Stawy me też w nie najlepszej formie, dokuczają.
Mimo to zmobilizowałam się i posiałam kilka rządków warzyw - głównie pietruszkę korzeniową z rzodkiewką. Na koniec dnia dwa rządki czerwonego buraka liściowego o krwisto czerwonych łodygach. Chciałam posiać buraka korzeniowego, ale nie znalazłam nasion.
Na jutro mam przygotowane torebki nasienne z 7 różnymi warzywami. Posieję jutro po jednym rządku każdego warzywa, aby mieć szybko różnorodność, a potem będę siała po kilka rzędów tego samego warzywa.
Dlaczego nie poprosisz Brunhildy by ci pomogła? Dlaczego nie zagonisz tego lenia do pracy ? Nawet rosołu ci nie zrobiła jak byłaś chora. Bezczelna z niej baba.
OdpowiedzUsuńSpoko. Jestem sama i radzę sobie sama jak zawsze. Brunhilda mieszka w innej wsi i ma teraz nowe życie. Rosół sobie ugotowałam wczoraj i dzisiaj.
OdpowiedzUsuńKupię sobie specjalistyczne książki do ziołolecznictwa i zacznę się leczyć na własną rękę.
OdpowiedzUsuńA co, nie zgodziłaś się, żeby z powrotem się sprowadziła?
OdpowiedzUsuńNo nie.
OdpowiedzUsuńGospodarzę sama tutaj od 20 lat i będę dalej gospodarzyć. Niepotrzebni żadni obcy ludzie.
OdpowiedzUsuń