RANCHO NA MAZURACH GARBATYCH - Życie w harmonii z Naturą... Blog dzielnej kreatywnej romantyczki z miasta, gorącej patriotki kochającej swą Ojczyznę i jej piękną Naturę oraz życie w harmonii z nią, wielbiącą tradycję i tradycyjną kuchnię polską, historię, zwyczaje, obrzędy i polskość oraz jej słowiańskie korzenie, wiodącej sielskie życie na rancho pełne pracy i wyrzeczeń, realizującej z pasją swe marzenia o cudownym raju na Ziemi :) Blog Serbii (Indianki) to jedyne źródło prawdy w tym kraju.
środa, 22 czerwca 2022
Rozwój osobisty
Jeśli zacznę studiować indywidualnie w domu, to nie będę zmuszona płacić za studia ani za akademik ani za dojazdy na uczelnię. Nie będę też narażona na nieprzyjemne traktowanie typu wyrzucanie z bursy, z transmisji i nie dopuszczanie do egzaminów itp. Jeśli zachoruję to będę tak długo chorowała jak długo mój organizm będzie chory, a potem wznowię naukę. Poziom stresu będzie żaden. Studiowanie samodzielne może być tylko przyjemne.
Studiując w domu mogę to robić we własnym tempie wtedy kiedy mam na to ochotę, wtedy kiedy się dobrze czuję. W takim trybie da się pogodzić obowiązki domowe i ogrodowe oraz hodowlane.
Gdy wcześniej studiowałam to brakowało mi pieniędzy na podręczniki z powodu opłat za bursy i wyżywienie oraz dojazdy do miast gdzie studiowałam, a przecież podręczniki do nauki są najważniejsze. Trzeba się skupić na tym co ważne, czyli na czytaniu podręczników i słuchaniu ogólnodostępnych wykładów online.
Studiowanie stacjonarne jest dyscyplinujące i mobilizujące i to jest jego główny atut. W przypadku samodzielnej nauki trzeba opracować sobie indywidualny plan nauki i go systematycznie realizować. Wykładowcy nie są mi do niczego potrzebni. Potrzebne są mi tylko podręczniki. Moja biblioteczka powolutku rośnie. Jest co czytać. Nie jest mi do tego potrzebny prąd, ani dojazdy, bursa lub akademik i przepłacanie za żywność w sklepach. W zeszłym roku w domu zostawiłam tonę jedzenia, a sama musiałam kupować jedzenie w mieście. To bez sensu.
Kolejnym uciążliwym aspektem wyjazdu na studia jest konieczność zostawienia mojego domu w obcych rękach. Nie podoba mi się grzebanie obcej osoby w moich rzeczach osobistych i ich używanie, zużywanie i dewastowanie. Nie po to harowałam tak ciężko przez całe życie, aby teraz jakaś niedbała ameba zużywała i dewastowała mój majątek.
Nie bez znaczenia są obecne zmiany polityczne i gospodarcze.
20 komentarzy:
Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊
Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!
🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎
Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈
Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.
Please no spam! I will not publish your spam!
Dyplom sobie narysujesz po ukończeniu tych „studiów”? 😎
OdpowiedzUsuńLiczy się rzeczywista wiedza, a nie papier. Dyplom sobie narysuję też. Dlaczego nie? Jeśli potencjalny pracodawca będzie chciał sprawdzić moją wiedzę, to zada mi kilka pytań i szybko się zorientuje jak wiele wiem.
OdpowiedzUsuńWybierasz sie do pracy ? Gdzie ? Kiedy ?
OdpowiedzUsuńPracę mam w ogrodzie. Znajomość prawa jest mi potrzebna by wygrać sprawy sądowe, a znajomość ziołolecznictwa jest mi potrzebna by wyleczyć się.
OdpowiedzUsuńIstotny w życiu jest styl życia. On wpływa na samopoczucie i zdrowie. Ja wolę życie na wsi, na łonie natury w bliskim kontakcie z przyrodą. Życie w mieście nie służy mi. W ciągu półrocznego mieszkania w mieście strasznie się pochorowałam. Trafiłam nawet na stół operacyjny.
OdpowiedzUsuńJa chciałam studiować w mieście, ale mi to uniemożliwiono. Zaś w moim wiejskim domku sama sobie umożliwię studiowanie. Nikt mnie w trakcie semestru z bursy nie wyrzuci by przerwać moje studiowanie.
OdpowiedzUsuńNiemniej jednak poznanie w praktyce form uczenia na 7 kierunkach było ciekawym doświadczeniem.
OdpowiedzUsuńWcześniej było że 4, teraz już 7?To jakie to były kierunki?
UsuńIndianko wierzę że ucząc się w domu dasz radę nawet i 17 kierunkom . Twoja inteligencja przebije wszystko. A dyplom możesz nawet wydrukować nawet i w 3D . Najważniejsze że oszczędzisz na wszystkim i bďdziesz blisko natury i w swoim domku i wśród swoich zwierząt .
OdpowiedzUsuńMedycyna chińska twierdzi, że zdrowie człowieka zależy od stylu życia. Ja dopóki mieszkałam na wsi i nigdzie się nie wbijałam w miasto i miejski wyścig szczurów to byłam zdrowa, a wystarczyło, że wyjechałam na pół roku do miasta i jestem wrakiem człowieka 😒
UsuńW ciągu pół roku operacja i gorączka reumatyczna, powykręcane stawy 😥
UsuńTo wszystko to wynik stresów z powodu wrogości mi okazywanej. Pierdolę miasto i tych, którzy mi robili pod górkę.
Jestem zbyt wrażliwa by narażać się na szykany z powodu bredni wypisywanych o mnie przez złodziei i stalkerów.
Anuaki, dziękuję, że we mnie wierzysz. ❤️
UsuńEee, no tak, wszystko się zgadza, tylko o tym studiowaniu w domu piszesz od kilku lat, ilość zakupionych podręćzników rośnie, a jeszcze ani razu nie napisałaś, że którykolwiek doczekał się przeczytania.
OdpowiedzUsuńMylisz się. Zanim zostałam okradziona to czytałam podręczniki rolnicze, hodowlane, sadownicze, warzywne i ziołowe.
OdpowiedzUsuńOd czasu napadu na mnie i kradzieży moich ukochanych zwierząt byłam w szoku i depresji, a potem napisałam setki pism procesowych. Nadal muszę w sądach walczyć o moje prawa, ale tym razem wykorzystuję to czego się nauczyłam na studiach.
OdpowiedzUsuńCzłowiek najlepiej przyswaja nową wiedzę wtedy kiedy jest żywotnie zainteresowany tematyką, a ja jestem, także kupuję takie podręczniki, które mogą mi się przydać w tych sprawach sądowych, które się teraz toczą bądź będą toczyły. Zależy mi na niezależności, na tym, żeby nie uzależniać się od prądu i Internetu, bo te mogą w każdej chwili zostać zerwane i ja nie będę miała dostępu do wiedzy.
OdpowiedzUsuńMało który z was wie, że ustawa o ochronie zwierząt jest niezgodna z konstytucją i przez to jest nieważna.
OdpowiedzUsuńOznacza to, że żadna organizacja nie ma prawa zabierać nikomu zwierząt.
Książki prawnicze są bardzo drogie zwłaszcza te z komentarzami, dlatego z trudem zbieram to co potrzebuję.
OdpowiedzUsuńPierwsze kodeksy kupiłam w 2013 roku i z nich korzystałam. W oparciu o nie pisałam moje pisma procesowe.
OdpowiedzUsuńTeraz weszłam w prawo głębiej, bo w analizę teorii i doktryn prawa oraz prawa konstytucyjnego i historii prawa. Ten kierunek będę kontynuować.
Wiecie, wyjazd na studia teraz jest znowu ryzykowny, bo pajace rządowe znów planują numery z przymusami szczepień, maskami, lockdownami.
OdpowiedzUsuń