Moje konie mają u mnie bardzo dobrze. Są pod moim stałym nadzorem, są zadbane i kochane przeze mnie.
Fundacja próbowała ukraść moje konie na zasadzie:
" Paszporty!!! Nie masz? To znaczy, że ukradłaś konie i są one kradzione więc ja je zabieram" - rzekła Kozłowska wyciągając do mnie władczym gestem rękę po paszporty.
Moje piękne, zadbane i szczęśliwe konie 💗💗💗 |
Pięknie, oryginalnie ubarwione. |
A gdzie arabek? Ula
OdpowiedzUsuńArabek na górce obserwuje teren i pilnuje bezpieczeństwa moich klaczy. Po nocnej obławie na moje konie, znowu zrobił się agresywny i gryzie, a był wcześniej taki spokojniutki. Jak ktoś nas atakuje, ogier robi się agresywny i też atakuje.
UsuńZ tego co napisala na re-volcie Desire wynika ze fundacja juz sie zorientowala ze zrobily ja w chuja i wyszli na debili. Ale skoro juz przyjechali to beda pewnie cisnac sprawe w sadzie i zwalac w razie czego na wojta i PIW. Zobaczysz w poniedzialek czy przyjada po konie bo same bez wojta i policji tego nie zrobia.
OdpowiedzUsuńPrzygotuj odwolanie od decyzji wojta bo masz na to tylko 3 dni od doreczenia, dla sadu Ty i Twoje zdanie jest zupelnie niewazne, licza sie tylko dokumenty i swiadkowie a oni swiadkow ze soba przywiezli i ich odpowiednio urobili na wypadek wtopy.
Mozesz tez pomyslec o wyrobieniu koniom paszportow zeby moc sprzedac zrebaki, nie musisz ich nikomu pokazywac, mozesz schowac w piwnicy albo schowac do puszki i zakopac w ogrodku. Do usuniecia.
Nie usunęłam, bo to bardzo cenny komentarz i bardzo dziękuję za niego.
UsuńProszę o skany tego, co pisze na revolcie Desire.
To nick Kozłowskiej z Fundacji?
Ja też mam świadków, że moim zwierzętom się krzywda przed ich grabieżą nie działa, plus mnóstwo zdjęć i filmy. Mam też dokumenty poświadczające opiekę weterynaryjną, szczepienia, odrobaczane itd.
UsuńSą też dowody zakupu paszy. Udowodnię im kłamstwo i manipulację i pójdą siedzieć za kradzież moich zwierząt.
Rozmawiałam długo z wójtem, kłamał, że on nic z tą grabieżą nie miał wspólnego, że to decyzja fundacji była o zaborze zwierząt.
OdpowiedzUsuńTwierdził, że żadnej decyzji o zaborze nie wydał.
Ja nic nie dostałam, żadnego papieru.
Z kolei policja potwierdza, że za całą akcją stał wójt i to wójt ich na mnie nasłał, by umożliwili fundacji kradzież.
OdpowiedzUsuńBez pomocy policji i ludzi przysłanych przez wójta (Kuncewicz, jego żona i dwóch pracowników) nie daliby rady złapać i wywieźć moich owiec i kóz.
Indianka, nie wiem czy policja musi wiedziec kto stał za akcją. Jak pisze ta osoba powyzej, jak fundacja nie działa w takich sprawach sama z jasnego powodu, tylko musi miec wsparcie wójta i policji, to pewnie zawiadomiła wójta o akcji, a ten z kolei policję.
UsuńBeda teraz zwalac jeden na drugiego i srac w gacie.
OdpowiedzUsuńDecyzję w sprawie czasowego odebrania zwierzęcia właścicielowi lub opiekunowi podejmuje wójt (burmistrz, prezydent miasta, dalej wójt) właściwy ze względu na miejsce pobytu zwierzęcia. Powinna ona wyczerpywać ujęcie procesowe pojęcia decyzji administracyjnej określonej w art. 104 § 1 ustawy z dnia 14 czerwca 1960 r. Kodeks postępowania administracyjnego (t.j. Dz.U. z 2000 r., Nr 98, poz. 1071 z późn. zm., dalej k.p.a.), stwierdzającego, że organ administracji publicznej załatwia sprawę przez wydanie decyzji chyba, że przepisy kodeksu stanowią inaczej.
http://www.samorzad.lex.pl/czytaj/-/artykul/odebranie-zwierzecia-wlascicielowi-regulowane-jest-przez-dwie-odmienne-procedury-prawne
Jeśli nie masz nakazu prokuratorskiego o zabezpieczeniu zwierząt i na jakiej podstawie, to jest to nieprawne wtargnięcie i zabór mienia.
OdpowiedzUsuńNa podstawie art. 7 ustawy o ochronie zwierzat, niestety.
OdpowiedzUsuńhttp://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU19971110724/U/D19970724Lj.pdf
Pewnie niedlugo wprowadza przepisy i zaczna zabierac samochody jak nieumyte i zaniedbane.