sobota, 5 maja 2018

Kasztanowiec moich koni

Konie nie muszą mieć stajni, ani wiaty, gdy mają naturalną ochronę w terenie. Moje konie są odporne, zahartowane od lat. Moje konie mają swojego ulubionego kasztanowca oraz wiele zadrzewień olchowych na terenie całego gospodarstwa a także zagłębienia terenowe. 💪

Kasztanowiec moich koni.
Właśnie zakwitł i moje skarby chętnie pod nim chowają się przed Słońcem,
upajając się zapachem kwiatów tego majestatycznego drzewa.


A tam za kasztanowcem drugi zbiornik wody,
 który nie ma żadnego połączenia z polami moich sąsiadów.
Jest w nim czysta, smaczna woda, którą chętnie piją wszystkie moje zwierzęta.






1 komentarz:

  1. Piekne konie. Lsniaca siersc i pelne zady. Widac, ze zadbane i zadowolone z zycia. Jestem pewna, ze 90% koni w Polsce moze tylko pomarzyc o takim zyciu.
    Dzieki tym zdjeciom cala Polska moze zobaczyc, jaka "krzywda" im sie dzieje.

    OdpowiedzUsuń

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!