Ale, było w tym dużo satysfakcji i przyjemności. Satysfakcję sprawiała mi odwaga w spinaniu się po rozpadającym się dachu - pokonanie lęku wysokości, prawidłowe rozpoznanie i wyczucie, gdzie mogę bezpiecznie stanąć, a przyjemność sprawiało podziwianie zielonych krajobrazów i śpiewu ptaków z wysokości rozbieranego dachu 😍👌
Zastrzyku energii do pracy fizycznej dodała mi tabliczka czekolady podarowana przez znajomego, bo pewnie inaczej niedoczynność tarczycy uśpiłaby mnie na tym dachu 😁
Energii starczyło też na radosne podśpiewywanie. Cudownie wygląda Ziemia z wysokości. 😍
Moja dachowa akcja wzbudziła zainteresowanie moich kotów, z których dwa przyłączyły się do mnie :) 😺😸
Tak radośnie i beztrosko sobie działając na wysokości zdjęłam większość dachówek z dachu 👌
W niedzielę należy mi się porządny grill, ale ma padać deszcz, więc w mrocznych czeluściach chałupy sąsiada będę się posilać mięsem z kapustą 😎
Pewnie i on nie omieszka zagnać mnie do roboty na jego gospodarstwie 😁
Izabella INDIANKA Redlarska
Dlaczego masz pracować u sąsiada ? Czyżbyś znowu przyrządzała goloneczkę? Dziś grill ? A to dobrze że święcisz dzisiejszy dzień i jutrzejszy. Są to bardzo ważne dla Polski daty szczególnie jutrzejsza i kolejna rocznica . Jak będziesz świętować te święta ?
OdpowiedzUsuńŚwiętowałam na dachu drewutni. Zdjęłam mnóstwo dachówek.
OdpowiedzUsuń