poniedziałek, 4 kwietnia 2022

Brunhilda zużyła gaz i leki

Oczywiście mój opał też zużyła. Nie kupiła ani grama drewna na zimę, tylko mój opał sobie brała. Najbardziej mnie wkurza, że gdy ja wracam do domu chora, to nie ma na czym sobie gorącego posiłku ugotować i wszystkie moje leki zeżarte. Zęby jej gniją i zamiast iść do dentysty to odkłada wizyty i żre moje piguły przeciwbólowe. Pochwaliła się, że 40 zeżarła. Cud, że trupa w domu nie znalazłam. A ona ma w dupie, że ja chora i potrzebuje coś ciepłego zjeść. Poszła sobie w pizdu na cały dzień. Wróciła wieczorem się nażreć. Najpierw sobie smażyła godzinę naleśniki, a ja musiałam czekać aż skończy i podgrzeje mi obiad ze słoika, który sobie przywiozłam. Zawartość wrzuciła do dużego, brudnego gara i tak mi podgrzała jak dla świń, a nie dla człowieka.

5 komentarzy:

  1. O matko Iza dlaczego ty ją jeszcze trzymasz ? Takie sytuacje to nie pierwszy raz u niej . Zrób z nią jakiś porządek - ustaw do pionu lub do jakiegoś poziomu .

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale jak smażyła i podgrzewała, skoro nie ma ani gazu, ani opału?

    OdpowiedzUsuń
  3. Gazu nie ma, ale opał jeszcze jest.
    Na drewnie smażyła.

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba na patelni smażyła . Na drewnie nie można smażyć .

    OdpowiedzUsuń

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!