środa, 23 lutego 2022

Moje zdania w odniesieniu do artykułu: Łaciną i językiem prawniczym uczyniliśmy z prawa ekskluzywny klub dla wybranych

ZADANIE DOMOWE

Po zapoznaniu się z podlinkowanym artykułem proszę napisać jakie Państwo macie zdanie w tej kwestii.

Jednakże w przeciwieństwie do autora artykułu proszę unikać sympatii i antypatii politycznych:

Łaciną i językiem prawniczym uczyniliśmy z prawa ekskluzywny klub dla wybranych.

Teraz płacimy za to cenę (Marcin Maj)

https://bezprawnik.pl/prawnicza-magia/

 

Na wstępie zaznaczę, że nie darzę sympatią żadnej z covidowych partii.

Zjednoczoną koalicję covidową postrzegam jako niebezpieczną zbieraninę sanitarian, stanowiącą ogromne zagrożenie dla całego polskiego społeczeństwa.

Zgodzę się z tym, że zarówno prawnicy jak i urzędnicy oraz politycy używają w stosunku do obywateli zbyt niezrozumiałego języka, niepotrzebnie komplikują swoje wypowiedzi i nadmiernie kodują je ubierając w nadmiar obcych słów.

Prawnik powinien mówić do swojego klienta językiem ojczystym, zrozumiałym, powinien potrafić klarownie i prosto wyjaśnić złożoność sprawy i jej implikacje, następstwa prawne i jego konsekwencje w praktyce.

Myślę, że środowisko prawniczo-urzędniczo-polityczne nadużywa niezrozumiałego języka z powodów megalomanii, zarozumialstwa i arogancji.

Co do braku poparcia społecznego dla tzw. "niezależnych sądów" to ten brak wynika raczej z rozczarowania i rozgoryczenia wielu podsądnych poziomem stosowania prawa, a w szczególności licznymi, skrajnie rażąco niesprawiedliwymi wyrokami, często wręcz oburzającymi.

Kasta sędziowska jest tworem tak bardzo oderwanym od rzeczywistości i społeczeństwa, że jej sfrustrowany ograniczaniem samowoli przekaz po prostu nie trafia do zwykłego obywatela i nie może trafić, albowiem interes kasty jest sprzeczny z interesem społecznym.

Przeciętny obywatel martwi się co do garnka włożyć - nie obchodzą go przywileje sędziów, które i tak są znaczne w porównaniu do tego, czego może spodziewać się od Państwa szary obywatel, który na swoją miskę ryżu ciężko pracuje.

Kasta sędziowska zdominowana przez ludzi komuny i postkomuny chce nadal rządzić w kraju, jak to miało miejsce za komuny. W zasadzie nadal rządzi. Nie potrafi zaakceptować zmian politycznych i rządów innej partii, niż ta, która dawniej rządziła w Polsce przez pół wieku narzucając społeczeństwu polskiemu swoje widzimisię w każdej sferze życia.

Uważam, że w Polsce od czasów II Wojny Światowej nie ma czegoś takiego, jak niezależne sądy. Wszystkie są zależne od władzy. Poprzednie sądy za komuny były całkowicie podporządkowane komunistycznej władzy czyli komunistycznemu rządowi i partii oraz służbom specjalnym.

W 2015 władza się zmieniła na centrową, bo komunistyczna i postkomunistyczna władza przegrała wybory.

Ewenement polega na tym, że za komuny wszystkie rodzaje władzy były ze sobą ściśle powiązane tą samą ideologią i celami, a teraz mamy sytuację, że rząd jest  socjalistyczno-centrowy, a sądy nadal komunistyczno-stalinowskie - stąd zgrzyty.

Ja jestem zdania, że wymiar sprawiedliwości wymaga głębokich zmian strukturalnych i funkcjonalnych. Np. w czasach starożytnych sędziego wybierano na rok czasu i wybierało go społeczeństwo, które miało być przez tych sędziów sądzone. Taki system gwarantował uczciwe sądzenie i przede wszystkim brak korupcji i nepotyzmu. Jeśli taki wybrany przez wolnych ludzi sędzia, w jednej sprawie by skazał na więzienie ubogiego kleptomana, który zajumał ze sklepu batonik, a w drugiej uniewinnił kierowcę-celebrytę, który rozjechał na pasach staruszkę – to miałby gwarantowany koniec kariery sędziowskiej. Oburzone społeczeństwo nie wybrałoby go na sędzię w kolejnej kadencji.

Uważam, że współcześnie przydałoby się wrócić do tego starożytnego modelu, by dzięki temu społeczeństwo miało wpływ na to, kto zostaje sędzią i kierowało się przy wyborze przyszłego sędziego jego moralnością, etyką, sprawiedliwością i wiedzą. Dla społeczeństwa najważniejsze jest, by sędziowie byli uczciwi i sprawiedliwi, a nie wybierani przez KRS. W końcu wymiar sprawiedliwości jest po to, by stać na straży sprawiedliwości, a nie po to, by zabezpieczać interesy lokalnych układów i układzików, miejscowych bonzów i wpływowych szyszek.

Sędzia wybierany przez gremium kolegów sędziów nie czuje respektu i szacunku wobec społeczeństwa, którego członków sądzi. Nie czuje się w obowiązku być uczciwym i sprawiedliwym w swoich wyrokach i sposobie sądzenia. Czuje się bezkarny i bez mrugnięcia okiem krzywdzi bezbronnych ludzi jeśli ma taką ochotę lub motywację.

"Czy Polacy są społeczeństwem gotowym na dyskusje o takich sprawach jak trójpodział władzy lub znaczenie konstytucji? Moim zdaniem mogliby być, gdyby nie nabudowane wokół prawa zachowania magiczne. Wiem, brzmi to dziwnie, ale moim zdaniem mamy pewien istotny problem do rozwiązania…"

Trzeba pamiętać o tym, że przez lata komuny Polaków sprzeciwiających się polityce komunistów - mordowano, szykanowano, prześladowano, a po zmianie ustroju nadal się wmawiało, że polityka nie jest dla nich, że są za głupi, by decydować o sobie, że Polacy są od czarnej roboty, a władza jest dla wybranej kasty potomków dawnych oprawców komunistycznych, dla tak zwanych resortowych dzieci.

"PiS przepycha „reformę wymiaru sprawiedliwości” i robi to szybko, oczywiście w czasie wakacji, zachowuje się bezczelnie i wzbudza… raczej umiarkowany opór społeczeństwa. Bo nie jest prawdą, że ta partia nigdy się ugnie. Skoro ugięła się przed czarnymi parasolkami, skoro może odstąpić od „skoku na kasę” poprzez podwyżki cen paliwa to mogłaby zmienić zdanie również w kwestii sądów. Pytanie brzmi, dlaczego opór społeczny jest umiarkowany?"

Pierwotny projekt reformy sądownictwa PiSu był dużo bardziej radykalny, po zawetowaniu przez prezydenta Dudę pierwotnego projektu reformy wymiaru sprawiedliwości i przeróbkach przez niego wymuszonych jego vetem i obstrukcją - z projektu zostały popłuczyny.

Ja  jako petent w sądach rejonowych nie widzę żadnej różnicy w sposobie procedowania spraw i wydawania wyroków w porównaniu z czasem przed 2015 rokiem, a obecnie. Nadal jest źle i bardzo źle. Rzadko kiedy się trafia na rzetelnego sędziego i uczciwy proces. Uczciwości i sprawiedliwości w sądzie szukać trzeba ze świecą. Nie da się praktycznie żadnej sprawy procedować bez wzywania na pomoc Rzecznika Praw Obywatelskich i Prokuratora RP oraz pisania skarg do Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.

W prokuraturach i sądach powiatowych dominuje wciąż ten sam schemat - "swoich nie ruszamy, a obcych gnębimy do upadłego wszystkimi dostępnymi metodami i środkami".

"Często spotykam się z tłumaczeniem, że „ludzie nie rozumieją co się dzieje”. Nie jestem jednak fanem obwiniania o wszystko „głupich ludzi”, bo społeczeństwo to złożony organizm różnych jednostek. Należy postawić inne pytanie. Dlaczego ten złożony organizm reaguje tak, a nie inaczej? Wskazać można wiele powodów, powiązanych ze sobą lub niezależnych, natomiast ja chętnie omówię jeden z nich. Jest to zjawisko, które nazywam prawniczą magią. W Polsce jest tej magii tak wiele, że utrudnia to prowadzenie społecznej debaty o kluczowych dla państwa zagadnieniach prawnych."

Jestem zdania, że właśnie ludzie nie są głupi, dlatego nie dają się wciągać w walkę o władzę, która nie jest ich. To, że sądy drą koty z rządem i Sejmem oraz partią rządzącą, to jest ich i wyłącznie ich sprawa i interes.

Nie chodzi tutaj o żadną prawniczą magię, choć na pewno niezrozumiały prawniczy żargon niczego nie ułatwia, a na pewno zrozumienia czego ci sędziowie chcą. Niechby powiedzieli otwarty tekstem: my sędziowie chcemy władzy absolutnej i nieograniczonej bezkarności - to wtedy społeczeństwo by przynajmniej rozumiało jasno o co im chodzi, a tak jest wielu, co jeszcze nie wie, są zdezorientowani, albo zupełnie nie zainteresowani – no bo akurat nie bywają w sądzie i nie znają jego mankamentów.

Dopóki ktoś nie trafi do sądu - to nie wie, jaki to młyn. A ten co trafi i się przekona na swojej własnej skórze - za żadnego sędziego nie da się pociąć.

"Czym jest „prawnicza magia”?

Będę tu trochę nieskromny, ale często słyszałem od różnych osób, że moje teksty o prawie są świetne. Długo nie rozumiałem skąd ta opinia, aż wreszcie pewien znajomy radca powiedział mi coś takiego: „Ty nie piszesz jak prawnik. Znasz się na rzeczy, potrafisz wyjaśnić problem, ale nie musisz się bardzo ściśle trzymać tego branżowego p****lenia. Chciałbym móc pisać tak jak Ty, ale jako radcy mi nie wypada”."

Nie jest mi wiadomym, aby prawniczy żargon był przymusowym sposobem komunikacji z kimkolwiek. Miło jest słuchać ludzi, którzy się wysławiają klarownie i zrozumiale jak na przykład polityk Konfederacji i wice lider Ruchu Narodowego – Krzysztof Bosak. Ten Pan po prostu mówi ładnie, inteligentnie i zrozumiale. Każdy mówca powinien stawiać sobie za cel bycie zrozumianym, a nie wywyższanie się i dystansowanie od ludzi obcobrzmiącym słownictwem.

"Po tej uwadze stałem się bardzo wyczulony na „branżowe p****lenie”. Zacząłem sobie uświadamiać jak często prawnicy…

używają łacińskich terminów tam, gdzie wcale nie jest to konieczne;

odwołują się do prawa rzymskiego, choć nie ma to żadnego znaczenia;

generalnie nadużywają słów pochodzenia obcego,

specjalnie komplikują wypowiedź tam, gdzie naprawdę należałoby ją uprościć.

Od długiego czasu odnoszę wrażenie, że jest to cecha właśnie polskich prawników. Zawsze powiedzą „dewolutywny” tam, gdzie można z powodzeniem użyć słowa „odwoławczy” albo „możliwy do zaskarżenia”. Zawsze powiedzą „subsydiarny” tam gdzie można było powiedzieć „posiłkowy”, „pomocny” lub „dodatkowy” i wszystko byłoby zrozumiałe."

Powiem szczerze, że ja też nie wiem, po co prawnicy używają łacińskich terminów oraz generalnie nadużywają  słów pochodzenia obcego. Czy jest w tym jakiś sens?

Wydaje mi się, tak jak wspomniałam wyżej, że wynika to z megalomanii, zarozumialstwa i arogancji wobec rozmówców. Każdy Polak powinien dbać o swoją polszczyznę i nie zaśmiecać jej obcymi terminami i słownictwem, starać się używać wszędzie polskich słów, w razie potrzeby tworzyć nowe polskie słowa na bazie starych.

"Niestety prawnicza magia jest szkodliwa. Dlaczego?

Utrudnia edukację prawną społeczeństwa i nawet zrozumienie sytuacji, którą ludzie mogliby zrozumieć gdyby ktoś im tego nie utrudniał łaciną. Bezprawnik to dobry przykład serwisu, który tłumaczy prawo po ludzku i dlatego jest potrzebny.

Prawnicza magia utrudnia debatę publiczną, bo u wielu wyborców powoduje reakcję w rodzaju „ja tam się nie znam, nie obchodzi mnie to”. W rzeczywistości ich obchodzi, ale prawnicza magia stanowi niepotrzebną zasłonę dymną, która zasłania przed ludźmi ważne dla nich rzeczy."

Zgodzę się, że prawnicza magia czy ściema (ściema, bo zaciemnia obraz) utrudnia edukację prawną społeczeństwa i nawet zrozumienie sytuacji, którą ludzie mogliby zrozumieć bez trudu, gdyby prawnicy im tego nie utrudniali łaciną.

Zgadza się, że ludzie nie lubią rozmawiać w języku srożącym się od obcych, niezrozumiałych słów. Mnie też takie wypowiedzi męczą i denerwują, gdy czytając podręcznik zanim przetłumaczę sobie proste zdanie na język polski, najpierw muszę przeszperać pół Internetu by znaleźć znaczenie i definicje obcych terminów.

Nie zawsze mi się chce lub mam na to czas, więc bywa, że czytam dany tekst nie do końca rozumiejąc o czym czytam. Chyba nie o to chodzi, by zamydlać oczy studentom, ale by posiedli konkretną wiedzę? Moim zdaniem wszelkie teksty powinny być pisane językiem ojczystym, zrozumiałym, przystępnym i bogatym, gdyż zakres potocznego języka jaki obecnie jest używany jest bardzo skromny i zaśmiecony anglojęzycznymi naleciałościami i trzeba dbać o to, by piękna, tradycyjna polszczyzna nie wymarła, a trwała i ubogacała naszą codzienną komunikację.

"Latami uczyliśmy, że prawo nie jest dla ludzi

Spójrzmy nawet na tak prostą rzecz jak „trójpodział władzy”. Nie jest to szczególnie trudna koncepcja, ale brzmi jakoś tak… teoretycznie, prawniczo, nudno. Coś było o tym w szkole na WOSie? Chyba tak… panowie w togach i garniturach pewnie to lubią. Kogo to obchodzi?"

No i nauczyliście. Faktycznie latami tresowaliście Polaków, że polityka, władza i prawo nie jest dla nich, więc wam się w końcu udało wytresować absolutnie obojętne na te sprawy społeczeństwo. Obojętne, a nawet niechętne tym pojęciom.

"Znacznie lepiej brzmi „niezależność sądów”. To już sugeruje w czym problem. Ale mówiąc najbardziej po ludzku chodzi o to, że PiS chce, aby sądy były mu podległe i tak należy o tym mówić. Moim zdaniem nawet w przekazach medialnych zbyt mało było mówienia o tej istocie problemu, a zbyt często mówiono o rzeczach abstrakcyjnych.  Jeśli ktoś mówi o „niekonstytucyjności” to również jest dość nudne, nieciekawe pojęcie. Konstytucja kojarzy się z taką nudną książeczką, której większość osób i tak nie przeczyta (niestety część z nich to parlamentarzyści)."

Skończcie z tą swoją obłudą. Tutaj nie chodzi o "niezależność sądów" tylko chodzi o "bezkarność sądów"- na co społeczeństwo się nie godzi. Jeśli sędzia popełnia przestępstwo - powinien być sądzony tak jak każdy obywatel, a nie być wyjęty spod prawa i robić co mu się żywnie podoba, szydzić ze społecznego poczucia sprawiedliwości.

"Nie chodzi mi jednak o wzywanie do tego, by maksymalnie upraszczać obecną debatę. Już za późno, bo tylko obserwujemy nagromadzone od lat efekty „prawniczej magii”. Ludzie w naszym kraju są częściowo znieczuleni na dyskusję o tematach prawnych i jestem przekonany, że jest to po części uboczny efekt przeintelektualizowania debat o prawie i nadmiernego dbania o to, by nie być zrozumiałym."

Nie ma nic nudniejszego w świecie niż zmuszanie się do słuchania w telewizji debaty nabzdyczonych mówców, którzy wyłażą ze skóry, by brzmieć uczenie, a brzmią po prostu niezrozumiale i nudno.

"Chcesz poparcia? Daj się zrozumieć

Dlaczego środowisko sędziowskie nie otrzyma teraz wsparcia społeczeństwa? Odpowiedź znajdziecie w bazach orzeczeń! Poczytajcie jak bełkotliwe i niezrozumiale napisane są polskie uzasadnienia wyroków! Jak możemy przekonać ludzi, że słuszne jest to, czego nie rozumieją? Sędziowie nie są w naszym kraju traktowani jak ktoś, kto chroni interesów społeczeństwa. To są panowie w togach, odlegli od nas, rzucający „zaklęciami” ale niemówiący po ludzku."

Moim zdaniem środowisko sędziowskie nie otrzyma teraz wsparcia społecznego, bo sobie na nie po prostu nie zasłużyło. Na szacunek i zaufanie to trzeba sobie zasłużyć uczciwymi procesami i wyrokami, a nie niezrozumiale napisanymi uzasadnieniami wyroków.

Sędziowie w naszym kraju to nie są ludzie, którzy chronią interesy społeczeństwa i pokrzywdzonej jednostki. To są często cyniczni dranie w togach, którzy traktują ludzi jak śmieci. Dopóki to się nie zmieni, poparcia społecznego nie będzie. Zmiana komunikacji tutaj niewiele pomoże.

Przykro mi, ale to samo dotyczy adwokatów, radców, prokuratorów, urzędników. Wielu ludzi ich nie lubi, bo oni nie są dla nich zrozumiali. Pamiętaj o tym drogi prawniku, zanim kolejny raz sięgniesz po słowo „dewolutywny” albo zarzucisz jakąś mądrością z prawa rzymskiego.

Prawnik, który dba o dobry kontakt ze swoim klientem będzie używał języka zrozumiałego dla klienta, a nie nieczytelnego żargonu prawniczego.

"Jestem przekonany, że o państwie i prawie można mówić prosto. Nie prostacko, ale prosto. Tak samo jak trzeba wyszkolić urzędników do używania „normalnego” języka, tak samo należałoby wyszkolić do tego sędziów, prokuratorów, adwokatów, radców, komorników. Prawo nie jest czymś, co odbywa się tylko w kancelariach i na salach sądowych, a obywatela dotyka od czasu do czasu. Nie! Prawo jest tutaj, ciągle wokół nas, wpływając na nasze życie niemal na każdym kroku. Trzeba je tłumaczyć, objaśniać, rozumieć i to tak, aby odbiorca zrozumiał, a nie jedynie nabrał przekonania, że jego adwokat przestudiował słownik wyrazów obcych."

Polecam lekcje retoryki z dużą zawartością bogatej polszczyzny.

"Jeśli zadbamy o powyższe to być może za 15 lat nasze dzieci będą inaczej dyskutować o trójpodziale władzy. Być może będą obywatelami nauczonymi dyskusji o prawie na innym poziomie. Polecam w tym miejscu, abyście zajrzeli do niektórych anglojęzycznych źródeł do prawo, albo nawet do wyroków sądów. Zobaczcie jak prosto da się pisać o prawie!

Na razie przegraliśmy. Za dużo było prawniczej magii, za mało sensownego przekazu."

Jeśli minister edukacji wprowadzi do szkół poszerzoną historię, religię oraz dodatkowo wprowadzi logikę, etykę, oraz prawo, to nie ma szans, by ktokolwiek poparł uprzywilejowaną kastę w jej dyktatorskich, żądnych bezkarnej władzy zapędach.

Ja uczę się łaciny chętnie z innych względów. Pociąga mnie czytanie źródeł wielkich starożytnych historyków i filozofów w oryginale.

Izabella Redlarska

Studentka Prawa, I rok

ps. A wy moi drodzy czytelnicy, jakie macie zdanie w tej kwestii?

22 komentarze:

  1. You are simple the best. Better than all the rest!

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja opinia - dlaczego piszesz w formie męskiej ? Czy indianka to facet? ....fragment twej pracy- cytuję ...."Czym jest „prawnicza magia”?

    Będę tu trochę nieskromny, ale często słyszałem od różnych osób, że moje teksty o prawie są świetne. Długo nie rozumiałem skąd ta opinia, aż wreszcie pewien znajomy radca powiedział mi coś takiego: „Ty nie piszesz jak prawnik. Znasz się na rzeczy, potrafisz wyjaśnić problem, ale nie musisz się bardzo ściśle trzymać tego branżowego p****lenia. Chciałbym móc pisać tak jak Ty, ale jako radcy mi nie wypada”."

    Nie jest mi wiadomym, aby prawniczy żargon był przymusowym sposobem komunikacji z kimkolwiek. Miło jest słuchać ludzi, którzy się wysławiają klarownie i zrozumiale jak na przykład polityk Konfederacji i wice lider Ruchu Narodowego – Krzysztof Bosak. Ten Pan po prostu mówi ładnie, inteligentnie i zrozumiale. Każdy mówca powinien stawiać sobie za cel bycie zrozumianym, a nie wywyższanie się i dystansowanie od ludzi obcobrzmiącym słownictwem.

    "Po tej uwadze stałem się bardzo wyczulony na „branżowe p****lenie”. Zacząłem sobie uświadamiać jak często prawnicy…

    używają łacińskich terminów tam, gdzie wcale nie jest to konieczne;....Więc dlaczego piszesz w formie męskiej ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To co jest napisane w cudzysłowie pochyłą czcionką to są cytaty z artykułu, który znajduje się pod podanym linkiem:
      www.bezprawnik.pl/prawnicza-magia/

      Usuń
  3. You are the best at what you do. I am always happy to read you. John

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo dobry artykuł . Po przeczytaniu tego wyjdę na pole lub inne ustronne miejsce i się chyba wysikam .

    OdpowiedzUsuń
  5. Потрясающая работа - это очень хорошо сделано.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniałe dzieło Boże!

    OdpowiedzUsuń
  7. A ile to książek już przeczytałaś po łacinie?

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak lecieć po łacinie to co tam ...Mirabile opus. Admiror et mitto salutem. I co ty Indianko na to ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Jeszcze nikt mnie po łacinie nie chwalił :)

      Usuń
  9. Dziękuję że odblokowałaś to co zablokowałaś. Od razu jest wszystko lepiej- napisz jak to zrobiłaś - jest już wszystko tak jak powinno być . Dziękuję .

    OdpowiedzUsuń
  10. Iza coś dla ciebie bo intetesuje cię ta tematyka- możesz sama stworzyć takie dzieło - jest to gotowy wzór listu do kosmitów .

    Drogie istoty pozaziemskie!

    Piszę list, ponieważ wierzę, że odczytacie go i kiedyś spełnicie
    moje marzenie
    Mam na imię ..Tutaj księżniczka Izabelle., jestem mieszkanką Ziemi. Nie wiem, jaka jest Wasza znajomość mojej planety. Ziemię zamieszkują różne ludy, w wyniku czego utworzyły się mniejsze obszary zwane krajami.
    Mój kraj to Polska. Leży na półkuli północnej. Wszyscy, którzy tu mieszkają, nazywają się Polakami. Jest nas około 38 milionów. Nasz kraj istnieje od dawna., to znaczy, że mamy długą historię. Może kiedyś się spotkamy, wtedy opowiem ją bardziej szczegółowo.
    Często myślę o istotach pozaziemskich. wyobrażam sobie, jak wyglądacie. Czasami w moich myślach przypominacie antenki telewizyjne, a czasem potwory.
    Moim marzeniem jest spotkanie się z Wami. Chciałabym zapytać o Waszą historię oraz życie codzienne. Czy pracujecie, czy chodzicie do lekarzy?
    W tym właśnie liście serdecznie zapraszam Was na pogawędkę i pyszne ciastka. Księżniczka ..

    OdpowiedzUsuń
  11. A jak przylecą? :D
    Może spuszczą łomot fundacji? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A moze tobie? A moze porwa cie na vivisekcję i wreszcie będziemy mieli spokój? :)

      Usuń
    2. Zapomnijcie o vivisekcji.
      Dopóki moje zwierzątki na farmę nie wrócą do prawowitej właścicielki, spokoju nie będzie.
      Rzekłam.

      Usuń
  12. credis in extraterrestrials?

    OdpowiedzUsuń
  13. Indianko A jak porwą ciebie i jak będą chcieli cię zjeść to co wtedy?

    OdpowiedzUsuń

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!