środa, 29 czerwca 2022

7.07

Siódma siedem. Dwie godziny temu otworzyłam okno, by wpuścić rześkie powietrze. Powietrze jest rześkie i wilgotne.

Leżę i myślę jak zagospodarować wydajnie ten dzień.

Dzisiaj skupię się na pracy w gabinecie.

Wczoraj wycięłam sierpem trochę trawy dla kur wokół domu i poszatkowałam ją nożem. Jedzą chętnie. Z nie pociętą trawą miały trochę problemu. Boję się je wypuścić z wybiegu na podwórko, bo jastrzębie latają. Zbieram im też ślimaki i owady i przynoszę na wybieg. Rzucają się na te żyjątka jak mięsożerne dinozaury.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!