Kurczaczek w sosie curry |
pieczony kurczak w sosie curry,
duszone warzywa (marchew, por, kapusta)
gotowane ziemniaki,
śmietana, koperek i bazylia do ziemniaków,
Świeży kompot do picia.
RANCHO NA MAZURACH GARBATYCH - Życie w harmonii z Naturą... Blog dzielnej kreatywnej romantyczki z miasta, gorącej patriotki kochającej swą Ojczyznę i jej piękną Naturę oraz życie w harmonii z nią, wielbiącą tradycję i tradycyjną kuchnię polską, historię, zwyczaje, obrzędy i polskość oraz jej słowiańskie korzenie, wiodącej sielskie życie na rancho pełne pracy i wyrzeczeń, realizującej z pasją swe marzenia o cudownym raju na Ziemi :) Blog Serbii (Indianki) to jedyne źródło prawdy w tym kraju.
Kurczaczek w sosie curry |
Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊
Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!
🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎
Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈
Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.
Please no spam! I will not publish your spam!
Obiadek pychotka i samo zdrowie.Ostatnio polubiłam duszone warzywa.Czuję się zaproszona na obiadek.W zamian zapraszam na rodzimego schabowego z kiszoną ,ciepłą kapustką.Na razie wirtualnie ,ale myślę,że kiedyś nastąpi to w Krakowie.Może na wiosnę kiedy zakwitną moje ulubione akacje.
OdpowiedzUsuńBużka dla Indianki
Ależ oczywiście Liwio :) Częstuj się :)) Mam więcej tych udek i duszonych warzyw :)
UsuńSchabowy z kiszoną, ciepłą kapustką? Mmmm... Uwielbiam :)
Moja Mama często serwowała w niedzielę to królewskie danie, gdy byłam dzieckiem i mieszkałam z rodzicami :)
Schabowy, kiszona kapustka na gorąco, ziemniaczki purée polane sosem...
W ogóle moja Mama przesmacznie gotuje. Jest świetną kucharką. Moja Babcia też była. A mój Dziadek wyrabiał luksusowe wędliny...
Zainspirowałaś mnie :) Gdy tylko będę miała możliwość, usmażę schaboszczaka z kapustą na gorąco :)
Obiadek jak obiadek, ale jaka super brytfanka! Normalnie zazdroszczę! Nieraz chciałam taka kupić, ale jakoś nie mogę traffic. Mam wielką żeliwną niezgrabotę:).
OdpowiedzUsuńTa granatowa brytfanna dość droga była, ale zdaje egzamin. Wchodzi w nią do 6 udek. Dobrze się piecze i na piecu i w piekarniku.
OdpowiedzUsuńA te żeliwne brytfanny są jeszcze fajniejsze, bo równomiernie rozprowadzają po całości gorąc i też długo go trzymają. Jak będzie mnie stać, to kupię brytfannę żeliwną :)
Liwio, oczywiście wpadnę za rok na Twojego schaboszczaka :)
OdpowiedzUsuńChętnie odwiedzę i Ciebie i Wawel :)
Może jakie piękne malowidło kupię na ulicy :)
A propos, Wawelu, tam jest gigantyczny czakram energetyczny.
Największy na świecie.
Uzdrawia nieuleczalnych ludzi. Widziałam tam kiedyś obłożnie chorych wnoszonych na noszach na dziedziniec, by poddali się uzdrowicielskiemu działaniu. Warto tam często chodzić na spacer i np. przez kilka godzin czytać książkę.