poniedziałek, 5 września 2016

Przykry dzień

To był przykry, ciężki dzień. Niektórzy źli ludzie złymi listami i intencjami wytrącili Indiankę z równowagi.
Dla równowagi, miała też kontakty pozytywne dzisiaj, ale te negatywne nadal jej ciążą. Są przytłaczające.
Mimo to, załatwiła dziś pozytywnie kilka spraw. Znowu myśli o tym, by odsunąć od siebie uciążliwe, napastliwe indywidua. Ciężko jej na sercu.
Dziś z trudem skupiała się na pracy.

Na obiad zrobiła pysznego kurczaka w sosie z kurkumy i marchewek.
Jeszcze jest jabłecznik, więc póki co, nie ma przymusu, by piec chleb, ale jutro upiecze. Do picia ma kompot.

Po ciężkim dniu musi nadejść lekki i radosny. W tym tygodniu się takiego spodziewa. Musi tylko dojść do siebie.

Indianka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!