piątek, 11 marca 2022

Broń biologiczna na Ukrainie

Rosyjscy urzędnicy proszą o spotkanie Rady Bezpieczeństwa ONZ ze względu na „wojskową działalność biologiczną USA na terytorium Ukrainy”. Pamiętacie te zrzuty zakazonych ASF dzików na Polskę?

4 komentarze:

  1. Trwa wielka operacja przerzutu ukraińskich Żydów do kraju przodków. Była przygotowywana kilka tygodni przed rozpoczęciem rosyjskiej inwazji na Ukrainę - pisze w piątek "Rzeczpospolita".

    Jak podaje dziennik, główny szlak wiedzie przez Polskę. Inne przez Rumunię, Węgry i w mniejszej skali przez Mołdawię. Centrum dowodzenia znajduje się w hotelu Novotel w centrum Warszawy, działa tu tymczasowy oddział ambasady izraelskiej, pracują przedstawiciele organizacji, w tym Agencji Żydowskiej, zajmujący się organizowaniem aliji, powrotu do kraju przodków, czyli migracji do Izraela.

    OdpowiedzUsuń
  2. Te dziki to były chyba z Białorusi A nie z Ukrainy . A co sądzisz o tym ? ....Władimir Putin zostanie zamordowany. Historia Rosji zna wiele takich przypadków" – ocenił w czwartek, 10 marca, były oficer sowieckiego wywiadu Wiktor Suworow. W rozmowie z Polsat News pisarz podziękował narodowi polskiemu za przyjmowanie uciekających przed wojną Ukraińców.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak to była Białoruś A nie Ukraina ....Białoruska niezależna telewizja Biełsat sugeruje w jednym ze swoich materiałów, że władze tego kraju skrzętnie ukrywają prawdę o afrykańskim pomorze świń. Oficjalne dane tamtejszych władz potwierdzają, że od 5 lat u naszych wschodnich sąsiadów nie ma problemu ASF. Wg Biełstatu jest inaczej i władze w Mińsku nie przyznają, że problem istnieje, nie walczą z nim i nie informują masowo ludności o zagrożeniu ASF. W ten sposób władze Białorusi tworzą zagrożenie dla własnych gospodarstw i hodowców w państwach sąsiednich.

     

    Jak zauważają dziennikarze niezależnej telewizji, na Litwie i w Polsce wirusem dotknięte są tylko te regiony, które sąsiadują z Białorusią i Polską. Dalsze tereny nie są jeszcze skażone, co bezpośrednio pokazuje, skąd przychodzi choroba. Jednocześnie na Białorusi oficjalnie już od pięciu lat nie zarejestrowano ani jednego przypadku ASF. Jak zatem wytłumaczyć, że rolnicy w białoruskich wsiach są zmuszani do zarzynania całego pogłowia świń domowych. Z kolei Rossielchoznadzor (rosyjska służba kontroli fitosanitarnej i weterynaryjnej) znajduje genom ASF w pochodzącej z Białorusi żywności. A na koniec – według oficjalnych danych, pogłowie dzików niemal wybito zostały 3 tysiące osobników, a jeszcze 5 lat temu dochodziło ono do 80 tysięcy.

     

    - Eksperci ze służb weterynaryjnych muszą informować o problemie. Tak jest przyjęte, zgodnie z wszelkimi międzynarodowymi kanonami. Ale oni tego nie robią, bo sprawy zawodowe są u nas kwestią drugorzędną. Za to cele polityczne i eksportowe zawsze wychodzą u nas na pierwszy plan. Chociaż nie uważam, że gdybyśmy przyznali się do problemu, to zawaliłby się u nas eksport mięsa – mówi redaktorka naczelna Agrolive.by Ina Harmiel. Władze w Mińsku zaprzeczają, że problem istnieje, nie walczą z nim i nie informują masowo ludności o zagrożeniu ASF. - W ten sposób władze Białorusi tworzą zagrożenie dla własnych gospodarstw i hodowców w państwach sąsiednich

    OdpowiedzUsuń

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!