środa, 25 lipca 2018

Owce przed grabieżą






Tak wyglądały owce dwa tygodnie przed grabieżą. 
Były czyste, zdrowe, najedzone i napojone. Miały piękne, długie runo, w sam raz do strzyży.
Nie wytykały wygłodniałych pyszczków ze zrujnowanej stajni, bo nie były trzymane w zamknięciu bez paszy, tak jak oczernia mnie złodziejka Kozłowska.

Swobodnie wchodziły do drugiej stajni Hiacyntówki i do zagrody z belami sianokiszonki i siana.
Na polu miały liczne wodopoje. Piły i jadły do woli. Nie było mowy, o żadnym odwodnieniu czy zagłodzeniu. Złodziej jak kradnie, a wie, że tylko oszczerstwami się może wybronić, będzie oczerniał ile wlezie. I tym się właśnie zajmuje złodziejka Kozłowska z fundacji Molosy Adopcje, rzekomo pro zwierzęcej organizacji, która doprowadziła swoimi działaniami do zgonu 7 owiec.

Indianka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!