poniedziałek, 10 maja 2021

Wniosek dowodowy: dowody zaradności, której fałszywie odmawia mi GOPS Kowale Oleckie

 
II K 79/21 sprawa z GOPS o znieważenie

Sąd Rejonowy w Olecku
ul. Osiedle Siejnik I 18
tel. 87 523 06 40
fax 87 523 06 95
e-mail: karny@olecko.sr.gov.pl

II K 79/21 Wniosek dowodowy: dowody zaradności, której fałszywie odmawia mi GOPS Kowale Oleckie


W roku 2017 założyłam ogromny ogród warzywno-owocowy. Sama własnoręcznie, z pomocą Niemki Anji Weidner zbudowałam łącznie 300 metrów bieżących ogrodzenia pastwiska i ogrodu. Wynajęłam koparki - wyrównałam nimi ogród i wykopałam stawy do pojenia zwierząt i podlewania ogrodu (pogłębiłam istniejące sadzawki). W sumie zapewniłam moim zwierzętom 7 wodopojów z czystą wodą pitną.

Zmeliorowałam łąki zalewane wiosenną wodą - swoje i sąsiada Tomasza Sawickiego. Oczyściłam z zarośli i pogłębiłam rzekę Strugę. Wykopałam koparką dogodne dojścia do rzeki celem ułatwienia podlewania ogrodu. Wykonałam łagodne i dogodne dojścia do stawów dla moich zwierząt. Wykonałam dziesiątki nasadzeń drzewek i krzewów owocowych. Posiałam warzywa. Dbałam o ten ogród i pracowałam w nim, codziennie, także w dniu, w którym GOPS Kowale Oleckie i policja olecka wtargnęły na mój prywatny teren, by założyć mi sprawę psychiatryczną i by pozbawić mnie zwierząt.

Wszystkie moje działania gospodarcze miały sens, były zaplanowane i dokładnie przemyślane. Dzięki moim inwestycjom i pracy, zyskałam dodatkowe pastwisko dla moich zwierząt, co najmniej 7 stawów do pojenia zwierząt rozlokowanych na wszystkich moich pastwiskach. Moje działania miały charakter poprawiający istniejącą infrastrukturę gospodarstwa, a w tym zapewnienie moim zwierzętom dogodnego i łatwego dostępu do wody, powiększenia areału do wypasu, utworzenie życiodajnego ogrodu karmiącego mnie i moje zwierzęta, zbudowanie ogrodzeń do lepszej kontroli nad owcami i kozami oraz końmi.

Także dopilnowałam, by wykonawca  podziemnej  linii elektrycznej poprawił zdewastowaną przez niego drogę wewnętrzną na moim gospodarstwie. Te moje planowe, starannie przemyślane i mądre działania zostały opisane fałszywie przez inspektora sprowadzonego przez GOPS Kowale Oleckie - jako "chaotyczne". Skupił się o też na tym, że podwórko było po robotach ziemnych rozjeżdżone, obwiniając mnie za to, jakby to była moja wina. 
Zignorował i zlekceważył piękny całoroczny wodopój w pobliżu rzeki, który utworzyłam moim zwierzętom.

Opinia psychologiczna sporządzona przez działające w złej wierze i ze złych pobudek pracownice GOPSu, zawierała także fałszywe treści, w tym insynuacje, iż rzekomo jestem niezaradna i zagrażam sobie. To kłamczuchy, nadużywające swoich uprawnień funkcjonariuszy publicznych do świadomego szkodzenia. Na podstawie swoich kłamliwych treści i kłamliwych treści inspektora Dariusza Salamona, założyły mi sprawę psychiatryczną, czym mnie upokorzyły i zdenerwowały. Sprawę tę założyły mi w utajnieniu, oklamując mnie, że nic takiego nie planują.

Mimo, że doskonale wiedziały, że założenie mi sprawy psychiatrycznej jest nadużyciem, dalej w to brnęły, dodatkowo podczas posiedzeń sądu rodzinnego wnioskując o nie dopuszczanie mnie do głosu oraz o skierowanie mnie na przymusowe zamknięcie w zakładzie psychiatrycznym wbrew mojej woli i wbrew woli mojej rodziny. To chamstwo, to przemoc. To agresja i atak na mnie i moje życie.

Corocznie, od 2017 roku uprawiam ogród warzywny. Wkładam w niego mnóstwo pracy i wielkie moje serce. To moja pasja, druga po zwierzętach. Ogród rozrasta się i pięknieje z każdym rokiem oraz przede wszystkim karmi mnie coraz lepiej. Ogród samodzielnie uprawiam od 5 lat.

Dziury w domu załatałam tym co miałam na gospodarstwie - gałęziami, słomą, styropianem. GOPS mi w tym nie pomógł - nawet nie próbował. Wszystkie starania GOPSU idą w tym kierunku, aby pozbawić mnie wolności i majątku, co im się udaje: za ich sprawą, z ich inicjatywy zostałam okradziona ze zwierząt oraz jestem wywożona z domu i zamykana w więzieniu na noc, pod pretekstem przeprowadzania przymusowych badań sądowo-psychologicznych, czyli jestem nękana na wszystkie dostępne sposoby. To, że coś jest legalne - nie znaczy, że jest zgodne z prawem, a zwłaszcza ze sprawiedliwością i uczciwością, albowiem kradzież zadbanych zwierząt zwłaszcza na podstawie fałszywych oświadczeń i opinii jest przestępstwem. Urzędnicy kłamią w moich sprawach rozmyślnie, z premedytacją, wiedząc, że wyrządzając mi krzywdę. To okropni ludzie, niegodni stanowisk publicznych. 

To co robią te kobiety - to jest chamska przemoc, zamach na mnie i na moje życie - to jest przestępstwo.
One nigdy nie działały w dobrej wierze. Nawet to, że założyły mi tę sprawę o znieważenie poświadcza ich wrogie intencje i fałsz. Wszak same twierdziły w sądzie, że jestem psychicznie chora, a takie osoby nie podlegają sądzeniu za przestępstwa. Skoro jednak założyły mi sprawę o ubliżanie, to znaczy, że doskonale wiedzą i mają tego pełną świadomość, że wnioskując o umieszczenie mnie w zakładzie psychiatrycznym, wnioskowały o umieszczenie w nim osoby zdrowej psychicznie i umysłowo, czyli znowu nadużyły swoich uprawnień. Giedrojć, Kowalewska, Maciejewska próbują wsadzić do psychiatryka osobę normalną. To przestępczynie. Ciekawe ile swoich ofiar umieściły w psychiatryku w swojej dotychczasowej karierze. Ciekawe, ile osób z Gminy Kowale Oleckie skrzywdziły. Ja wiem o jednym mężczyźnie zaszczutym na śmierć przez GOPS Kowale Oleckie. 

Pracownice Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Kowalach Oleckich działają jak złowrogie komando, a nie jak pracownice socjalne, które winny wykazywać się empatią i chęcią pomocy. One skupiają się na wyszukiwaniu haczyków prawnych służących im do nękania mnie. To prześladowczynie. Te kobiety to wrogi, chamski, mentalnie prymitywny element nastawiony na wyrządzanie zła osobie, która nic im złego nie zrobiła.
 
Ja wiem, że one mają inne motywy. Prawdziwy motyw ich działania to konflikt wywołany przez teściową jednej z nich, Krystynę Maciejewską.
 
Nadużywając swoich uprawień do prywatnej wendetty, te kobiety prześladują mnie na moim gospodarstwie na różne sposoby:
poprzez napuszczanie na mnie inspektoratu weterynarii, policji, psychiatry, służb ratujących zwierzęta, poprzez zakładanie mi uciążliwych spraw sądowych. To jest stalking, to jest celowe prześladowanie przy nadużyciu uprawnień zawodowych.

W roku 2017 uprawiałam ogród, w roku 2018, 2019, 2020 i teraz w 2021 roku też uprawiam, mimo, że niekiedy się czuję bardzo źle, jak ostatnio.

Moje pogorszone samopoczucie psychiczno-fizyczne to wynik wrogiego działania stalkerek z GOPSu. Trudno wytrzymać psychicznie piekło, które te prześladowczynie mi zgotowały. Długotrwały stres odbija się na moim zdrowiu psychicznymi i fizycznym. Mam depresję i zaostrzenie niedoczynności tarczycy, a także zaburzenia hormonalne. Leczę się naturalnie: Sloncem, ruchem na świeżym powietrzu oraz dietą, a w tym ziołami. Piję zioła codziennie. Moja naturalna terapia ratuje mnie przed kompletnym załamaniem się psychicznym pod wpływem cierpienia i nieszczęścia, jakie te bezduszne, przestępcze cyborgi sprowadziły na mnie.


To opis mojego dnia z 9 maja 2021 roku:
W krwawą niedzielę miały miejsce hurrraganowe siewy. 😁👌Dreptałam po podwórku cały dzień zalewając się obficie krwią menstruacyjną, która tryska ze mnie jak szalona.

Posiałam mnóstwo nasion dyni - słodkiej, bardzo smacznej na surowo i do zup. Uwielbiam słodycze, więc będę jeść słodkie dynie przez cały rok. Podzielę się też z Brunhildą oraz z moją rodziną, a przede wszystkim z moimi zwierzętami. Kury uwielbiają dynie i cukinie, nawet koty lubią, a po upieczeniu także psy.

Do doniczek nasypałam bardzo żyznej ziemi z przekompostowanym obornikiem. Nasiona przed wysianiem wczoraj namoczyłam w ciepłej wodzie i dzisiaj już część kiełkowała! 😁👌

Doniczki trafią do domu, dopóki istnieje groźba przymrozków. Gdy sadzonki wyrosną, przesadzę je na miejsce stałe, ale nie wcześniej niż po 20 maja.

Hodowca Izabella Redlarska,
Rancho Romantica Rebelle,

3 komentarze:

  1. Niestety takie życie kłamczuchy są wszędzie wśród urzędników polityków- kłamczuchy kłamczuszki są wszędzie .

    OdpowiedzUsuń
  2. Dołącz dowody, dokumentację medyczną - diagnozy, wyniki badań i zalecenia, faktury za usługi i zakupy oraz korespondencję z urzędami. Bez tego pismo jest tylko opowieścią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok. Dołączę, ale moje zeznanie to też dowód, a pisemne to dokument.

      Usuń

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!