poniedziałek, 25 czerwca 2018

Konie u wodopoju





Piją tę wodę do woli i są zdrowe.
Foto z 25 czerwca 2018 roku.
Zastanawiam się nad wykorzystaniem wody ze stawów do podlewania pastwisk. 

Indianka

21 komentarzy:

  1. Jak bardzo trzeba być zadufanym w sobie, żeby nie widzieć, że te konie nie mają tam co jeść? Dobrze, że chodzą do sąsiadów, bo inaczej padłyby z głodu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak bardzo zrytym beretem trzeba być, by taką ciemnotę wciskać ludziom na internecie, jak ty wciskasz.

    Jak widać trawa u mnie jest i konie ją jedzą co przekłada się na ich dobry stan odżywienia i zdrowia.

    Do żadnych sąsiadów nie chodzą, po prostu kłamiesz.

    Mój teren jest całkowicie ogrodzony to raz, a dwa sąsiedzi mają wypaloną Słońcem pustynię i to ich zwierzęta nie mają co jeść.

    Jedyna zielona oaza jest właśnie u mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iza, nie tłumacz się. Jest dobrze. a dobrego karczma nie zepsuje, złego kościół nie naprawi.

      Usuń
  3. Skoro teren jest ogrodzony to jakim sposobem dostaly sie tam psy ktore rzekomo zagryzly ci owce? Dlaczego nie dopilnowalas stanu swojego ,,ogrodzenia"? Mieszkasz przy lesie, ogrodzenie powinno byc takie aby zaden pies, lis, cokolwiek sie nie podkopalo. Ty, i tylko ty Redlarska jestes winna smierci zwierzat. Tfu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty chora psychicznie kretynko, wiejski porypie! Za zagryzanie przez psy cudzego inwentarza odpowiada właściciel psa, a nie osoba poszkodowana!

      Usuń
    2. A Ty anonim to uciekłeś/łaś z psychiatryka :-) To karz wszystkim rolnikom postawić betonowe mury wokół gospodarstw wysokie na 2m i wkopane co najmniej na metr w ziemię :-) Głupola to dobrze posłuchać ;-) Hahahahaaa!!!

      Usuń
  4. Bohaterski anonimie. Na ponad 10ha nie mają co jeść? Pić pewnie też nie i dla tego wyglądają doskonale? Ile trzeba mieć w sobie problemów, by z takim upodobaniem kopać i ryć od samotną kobietą. mam nadzieję, że wizyta psychologa już zarezerwowana. pozdrawiam. Mimo wszystko serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lu. Też uważasz, że ustawa o ochronie zwierząt jest zła?

      Usuń
    2. Przedstaw się to porozmawiamy.

      Usuń
    3. Ok. Jestem Mateusz.
      Teraz odpowiesz?

      Usuń
    4. Nadużywana i nadinterpretowana wbrew woli ustawodawcy.

      Usuń
    5. Nieprawda. Nadinterpretacja? Jak? Wyjaśnij.

      Usuń
  5. Ustawa o ochronie zwierząt jest bardzo zła, bo pozwala patologicznym układom fałszywie oskarżać niewinnych ludzi i ich okradać, niszczyć ich hodowle, życie, przejmować ich gospodarstwa. Ustawodawca nie przewidział, do jakich zbrodni posłuży lewactwu ta na pierwszy rzut oka szlachetna ustawa.
    Ustawa w założeniu jest dobra, ale daje zielone światło do przestępczych działań fundacji, wójtów, PIWu. Nie ma żadnej ochrony interesu prawnego hodowcy. Poprzez tę ustawę, która w efekcie jest bardzo zła, traktuje się właścicieli zwierząt jak obywateli trzeciej kategorii, wyjętych spod prawa. Można ich bezkarnie okradać i zabijać ich zwierzęta. To barbarzyństwo.

    OdpowiedzUsuń
  6. Na syfie robią kolejne manipulacje, odbarwiają graficznie moje zielone łąki, by wciskać ciemnotę, że u mnie zwierzęta nie mają co jeść. Skoro nie mają, to wezwę komisję i zażądam szacowania szkód suszowych i wypłaty odszkodowania.

    OdpowiedzUsuń
  7. Plony są słabe u wszystkich, bo susza, tzn. że fundacje mają rabować rolnikom bydło? Wszak wszędzie brakuje paszy.

    OdpowiedzUsuń
  8. U moich sąsiadów wypalone Słońcem pola.
    Sprowadzić do nich fundacje, bo ich zwierzęta nie mają co jeść?
    Niech im wywiozą krowy, tak jak mi wywieziono owce i kozy!

    OdpowiedzUsuń
  9. To innym się pomaga, są dofinansowania, a mnie się okrada? Okraść najbiedniejszą rolniczkę by dać bogatemu kolesiowi wójta jej stado zwierząt?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym twoim stadem to tylko same problemy są i utrzymywać trzeba. Zyski? Śmieszne.
      Pomaga się tym, którzy dają coś z siebie. A ty co dajesz?

      Usuń
  10. Nikt ci nie każe utrzymywać mojego stada, chuju!!!
    Oddaj moją własność bydlaku!!! :(((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakie "twoje"?
      Masz na to dowody?
      Umowę kupna?
      Akty własności?
      Jak udowodnisz, że ta czy inna owca ze stada to owca zakupiona przez ciebie, jeśli nie są zakolczykowane i nie mają książeczek zdrowia?
      Co się urodziło to zeżarłaś albo padło.
      Nie żyjesz w kraju bezprawia!

      Usuń
    2. Wiadomo kto ukradł, co i komu. Nie muszę udowadniać, że to moje owce były, bo to były moje owce urodzone na moim gospodarstwie i przed złodziejami się nie muszę tłumaczyć, a w ARiMR są zarejestrowane i w protokole PIW Olecko też zapisana ilość. Także wal się, złodzieju! Pudło na ciebie czeka!

      Usuń

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!