czwartek, 6 września 2018

Organ i tylko organ określa czy było zagryzienie? 😕


Policjanci w cywilu wywieźli i odwieźli mnie wczoraj czyli 5 września 2018 roku.
Było to z góry umówione. Grzecznie i kulturalnie było, nawet miło, zwłaszcza policjant był sympatycznie rozmowny, choć były też emocjonalne i burzliwe momenty, związane z patologiczną interpretacją moich zeznań przez policjantkę. Dla niej zagryzione owce to padłe z głodu, skoro zagryzienia nie potwierdził inspektor PIW Salamon, a Salamon nie potwierdzi zagryzienia, bo to sprzeczne z jego interesem prawnym. Wszak okradł mnie z inwentarza, więc musi teraz preparować dowody rzekomego złego stanu owiec i kóz sprzed daty grabieży. No, ale są zdjęcia, filmy i świadkowie dobrej kondycji moich zwierząt, więc mu się nie uda wrobić mnie w znęcanie.

Wreszcie miałam szansę złożyć obszerne zeznania w sprawie o znęcanie wszczętą na wniosek Kozłowskiej z Molosy Adopcje. Jestem tam przesłuchiwana jako świadek, więc nie mam dostępu do akt (sprytnie - być oskarżanym, ale nie mieć prawa zapoznania się z aktami), ale policjantka czytała mi bzdurne zarzuty Kozłowskiej wyssane z palca i się do nich ustosunkowałam. Centaurus, który nigdy u mnie nie był, ponoć napisał na mnie donos do Kozłowskiej, która sie specjalizuje w grabieży mienia na zlecenie.

Ogólnie to sposób interpretacji zeznań świadków źle rokuje, skoro policjantka neguje zeznania świadka, bo nie jest on organem czyli w tym przypadku weterynarzem.

Aż się wkurzyłam i powiedziałam jej by zapytała kim jestem organu, skoro to co ja mówię jest dla niej nieważne. Pytała mnie m.in. o zawód, czym się obecnie zajmuję, czy jestem bezrobotna czy rolnik. 

"A jak pani myśli, kim jestem, skoro od 16 lat ciężko pracuję na gospodarstwie hodując zwierzęta? Bezrobotną, czy hodowcą? Niech pani zapyta organu. Po co mnie pani pyta."

Po prostu zero szacunku dla rolnika. 😕

Obstawili się "organami" i to co powie organ to wyrocznia, a zwykłe zeznania rolnika podważają zanim zapoznają się z dowodami. To patologia sposobu prowadzenia dochodzenia.

Indianka

19 komentarzy:

  1. Kiedy postawią cię w stan oskarżenia?

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy. Nie mają podstaw. Zaś Kozłowską w sądzie rozgniotę jak robaka. Zniszczę ją. Zadarła z niewłaściwą Indianką :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kto to Kozłowska?
    Ta do której wołałaś w filmie "pani tutaj przyszła kraść"? Dlaczego dalas sobie zabrać zwierzęta, skoro jesteś jak twierdzisz niewinna???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam się kopać z policją? Przecież policjanci mi bronili dostępu do moich zwierząt. Raz udało mi się owce i kozy uwolnić z ich pułapki. To potem deptali mi dosłownie po butach i zasłaniali ciałami dostęp do owiec. Policjant założył czarne rękawiczki.

      Usuń
  4. No to jest szansa że wrócą do Ciebie ocalałe zwierzęta. Jeżeli tak to za padle powinnaś żądać odszkodowania.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja teraz w tych wszystkich postępowaniach jestem oceniana przez przestępców, którzy mnie okradli.

    OdpowiedzUsuń
  6. Policjantka podczas przesłuchania w sprawie o znęcanie gdzie jestem określona jako świadek, ale pomówiona przez Kozlowską o znęcanie, pytała mnie... czy mam laptopa!

    OdpowiedzUsuń
  7. Powiedziałam im, że wszystkie kompromitujace ich materiały są u 40 ludzi w całej Polsce i nawet jeśli mnie zabiją prawda wypłynie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wysyłam mnóstwo dokumentów i dowodów do różnych instytucji i ludzi prywatnych w Polsce. Zabezpieczam się. Służby złamały prawo i chcą to zatuszować moim kosztem. Nie uda im się, nawet gdy mnie zabiją.

    OdpowiedzUsuń
  9. Podczas przesłuchania policjant z aresztu dzwonił 5 razy i zadał by policjantka przerwała przesłuchanie.

    Podczas tego przesłuchania ripostowalam pomówienia Kozłowskiej, te które mi odczytała policjantka.

    Nie wiem, czy odczytała mi wszystkie pomówienia, a do akt jako świadek nie mam dostępu. Na koniec dopisała:"To wszystko co mam do powiedzenia w tej sprawie"

    OdpowiedzUsuń
  10. Co mnie obchodzi stajnia i podwórko pani Kozłowskiej. Czytam bloga Indianki i pragnę zobaczyć (obiecane) źrebiątko póki jest małym dzieciaczkiem. Obietnicę potraktowałam serio. No chyba, że jesteś kłamczuszką?

    OdpowiedzUsuń
  11. No przecież na Facebooku już jest!
    Na blog oczywiście wkleję jak znajdę czas. Specjalnie dla Ciebie jutro. Nie jest łatwo małego dobrze uchwycić, bo bardzo dużo się rusza. Galopuje z matką po pastwisku i przeważnie widzę ich zady 😀

    OdpowiedzUsuń
  12. Anonimie z 13:08 co tak piszesz dobitnie. Indianka, jak sadzę, pisze na swoim blogu o sprawach dla niej ważnych i ogólnie pisze o czym uważa. Czytam tego bloga i nie spodobała mi się Twoja insynuacja o kłamaniu Indianki. Może też Ciebie nie obchodzi to, że ją okradli, o roli instytucji w tym incydencie i o różnych innych jej sprawach?
    A z tą "panią" Kozłowską to chyba przesadziłeś, nie wystarczyło bez pani? Po prostu Kozłowska. Czujesz potrzebę okazywania jej szacunku? No i skoro zobaczyłeś już źrebaka to chyba przestaniesz czytać bloga bo co tam miałoby Ciebie coś innego interesować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że ta osoba chciała mnie podpuścić do zamieszczenia zdjęć źrebiątka, temu przekornie użyła słowa "kłamczuszek".

      Cieszy mnie, że ktoś interesuje się moimi końmi w sposób pozytywny, wielbiący te cudowne zwierzęta, doceniający ich niezwykłość, urodę.

      Jeszcze bardziej miło mi, gdy ktoś dostrzega we mnie człowieka, istotę czującą, wrażliwą, potwornie skrzywdzoną przez ludzi z gruntu złych, zawistnych, pazernych i mściwych.

      Usuń
  13. Szanowny anonimie z 21.58, życzę więcej dystansu i luzu oraz czytania ze zrozumieniem. Gdzie insynuacje, nie ma. Tyle serdeczności wobec Indianki nie widziałam tutaj. Ty zaś zwyczajnie podkręcasz złą atmosferę. Po co, mało ma dziewczyna jadu od ludzi? Sorry, tak mnie wychowano, mówię dziękuję, Pani, Pan, a zwłaszcza o człowieku obcym, nieobecnym i nie uczestniczącym w dialogu. Ciesz oczy przecudnym źrebiątkiem zamiast dorzucać do pieca. Miej w sobie choć cząstkę mojej życzliwości i uśmiechnij się. Niech Indianka wie, że ten uśmiech ☺ skierowany do Niej. Przecież potrzebuje zwykłej życzliwości drugiego człowieka. Czyż nie?

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak się pisze posta, komentarz i nie widzi się osoby i jej nastawienia, to łatwo o nieporozumienie.

    Przede wszystkim zaś pod tym blogiem pojawia się wiele nienawistnych, aroganckich i zastraszających komentarzy szajki zgrupowanej wokół paszkwila "Rancho syf" na Facebooku, stąd łatwo o niewłaściwe odczytanie komentarza neutralnego lub nawet życzliwego, który się wstrzeli pomiędzy te aroganckie i jadowite.

    Myślę, że oboje macie Państwo racje i nie ma o co bić piany.

    OdpowiedzUsuń
  15. Co do Kozłowskiej, fakt, to jest kanalia nie zasługująca na tytuł "pani". To ona doprowadziła w maju do dramatu na mojej farmie i śmierci 18 ukradzionych przez nią zwierząt.

    OdpowiedzUsuń

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!