środa, 29 czerwca 2022

Takem zmęczona!

Godzina 15.oo punkt i mój organizm wyłączył się. Powiedział, że "pierdoli i nie będzie robił". Trudno. Dopieszczanie gabinetu i porządkowanie książek zajęło 8 godzin dzielonych z czynnościami podwórkowo-ogrodowymi. Rano podlałam konewkami warzywa i odchwaściłam je. Zmyłam też garnki na podwórku. Mogę tylko tyle zrobić na ile pozwala mi organizm. Poza tym nie jestem cyborgiem aby się zamęczać ponad moje siły. Ile zrobię - tyle zrobię. Jak nie zrobię wszystkiego dziś, to zrobię jutro lub pojutrze.

Aura jest fajna. Nie ma upału, bo nie ma Słońca, jest pochmurno, ale ciepło i jest czym oddychać.

Półki z książkami podwoiły się. Jedna półka to są moje książki, a druga półka to książki pożyczone, które muszę oddać. Trzeba w pierwszej kolejności przeczytać te, które muszę oddać. Przez wakacje powinnam przeczytać co najmniej jedną półkę, ale planuję przeczytać dwie. Zależy jak będzie mi się czytało. Dawno nie czytałam takich opasłych tomów. Trzeba się rozczytać na nowo. Światła jest dużo, bo dzień długi. Mogę czytać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!