Poza tym nie czuję się przygotowana należycie. Jeszcze wielu rzeczy nie opisałam i nie opracowałam.
OdpowiedzUsuńJeśli nie pojadę, to i tak sporo napiszę jeszcze jutro i wyślę do sądu emailem.
Warto by było tam być osobiście, by przesłuchać świadków Kozłowskiej.
Już jest prawie pierwsza. Rano będę nieprzytomna.
Warto być osobiście, ale nad słowem pisanym mam kontrolę, a nad tym co jest zapisywane w protokole rozprawy nie mam. Bezpieczniej jest składać gotowe pisma, wtedy jest pewność, że coś istotnego nie zostanie pominięte podczas dyktowania protokolantowi.
Podpowiadam bo coś masz pomroczność - dojedziesz tak samo jak z twardym dowodem, jajkami. Ta sama droga.
OdpowiedzUsuńOkazją na 9.oo nie zdążę
UsuńTo w sumie wszystko jedno czy ty będziesz czy nie będziesz. Dam ci cynka. Sprawa jest z góry pozamiatana a dowody miażdżące. Twoje konie też już pojechały. A co do zbiórek, wszystko nam jedno na co idą. To podarunek od wdzięcznej społeczności.
OdpowiedzUsuńSkoro tak to tak.
OdpowiedzUsuńSkoro sprawa z góry ustawiona i wyrok opłacony to po co się wysilać?
Rowerem nie dam rady Musiałabym o 7:00 rano już wyjechać a wstać gdzieś o 6:00 żeby się uszykować a właściwie o 5:00 a Już jest 2:30 i jeszcze nie spałam dzisiaj
OdpowiedzUsuńNie jestem gotowa. Nie jestem wyspana. Nie dam rady. Nie jadę.
OdpowiedzUsuńAle sąd nie będzie się nudził, bo wysłałam 10 pism procesowych, a adwokatowi moje notatki, ściągi oraz instrukcje. Wie co robić.
Przecież jakbyś napisała, że nie masz na autobus, to dobrzy ludzie by zrobili składkę na bilet albo ktoś podrzucił do sądu. Są portale, gdzie mozna znaleźć taki transport bo ktoś i tak jedzie w tym kierunku, napewno za jajka , by sie zgodzil.
OdpowiedzUsuńCiekawe, co teraz zrobi sąd. Może Cię uniewinnią?
OdpowiedzUsuńCzy stawiennictwo na sprawie karnej nie jest obowiązkowe? Wydaje mi się, że tak. Więc co teraz się stanie?
OdpowiedzUsuńJako obywatele Polski mamy prawa wyborcze ale też obowiązki wobec Państwa do których m.in. należy stawiennictwo na wezwanie organów. Jeśli jesteś prawdziwym państwowcem, Słowianką, lechitką czy czym tam jeszcze - powinnaś to respektować.
Jednak pojechałaś do sądu? Udało się roznieść Kozłowską?
OdpowiedzUsuńCzyj ogonek dzisiaj merdał nerwowo? Bo Eli nie :D
OdpowiedzUsuńKozłowskiej tak ręce dygotały ze strachu, gdy mnie zobaczyła na ulicy, że aż rozmazane zdjęcia mojej czcigodnej persony jej wyszły. 😁
UsuńYour style is so unique compared to other folks I have read stuff from.
OdpowiedzUsuńI appreciate you for posting when you've got the
opportunity, Guess I'll just bookmark this web site.
Jak tam rozprawa? Jakies wiesci z safu?
OdpowiedzUsuńOpowiedz nam jak Kozłowską rozjechałas w sądzie
OdpowiedzUsuńTo w sądzie cię nie widziała?
OdpowiedzUsuńWitajcie.
OdpowiedzUsuńKtoś mi dziś podesłał ciekawe screeny. Bardzo dziękuję za nie.
Przydadzą się w postępowaniach sądowych i nie tylko.
Bóg zapłać za pomoc.