wtorek, 15 czerwca 2021

Przeglądanie akt

Wczoraj byłam rowerem w Olecku więc był to duży wysiłek, bo łącznie 40 km na rowerze. No i dzisiaj jestem po prostu wyczerpana.

Próbowałam przejrzeć akta mnie interesujące. Z czterech zamówionych spraw dostałam tylko jedną i ledwo niecałe 45 minut na przeglądanie. Prawie nic nie zobaczyłam, ale zdziwiło mnie pismo ze Sądu Okręgowego w Suwałkach, gdzie napisali, że sprawa o konie i psa jest pod szczególnym nadzorem tamtejszego sądu. Chyba to dobrze?

Ponieważ jest utrudniony dostęp do przeglądania akt chyba skupię się po prostu na tym do czego mam dostęp i na tych dokumentach będę pracować.

Pani z przeglądarni akt nie pozwoliła mi podpisywać moich dokumentów 😳
Jak zobaczyła, że podpisuje swoje dokumenty to mi zabrała akta i powiedziała, że mi nie odda. Na to ja, że skargę na nią napiszę jak mi akt nie odda - to wtedy oddała. 😁

Powiedziała, że regulamin przeglądania akt zabrania podpisywania dokumentów, ale dała mi ten regulamin i tam nic nie ma na ten temat. To trzeba wyjaśnić.

Przy okazji zobaczyłam, że niektóre moje pisma wydrukowały się w strasznie maleńkiej czcionce. Taki drobny mak, że bez lupy nie przeczytasz. Muszę pilnować, żeby mi takie coś nie wychodziło. To podczas przeklejania tekstu z dokumentu do dokumentu tak się formaty pozmieniały.


Izabella INDIANKA Redlarska

6 komentarzy:

  1. Sytuacja ta przypomina mi nieco tę sytuację z blibliotekarką z Kowal Oleckich. Jak to dobrze że pogroziłaś skargą. Kreatywnie mądrze po indianowemu. Brawo !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieee - to nie jest taka sama sytuacja.
      Bibliotekara była bardzo złośliwa i napastliwa, a ta pani z biura obsługi interesantów to klasa, tylko ciut nadmierna służbistka, no ale taka musi być - widać tego od niej wymagają. To nie jej wina, że regulamin przeglądania akt jest kretyński, ale niemniej jednak nie ma w nim zakazu podpisywania swoich pism. Miałam to wyjaśnić. Jutro się tym zajmę.

      Usuń
  2. W jedną stronę dojeżdża się tam spokojnym tempem w 1h :) Czy przez Barany-Olszewo, czy przez Kilianki-Strożne. Ta pierwsza trasa ciekawsza, laski i jeziora.

    2h jazdy rowerem to cudowna rzecz. Łącznie masz w sumie około 34km, więc to naprawdę sama przyjemność. Też choruję na tarczycę i bardzo dobrze mi to robi wraz z jogą.
    Jeśli zależy Ci na sprawie to ta niecała godzina jazdy w jedną stronę nie stanęłaby na przeszkodzie na pewno.

    OdpowiedzUsuń
  3. No niestety, ale realia są inne. Ja potrzebuję 3 godziny na dojazd w jedną stronę, minimum to 2,5 godziny i łącznie jest to 40 kilometrów, bo trzeba doliczyć jazdę po Olecku i dojazd ze wsi do mojej farmy. Razem to daje około 20 km w jedną stronę.

    OdpowiedzUsuń
  4. To ty nie wiesz że dokumentów podpisanych elektronicznie już się ręcznie nie podpisuje? To jest próba fałszowania w świetle prawa!

    OdpowiedzUsuń
  5. Zabronione jest dokonywanie jakichkolwiek czynności w stosunku do akt sądowych poza ich przeglądaniem, a w szczególności ich niszczenie, uszkadzanie, czynienie w nich adnotacji (podkreśleń, zakreśleń).

    OdpowiedzUsuń

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!