wtorek, 18 maja 2021

SKO.61.2.2021 Wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy

Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Olsztynie
 
SKO.61.2.2021 Wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy
 
Zawiły język Państwa pisma nie jest dla mnie zrozumiały. Najbardziej jednak nie jest dla mnie zrozumiałe, dlaczego Państwo dyskryminują mnie, moje dowody, moich świadków i moje prawa człowieka?
 
Wszak żaden uczciwy, bezstronny i sprawiedliwy urząd nie rozpoznaje sprawy wyłącznie z punktu widzenia jednej ze stron. Państwo odebraliście mi możliwość dochodzenia moich praw. Uniemożliwiliście mi przedstawienie moich dowodów, uniemożliwiliście przesłuchania moich świadków - osób sto razy bardziej wiarygodnych, niż podstawione osoby fundacji i wójta - organizacji i organu, które mnie de facto okradły.
 
Zwał jak zwał te wasze pokrętne ustawy napisane pod złodziejskie fundacje - żadna najpiękniej zatytułowana ustawa nie zmieni nigdy faktu, że zostałam bezczelnie okradziona z dorobku mojego życia. Wy Państwo zaś bazując na swoich wyszukanych starannie kruczkach, stajecie na uszach, by mi nie zwrócić mojego inwentarza - majątku znacznej wartości - nie tylko finansowej, materialnej, ale także genetycznej, hodowlanej i sentymentalnej.
 
Ja moje zwierzęta hodowałam latami starannie dobierając barany do owiec i kozy do kóz, by uzyskać jak najwartościowsze okazy zwierząt o cechach pożądanych przeze mnie i moich klientów. Moja wieloletnia praca poszła na marne za sprawą krętaczy z fundacji i Urzędu Gminy Kowale Oleckie, przy Waszym czynnym udziale w postaci zatwierdzenia tego bezprawia. 
 
Oddaliście w ręce bandziora w krawacie, moją własność. Oddaliście mój dorobek hodowlany w ręce pasożyta żerującego na mojej krwawicy. Ja poświęciłam moim zwierzętom 18 lat mojego życia, a wy przyłożyliście swój paluch do tego, by wyrządzono mi trwałą krzywdę. Ja przez przez tych bandytów coraz bardziej choruję. 4 lata gehenny to za dużo na moje serce i duszę.
 
Nie ulega wątpliwości, że sprawę moich zwierząt procedował urząd Gminy Kowale Oleckie, który mnie z premedytacją okradł i wiadomym było, że nie odda zwierząt dobrowolnie i w sprawie administracyjnej tak będzie mataczył - aby tych zwierząt nie oddać. Wójt Locman i jego urzędaska Bartczak wykluczyli moich świadków z przesłuchań. Żaden mój świadek nie został przez UG Kowale Oleckie przesłuchany. Decyzja administracyjna została oparta na fałszywych zeznaniach podstawionych ludzi fundacji i wójta, którzy czerpią korzyści z tytułu przejęcia moich zwierząt.
 
Dla każdego obiektywnego człowieka szokującym byłoby to, że wywieziono wielkie stado owiec i kóz ŻYWE, a w przeciągu kilku tygodni i miesięcy doprowadzono do padnięcia połowy z nich. 
 
Wy w tym nie widzicie żadnego problemu. Bandzior okradł mnie w środku nocy przy pomocy fundacji i przysłanych przez siebie ludzi. Doprowadził do gehenny moich zwierząt. Doprowadził do ich śmierci. Od samego początku jest mataczone.
 
W pierwszym swoim piśmie zachowaliście Państwo przyzwoitość ludzką i wytknęliście wójtowi błędy i nieuczciwość. Być może był inny skład Kolegium - uczciwszy. Co się zmieniło, że w drugiej decyzji waszej, to, co przeszkadzało w zatwierdzeniu wydania zgody na zabór moich zwierząt w Waszej pierwszej decyzji, nagle przestało przeszkadzać w drugiej decyzji dotyczącej owiec i kóz? Czyżby wójt posmarował? 
 
Samo to, że wójt i wszyscy ci, którzy brali udział w kradzieży moich zwierząt zaniedbali obowiązek sporządzenia w mojej obecności protokołu odbioru zwierząt oraz przede wszystkim ich badania NA MIEJSCU NA MOIM GOSPODARSTWIE to jest wystarczająca przesłanka aby nakazać wójtowi zwrot zwierząt. Procedury odbioru nie zostały zachowane. Zwierzęta po pierwsze nie wymagały wywiezienia w trybie ratunkowym, bo nic im nie zagrażało na moim gospodarstwie, a same zwierzęta były zadbane, w idealnej kondycji, w idealnych warunkach bytowania. 
 
Czy Państwo zapoznali się z dowodami online? Zamieściłam filmy z dnia grabieży moich owiec i kóz oraz próby kradzieży koni. Na filmach widać zwierzęta w idealnym stanie. Macie coś z oczami? To były zadbane, czyste, zdrowe, prawidłowo odżywione zwierzęta. Takie zostały wywiezione - bezpodstawnie, złodziejsko i bezczelnie. 
Nie obchodziło złodziei, że nie ma podstaw wywozu - chodziło o to, by się zemścić i nachapać moim kosztem. 
 
Z mojego gospodarstwa zostało wywiezione dorosłych i młodych: 50 owiec i kóz, w tym 35 owiec i 15 kóz. 
Skąd Wasze cyfry, skoro na moim gospodarstwie nie był sporządzony protokół odbioru? Można wywieźć sobie ile się chce owiec i napisać potem na kolanie pseudo protokół zaoczny, bez udziału właściciela, bez liczenia zwierząt i wpisać ile się chce. Prawda? Można? - Można. 
 
Zdjęcia wychudzonych owiec i kóz  nie pochodzą z mojej farmy. Nawet nie wiem, czy to są moje zwierzęta na tych zdjęciach, bo mnie nie było przy tym jak głodzono i strzyżono oraz truto, a następnie fotografowano moje zwierzęta u wójta. To mogą być cudze owce. A jeśli moje - to definitywnie po srogim głodzeniu i truciu u wójta na farmie przez niego wynajętej.
 
Wszyscy rabusie to takie mądre, lepsze głowy - wszystko wiedzą lepiej od hodowcy, który się swoimi zwierzętami zajmuje osobiście od 18 lat. Im większy ignorant, tym ma więcej do powiedzenia na temat zwierząt na mojej farmie. Tymczasem fakty są nieubłagane i widoczne na filmach - normalne, spokojne, ufne stado zadbanych, szczęśliwych zwierząt. Przede wszystkim żywych. Widzicie na moich filmach zagłodzone zwierzęta? Widzicie chore zwierzęta? Widzicie trupy? Widzicie aby nie było stawu z wodą i zielonych łąk dookoła? Widzicie czystą stajnię? Co Wam weszło w oczy? Duża ta łapówka od wójta była?
 
Odwołuję się od Państwa decyzji i jednocześnie zgłaszam sposób procedowania przez Was spraw moich zwierząt do NIKu. Nie znam się na prawie, na kruczkach, ale NIK się zna i sądzę, że podważy Wasze metody. 
 
Wnoszę o zwrot moich zwierząt na moje gospodarstwo i wypłatę odszkodowania za zniszczoną hodowlę i moje zdrowie. 
 
 
Dwa filmy z dnia 2 maja 2018. W nocy z drugiego na trzeciego maja 2018 zostałam okradziona przez fundację Molosy Adopcje i ludzi przysłanych przez wójta Krzysztofa Locmana:
 
 
Na filmach widać znakomite warunki chowu jak i idealny stan zwierząt moich.
Nikczemne działania fundacji i wójta Krzysztofa Locmana doprowadziły do śmierci większości moich zwierząt.
 
Hodowca Izabella Redlarska, Rancho Romantica Rebelle,
Czukty 1, 19-420 Kowale Oleckie, Woj.Warmińsko-Mazurskie, +48506200135
 
PODPISANE ELEKTRONICZNIE i WYSŁANE przez ePUAP
 
 
Do wiadomosci:
II K 624/18 owce i kozy, SSR Janeczek
II K 358/19 konie i pies, SSR Mazur
II K 519/19 obraza bandytów, SSR Janeczek
II K 79/21 obraza GOPSiar

Najwyższa Izba Kontroli

Skr. poczt. P-14
00-950 Warszawa

adres siedziby:

Warszawa, ul. Filtrowa 57

tel.: +48 22 444 50 00

nik@nik.gov.pl


2 komentarze:

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!