Muszę ochłonąć. Najlepiej przy pracy w ogrodzie.
Napisane dziś dwa pisma.
Jeszcze co najmniej jedno zawiadomienie zaległe mnie czeka.
Wszak Deruchowski ukradł mi klacze.
Zrobię sobie teraz parogodzinną przerwę na miłe sercu prace ogrodowe, a wieczorkiem, wzmocniona tlenem i przyjemnymi zajęciami, dokończę, to co zaczęłam, bo wszak nie można pozwolić, by koniokrad bezkarnie śmiał mi się w twarz.
Indianka
A jak Twoje zdrowie?
OdpowiedzUsuńOkres dostałam i boli mnie podbrzusze. Źle się czuję i to narasta.
OdpowiedzUsuńTo kto w końcu kradnie? Bo nie wiemy kogo nienawidzić. Juz nie Kozlowska?
OdpowiedzUsuńNarasta bo zbliża się termin rozprawy? Pewnie jeszcze coś dojdzie.
OdpowiedzUsuńA myjesz sie chociaz?
OdpowiedzUsuńDupa umyta.
UsuńJak zwykle źle się czujesz przed rozprawą
OdpowiedzUsuńOboje Mnie napadli. On swoim transportem wywiózł moje konie I zabrał je do siebie.
OdpowiedzUsuńNie bedziesz mogła pójść na rozprawę do sądu z takim bólem podbrzusza?
OdpowiedzUsuńDo poniedziałku przejdzie tylko martwi mnie, że teraz się czuję markotnie i nie jestem w stanie wszystkim draniom dojebać tak jak sobie to zaplanowałam.
UsuńA, to spoko, takie drobne dolegliwości nie przeszkodzą Ci w stawieniu się na rozprawie i rozjechaniu przeciwników jak walcem siłą Twoich argumentów i twardymi dowodami.
OdpowiedzUsuńJa się czuję źle jak zwykle co miesiąc gdy dostaje miesiączkę
OdpowiedzUsuńOczywiście, że się stawię w sądzie by rozjechać przeciwników jak walcem siłą moich argumentów i twardymi dowodami.
OdpowiedzUsuń