Już się czuję znacznie lepiej. Zastosowałam terapię słoneczną oraz termiczną - wypalam Słońcem i wyparzam gorącym prysznicem zarazki. Poskutkowało. Mgła mózgowa odeszła, jeszcze lekko skołowana jestem, ale nieznacznie w porównaniu do tego co było wczoraj.
Myślę, że paskudztwo zginie całkowicie w czasie krótszym niż tydzień.
Na wykładach siedziałam dzisiaj w oddaleniu od grupy studentów, przy oknie - szeroko otwartym oknie. Dziobek i ręce wystawiałam do Słońca.
Teraz mam kilka dni wolnego, to się wykuruję do końca.
Indianka naturoterapeutka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊
Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!
🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎
Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈
Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.
Please no spam! I will not publish your spam!