PIW Olecko zlożył zawiadomienie o znęcaniu się nad moimi zwierzętami w dziupli wójta w związku z odnotowaniem 18 trupów.
Prawdopodobnie moje zwierzęta zostały wywiezione do kolejnej dziupli wójta.
Złodzieje nie chcą wypuścić łupu ze swoich pazernych, lepkich od chciwości i podłości łap.
Zapowiada się ciekawy proces. Umaczani są wszyscy. Złodzieje i oszuści, jeden na drugiego zwalają odpowiedzialność za wymordowanie moich zwierząt.
Tylko zwierząt żal... 😢😢😢 Takie piękne stado mi zmarnowali, cholerni sadyści 😧😧😧 Ile moje zwierzęta wycierpiały u tych skurwysynów 😭😭
Cholerne, pierdolone bydlaki! 😭😭😭 Jebane komuchy!!! 😬😬😬
Jest nadzieja, że prawda wyjdzie w końcu na jaw. cierpliwości. i tylko zwierząt żal.
OdpowiedzUsuńJakie zawiadomienie? Skąd masz takie informacje?
OdpowiedzUsuńPismo z WIW Olsztyn przyszło, w którym jest info o złożeniu zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa przez organy odpowiedzialne za moje wywiezione zwierzęta, polegającego na znęcaniu się nad moimi zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wójt pójdzie siedzieć za krzywdę wyrządzoną mnie i moim zwierzętom.👊😠
OdpowiedzUsuńWklej skan tego pisma, please ...
OdpowiedzUsuńZastanowię się.
OdpowiedzUsuńWłaściwie, po co ułatwiać wrogom i ich prawnikom mataczenie?
OdpowiedzUsuńNiech trwają w błogiej niepewności i nieświadomości.
Niech pierdzą ze strachu w gacie.
Łatwiej wymiar sprawiedliwości ich dopadnie, gdy nie będą się spodziewać karzącej ręki sprawiedliwości.
Ku chwale Rancho!
Czwarty raz pytam grzecznie i nie odpisujesz. Oddali ci te suki?
OdpowiedzUsuńPodobno jak pisałaś niedawno, miały do ciebie wrócić.
A co z twoim pismem o zrzeczeniu się tych suczek? Wklejałaś tutaj to zrzeczenie.
Zrzeczenie nie ma mocy prawnej, bo nie jest podpisane niebieskim długopisem 😀
OdpowiedzUsuńBartczak naciskała, abym podpisała niebieskim długopisem, gdy byłam w UG, ale nie podpisałam. Zrzeczenie jest nieważne, tak jakby go nie było.
W decyzji wójta jest o zwrocie suczek. Ponieważ owiec i kóz mi nie oddał, odwołałam się od jego pisma. Z rozpędu od całości pisma, więc muszę skorygować to odwołanie, że od punktu dotyczącego suczek się nie odwołuję.
Bartczak naciskała, abym podpisała zrzeczenie się suczek, aby wrobić mnie w "znęcanie się" pod fałszywym zarzutem rzekomego "porzucenia". Suczki zostały ukradzione 3 maja 2018 w nocy, na zlecenie wójta Locmana. Wyciągnięte z domu i podwórka.
OdpowiedzUsuńTylko po to chciała, abym podpisała, bo na siłę wyszukuje haki na mnie, wyssane z palca preteksty mające usprawiedliwić ich chamską majową grabież.